Nie panikuj:historia Juventusu i przejścia do masteringu

W swojej drodze do odzyskania miejsca w europejskiej elicie, Juventus przekroczył wiele przeszkód, nie przerywając kroku, i na tym polega wspaniała lekcja dla klubów na całym świecie.

Nawet w obliczu graczy odchodzących, gdy tylko dotkną pierwszego szczebla sukcesu, Juventus nie utknął w procesie odbudowy.

Kiedy zaczęły pojawiać się plotki o menedżerze, który Juventus wybrał na następcę Antonio Conte, zostały odpisane jako śmieszne.

Zapalony były pomocnik przyniósł sukces Juventusowi, zdobycie trzech tytułów mistrzowskich z rzędu w ciągu tylu sezonów, co menedżerowie. Więc kiedy odszedł z klubu znów był liderem we Włoszech, status, który pozwalał mu na wybór dowolnego najwyższego menedżera, którego chcieli go zastąpić.

To właśnie sprawiło, że ewentualny wybór Massimiliano Allegriego był tak pozornie absurdalnym powołaniem. Prawdziwe, poprowadził AC Milan do tytułu mistrzowskiego, ale w końcu stał się tam postacią drwiny. Zanim odszedł, krytykowano go za wszystko, od taktycznej nieelastyczności po sposób, w jaki mówił.

Jego reputacja leżała w strzępach. I jeszcze, w przeciwieństwie do większości, Juventus coś w nim dostrzegł.

Czas pokazał, że mają rację. W ciągu czterech lat spędzonych w klubie Allegri doprowadził klub do niemal całkowitej dominacji we włoskim futbolu z czterema krajowymi deblami w tylu sezonach. Więcej niż to, poprowadził ich także do dwóch finałów Ligi Mistrzów i, chociaż oba te zostały utracone, mówi fakt, że udało im się zajść tak daleko w konkursie, w którym pod rządami Conte'a poczynili tak małe postępy.

Równie wymowne jest fakt, że Juventusowi zajęło zaledwie dwadzieścia cztery godziny od rezygnacji Conte, aby umówić się na spotkanie. To nie była tylko szczęśliwa gra, ale raczej wynik starannego i starannego planowania na wypadek sytuacji, które pozwala klubowi być o krok przed resztą gry.

**

Większość planów piłkarskich Juventusu jest opracowywana i obsługiwana przez Giuseppe Marottę. Odbył długą podróż, która zaczęła się jako chłopiec balowy ze swoją lokalną drużyną Varese. To właśnie tam dostał swoje pierwsze możliwości w maszynowni klubu piłkarskiego, gdzie przeszedł od obsługi zestawu drużyny do zostania ich dyrektorem generalnym w wieku dwudziestu dwóch lat.

Marotta przebywała w Varese przez pięć lat, zabrał ich do Serie B w swoim pierwszym sezonie, przed rozpoczęciem kariery, w której nieustannie udowadnia swoją wartość na Monzy, Como, Rawenna, Wenecja, Atalanta i Sampdoria.

W każdym z tych klubów Marotta celował, wykazując imponującą umiejętność dostrzegania graczy i negocjowania korzystnych umów. To było w Genui z Sampdorią, Jednakże, że talent ten zaczął zdobywać rozgłos. Przejął klub po ich najgorszym sezonie i opuścił go po tym, jak zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów.

W maju 2010 roku Andrea Agnelli został wybrany na prezesa klubu Juventusu, a widząc, jak klub zakończył na siódmym miejscu – najgorszym w historii finiszu od czasu skandalu w Calciopoli – dostrzegł potrzebę wprowadzenia dużych zmian.

Sukces Marotty w Sampdorii uczynił go oczywistym wyborem do obsługi strategii transferowej Juventusu, dzięki czemu stał się jednym z pierwszych mianowanych Agnelliego. Nie była to po prostu jego zdolność do pozyskiwania utalentowanych graczy tanio, ale także zdolność do zebrania zespołu osób, które były chętne do ciężkiej pracy dla siebie nawzajem.

Nie patrzył po prostu na umiejętności piłkarskie (chociaż naturalnie, to było ważne), ale także na postacie jego graczy. Gdyby spojrzeć na wątek w jego karierze do tego momentu, wtedy to by było to.

Na przykład w Wenecji sprowadził młodych piłkarzy, ale połączył ich z doświadczonymi. Ci ostatni wciąż byli zdeterminowani, aby odnieść sukces, za ostatnie wielkie osiągnięcie, i jako tacy byli idealnymi mentorami dla młodszych graczy, którzy mieli potencjał, ale nie mieli doświadczenia. Rezultatem była doskonale wyważona strona.

To była formuła, którą utrzymywał, gdziekolwiek się udał, i choć ograniczenia finansowe często zmuszały go do sprzedawania lepszych zawodników, gdy tylko zaczęli udowadniać swój potencjał, zawsze udawało mu się przezwyciężyć te chwile.

To była ta umiejętność, którą Juventus chciał, aby wniósł do swojego klubu.

**

W 2010 roku większość wysiłków Juventusu koncentrowała się na budowie własnego stadionu; wtedy jak i teraz nowatorskie przedsięwzięcie we Włoszech. Finansowanie stadionu Juventusu (odkąd przemianowano go na Allianz Stadium) zdominowało myśli i budżety, co oznaczało, że nie było dużej kwoty do wydania na graczy.

Wciąż wyniki musiały się poprawić i jak zawsze, Marotta zaczął z nowym menedżerem. To może wydawać się teraz oczywistym wyborem, ale w tamtym czasie Antonio Conte był bardzo niesprawdzoną liczbą. Doprowadził do awansu do stron z Serie B (Bari i Siena), ale jego jedyne wcześniejsze doświadczenie w Serie A zakończyło się wczesnym zwolnieniem z Atalanty.

Jednak Juventus zdał sobie sprawę, że jest dla nich właściwym człowiekiem nie tylko dlatego, że wykazał się odpowiednią znajomością taktyki, ale także ze względu na swoją pasję. Wiedzieli, że w zespole było więcej umiejętności, niż pokazały wyniki. Potrzebny był ktoś, kto mógłby popchnąć graczy wystarczająco mocno, aby to udowodnić.

Conte mógłby to zapewnić. „Juventus gra jak regionalny strój, – powiedział podczas rozmowy kwalifikacyjnej o pracę. „Przeciwnicy mogą kontrolować pomoc. Zamiast, kiedy drużyna przybywa do Turynu, musi się przestraszyć, zanim w ogóle wejdzie na boisko. Pamiętam, jak przyjechałem tu po raz pierwszy zagrać z Lecce. Byłem jeszcze bardzo młody, ale nogi mi się trzęsły!”

„Duży klub musi to jak najlepiej wykorzystać i agresywnie zaatakować przeciwnika. Zamiast tego czekają, aby skontrować, jak robią to mniejsze kluby. To nie jest dobre, musisz dyktować tempo, musisz zdominować grę, przejmij kontrolę nad pomocą, musisz wywierać na nich presję i dać im do zrozumienia, że ​​niewiele mogą zrobić, zarówno w domu, jak i poza nim!”

Drużyna potrzebowała również wzmocnienia w kluczowych obszarach i tu właśnie pojawiła się wartość Marotty. Jego największe inwestycje były zarezerwowane dla napastnika Mirko Vuciniego (15 milionów euro z Rzymu) i skrzydłowego Stephana Lichtsteinera (10 milionów euro z Lazio), ale jego największe hity tego lata były zarezerwowane dla pomocy.

Wpadł do Arturo Vidala, następnie w Bayer Leverkusen, zanim reszta Europy zdała sobie sprawę, jak dobry był. A potem podniósł piłkarza, którego AC Milan uznał za niewystarczająco dobrego:Andreę Pirlo.

Ten ostatni, w szczególności, okazały się spektakularną decyzją i to nie tylko dlatego, że tak utalentowanego zawodnika dostali za darmo. Conte zorganizował swój zespół wokół Pirlo, który:ożywiony przez odrzucenie Mediolanu, po raz kolejny potwierdził, że jest jednym z najlepszych pomocników w Europie.

Te kilka zmian wystarczyło, aby Juventus stał się dominującą drużyną w lidze. Jak Conte powiedział również Agnelli przed podjęciem pracy:„Juventus potrzebuje graczy, którzy są głodni zwycięstwa, którzy są gotowi dać z siebie wszystko dla tego projektu. Nazwiska nie są ważne”.

**

Wyniki dowiodły, że ta strategia jest właściwa. W ciągu każdego z ostatnich trzech lat Juventus sprzedał jednego ze swoich najwybitniejszych graczy (Vidal do Bayernu Monachium w 2015 roku, Paul Pogba do Manchesteru United w 2016 i Leonardo Bonucci w 2017) bez konieczności wydawania ogromnych kwot na wymianę. Znacznie, udało im się również uniknąć wpływu na wyniki.

To, że to zrobili, zależy od tego, jak działają; ich podstawowa filozofia. „Myślę, że pieniądze to nie jedyny sposób na osiągnięcie wyników, Marotta powiedział w wywiadzie. „Właściwie uważam, że konieczne jest, aby w organizacji istniały wyjątkowe kompetencje, świetny zespół zarządzający, a przede wszystkim poczucie przynależności, które określa klub.”

To, co Juventus wydaje się być w stanie zrobić lepiej niż ktokolwiek inny, to określenie długoterminowej wizji. Przykładem jest obrona centralna. Odkąd przeszedłem z Fiorentiny w 2005 roku, Giorgio Chiellini był fenomenalny; niezwykle utalentowany obrońca, ale także lider i motywacja dla otaczających go osób.

Jednak pomimo wszystkich swoich różnorodnych zdolności, nie będzie w pobliżu na zawsze. Większość klubów czekała, aż jego poziom wyników zacznie spadać, zanim wykona ruch. Nie Juventus, Jednakże. W styczniu 2017 r. ogłosili podpisanie kontraktu z Mattią Caldarą.

Młody obrońca był jedną z gwiazd drużyny Atalanta, która cieszyła się imponującym sezonem i która ostatecznie zakwalifikowała się do Ligi Europy. Juventusowi udało się go podpisać nie dlatego, że byli skłonni zapłacić więcej pieniędzy niż inni, ale dlatego, że zaoferowali Atalanta lepszy pakiet. Wiedzieli, że w tym momencie byli dobrze zabezpieczeni w centrum obrony, więc pozwolili Atalanta zatrzymać zawodnika przez kolejne osiemnaście miesięcy.

Więc, od następnego sezonu, kiedy Chiellini będzie zbliżał się do swoich 34. urodzin, Juventus będzie mógł liczyć na nowego obrońcę, który od dwóch sezonów doskonale radzi sobie w Serie A, prezentując dobre umiejętności gry w piłkę, doskonałość pozycyjna i cechy przywódcze. Nie ma czegoś takiego jak gwarantowane dopasowanie, ale Caldara ma wszystkie możliwości, aby odnieść sukces.

Jeśli tak, będzie to kolejny przykład zdolności Juventusu do monitorowania rynku, zidentyfikuj graczy, którzy będą w stanie wypełnić lukę, która pojawi się wzdłuż linii, a następnie przejdą, aby upewnić się, że zdobędą tego gracza. Nie zawsze działa, ale działa wystarczająco często i jest znacznie lepszy niż to, co robią inne strony.

Tak działa Juventus. Wykrywają graczy wcześnie i obstawiają zakłady. W tym sezonie wypożyczyli ponad czterdziestu zawodników, większość z nich nigdy nie zbliży się do pierwszego składu Juventusu. To naprawdę nie ma znaczenia. Liczy się to, że są one wystarczająco dobre, aby grać dla mniejszych drużyn, dzięki czemu stanowią idealną przewagę, gdy jakikolwiek potencjalny transfer jest na stole.

W ciągu ostatnich lat, Juventus zaczął również wypożyczać zawodników w całej Europie. To również jest częścią długoterminowej strategii, w której budują półoficjalne relacje z klubami takimi jak Wattens w Austrii czy Den Bosch w Holandii. Kluby te nie mają obowiązku sprzedawać żadnych zawodników Juventusowi, ale jeśli odkryją kogoś wyjątkowego, to Włosi prawdopodobnie zajmą specjalne miejsce przed kolejką.

Wszystko to jest częścią wysoce wydajnej maszyny, która może poradzić sobie z odejściem dowolnych graczy dzięki ich zdolności przewidywania rynku. W ten sposób, gdy wartość kogoś takiego jak Vidal czy Pogba osiąga astronomiczne przychody, Juventus może zarobić.

**

Nadchodzące lato będzie wielkim dla Juventusu. Po raz kolejny zdobyli dublet w lidze i pucharze – czwarty w ciągu ostatnich lat – ale wydaje się, że taka lokalna dominacja już nie wystarcza. Plotki mówią, że Allegri odejdzie, a prawda jest taka, że ​​choć jest wdzięczny za to, co osiągnął, wielu fanów nie przegapi jego nieco konserwatywnej taktyki.

Najczęstszym odczuciem jest to, że nadszedł czas, aby Juventus wybrał nowoczesnego europejskiego trenera, który nie boi się atakować i mocno naciskać, gdy mierzy się z lepszymi zespołami kontynentu. Podobnie, jeśli Juventus naprawdę chce konkurować z Realem Madryt, musi zacząć płacić takie pieniądze, jakie płacą hiszpańscy giganci, aby zdobyć piłkarzy najwyższej jakości. Argumentem jest to, że chociaż Juventusowi udało się dotrzeć do dwóch finałów Ligi Mistrzów, poszli do każdego z nich jako autentyczni outsiderzy, a nie godni rywale, ponieważ naprawdę należą do europejskiej elity. Wydawanie pieniędzy mogłoby to zmienić.

To, czy Marotta i reszta administracji Juventusu podzielają to przekonanie, jest wątpliwe. „Kiedy zaczynaliśmy pracę w 2010 roku, z radością przyjęlibyśmy awans do ćwierćfinału, – powiedział w 2013 roku po porażce z Bayernem Monachium. „To było dla nas ważne doświadczenie i za to musimy podziękować wszystkim w klubie, ale szczególnie Antonio Conte i całemu zespołowi. Niestety w tej chwili istnieje przepaść między włoską piłką nożną a resztą Europy. Wystarczy spojrzeć na Bayern, który podwoił dochody wszystkich naszych klubów. Dla nas, w tym momencie, nie da się kupić piłkarzy kosztujących 40 mln euro. Wiemy, że musimy się rozwijać i doskonalić, będziemy pracować w tym kierunku.”

W międzyczasie, planują swój zespół w tradycyjny sposób. Emre Can przyjedzie latem, a jego będzie najnowszym transferem zgodnie z planem Juventusu:młody, ale bardzo doświadczony; sprawny technicznie, ale także zdolny do znacznej poprawy. Najlepszy ze wszystkich, dołączy za darmo.

I jeszcze, to może wydawać się źródłem problemu. Przez lata inwestycja w nowy stadion była postrzegana jako główny powód, dla którego Juventus powstrzymywał się od płacenia dużych pieniędzy, ale biorąc pod uwagę sukces finansowy tej konkretnej inwestycji, jest to powód, który już nie przekonuje.

Wielkie wyzwanie, następnie, jest dla nich połączenie strategii, która odnosiła sukcesy w przeszłości, z taką, która może przekonać fanów, że klub nie tylko ma ambicję, by spojrzeć poza granice Włoch, ale także jest gotów wydać pieniądze, aby to wesprzeć.

Problemem jest również stan ligi włoskiej. W tym sezonie Napoli zapewniło Juventusowi najtrudniejsze jak dotąd wyzwanie, ale poza trzema najlepszymi drużynami liga jest bardzo słaba. Konsekwencją tego jest porażka Włoch w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w Rosji, ale także, brak lokalnego talentu, który Juventus może kupić.

Juventus tradycyjnie stanowi kręgosłup Azzurri i to właśnie do nich zwracają uwagę trenerzy reprezentacji. To stawia ich w pewnym zamieszaniu:czy honorują tę odpowiedzialność, próbując skoncentrować się na lokalnych graczach, nawet jeśli nie mają oni doświadczenia, które jest potrzebne Juventusowi do osiągnięcia sukcesu w Europie?

Dla fanów, nie ma wątpliwości:chcą tych graczy, którzy pozwolą im rzucić wyzwanie Realowi Madryt. Patrzą na graczy takich jak Stefano Sturaro i widzą w nim kogoś, kto jest chętny, ale niewystarczająco dobry. A jednak Sturaro, regularny dla Włoch, jest prawdopodobnie jednym z lepszych obrońców we Włoszech.

Instynkt Marotty i Juventusu zawsze będzie polegał na tym, by najpierw zajrzeć do Włoch. To właśnie ich nazwa niesie ze sobą największą siłę i gdzie mogą uzyskać najlepsze oferty. Ale jeśli chcą osiągnąć poziom, do którego aspirują oni – i ich fani, to już nie wydaje się wystarczające. Ich dotychczasowa strategia zaowocowała niezrównanym lokalnym sukcesem. Jednak musi ewoluować, aby mogli iść do przodu.



[Nie panikuj:historia Juventusu i przejścia do masteringu: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039536.html ]