Szczęście dla początkujących:przewodnik dla początkujących po bieganiu w miejscach publicznych

Aby uzyskać dostęp do wszystkich naszych szkoleń, sprzętu i relacji z wyścigów, a także ekskluzywnych planów treningowych, zdjęć FinisherPix, rabatów na wydarzenia i aplikacji GPS,>","name":"in-content-cta","type":"link"}}'>zarejestruj się w Outside+.

Nowy w sportach wytrzymałościowych i zmagasz się z ideą publicznego biegania? Nie jesteś sam i możesz to przezwyciężyć, pisze felietonistka „Beginner’s Luck” Meredith Atwood.

Niedawno napisałem na swoim blogu o „RIP” – akronimie, który zmieniłem na „Bieganie publiczne”. Bieganie publiczne jest tak nie to wielka sprawa, jeśli jesteś długoletnim, zapalonym biegaczem. Jeśli przez całe życie byłeś biegaczem, bieganie publiczne jest również znane jako po prostu bieganie.

Ale dla tych z nas, którzy podeszli do biegania lub triathlonu w późnym wieku, kwestia RIP jest prawdziwym wyzwaniem. Tak naprawdę nie chcemy do uruchamiania publicznie , ponieważ to jest… cóż… przerażające i dziwne.

Oto kilka sprawdzonych przeze mnie wskazówek, jak przezwyciężyć strach przed RIP. Jestem torbą zakwalifikowaną do dyskusji na temat strachu przed bieganiem na zewnątrz, ponieważ przed triathlonem bałam się wyjść z domu bez swetra, ponieważ moje ramiona były „za duże” i „zbyt drżące”. W końcu nosiłem spandex, skakałem w jeziorach, jeździłem na rowerze, a potem biegałem. (Więc mam to!)

Porozmawiajmy teraz o tym, jak przeszłam od noszenia swetrów latem do kołyszących się podkoszulków latem — ORAZ biegania podczas tego biegu.

1. Biegacze biegają

Po pierwsze, zrozumiałem, że jeśli mam być „biegaczem”, to biegacze faktycznie robią akt biegania. Może nie szybko, może nie z wdziękiem — ale biegacze muszą biegać. Jasne, biegacz może biegać każdego dnia w piwnicy w worku na śmieci; ale jakoś myślę, że to jest sprzeczne z celem. Musiałem wyjść na zewnątrz. Poznałem też, jak być na zewnątrz ma tak wiele niesamowitych korzyści i możliwości.

2. Moment prawdy

Następnie rozmawiałem ze sobą od serca do serca. Zauważyłem, że być może nie najbardziej wdzięczny biegacz. Przyznałam, że moje gwałtowne uderzanie piętami i zgarbienie się nie było obrazem biegnącej urody. Wiedziałem też, że może nie mam odpowiedniego sprzętu, ubrania lub wyglądu, a była mała szansa, że ​​żółwie mijały mnie na treningach i kursach biegowych. Oddychałem wszystkim tego do środka, a potem wypuściłem powietrze. Potem spojrzałem na wszystkie „fakty” prosto w twarz i powiedziałem:„To nie ma znaczenia. Patrz nr 1. Jestem biegaczem, a biegacz musi biegać”.

3. Inne osoby oglądające

Powiedzenie „Jestem biegaczem” było całkiem niezłe (nawet jeśli w tamtym czasie trudno było w to uwierzyć). Mimo to był mały problem z innymi ludźmi tam, którzy obserwowali, jak biegnę, chwieje się i podskakuje.

Poczekaj minutę! Masz na myśli, że nie są faktycznie oglądam MNIE biegać?

Nie, niezupełnie. Zdałem sobie z tego sprawę poprzez proste ćwiczenie, które przeprowadziłem ze sobą. Pewnego dnia jechałem do pracy i postanowiłem pomyśleć o MOICH myślach, kiedy zobaczyłem kogoś INNEGO biegnącego na zewnątrz. Po pokonaniu pięciu czy sześciu biegaczy w drodze do pracy zdałem sobie sprawę, co o nich myślę:absolutnie nic! Widziałem, jak biegają i „Zastanawiam się, jak wygląda drive-thru w Starbucks”, tak naprawdę myślałem. Uświadomiłem sobie, kto faktycznie obserwuje mnie uciekaj – zgadza się, nikt. (Poza tym jednym kolesiem w czarnym pick-upie, który zawsze krzyczał:„Trzęś tą dużą dziewczyną, która zarabia pieniądze”. Z wyjątkiem niego. Ale polubiłem go. Co prowadzi mnie do punktu czwartego.)

4. Wyczyść go

Jako początkujący, największą bitwą o RIP jest walka z głosami w naszym głowy. Łatwo było mi obwiniać o mój brak chęci do RIP faceta, który przez cały czas do mnie dzwonił. (To znaczy, czy nie miał NIC lepszego do roboty niż jeżdżenie tam iz powrotem po mojej trasie biegowej?)

Ale nauka wyciszania głosów w mojej głowie była głównym zadaniem i nadal jest czymś, nad czym muszę popracować, tak jak każdy trening fizyczny. Kiedyś zacząłem być sumienny we własnych myślach i pracować nad mówieniem dobrych rzeczy, takich jak „Jestem RUNNEREM!” i „dobra robota, idź dalej”, stwierdziłem, że RIP zaczął wydawać się nieco łatwiejszy.

Meredith Atwood ( @SwimBikeMom ) jest adwokatem, mówcą motywacyjnym i autorem  triathlonu dla każdej kobiety. Jest gospodarzem nowego podcastu „The Same 24 Hours”, programu, w którym przeprowadza się wywiady z ciekawymi ludźmi, którzy każdego dnia najlepiej wykorzystują 24 godziny. Meredith połączyła siły z niesamowitymi ekspertami, aby wprowadzić programy od szczytowej wydajności po odżywianie do jej własnej grupy trzeźwości i jej fanów. Mieszka w Atlancie z mężem i dwójką dzieci, ao wszystkim pisze na   MeredithAtwood.com .



[Szczęście dla początkujących:przewodnik dla początkujących po bieganiu w miejscach publicznych: https://pl.sportsfitness.win/Coaching/Inne-Coaching/1018053183.html ]