Kwadratowy kołek w okrągłym otworze – opowieść o Valverde i Paulinho w Barca

Część uroku FC Barcelona leży w ich dziedzictwie, etos i podejście do piłki nożnej. W Ernesto Valverde i Paulinho, mają najmniejszego z bohaterów.

Biznesowe zakończenie sezonu 2016-2017 – FC Barcelona po raz kolejny potknęła się. Ich cykl się kończy, i Real Madryt, ich arcy wróg, znów rosną. Gazety są pełne krytyki pod adresem Luisa Enrique przez cały rok, gdy Los Merengues walczy z La TwoMoreThanDecima i zostaje pierwszą drużyną w erze Ligi Mistrzów, która zachowała swój tytuł.

Lucho ogłosił swoje odejście po tym, jak Barcelona została upokorzona w Lidze Mistrzów w tym sezonie przez Paris Saint Germain na Parc Des Princes. Jakoś, Blaugrana zrobiła naprawa zdarzyło się na Camp Nou i strzeliło sześć goli. Trzech z nich było po 88. minucie, wszystkie stworzone lub zdobyte przez człowieka, który szybko pretendował do miana spadkobiercy tronu w Barcelonie.

To, że Neymar był zaniepokojony po zobaczeniu, jak Messi jeździ tej nocy na ramionach swoich kolegów z drużyny, było tylko przypuszczeniem. To, że zmusił się do przeprowadzki do Paryża, było szokujące pod względem samych konsekwencji finansowych. W świecie, w którym większość luksusowych domów kosztuje zaledwie 2 miliony euro, Paris-Saint Germain wyda 111 razy tyle, i uczyń Neymara, z pewną łatwością, najdroższy odtwarzacz na świecie. I stąd, rozpoczął ostateczną pogoń za dzikimi gęsiami dla FC Barcelona. Jak zastąpić coś, czego nie da się zastąpić? Jak sprawić, by inny zawodnik pasował do klubu i jego etosu, tak jak zrobił to Ney? Oprócz samych liczb, była mała sprawa błyskotliwego partnerstwa atakującego z Messim i Suarezem, które rozświetlało Hiszpanię przez pełne trzy lata.

W tym momencie FC Barcelona już zdecydowała się podnieść brew lub dziesięć, podpisując kontrakt z pragmatycznym Ernesto Valverde jako menedżerem. Pomimo błyszczących zaklęć w Athletic Bilbao, Valverde nigdy tak naprawdę nie kierował zespołem zdolnym do zdobywania tytułów rok w roku, całoroczny. Wraz z jego przybyciem Valverde spotkał się z zarzutami mediów o tandetnym postępie klubu w próbie podpisania kontraktu z Marco Veratti. Baskowie stanęli przed pytaniami o przyszłość Neymara, który wkrótce ma odejść. Ale, być może, najwięcej kpin zarezerwowano dla Paulinho – uważanego za żart z transferu do klubu o randze Barki – i to również za 40 milionów euro od drużyny z chińskiej Superligi. W świadomości prasy z Barcelony menedżer prowadził zespół oparty na solidnych fundamentach w Athletic Bilbao, ale nigdy spektakularna strona ataku. To było ich rozczarowanie. Z Paulinho, media nigdy nie widziały oczywistości. To, w nim, Valverde sprowadził gracza, który mógł zaoferować Barcelonie plan B.

Z pół sezonu perspektywy, interesujące jest przynajmniej zrozumienie, co ten bardzo oczerniany Brazylijczyk zrobił dla FC Barcelony. Z poparciem swojego przełożonego, w tym sezonie wyprzedził Garetha Bale'a i nawiązał telepatyczną relację z Lionelem Messim i Luisem Suarezem. Tak, ten jest Paulinho, o którym mówimy, a nie Neymar. To ten sam człowiek, który stracił znaczenie w drużynie Premier League Tottenham Hotspur. I za to, musimy zdjąć kapelusze przed Ernesto Valverde.

Przybycie do klubu, że, jak często to ujął Pique, był „niewolnikiem” opartego na opętaniu 4-3-3, Valverde podarł Pismo Święte o przejściu na boki i wprowadził zupełnie nowy 4-4-2, jakich Barca nie widziała od lat. Poświęcenie serwisu na front 3 i dodanie stabilności z Paulinho / Rakitic w pomocy sprawiło, że Barcelona gra inaczej, pewniejsza marka futbolu. Napisałem tutaj o tym, jak satysfakcjonujące jest widzieć drużynę FC Barcelona, ​​która faktycznie może się bronić. A uznanie należy się trenerowi i jego pomocnikowi, zwłaszcza wojowniczy Brazylijczyk.

Z rannym Ousmane Dembele, Paulinho poszedł dalej, aby przynieść wytrwałość, zgryz i niekończące się bieganie, które jest wymagane, aby 4-4-2 rozkwitło pod Valverde. Napierał, kiedy tylko potrzebował, i cofał się i bronił z pewnością siebie, gdy piłka jest z przeciwnikiem. Głodny, by się wykazać, pomocnik przebył mile już w tym sezonie i wydaje się, że ma pozytywny temperament w swojej grze. Patroluje też prawe skrzydło, wcześniej domena innego Brazylijczyka – Daniego Alvesa – jak niczyja sprawa. poganianie i nękanie opozycji, spokojny i opanowany w razie potrzeby i szybki w posiadaniu w kosmosie – Paulinho wydaje się być całym pakietem.

W Ernesto Valverde, widzimy obraz stalowej odporności, człowiek zahartowany przez presję prowadzenia absolutnej wagi ciężkiej La Liga w Athletic Bilbao. Założona przed Barceloną i Madrytem, choć odpowiednio o rok i dwa lata, Bilbao jest jedną z 3 drużyn, które nigdy nie spadły z La Liga od momentu powstania.

Odwieczni zawodnicy, mężczyźni, którzy przybyli z kamieniołomów, aby zagrać w grę, którą Hiszpanie nadal nazywali „piłką nożną”. Ta sama gra pewnego dnia zostanie udoskonalona pod wodzą Guardioli w Barcelonie. I dzisiaj, człowiek, którego zadaniem było odbudowanie tej legendy, jest Valverde i dodaje własną pieczęć autorytetu. Paulinho jest medium, zawodnik na boisku, który najwięcej wykonuje pracę trenera. To coś, co Katalończycy nazwaliby „brudną robotą”, gracz, który nieustannie nęka, stale ciężko pracuje. Kupiony za 40 milionów dolarów, nie mógł prawidłowo żonglować piłką podczas inauguracji w Barcelonie. Trzy czwarte sezonu później, ten „odrzucony z Tottenhamu” przeszedł drogę, by stać się powszechnie docenianym za swój entuzjazm, a także za statystyczny wkład w zespół.

Menedżer i zawodnik, żaden z nich nie jest znany z podnoszenia włóczęgów z siedzeń, zjednoczeni na czele klubu znanego z pięknego futbolu. Oba płyną pod prąd, zamiast płynąć z prądem. Obaj mężczyźni, dążenie do sukcesu, a to dopiero początek. Pink Floyd rozmyślał, Nie potrzebujemy kontroli myśli. Czas poszerzyć horyzonty tego, co przyszłość przyniesie klubowi, który znamy jako FC Barcelona.



[Kwadratowy kołek w okrągłym otworze – opowieść o Valverde i Paulinho w Barca: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039570.html ]