Millwall 2-0 Birmingham Cztery rzeczy:lwy przewyższają bluesa

Morrison i Wallace świętują – bbc.co.uk

Gol samobójczy Maxime'a Colina i trafienie Ryana Tunnicliffe'a pomogły Millwallowi w sobotnim wieczorze wygrać 2-0 z Birmingham. Oto cztery punkty do omówienia z gry.

Lwy silny start

Drużyna Neila Harrisa grała dobrze na początku i wyglądała niebezpiecznie w przejściowych fazach gry, z Markiem Robertsem m.in. winnym oddawania piłki w niebezpiecznych miejscach. Gospodarze zajęli kilka świetnych pozycji, ale początkowo, brakowało produktu końcowego wymaganego do ich pełnego wykorzystania. W jednej z wielu pół szans, Aiden O'Brien przerzucił piłkę nad poprzeczką po strąceniu Jake'a Coopera w 17. minucie.

Wielka szansa Vassella

Birmingham nie zaoferowało prawie niczego w przyszłości, ale gra mogłaby potoczyć się inaczej, gdyby Isaac Vassell wykorzystał swoją najlepszą szansę. Były napastnik Luton został przestrzelony na bramkę przez Davida Davisa na chwilę przed przerwą, ale nie mógł się zorientować pod ciasnym kątem i wsunął go szeroko.

Millwall miał plan B

Główną wątpliwością tego bloga dotyczącą Millwall przed tym sezonem nie było to, czy będą mieli wymagane umiejętności bojowe – Harris i fani nie zaakceptują niczego innego. Raczej, chodziło o to, czy mieli wariację taktyczną, aby konkurować w modernizujących mistrzostwach, polegał jako atakujące zagrożenie na umiejętnościach powietrznych Steve'a Morisona w League One. Morison był doskonały, jego mocne momenty biegu w drugiej połowie są kluczem do otwarcia, który został przypadkowo wtrącony przez Colina, a koledzy z drużyny weterana nie wahali się wykorzystać jego mocnych stron. Grali też trochę kontrolowanych, posiadanie piłki nożnej po przerwie i wygląda na bardziej technicznie zapewniony strój. Tom Elliott wyglądał pogodnie po zastąpieniu Morisona i gdy jego strzał w 76. minucie został odepchnięty przez Tomasza Kuszczaka, Tunnicliffe zadzwonił do domu.

Birmingham nie miało planu A

Posągła obrona drugiego gola przez gości była uosobieniem ich występu. Obrońcy często usuwali swoje linie, ale wtedy pomocnicy i napastnicy byli zbyt powolni, by wywierać presję w drugorzędnych fazach gry, pozwalając pomocy Millwalla na zbyt dużo czasu na piłce. Podczas gdy Lwy przeszły z jakością w drugiej połowie, Niebiescy byli zdecydowanie zbyt niechlujni w posiadaniu piłki i zmarnowali wiele okazji do przełamania. Nie mogą mieć żadnych skarg na porażkę.






[Millwall 2-0 Birmingham Cztery rzeczy:lwy przewyższają bluesa: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018038889.html ]