Powrót na siodełko po wypadku rowerowym

Aby uzyskać dostęp do wszystkich naszych szkoleń, sprzętu i relacji z wyścigów, a także ekskluzywnych planów treningowych, zdjęć FinisherPix, rabatów na wydarzenia i aplikacji GPS,>","name":"in-content-cta","type":"link"}}'>zarejestruj się w Outside+.

W jednej chwili jechałem na moim nowiutkim rowerze trójkołowym, przyzwyczajając się do jazdy w pozycji aero, a w następnej wiedziałem, że zostałem załadowany do karetki pogotowia. Pięć lat po moim najgorszym wypadku rowerowym nadal nie wiem, co się stało — prawdopodobnie nigdy nie dowiem — ale w ciągu ostatniego pół dekady nauczyłem się wiele o sobie. Odnalezienie radości na rowerze było zaskakująco trudną podróżą, ale jestem w dobrym towarzystwie.

Wypadki zdarzają się, całkiem dosłownie, najlepszym z nas:kariera i życie Matta Russella prawie zakończyły się w Kona w 2017 roku, a tego lata czterokrotny zwycięzca Tour de France, Chris Froome, trafił do szpitala po tym, jak na chwilę zabrał zerwał ręce z kierownicy. To tylko dwa przykłady.

Więc co możesz zrobić, jeśli doznasz upadku lub wypadku? Inni, którzy doświadczyli wypadku rowerowego, opowiadają o tym, jak wskoczyli na siodełko i nauczyli się na nowo pokochać jazdę.

Ogarnij strach i świętuj małe zwycięstwa

Nie ma wstydu doświadczać strachu po wypadku rowerowym. Rzeczy, które nigdy wcześniej Cię nie zaskoczyły, mogą nagle wydawać się nie do pokonania przerażające. Szanuj ten strach i rób to, czego potrzebujesz, aby poczuć się bezpieczniej. Może potrzebujesz trochę pojeździć w pomieszczeniu. Może nie chcesz się na chwilę wpinać. Jeśli są kroki, które możesz podjąć, nawet jeśli sprawiają, że czujesz się jak rowerzysta naprawiający, podejmij je, ponieważ każdy czas spędzony na rowerze pomoże w Twojej podróży. (Powinno to być oczywiste, ale zawsze noś kask!)

Robin Caruso brała udział w zawodach grupowych podczas swojej normalnej porannej jazdy, kiedy w 2007 r. uderzył ją furgon dostawczy. Doznała poważnego urazu kręgosłupa szyjnego, trwale tracąc możliwość regularnego używania prawej ręki. Przetrwała długą regenerację, co wymagało poświęcenia znacznej ilości czasu na jazdę w pomieszczeniach. Te przejażdżki trenerem pomogły jej przygotować się fizycznie na powrót do jazdy na zewnątrz. Caruso mówi jednak, że nie pozwoliła sobie zbytnio myśleć o swojej pierwszej przejażdżce na zewnątrz, ponieważ byłoby to kaleką.

Ponieważ rozbiłem się podczas trzeciej jazdy na rowerze triathlonowym, nabawiłem się lęku przed aerobarami. Kiedy znów mogłem trenować, bałem się jechać nisko lub sięgnąć do końca drążków, aby zmienić bieg. W pierwszych kilku wyścigach zwycięstwem pozwoliłem sobie na to, że w ogóle brałem udział w wyścigu. Później, kiedy tylko udało mi się namówić się na aerobary, wygrywałem. Przez cały rok prawie nie myślałem o prędkości czy podium. Świętowanie każdego pozornie małego postępu było przypomnieniem, że rzeczywiście robię postępy.

Ustaw nowe cele

Wiekowy grouper z Wirginii, Robert Garnier, miał najlepszy i najszybszy sezon w swoim życiu, kiedy w lipcu 2018 roku pokonał 15 mil na dystansie olimpijskim. Miesiącami zajęło nawet rozliczenie wszystkich kontuzji, których doznał, więc musiał odpuścić swoich celów z 2018 roku i dostosować swoje plany na 2019 rok. Skupił się głównie na 70,3, ale w 2019 postanowił skupić się bardziej na sprintach. Zdaje sobie sprawę, że osiągnięcie celu, jakim jest średnia 5 km poniżej siedmiu minut, może teraz zająć więcej czasu, ale nie poddaje się też tylko dlatego, że jego oś czasu lub słupki bramek uległy przesunięciu.

Kiedy samochód dostawczy zmienił życie Caruso, ona też nie zrezygnowała. Została paratriatlonistką i miała okazję reprezentować USA na całym świecie. Jest teraz dumna, że ​​jej wczesne zaangażowanie w paratriathlon pomogło jej wprowadzić ten sport na igrzyska olimpijskie. Jej cele wyścigowe ewoluowały wraz z okolicznościami, ale jej wytrwałość utorowała drogę przyszłym paratriatlonistom.

Wielokrotna mistrzyni Kona Ellen Wexler obudziła się w szpitalu po poważnej katastrofie podczas Ironman Arizona. Ścigała swoje pierwsze KQ, ale nagle znalazła się w obliczu miesięcy rekonwalescencji. Rozważała porzucenie sportu, ale ostatecznie mówi, że wypadek poprawił jej grę. Kona wciąż była celem — który od tego czasu osiągnęła kilka razy — ale nadrzędnym celem była radość z siebie i swojego sportu. Podczas rekonwalescencji poświęciła trochę czasu na zbadanie swoich prawdziwych motywacji i upewnienie się, że są czyste.

Podobnie jak ci niesamowici sportowcy, ja również musiałem opóźnić swoje marzenia o Ironmanie, ale były o wiele słodsze, gdy w końcu usłyszałem Mike'a Reilly'ego wołającego moje imię dwa lata później niż planowałem.

Zbierz swój zespół i oprzyj się na nim

Być może nieoczekiwanym skutkiem ubocznym poważnego wypadku rowerowego jest to, że może on spolaryzować ludzi wokół ciebie. Niektórzy ludzie mogą kwestionować twoje pragnienie lub zdolność powrotu na siodło. Inni będą Ci kibicować. Każdy, z kim rozmawiałem, miał bliskich w obu kategoriach — i bliscy przenieśli się z jednej kategorii do drugiej.

Rozważanie wyboru drużyny po powrocie do triathlonu po wypadku rowerowym może spowodować lub przerwać powrót do triathlonu. Caruso była bardzo wybredna, jeśli chodzi o to, z kim będzie jeździć na rowerze, gromadząc grupę bliskich przyjaciół, którzy stali się jej niezłomnymi partnerami treningowymi. Sprawili, że czuła się bezpieczna i wspierana podczas porannych przejażdżek.

Dobry trener, który potrafi zachować równowagę, popychając Cię do poszanowania Twoich granic, również może coś zmienić. Wszyscy znamy tych sportowców i trenerów typu A, którzy myślą, że trzeba ćwiczyć cały czas i myślą, że sport to tylko szybkość i liczby. W rzeczywistości istnieje duża przestrzeń między dużym sukcesem a powrotem do domu, więc znajdź ludzi, którzy mieszkają na tym pośrednim gruncie, i zignoruj ​​resztę.

Zachowaj perspektywę i szanuj rower

Po jej wypadku umysł Wexler wracał do jednej prostej myśli:Triathlon to nie moje życie, moje życie to moje życie. Zawsze szanowała rower i była świadoma potencjalnych niebezpieczeństw, ale w następstwie wypadku lepiej zrozumiała ryzyko. Rozważyła ryzyko i korzyści i ostatecznie wróciła do sportu, ale zrobiła to z większą jasnością.

Garnier został uderzony po jego wypadku, że nie było żadnych oznak, że wypadek był nieuchronny i mówi, że podczas jazdy nadal myśli o tym, jak mógł się rozbić w każdej chwili. Jest teraz bardziej świadomy niebezpieczeństw, ale przypomina sobie również, że to, że brał udział w wypadku, nie czyni go mniej lub bardziej prawdopodobnym, że będzie miał inny.

Rób dalej

Caruso musiał nauczyć się życia, nie tylko triathlonu, używając tylko jednej ręki. Miała do pokonania poważne wyzwania fizyczne i psychiczne, ale triathlonowi przypisuje również uratowanie jej życia. Bycie aktywnym i skupionym pomogło jej powstrzymać depresję i znaleźć cel. „To, co prawie mnie zabiło, mnie uratowało. To uczucie, które mi dało, było lepsze niż strach”. Jeśli kochasz triathlon, znajdziesz sposób, aby tam wrócić!



[Powrót na siodełko po wypadku rowerowym: https://pl.sportsfitness.win/Coaching/Inne-Coaching/1018053958.html ]