Marzenie o elitarnym treningu zwykłego biegacza

Matt Fitzgerald biega (i pisze o bieganiu) przez większość swojego dorosłego życia. Ale, jak wielu zapalonych biegaczy amatorów, nigdy nie czuł, że w pełni wykorzystuje swój potencjał. Jeśli pójdzie na szkolenie, odżywianie, i styl życia elitarnego biegacza, jak szybko mógł jechać?

Po czterdziestce, Matt wreszcie ma swobodę robienia niczego poza trenowaniem, choćby na okres jednego lata. Nadszedł czas. Przekonuje Bena Rosario, trener Elity Północnej Arizony, pozwolić mu trenować z listą mistrzów kraju i kandydatów olimpijskich w działającej mekce Flagstaff, Arizonie, prowadzące do maratonu w Chicago. Wyniki całkowicie przedefiniują wyobrażenie Matta o tym, co jest możliwe, nie tylko dla siebie, ale dla każdego biegacza.

W tym fragmencie z Prowadzenie snu , Matt prowadzi jeden z wyjątkowych treningów NAZ.

67 dni do Chicago

Odkąd trener Ben polecił mi wziąć wolne w zeszły czwartek, aby odpocząć od mojego zwyrodniałego lewego achillesa, a następnie powstrzymał mnie od treningu szybkości nóg następnego dnia, odliczałem godziny do dzisiejszego biegu tempowego, studiując zakodowany opis sesji na Final Surge (stronie internetowej, której Ben używa do dostarczania recept treningowych) tak, jak kiedyś przeleciałem nad pewnym zdalnie sterowanym samochodem w książce życzeń Searsa z 1980 roku. Czternaście mil na Lake Mary Road, w tym cztery dwumilowe wysiłki tempa na 6:25 na milę. potrzebowałem tego biegu, zarówno psychicznie, jak i fizycznie, uznając to za symbol powrotu na drogę do Chicago.

Na kolacji zorganizowanej wczoraj wieczorem w Pizzicletcie z okazji dwudziestych dziewiątych urodzin Matta, Poprosiłem Trenera Bena o wyjaśnienie celu treningu, który, jak wiele rzeczy, które tu zrobiłem, jest niepodobny do niczego, co kiedykolwiek robiłem sam.

„To tylko kolejna sesja, która należy do kategorii aerobiku high-end, " powiedział. „Kiedy biegałem z Hansonami, kazali nam robić mnóstwo tego podczas treningu maratonu, i myślałem, że wiele z tego wyniosłem. Widziałem te same wyniki z biegaczami, których prowadzę. Można go pokroić na wiele sposobów — cztery razy dwie mile, dwa razy cztery mile, trzy razy trzy mile – ale generalnie chodzi o wykonanie dość dużej ilości pracy przy wysiłku, który jest trochę trudniejszy niż wysiłek w maratonie. Podoba mi się, bo jest szybki, ale nie tak szybko, że nie możesz wytrzymać przez chwilę. Jeśli zrobisz tego wystarczająco dużo, rzeczywiste tempo maratonu zaczyna być łatwiejsze. Moim zdaniem, zbyt wielu biegaczy, nawet zawodowi biegacze, trenują do maratonów tak samo jak trenują przez 10 km, z wyjątkiem dodanych długich biegów. Robią kilometrowe powtórzenia w tempie 10 km i mówią, że sprawia to, że tempo maratonu wydaje się łatwiejsze. Dobrze, na pewno – na kilka mil! Ale maraton to dwadzieścia sześć przecinek dwie mili. To inne zwierzę. .. „Winy jak oskarżony, " Powiedziałem.

Zaraźliwy klubowy hit Marlona Roudette „Everybody Feeling Something, ” moja wybrana piosenka przewodnia dla fantazji, którą obecnie żyję, ryczał przez otwarte okna Fun Mobile z nieodpowiednią głośnością o ósmej rano, kiedy zatrzymałem się obok Outback Faubsa i Nissana Versa Veroniki na brudnym parkingu przylegającym do Lake Mary Start, jak wiadomo. Wkrótce dołączył do nas Matt, Amy, Steph i Ben Bruce, Rochelle, Trenerze Ben, i moi towarzysze z niedzielnej wyprawy – Sarah Crouch i Bob Tusso. W ciągu trzech dni, które minęły od mojego pierwszego spotkania Boba, zwróciłem moją uwagę, że jest on kimś w rodzaju osobowości na scenie biegowej we Flagstaff, powszechnie lubiany i wszechobecny człowiek z miasta, którego pseudonim jest grą z jego nazwiskiem:Too Slow. Tylko we Flagstaff jest maratończyk 2:45 o nazwie Too Slow.

Podczas rozgrzewki Bob zadał pozornie przypadkowe pytanie dotyczące mojego treningu, które opisałem z gorliwością religijnego szaleńca poszukującego nawróconych.

„Mogę wskoczyć z tobą?” on zapytał.

"Zupełnie nie, " Powiedziałem. „Ale czy nie masz zaplanowanego własnego treningu?”..„Uh, tak i nie…”..Powrót na parking, dokonano rytualnej zmiany obuwia, wszyscy wymieniają trampki na buty wyścigowe, i tym razem również wzięłam udział, w zeszłym tygodniu wyłowił parę Hoka Tracer w Run Flagstaff. „Myślę, że strzeliłem w rozgrzewkę, " Żartowałem, zwracając się do Bena Bruce'a, który siedział na tylnym zderzaku z jedną kostką skrzyżowaną na przeciwległym kolanie, sznurowanie buta à la Mister Rogers. „Nie wiem, jak przejdę przez właściwy trening”..„Ja, także, Ben powiedział:lekceważąc mój ton. "Poważnie. W niektóre dni samo wstawanie z łóżka jest tak trudne, że chcę z tym skończyć…”..„Wiem, co masz na myśli, Faubs włączył się. Stał w pobliżu, potrząsając świeżo zmieszaną butelką Maurtena, zaawansowany technologicznie napój sportowy, który nie jest jeszcze dostępny publicznie, który zespół testuje. „Mam dni, kiedy chcę się zdrzemnąć i nigdy się nie obudzić”..„Jezu Chryste!” Powiedziałem.

Prawda została powiedziana, Nie byłem tak przerażony chorobą moich kolegów z drużyny, jak udawałem. Będąc z nimi już prawie cztery tygodnie, Przyzwyczaiłem się do wisielczego humoru, który jest rutynowo wymieniany między chłopakami. Profesjonalne bieganie to nieubłagany grind, bez względu na to, jak bardzo kochasz ten sport. Dwa biegi dziennie, siedem dni w tygodniu, czterdzieści osiem tygodni w roku, plus wszystkie inne rzeczy:trening siłowy, kręte masaże, wizyty PT, uciążliwa potrzeba snu. Dla tych ludzi, wyrażanie okazjonalnych niepoważnych myśli samobójczych może być jedyną alternatywą dla prawdziwego rzucenia palenia.

Jako najwolniejszy biegacz, Znowu miałem zaszczyt wystartować jako pierwszy. Kiedy byłem podwójnie zawiązany i gotowy, Skinęłam głową trenerowi Benowi, a on i Bob i ja podeszliśmy do wypisanego na szablonie żółtego „S” oznaczającego Lake Mary Start — pierwszego z sześćdziesięciu czterech mazaków, które Ben i Jen malują każdej wiosny.

„Czy idziemy, kiedy nam każesz, czy po prostu idziemy?” Zapytałem Bena.

„Idź!”..Poszliśmy, Bob wyłącza mnie, gdy wyłączam zegarek, pamiętam obietnicę, którą złożyłem Trenerowi Benowi po moim ostatnim biegu na Lake Mary Road, że nie będę biegał szybciej tylko dlatego, że mogłem. I chciałem to zatrzymać – naprawdę. Ale 6:25 na milę wydawało się tak śmiesznie łatwe, że kiedy Zbyt Powolny stał się niespokojny i zaczął rozciągać między nami niewidzialną linię zwoju jak pies alfa drużyny zaprzęgowej, Dałam się pociągnąć. Doszliśmy do Mile 1 w 6:14, w tym momencie Bob przyspieszył jeszcze bardziej, a ja niechętnie go puściłem.

"Za szybko, Za wolno!" zawołałem za nim, zadowolony z mojego sprytu. Ukończyłem drugą milę kilka kroków za Bobem w 6:07, wciąż czuje się tak zrelaksowany, jak opalony mężczyzna w hamaku popijający z wysokiej szklanki mrożonej herbaty. Trener Ben czekał na nas na dwóch milach z moją butelką, które złapałem w locie.

„Jaki był twój czas?” zawołał za mną.

„Tylko włos szybko!” Zrobiłem bałagan.

Bob i ja biegaliśmy ramię w ramię przez pół mili, a potem zaczęliśmy drugie powtórzenie. Tym razem odsunął się ode mnie wcześniej i skończył kilka sekund przed mną. Ben znowu czekał z moją butelką, i znowu poprosił o mój czas.

„Dwanaście dwadzieścia cztery, ” wyznałem.

Jego głowa opadła. Miałem biec 12:50.

Około jednej trzeciej drogi do powtórki numer trzy, Zdałem sobie sprawę, że Bob, choć kilka kroków przede mną, nie biegał już szybciej niż ja. Poczułem, jak stoły się obracają, oraz, na pewno, przez następne trzy czwarte mili powoli mijałem go. Pod koniec powtórzenia które ukończyłem w 12:12, Zbyt Wolny był na tyle daleko za mną, że nie słyszałem już jego kroków. Zerkając wstecz, Widziałem, jak pędził po trawiastym nasypie w kierunku kępy drzew — najbliższej prywatności. Biedny Bob.

"Czas?" Trener Ben zapytał:znowu wyciągając moją butelkę.

„Czuję się świetnie, a mój Achilles się trzyma!” Odbiłam.

Ben roześmiał się wbrew sobie.

Kiedy dotarłem do Mile 7.5 i rozpocząłem ostatnie powtórki, mojego kumpla od treningu nigdzie nie było w zasięgu wzroku, więc wystartowałem sam. Płynęłam w kierunku 5:59 mili i naprawdę czułam moje owsy, kiedy Matt i Faubs przelatywali obok, zostawiając mnie mniej więcej w takim samym tempie, jak pędzące dziecko zostawia upuszczoną rękawiczkę.

"Nienawidzę was chłopaki!" Krzyknąłem za ich plecami.

Dopiero na ostatnim pół mili treningu zacząłem czuć dotyk ciężkości w nogach. Ale mój oddech pozostał pod kontrolą, moja energia jest obfita. W mojej głowie pojawiło się wyrażenie Lake Mary Magic.

Kiedy dotarłem do trenera Bena, tym razem się zatrzymałem, po wykonaniu porannej pracy, zachowaj na ochłodę, za co czekałbym na dwufuntowego Boba Tusso.

„Jaka była twoja ostatnia mila?” – zapytał Ben.

"Pięć pięćdziesiąt, ” sapnąłem. Twarz Bena zamarła.

"Czy to w ogóle jest możliwe?" on zapytał.

"Najwyraźniej tak, " Powiedziałem.

Wyciąg z PROWADZENIE MARZENIA :Jedno letnie życie, Szkolenie, i ściganie się z zespołem światowej klasy biegaczy w połowie mojego wieku przez Matta Fitzgeralda. Opublikowane książki Pegasus. © Matt Fitzgerald. Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk za zgodą.



[Marzenie o elitarnym treningu zwykłego biegacza: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/maraton/1018043162.html ]