Coventry City 1-0 Gillingham Six Things:Sky Blues nadal kwitnie w B9

Hyam zgarnia zwycięzcę – www.ccfc.co.uk

St Andrews może nie czuć się jak w domu dla Coventry City, ale wszelkie turbulencje z pewnością nie wpłynęły na graczy; Dominic Hyam strzelił jedynego gola w meczu, a Sky Blues zapewnił sobie czwarte z rzędu zwycięstwo B9 we wszystkich rozgrywkach, jako rozłączona strona Gillingham pozostaje bez zwycięstwa. Oto nasze sześć rzeczy z gry.

Rozczłonkowany Gillingham

Głównym problemem Gillinghama w drugim mieście było to, że nie grali z wyraźną tożsamością. Na papierze, trio Brandona Hanlana, Regan Charles-Cook i Alex Jakubiak wydają się pasować do szybkich i szybkich przejść, ale strój Kent nie zamknął się z jakąkolwiek intensywnością i spójnością – jeśli ktoś nacisnął do przodu, trio pomocników Stuarta O’Keefe, Alfie Jones i Mark Byrne pozostali bez ruchu. Ich plan polegał na tym, aby wyjść bezpośrednio z głębin – Brandon Hanlan był zazwyczaj punktem odniesienia dla rzutów bramkowych Jacka Bonhama. Podczas gdy młody napastnik starał się jak mógł i zapewniał przyzwoitą sprężynę, przy 6’0″ nie jest naturalnym celem – dlatego Gillinghamowi trudno było znaleźć jasne drogi do celu.

Silny błękit nieba

Część futbolu Coventry w pierwszej połowie była przedsiębiorcza; stworzyli zdecydowanie większe szanse w tamtym okresie. Lewostronna kombinacja Brandona Masona i Jordy'ego Hiwuli wyglądała na nieco niewybredną, z powodu niechęci tych pierwszych do nakładania się na siebie i braku świadomości tych drugich, ale napastnik Matt Godden zrównoważył tę kwestię nieco swoim bezinteresownym biegiem do lewego kanału, która stworzyła przestrzeń dla tętniącej życiem Hiwuli. Wczesny strzał głową Goddena wymusił obronę Jacka Bonhama po prawym dośrodkowaniu Wesleya Jobello, który sam skierował się szeroko po rzucie wolnym Jordana Shipleya – Godden nie był wtedy w stanie unieść się nad bramkarzem po technicznej piłce Masona. Wydawało się nieuniknione, że przyjdzie otwieracz i po zakręcie wymknął się tłumowi, piłka została wystrzelona do domu na tylnym słupku przez Dominica Hyama, który zasłużył na swój cel po udanym pokazie, zastępujący Kyle'a McFadzeana.

Hosty spadły głębiej

W pierwszej połowie, Hyam i środkowy obrońca Michael Rose widzieli dużo piłki, niekwestionowani przez swoich przeciwników, z czasem między nimi Zain Westbrooke lub Liam Kelly, następnie inteligentny Shipley zbiera półprzestrzenie między liniami, aby tworzyć z większą swobodą niż wcześniej. W drugiej połowie, ten rodzaj futbolu był rzadszy, ponieważ Gillingham naciskał z wyższą linią zaangażowania. Mikael Ndjoli – który wcześnie zastąpił Charlesa-Cooka – wpłynął na intensywność ich występu i zobaczył solidny rzut wolny w 76. minucie, dobrze obroniony przez Marosiego.

Mandron sprowadził się za późno?

Podczas gdy drużyna Steve’a Evansa znalazła się w lepszych obszarach w drugiej połowie i wyglądała bardziej jak na przodzie, Rzut wolny Ndjoli był ich jedynym znaczącym atakiem na bramkę:nie było wyraźnych szans. Z dwoma prawymi stopami po lewej w Barry Fuller i Alex Jakubiak, a także brak szerokości po prawej stronie, Gillingham bezskutecznie próbowali omijać Coventry, zamiast wnikać w nie. Elliott List był zastępcą Evansa w pierwszej połowie, ale nie zaoferował niczego innego niż to, co mieli – jeśli w ogóle, wprowadzenie liczby 10 oznaczało przejście z 4-3-3 na 4-2-3-1, co zbliżyło napastnika Jakubiaka do flanki, co nie pomogło. Mikael Mandron jest prawdopodobnie jedynym graczem w tym składzie Gills, który jest specjalistą od lotnictwa – i został wprowadzony dopiero w 86. minucie. Gdyby Mandron został wprowadzony w przerwie, a przynajmniej kiedy pojawiła się Lista, mogliśmy patrzeć na nerwową drugą połowę Sky Blues – zamiast tego, Strona Robins rzadko wyglądała na zaniepokojoną.

Skrzela potrzebują planu

Gillingham grający przez długi czas w tym sezonie nie stanowi problemu:ich ostatni awans przeszedł pod rządami Martina Allena – który widzi mecz podobnie jak Evans – w latach 2012-13. Jednakże, ważne jest, aby mieć odpowiedni personel, aby ułatwić im styl gry – a przede wszystkim, potrzebują właściwego człowieka docelowego. Możliwe, że Evans nie ufa Mandronowi, który nie wyrywał drzew w League Two, grać przez długie okresy gier w powyższej dywizji – ale jest jedynym graczem, który może sprawić, że system będzie działał. Alternatywnie, Evans mógłby poprawić konfigurację i od samego początku położyć większy nacisk na wysoką presję, aby Hanlan i Jakubiak znaleźli się na takich pozycjach, w jakich chcą się znaleźć. Tak czy inaczej, plan musi być spójny – i bezpośrednio zgodny z dostępnym personelem.

Kredyt dla Robins

W pełnym wymiarze godzin Fani Coventry świętowali – mówiono z ekscytacją, czy mogą być na szczycie (technicznie są na piątym miejscu, ale mają 11 punktów, tak samo jak liderzy Ipswich). Oczywiście, to zupełnie normalna reakcja każdej grupy fanów, którzy tak dobrze widzą, jak ich drużyna zaczyna sezon, nie była to jednak normalna sytuacja. Jeśli tymczasowy udział w ziemi z St Andrews miał miejsce za jednego lub dwóch poprzednich menedżerów Coventry w tej dekadzie, uczucie kryzysu lub zagłady. Zamiast, Robins nadal odkłada na bok katastrofy poza polem, które niesie ze sobą obecny system własności, wciąż rozwija styl gry i buduje elastyczny zespół, ekscytujące i dynamiczne. Ze względu na Robinsa i jego sztab trenerski, fani mogą po prostu cieszyć się swoim domem poza domem.






[Coventry City 1-0 Gillingham Six Things:Sky Blues nadal kwitnie w B9: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018038466.html ]