Mohamed Salah i przyjemność odkrywania

Czy nieprawdopodobna błyskotliwość Mo’Salaha jest wyłomem w kontinuum czasoprzestrzeni europejskiej elity klubu piłki nożnej?

W sporcie, gatunki i epoki, jest coś, co wije się w macki wokół psychologii obsesji i jednoczy fanów na całym świecie – czas. Lub, być bardziej dokładnym, ilość czasu i przestrzeni (fizycznej i/lub emocjonalnej), jaką obiekt adoracji zajmuje w życiu – czy będzie to nastoletnia gotka z czarną farbą do paznokci, czy też mama z przedmieścia wyjeżdżająca na Bruno Marsa, wytatuowany ultra bez koszuli na Curva Sud w San Siro lub ojciec zabierający swoje małe dziecko na pierwszy mecz w East Bengal na stadionie Salt Lake w Kalkucie, zdejmij zewnętrzne warstwy, a łączy ich radość, którą odczuwają – i wszyscy złapali bakcyla.

I powiedzmy sobie jasno, fandom piłki nożnej jest w dużej mierze chorobą zakaźną, mimowolnie wchłonięte, przekazywane w gronie rodziny i przyjaciół, oraz, częściej niż nie, dość niewygodne. Jak napisał Nick Hornby w Gorączka , przełomowa książka o obsesji na punkcie piłki nożnej, „Zakochałem się w piłce nożnej, tak jak później zakochałem się w kobietach:nagle, niewytłumaczalnie, bezkrytycznie, nie zastanawiając się nad bólem lub zakłóceniami, które ze sobą niosą”.

I tak jak romantyczna miłość upieramy się przy piłce nożnej, mimo egzystencjalnego niepokoju złych randek, pomimo druzgoczącej nudy remisu 0:0 Sunderland-Stoke City, albo złamane serce i płacz do snu (po rozstaniu lub wyjściu z ćwierćfinału Ligi Mistrzów), tylko po to, by obudzić się następnego ranka i iść ponownie, wierząc ponad wszelką rozsądną nadzieję, że w tym roku W tym roku , to będzie nasz rok, gdzie spotkamy Jednego lub wreszcie zdobędziemy kolejny tytuł ligowy. Dlaczego to robimy? Z dwóch powodów głównie:

1) Kiedy jest dobrze, to naprawdę, naprawdę, naprawdę dobry. To bramka z rzutu ponad 40 jardów Zlatana Ibrahimovica przeciwko Anglii dobrze. To dobry gol Bergkampa z 1998 roku przeciwko Argentynie. To dobry Messi. I przypomina ci o wszystkim, co jest czyste, nieskażone i o które warto walczyć.

2) Przyjemności odkrywania. Z tego samego powodu, dla którego maniacy muzyki będą słuchać godzin okropnych EP i okropnych mixtape'ów w poszukiwaniu tego jednego naprawdę świetnego zespołu, który przeleciał pod radarem, Fani piłki nożnej pojadą na wyjazdowe mecze pucharowe trzeciej rundy przeciwko minnows z niższych lig, aby obejrzeć najnowsze produkty akademii ich klubu lub przeszukać YouTube w poszukiwaniu najlepszych utalentowanych młodych graczy – aby być naprawdę i mile zaskoczonym rozkwitem talentów.

Co prowadzi nas do Mohammada Salaha.

Spośród setek artykułów napisanych o egipskim królu Liverpoolu od zeszłego sezonu, powołując się na swoje szanse na Złotą Piłkę, jego niefortunna kontuzja w finale Ligi Mistrzów lub jego kultowy status w ojczyźnie (gdzie niespodziewanie zajął drugie miejsce za Abdelem Fattahem al-Sisi w egipskich wyborach prezydenckich z milionem głosów, mimo że nigdy nie biegał), często zapomina się o samym nieprawdopodobieństwie tego, co się tutaj dzieje. Jak nagle stał się Theo Walcott bogatego człowieka, w niecały rok, najbardziej zabójczy i wszechstronny kreatywny atakujący gracz na świecie, bar Lionel Messi? I co ważniejsze, jak prawie wszyscy związani z globalną piłką nożną tęsknili za tym?

Postawmy sprawę jasno, Mo Salah zawsze był bardzo dobrym graczem, nawet podczas straconego roku w Chelsea jako 21-latek, a zwłaszcza jako drugi napastnik w Fiorentinie i bukanerski prawicowiec w Romie. Ale do ostatniego sezonu jedynym prawdziwym znakiem, że stanie się jednym z najlepszych napastników na świecie, było to, że został odrzucony przez Jose Mourinho, antymidowie, dołączając do znakomitej linii światowych pogromców odrzuconych przez Jose, do której należą także Kevin de Bruyne i Romelu Lukaku. To, co Salah zrobił przez ostatnie półtora roku w Liverpoolu, jest czymś, co tak naprawdę nie powinno się już wydarzyć, zwłaszcza do 25-letnich odwróconych skrzydłowych, którzy w ostatniej trzeciej części mają reputację źle podejmujących decyzje.

Powodem, dla którego sukces Salaha jest dziś jeszcze bardziej zdumiewający, jest to, że współczesna korporacyjna forma piłki nożnej i związana z nią infrastruktura medialna nie pozwalają już na wiele niespodzianek. Zdziwienie oznacza, że ​​system nie zauważył okazji, a to źle wpływa na wyniki finansowe. Piłka nożna zawsze zjadała swoje młode, wrzucanie dzieciaków do lwiej jamy i miażdżenie tysięcy marzeń w zamian za każdą udaną karierę, ale dzisiaj, futbol nie tylko zjada, ale także podporządkowuje sobie młode z podbijającą świat dzikością potwora z Lovecrafta. Ekonomia współczesnego rynku transferowego i nierówności światowego futbolu są takie, że mogą sobie na to pozwolić najbogatsze kluby (i alternatywnie, nie mogą sobie pozwolić na to, aby nie) gromadzić obiecujących młodych graczy, takich jak survivalowcy, gromadzą zapasy żywności – nawet ich kluby feederowe mają kluby feederowe, sieci zwiadowcze oplatające świat niczym pajęczyna drapieżnych spekulacji, wciąganie do systemu coraz młodszych graczy, i wbijając ich w gardła fanów jako nowy Messi, nowy Cristiano, nowy Neymar. Szokujące jest uświadomienie sobie, że pojawiły się już artykuły o nowym Mbappe. Kylian Mbappe ma 19 lat, i grał w piłkę nożną najwyższej klasy przez około dwa sezony. Kylian Mbappe to nowy Kylian Mbappe.

A gdy najbogatsze kluby stają się coraz bogatsze w telewizji, strumieniowaniu i dochodach ze sponsorowania oraz gromadzeniu wszystkich najlepszych talentów, ligi krajowe skostniały, ten sam jeden lub dwa kluby wygrywające w każdym sezonie i prawie wszyscy inni skazani są na bycie również-ranami i mięsem armatnim. Nawet w konkurencji kontynentalnej, Real Madryt wygrał cztery z ostatnich pięciu lig mistrzów, z drugą wygraną – szok! – Barcelona, podkreślając zamknięte, kazirodczy charakter tego wysokiego stołu. Desperacko trzymamy się skrawków, takich jak wygrana Leicester City w Premier League w latach 2015-16 lub wygrana Monako w Ligue 1 w latach 2016-17, ale nie da się uciec od ogólnego trendu – w piłce nożnej nie ma nowych lądów do podboju, i wszystko jest całkowicie, całkowicie przewidywalne.

W ten krajobraz wchodzi Salah, z jego lodami, drybling i drag-back. Już, bawi się większością obrony w sposób, w jaki robili to tylko naprawdę świetni gracze – przypominasz sobie młodego Cristiano lub szczytowego Suareza, sposób, w jaki ci gracze zawsze zdawali się działać na innych prawach fizycznych niż inni gracze, jak zawsze wydawało się, że są w stanie stworzyć dodatkowy metr przestrzeni lub sekundę lub dwie na piłce, których nie wyobrażasz sobie, gdy są otoczone armią obrońców. I chociaż był używany głównie jako kliniczna nowość w heavymetalowym futbolu Liverpoolu w zeszłym sezonie, Klopp zdając sobie sprawę, że był to zawodnik, który znalazł zupełnie inną klasę formy strzelania bramek, w tym sezonie pokazał już podobną do Messiego zdolność do bycia wszystkim dla wszystkich swoich kolegów z drużyny, wyskakuje wszędzie tam, gdzie jest to potrzebne, wyprowadzanie swojego zespołu z prawej strony lub schodzenie w głąb z dziewiątej pozycji, zabieranie graczy, szeroka rozgrywka, przejmowanie graczy i tworzenie przestrzeni oraz szans dla innych. Jego występ w hat-tricku w wygranym 4:0 meczu z Bournemouth w Premier League w tym sezonie był przykładem – w każdym momencie, możesz być wybaczony za myślenie, że grało wielu Salahów, taka była jego wszechobecność w ofensywnej grze Liverpoolu.

Przez ostatnią dekadę duopol Messi-Ronaldo stawał przed wyzwaniami o tytuł najlepszego gracza na świecie, ale te magiczne okresy zostały zatelegrafowane na długo przed ich przybyciem. Neymar strzelił już 42 gole w 60 meczach dla Santosa w wieku 18 lat i zdobył nagrodę Puskas, nagroda Copa Libertadores i Piłkarz Roku Ameryki Południowej (dwukrotnie) w wieku 21 lat, przed przeniesieniem do Barcelony. Radamel Falcao był już El Tigre dla swoich kolumbijskich fanów, zanim strzelił 38 w 42 dla Porto i 36 w 50 dla Atletico, aby wygrać kolejne Ligi Europy w sezonie 2010-12. Luis Suarez był powszechnie uznawany za najlepszy młody talent do rozkwitu w Ajaksie od czasu brazylijskiego Ronaldo, strzelił 35 bramek w 33 meczach w latach 2009-10, na długo przed tym, jak został Piłkarzem Roku PFA w Liverpoolu lub częścią bijącego rekordy trio MSN w Barcelonie. Nawet Harry Kane wygrał Złoty But Premier League dwa sezony z rzędu, zanim w roku kalendarzowym 2017 pokonał Messiego i Ronaldo. Ale nie ma prawdziwego precedensu dla fenomenu Salaha. Tylko w zeszłym sezonie, Salah strzelił 44 gole w 52 występach dla Liverpoolu – dla porównania, strzelił 46 bramek w 131 występach w ciągu ostatnich czterech sezonów łącznie.

Kiedyś takie rzeczy się zdarzały, pewnego razu, jak wtedy, gdy mało znany 24-letni napastnik Reims, Just Fontaine, strzelił 13 goli w sześciu meczach dla Francji na Mistrzostwach Świata w 1958 roku. Dziś, Tylko Fontaine zostałby złapany przez klub Chelsea w Maroku na długo przed ukończeniem 15 lat, i karmiony przez kolejne siostrzane kluby w Hiszpanii i Holandii, gdzie równie dobrze mógłby stracić głowę, gdy po raz tysięczny został nazwany następnym Gerdem Mullerem lub z nudą, wciąż jako napastnik trzeciego wyboru na zawsze za Olivierem Giroudem i Alvaro Moratą, lub tak zwaną historię Michy Batshuayi.

I jeszcze Mo Salah nadal jest Mo Salah, nieświadomy własnego zaskakującego prawdopodobieństwa, rodzaj gracza, który nie tyle bije obrońców, ile powoduje ich uraz (na zimno, ciemne noce, Juan Jesus wciąż sprawdza nerwowo za ramieniem, spodziewając się zobaczyć tam Salaha). Tutaj oddala się od markera przeciwnika tak gładko, że prawie spodziewasz się zobaczyć go na wrotkach. Tam spokojnie uderza piłkę nad spanikowanym bramkarzem, jakby nie wiedział, że dziesiątki milionów ludzi przyglądają mu się z zapartym tchem. Znowu jest, włączenie dopalaczy na szeroką otwartą przestrzeń, nogi mruczą podwójnie jak w kreskówce Roadrunner, pozostawiając zdyszanych obrońców na śmierć. A on ciągle nadchodzi, bicie zespołów uśmiechem i lekkością w nogach, ciągłe przypominanie o trwałej zdolności piłki nożnej do przeciwstawiania się restrykcjom i zarządzaniu sceną, i znaleźć nowe sposoby na pozostawienie naszych szczęk na podłodze.



[Mohamed Salah i przyjemność odkrywania: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039490.html ]