Ciało ponad umysłem? – Daniel Sturridge i pewność niepewnego losu

Być albo nie być? Kariera Daniela Sturridge'a jako jednego z najlepszych showmanów futbolu jest uwikłana w szekspirowskie zmagania między kwestią umysłu a ciała.

Ranny.

Brzmi jak minimalistyczne epitafium, prawda? Niemal traumatyczna piłkarska elegia kojarzona z nieszczęśnikami, która najprawdopodobniej wywołałaby u ich fanów poczucie tragedii. To jedno słowo, które budzi strach w samym sercu właściciela, zarówno manager, jak i ultras. Jurgen Klopp poszedł tą samą drogą, odpowiadając jednym słowem na swojej konferencji prasowej po porażce 2-1 z Crystal Palace pod koniec kwietnia tego roku o kondycji pewnego urodzonego w Birmingham napastnika. Alejki Liverpoolu odbijały się echem obojętnych westchnień i sfrustrowanych jęków, opierając się na rozczarowaniu, które Christian Benteke wywołał tak brutalnie.

Raz na jakiś czas, wierni Anfield byli dwubiegunowi z powodu ich opinii na temat pewnego gracza, jak Danny Murphy, Dirk Kuyt czy Joe Allen w przeszłości. Daniel Sturridge nie był wyjątkiem, okazuje się zagadką ze względu na jego poważne oko do celu i jego nieszczęście z własnymi obrażeniami ciała. To, czy go sprzedać, czy zatrzymać, było jednym z pytań bez odpowiedzi we wszechświecie nękającym fanów Merseyside od kilku lat. Ale zanim pójdziemy dalej, podróż w głąb pamięci jest konieczna.

Wskaż zwyczajową retrospekcję: Brendan Rodgers dokładnie sprawdza swój zegarek, usilnie starał się stłumić swój entuzjazm, ponieważ jego chłopcy ustanowili przewagę dwóch bramek przeciwko swoim niebieskim kolegom na Anfield. Sędzia gwiżdże, i w pośpiechu ruchów, jest świadkiem, jak Kolo Toure kopie piłkę na lewą stronę boiska. Decydująca, krzykliwa postać o wzroście 188 cm wyprzedza całą niebieską linię obrony i dociera do piłki szybciej niż ktokolwiek inny, następnie rzucając go na rozpędzonego Tima Howarda, aby tłum oszalał.

Brendan Rodgers stara się naśladować Billa Shankly'ego. A co robi strzelec? Jego znak firmowy celebracji poruszających się ramion był niepojawem, nie spieszył się też do rodaków, aby uczcić zuchwały finisz:wszystko, co zrobił Daniel Sturridge, to tylko stał tam, ramiona szeroko rozłożone przed kibicami Evertonu, zanurzając się w całej chwale. Stoi tam, wiedząc, że to jest tak dobre, jak to tylko możliwe, zmuszając Phila Jagielkę do zbierania piłki z tyłu siatki ze wstydem kosztem złości całej sekcji wyjazdowej.

To był jego czas w chwalebnym świecie futbolu, i żył tym, z dala od strachu przed byciem refleksją. Strzelanie w Pucharze Świata w Brazylii kilka miesięcy później, i podpisanie pięcioletniego kontraktu z Liverpoolem w październiku 2014 roku, Sturridge przygotował się na kolejny sezon 20 bramek.

Ale fortuna jest kapryśną kochanką. Po otwarciu swojego zestawienia na sezon bez osławionego Luisa Suareza u boku, czekała go międzynarodowa przerwa. Zabójcza mieszanka Roya Hodgsona, wysiłek fizyczny i niegospodarność później, na pierwszy plan wysunęła się kontuzja, nieuchronnie, i od tego wszystko się zaczęło. Pierwszy z wielu, dająca iskrę na okres niepokoju do naśladowania wśród fanów, klub i samego Daniela.

„On (Suarez) musiał nosić buty Stevie, które były dla niego prawdopodobnie o dwa rozmiary za duże, więc wyszedł i zapakował hat-tricka. Nikt inny by tego nie zrobił.

— Raheem Sterling, na spuchniętej kostce Luisa Suareza przeciwko Norwich City

Wszyscy wiedzą, że Luis Suarez, za wszystkie jego wybryki, to jeden niezłomny facet, który potrafi przejść przez ceglane mury, że jego dążenie do gry bierze w nim górę. Nie chodzi o porównywanie Daniela Sturridge'a z jego byłym partnerem w strajku. Raczej, to pokazanie, że raz na jakiś czas, piłkarze przełykają ból, i wstają na nogi, aby iść naprzód. Nawet Dejan Lovren może to zrobić za pomocą pięciu środków przeciwbólowych dziennie. To jest coś, z czym 28-letni napastnik nie był kojarzony, z nawracającymi urazami kostek, łydka, ścięgno udowe, biodra i uda. W ciągu prawie pięciu lat zakładania czerwonej koszulki, zaliczył tylko 97 ligowych występów, przegapiło ponad połowę meczu Liverpoolu, w sumie przez ponad 650 dni.

Sturridge spędził Boże Narodzenie 2014 w Bostonie, próbując zadbać o formę, i przeszła operację biodra w maju 2015 roku, ale blokada psychiczna była czynnikiem w jego niedawnym przekształceniu się w ławkę z bycia „głównym człowiekiem” z przodu. Czasami wydaje mu się niesprawiedliwe, że zawsze jest pod obserwacją z powodu jego nijakiego podejścia, podobnie jak Mesut Özil w Arsenale, ale istnieje potrzeba narysowania linii.

Jak na napastnika, który miał ligowych obrońców na toastach swoim ruchem pozycyjnym, zabójcza lewa stopa i okazjonalne umiejętności upierzenia, niemożność nawet dryblingu obok Ciarana Clarka, aby stworzyć dla siebie przestrzeń, jest smutnym stanem rzeczy. Klopp dał mu koło ratunkowe przeciwko Newcastle, ale wszystko, co mógł zaoferować, to starania na odległość, aby spróbować zamaskować swój niezdecydowanie na piłce i zmniejszone tempo. Myślenie, że był czas, kiedy prawie miał „autopilota” uruchomionego w pobliżu 25 jardów od bramki przeciwnika, można uznać za nostalgiczne.

Pochodzenie słowa nostalgia ma swoje miejsce w Grecji, utworzone przez połączenie dwóch słów: nóstos co oznacza „powrót do domu” i, Algos co oznacza „ból”. Często opisywany jako stan chorobowy, stwierdzono, że ma on duży wpływ na oszalałą na punkcie futbolu populację nad brzegami rzeki Mersey. Czy to dni chwały lat 80., albo święto parskającego Robbiego Fowlera, albo Stevena Gerrarda, który podnosi Ligę Mistrzów w Stambule, albo chłopaka ze słonecznej Hiszpanii, to wszystko jest w ich głowach, cały czas. Ale nostalgia przychodzi wraz z „bólem”, i wiedzą wszystko o tym, jak chroniczne kontuzje pozbawiają napastnika dodatkowej prędkości, przykładem, Fernanda Torresa. Trzy kontuzje plecami do siebie w 2010 roku, a zwycięski napastnik Pucharu Świata stracił te kilka milisekund refleksu, które sprawiły, że obrońcy tacy jak Vidić zjadali kurz. Walczył potem, ponieważ Sturridge walczy teraz o uruchomienie swojego motocykla.

To bezbożny przepis — niski próg bólu, powodując osiem kontuzji w ciągu zaledwie dwóch ostatnich sezonów, i intensywność bólu, który napotyka po kontuzjach spowodowanych każdym szturchnięciem i wciągnięciem. Tak, to w takim samym stopniu kwestia ciała nad umysłem, jak i umysłu nad ciałem, ale jego podejście do gry bardzo się zmieniło i można śmiało powiedzieć, że nie przystosował się na tyle, by ponosić całą odpowiedzialność na swoich barkach.

„Jeśli zawodnik doznał wielu kontuzji, to naturalne, że straci zaufanie do swojego ciała, w szczególności ich szybkość, siła i wytrzymałość.”

— Darrena Burgessa, były szef Wydziału Nauki o Sporcie w Liverpoolu, o Danielu Sturridge

To prawie tak, jakby były człowiek z City i Chelsea cierpi teraz z powodu wszechobecnego kryzysu egzystencjalnego, niezdolny do pełnego wysiłku, ukończenie pełnych dziewięćdziesięciu minut przeciwko Chelsea pod koniec sezonu 2015-16. To tak, jakby utknął we własnej wersji „Świstaka”, przeżywanie na nowo stanu niepokoju związanego z nawrotem urazu. Strach i niepokój biorą górę nad mężczyznami, bo oczywiście piłkarze nie są automatami.

Burgess wierzy, że „to odpowiedzialność, jaką sport w piłce nożnej jest winien tym, którzy w nią grają, aby porzucić ostatecznie nastawiony na zysk, źle umiejscowione poczucie męskości.” Nauka o piłce nożnej rozwinęła się w sferę, w której ciało nie jest uważane za jedyną świątynię, gdzie menedżerowie nie są zainteresowani dawaniem graczom ignoranckiego Clough-shoulder.

Trzeba zwrócić uwagę na mentalną walkę, jaką wymaga profesjonalista, aby osiągnąć zawrotne wyżyny, i gdy jest właściwie zaadresowana, cuda się zdarzają. Jak ocalały z katastrofy samolotu Chapecoense, Alan Ruschel, który doznał urazów kręgosłupa i horroru, gdy był świadkiem śmierci 71 osób, Dostał owację na stojąco na Camp Nou siedem miesięcy po tragedii. Cuda zdarzyło się .

Daniel Sturridge musi wierzyć i ostrożnie pracować nad ożywieniem poprzez wydłużone okresy treningów i gier treningowych dodające mu pewności siebie, żeby mógł spieniężyć czeki, które wypisuje dla niego jego umysł. Musi zrozumieć, że nie jest tym, który rozkoszuje się chwałą swojej przeszłości.

Jest zaledwie 28-latkiem, który potrzebuje wstrząsu, aby odmłodzić swoją karierę, odrzucając swoje lęki i odwracając ucho od negatywności w tym procesie. Aby wreszcie uspokoić umysły tysięcy odwiedzających Anfield co tydzień, nadszedł czas, aby zadał pytanie:zatrzymać czy sprzedać? kibice czy nie, każdy ma swoją opinię ze względu na inwestycję w swój klub, a jeśli chodzi o gracza, który uwielbia carpooling karaoke do Melwood, ale nawet nie mogąc pojawić się podczas gry na wyjeździe, „przekomarzanie się” zbyt często przekracza granicę. Ponieważ, piekło, to jest piłka nożna i od czasu do czasu sprawy stają się zbyt emocjonalne.

Problem dla Daniela Sturridge'a polega na tym, że jest on talentem zmagającym się z kontuzjami, który w ciągu ostatnich trzech lat zdobył zaledwie 15 goli w lidze (od Huddesrfielda na Anfield, 2017).

Problem dla Daniela Sturridge'a polega na tym, że postawiono pewne duże oczekiwania, a jego pech zmienił go w złamanego człowieka.

Problem Daniela Sturridge'a polega na tym, że podczas gdy jego przyjaciel z Urugwaju zdobywał najważniejsze wyróżnienia dla Barcelony i wygrywał nagrody dla najlepszych strzelców, został w wirze kontuzji, nieszczęście i ponownie odwiedzona playlista The Smiths.

Problem Daniela Sturridge'a polega na tym, że jego kariera trwa w nieskończoność.

Football Paradise rozmawiał z byłym szefem wydziału nauki sportowej Liverpoolu, Darrena Burgessa, na temat progu bólu i wymagań stawianych współczesnemu graczowi (pełny wywiad tutaj). Zapytany o Suareza, Sturridge i wpływ na kontuzje na rodzaj piłki nożnej, którą grają, miał to do powiedzenia.

DB:”Cóż, Luis nigdy nie był kontuzjowany, więc nigdy nie musieliśmy się martwić, że jego koncentracja zostanie zmieniona przez kontuzję. On był, i jest, niezwykle wytrzymała, szczególnie biorąc pod uwagę styl gry, w którą gra. Nigdy nie lubię mówić o konkretnych zawodnikach, z którymi pracowałem, ale powiem, że w kontuzji generalnej, a w szczególności powtarzające się obrażenia, może być niesamowicie osłabiający pewność siebie i ogólne zdrowie psychiczne gracza. Niektórzy gracze bez wątpienia potrafią to zrobić lepiej niż inni. W przeszłości, Przeprowadziłem testy szybkości i wytrzymałości na graczach, aby przekonać ich, że są tak szybcy, jak zawsze”.

Podczas gdy jego koledzy z drużyny w Liverpoolu naśladowali ostatnio formę Sturridge'a w akcie solidarności, nie zawsze tak będzie. Gracze tacy jak Roberto Firmino i Sadio Mane wkrótce znajdą swoje strzeleckie buty w sezonie, a ich menedżer ds. heavy metalu rzeczywiście wejdzie na rynek w poszukiwaniu płodnego strzelca, bo boleśnie oczywiste jest, że nie mają w swoim zespole zabójczego finiszera.

Nie ma wątpliwości, że Daniel Sturridge jest zagrożeniem, ale zbyt długo był fantomem. Był na marginesie, obserwowanie, jak gracze przychodzą i odchodzą, zastąpienie go i nie zrobienie znaku, nawet gdy jest w dobrej formie. To, że doszło do tego nawet z nim w drużynie jest niskie, gdy znajduje się na dnie beczki w klubie. Aby wydostać się z dołu, w którym się teraz znajduje, musi się ruszyć. Liverpool, niestety, też musi iść dalej, bo tyle, ile cieszy oczy, kończy się jak ten z przeszłości Jonas Lössl nie przyjeżdżasz teraz zbyt często, co sprawiło, że stał się teraz bardziej luksusem niż „dziką kartą”.

Gdyby to wszystko było osadzone w szekspirowskim świecie, można by znaleźć Daniela Sturridge'a rozmawiającego z czaszką swojego poprzedniego niezłamanego ja na cmentarzu, by przypomnieć sobie, co było i co ma dopiero nadejść. Ponieważ, akt finałowy zbliża się do końca z każdym mijającym dla niego oknem transferowym, i musi to zrobić, żeby fani nie szli, “ Niestety, biedny Sturridge! Znałem go."

Burgess ściśle współpracował ze Sturridge podczas jego najlepszych sezonów w Liverpoolu, i potwierdza troskę wokół napastnika kończącą się nieskończoną pętlą kontuzji i powrotu do zdrowia, w ten sposób niekorzystnie wpływając na stalową determinację potrzebną do odniesienia sukcesu jako napastnik w Premier League.

DB:„Myślę, że jest to ogromna troska dla gracza i klubu. Każdy z tym rekordem kontuzji jest bardziej narażony na ponowne kontuzje. Niestety, największym czynnikiem ryzyka kontuzji jest poprzednia kontuzja. Każdy zawodnik lub osoba z takim rekordem kontuzji miałby ogromne problemy z pewnością siebie i potrzebowałby wszelkiego wsparcia, jakie mógł uzyskać.

Ponieważ to, czego potrzebuje Daniel Sturridge, to nowy początek, zacząć od nowa, na nowsze pastwiska z dala od oczekiwań z przeszłości. Ponieważ, jak powiedział stary dobry Winston, era prokrastynacji, półśrodków, kojących i zaskakujących środków, opóźnień zbliża się do końca . Ponieważ Daniel dobrze zna wojnę, która nastąpiła zaledwie trzy lata po tym cytacie, i musi zapobiec podobnemu niezdecydowaniu i bezczynności. Bo znowu chodzi tyle o umysł, co o ciało.

Ponieważ człowiek, który wierzy w wiarę, musi wierzyć w siebie, żeby nie być Andym Carrollem, Theo Walcottem lub gorzej, dziekana Ashtona. Ponieważ z pewnością nawet Sturridge nie chce zostać do 2019 roku nawiedzając korytarze Anfield, jak Jose Enrique, i stracić trochę piłki nożnej na bezsensowne filmy z wakacji na Instagramie. Ponieważ świat futbolu potrzebuje więcej wijących się rąk, aby miejmy nadzieję, że zagłuszy to badanie, przemienić apatię w uwielbienie.



[Ciało ponad umysłem? – Daniel Sturridge i pewność niepewnego losu: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039599.html ]