Arsenal 0-3 Manchester City Six Things:ostatnie trzecie nacięcie różnica

Silva świętuje drugą – skysports.com

Manchester City wygrał 3-0 na Emirates Stadium w czwartek wieczorem, tworząc wynik, który sugerowałby na papierze, że występ Arsenalu był jedynie kopią spotkania dwóch klubów w niedzielnym finale Pucharu Ligi. Opisanie tego meczu jako takiego nie oddałoby jednak charakteru przebiegu:oto sześć rzeczy ze starcia w Premier League.

Ostatnie trzecie nacięcie

Tym, co zasadniczo rozdzieliło obie strony, nie było 90 minut dominacji terytorialnej od City, ale krótkie wybuchy prawdziwie elitarnej jakości, gdy weszli do ostatniej trzeciej części. Pierwszy przykład pojawił się w 15 minutach, kiedy Leroy Sane wdarł się do środka od lewej, by uciec licznym obrońcom i nakarmić Bernardo Silvę, który skręcił po stronie bramki Seada Kolasinaca w daleki róg.

Wzdychanie i wzdychanie Arsenału

Frekwencja – która musiała być znacznie niższa niż 58, 420, który został ogłoszony farsą – mógł ujawnić, jak również zła pogoda, poczucie rezygnacji z Arsenalu. Gracze nie ugięli się do końca:Aaron Ramsey był jednym z lepszych graczy gospodarzy i wymusił dwie dobre interwencje od Edersona Moraesa, który również powstrzymał rzut wolny z dużej odległości Granita Xhaki. Jednakże, ich płynność w ostatniej trzeciej części nie była nawet zbliżona do poziomu ich elitarnych gości.

Bezinteresowny Sergio

Sergio Aguero poluje na swoją 200 bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej angielskiej piłki nożnej – osiągnięcie, które osiągnęło tylko 28 graczy, odkąd zaczęto bić rekordy w 1888 roku. Nie było to jednak oczywiste po 28 minutach, kiedy:po olśniewającej pracy Sane, Argentyńczyk miał świadomość uwolnienia Davida Silvy, który wykonał świetny ruch zespołowy z fajnym finiszem. Chociaż pozycja Arsenalu może być czasami kwestionowana, ich braków w obronie nie można było przypisać brakowi pragnienia. Jeśli cokolwiek, stracili trzeciego gola z powodu zbyt gorliwego nacisku, który pozwolił City grać przez luki; kolejny dobry ruch z udziałem Aguero i De Bruyne został wykończony prostym finiszem Sane'a.

Na mnie Ederson

Nicolas Otamendi czasami wyglądał podejrzanie i przez 53 minuty, przyznał karę za niezdarny faul na Henrikh Mkhitaryan. 30-latek może być wdzięczny za późniejsze wydarzenia, ponieważ:sędzia nie tylko pokazał żółtą kartkę, a nie czerwoną, Pierre-Emerick Aubameyang widział, jak Ederson uratował go z rzutu karnego. Brazylijczyk przez cały wieczór był pewny siebie i pewny siebie; potencjalnie niezręczne, kręte strzały z dystansu były trzymane jak magnes. Natomiast 35-letni Petr Cech wyglądał jak cień bramkarza, którym kiedyś był.

Marnotrawni kanonierzy

Druga połowa była formalnością, ale Pep Guardiola może być nieco rozczarowany elementami niechlujstwa, które wkradły się do występu jego drużyny, jak proste podania zbłądziły. Arsenalowi brakowało jednak bezwzględności, by wrócić do gry, krytyka, która najbardziej odnosi się do Aubameyang, który strzelił szeroko z improwizowanym wysiłkiem tuż przed godziną. Ten brak ostatecznej jakości podsumował występ ze strony Arsene Wenger, których sezon opiera się na występach w Lidze Europy – które są około 6/1, a większość bukmacherów wygrywa dzięki kodowi promocyjnemu eurobet.

Miasto inną bestią

Łączne 87 minut futbolu, które otaczały trzy gole Manchesteru City, nie zawierało nieustannego blasku; Strona Pepa musiała wytrzymać okresy presji. I jeszcze, podczas gdy inni mistrzowie wybrani mogliby narysować tego typu grę, Miasto było tak niezwykle produktywne w krótkich okresach, że nie musieli grać na pełnym gazie przez 90 minut. Arsenal spędził cały tydzień na walce „Bestia ze Wschodu” , ale ten z północnego zachodu okazuje się jeszcze trudniejszy do odparcia.



[Arsenal 0-3 Manchester City Six Things:ostatnie trzecie nacięcie różnica: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018038777.html ]