Potęga klubów triathlonowych

Aby uzyskać dostęp do wszystkich naszych szkoleń, sprzętu i relacji z wyścigów, a także ekskluzywnych planów treningowych, zdjęć FinisherPix, rabatów na wydarzenia i aplikacji GPS,>","name":"in-content-cta","type":"link"}}'>zarejestruj się w Outside+.

W Women Who Tri, Alicia DiFabio bada fenomen triathlonu, który ogarnął jej miasto i ogarnął cały kraj. Bada napływ kobiet do sportów wytrzymałościowych, opowiadając swoją osobistą historię i przedstawiając inspirujące kobiety, które pokonały wyzwania, aby znaleźć swojego wewnętrznego sportowca. Przeczytaj fragment poniżej.

Prosta czynność dołączenia do klubu tri może być najważniejszą rzeczą, jaką może zrobić nowicjusz w tym sporcie. Zachęty, instrukcje i wskazówki, które oferuje klub, są nieocenione. Ale kluby są nie tylko dla początkujących. Pewna siebie i doświadczona triathlonistka rozwija się w grupie, która wspiera ją, gdy dąży do nowych celów. Może też nauczyć się nowych technik i wskazówek szkoleniowych, a po drodze nawiązać przyjaźnie z podobnie myślącymi kobietami.

Istnieje niezaprzeczalna korelacja między rosnącą liczbą klubów a wzrostem udziału w triathlonie. W 2000 roku w Ameryce istniało tylko 50 sankcjonowanych przez USAT klubów triathlonowych. Dziesięć lat później liczba ta wzrosła do 831. Obecnie w USAT zarejestrowanych jest ponad 1000 klubów triathlonowych i wciąż rośnie. Od Kalifornii po Maine, od Michigan po Teksas, tri-kluby wyrastają jak mlecze. Obejmują one od największego klubu koedukacyjnego na południu Florydy po jeden z najmniejszych na wyspie Nantucket. Niezależnie od tego, czy są to poważni zawodnicy Ironman, zwykli weekendowi entuzjaści, czy też kombinacja obu, tri-kluby składają tę samą obietnicę swoim członkom. Oferują trening, wsparcie i koleżeństwo dla osób, które chcą uwolnić swojego wewnętrznego sportowca.

„Przed tri-klubem sama jeździłam na wyścigi” – mówi Megan H.. Była zdyscyplinowana, jeśli chodzi o ćwiczenia, ale grzebała w treningu triathlonowym sama i bez większego wsparcia. Podczas swoich pierwszych wyścigów byłaby tak zdenerwowana, że ​​nie mogła nawet mówić. Potem, na jednym wyścigu, zobaczyła kilka kobiet w dopasowanych różowych koszulkach. To były te dziewczyny w różu! Wtedy dowiedziała się o MHWTC i było to tylko wsparcie, którego potrzebowała.

Niezależnie od składu płci, kluby triathlonowe służą dwóm głównym celom. Pierwszym celem jest to, co nazywam Praktycznością. Obejmuje to takie rzeczy jak plany treningowe, treningi grupowe, a czasem profesjonalny coaching. Wiele klubów oferuje warsztaty związane z fitnessem na takie tematy, jak zapobieganie kontuzjom, technika pływania w wodach otwartych i odżywianie dla sportowców. Mogą również prowadzić kliniki z poradami, na przykład jak naprawić płaskie lub zmienić biegi w rowerze szosowym lub jak zmniejszyć panikę podczas pływania na otwartym akwenie. Uzupełniające treningi (takie jak obóz treningowy lub joga), zniżki w lokalnych sklepach fitness, mentoring i zaproszenia na ekskluzywne imprezy klubowe dopełniają listę wymiernych korzyści klubowych. Tworząc forum, na którym członkowie mogą zadawać pytania, uczyć się od siebie nawzajem, znajdować kumpli do treningu, brać udział w wyścigach i otrzymywać porady na wiele pytań związanych z triathlonem, klub triathlonowy kultywuje bogate środowisko możliwości treningowych, porad i edukacji .

„To, co najbardziej mi się podobało w dołączeniu do tri-clubu, to możliwość poznania ponad 100 nowych kobiet” – mówi Heather S.. „Czasem dorosłym trudno jest zaprzyjaźnić się, a ten klub dał mi szansę poznania wspaniałych ludzi”.

Wielu podziela sentyment Heather S., co prowadzi mnie do drugiego celu klubu triathlonowego, prawdopodobnie nawet potężniejszego niż pierwszy. Tri-kluby oferują to, co nazywam Niematerialnymi — przyjaźń, inspirację, przynależność i więź emocjonalną. Chociaż triathlon jest sportem indywidualnym, kluby tworzą poczucie bycia w tej samej „drużynie”, przynależności do tego samego plemienia.

Bridget S. regularnie trenuje z grupą członków triklubu, którzy stali się jej najbliższymi przyjaciółmi. „Kiedy ścigasz się z kimś i dzielisz się tym doświadczeniem, masz ze sobą o wiele więcej wspólnego” – wyjaśnia. Te kobiety nie tylko nawiązują więź poprzez trening, ale także popychają się nawzajem, aby osiągnąć swoje osobiste rekordy. „Nigdy nie myślałam, że mam w sobie umiejętność szybkiego biegania” — mówi. „Nigdy wcześniej się nie zmuszałem. Nie naciskałem, dopóki nie zacząłem z nimi biegać”.

Triathlon to wyścig, a wyścig obejmuje rywalizację. Dla wielu triathlonistów, zwłaszcza na poziomie rekreacyjnym, ta rywalizacja jest w zasięgu. Chodzi o bicie tego małego głosu w ich głowach, który napełnia ich wątpliwościami i niepokojem. Nie można zaprzeczyć, że dla wybranej grupy triathlonistów, którzy chcą zdobyć miejsce na podium, potrzebni są ludzie do zjedzenia ich kurzu. Jednak wielu triathlonistów, nawet tych bardzo wyczynowych, często mniej skupia się na pokonaniu kogoś innego niż na pokonaniu własnego czasu. Zwycięstwo jest po prostu produktem ubocznym bycia najlepszym. Kiedy cały paradygmat społeczności zmienia się z konkurowania przeciwko konkurować w ramach , wyścigi nabierają innego klimatu. Triathloniści klubowi wydają się naprawdę świętować osobiste zwycięstwo każdego członka plemienia, jednocześnie dążąc do własnego.

Wspinaczka po piramidzie

Czy motywacja do triathlonu może wynikać z poczucia wspólnoty i przyjaźni? Porozmawiajmy na chwilę z psychologią. Psycholog humanistyczny Abraham Maslow jest najbardziej znany ze swojej teorii ludzkiej motywacji, którą opracował w 1943 roku. Ukoronowaniem tej teorii była jego Hierarchia potrzeb. Diagram widoczny we wszystkich podręcznikach Psychologii 101 przedstawia tę hierarchię w kształcie piramidy, starannie podzielonej na pięć ułożonych w stos, oznaczonych kolorami sekcji reprezentujących każdy etap. Zasadniczo Maslow wysnuł teorię, że wszystkich ludzi motywują niezaspokojone potrzeby. Kiedy pracujemy nad ich zaspokojeniem, wspinamy się w górę piramidy w kierunku małego trójkąta na szczycie. Ten szczyt, szczyt piramidy i to, co wszyscy staramy się ucieleśnić, nazywa się samorealizacją. Jest to stan pełnego samospełnienia, w którym „idealna” jaźń spotyka się z „prawdziwą” jaźnią – ucieleśnieniem pełnego potencjału człowieka. Innymi słowy, wtedy stajesz się najlepszym sobą.

Brzmi dość łatwo, prawda? Cóż, aby wejść na tę piramidę, trzeba w trakcie podróży w pełni zaspokoić wszystkie niższe potrzeby. Jeśli potrzeba pozostaje niezaspokojona lub częściowo zaspokojona, osoba ta utknęła na tym poziomie, starając się wypełnić tę pustkę. U podstawy piramidy znajdują się najbardziej podstawowe potrzeby:jedzenie, picie, ciepło, sen. Każda istota ludzka potrzebuje tych rzeczy do przetrwania, a jeśli jest pozbawiona, nie może nawet zacząć pracować nad czymś bardziej egzystencjalnym. Ponad potrzebami fizjologicznymi są potrzeby bezpieczeństwa dotyczące schronienia, bezpieczeństwa, stabilności, prawa i porządku. Gdy te dwa zestawy potrzeb zostaną zaspokojone, następny krok w kierunku samorealizacji obejmuje potrzeby Przynależności:miłość, przyjaźń, intymność, uczucie i relacje. Teoretycznie bez zaspokojenia tych potrzeb jednostka nie będzie w stanie awansować na dwa najwyższe poziomy poczucia własnej wartości i samorealizacji.

To wewnętrzne dążenie do znalezienia opiekuńczych, wzajemnych, zdrowych i wspierających relacji jest właśnie tym, co pomaga ludziom osiągnąć wyższe cele i marzenia. Przynależność wzmacnia poczucie własnej wartości, co otwiera drogę do samorealizacji. Pod tym względem kluby triathlonowe mają dużo sensu. A jeśli się nad tym zastanowić, triathlon ze swej natury jest przedsięwzięciem samorealizującym się. Spójrzmy prawdzie w oczy, nikt nie „trzeba” brać udziału w triathlonie, aby przetrwać, jeść, aby być bezpiecznym i ciepłym. W rzeczywistości triathlon jest przeciwieństwem pozostawanie bezpiecznym i ciepłym. Został on opracowany przez te i dla tych, którzy chcą rzucić sobie wyzwanie. Dlatego ma sens, że zabezpieczenie podstawowych potrzeb związanych z przynależnością za pośrednictwem klubu triathlonowego pomaga urzeczywistnić podróż na szczyt piramidy Maslowa lub mety triathlonu.

Badania również wspierają ten pogląd. Czynniki społeczne, identyfikacja grupowa i przynależność są silnymi motywatorami dla osób uprawiających sporty wytrzymałościowe. Prawie 40 proc. zawodników sportów wytrzymałościowych startuje w tych wyścigach za namową znajomych lub rodziny. Sugeruje to, że w imię przyjaźni można namówić ludzi na wiele rzeczy.

Doskonałym tego przykładem jest Megan H. Po brutalnej kąpieli w lodowatej wodzie Megan przekroczyła linię mety swojego pierwszego 70,3 i obiecała sobie, że nigdy, przenigdy ścigaj się ponownie na tym dystansie. Wejdź do znajomych, scena po lewej. Następną rzeczą, którą wiedziała, była zapisana na kolejne 70,3 ze swoimi kumplami. Kiedy zapytałem ją, czy ustąpiła z powodu przyjaźni, Megan roześmiała się i przyznała:„Tak!”

Jenny Thullier z Transcend Racing Triathlon Club w Kalifornii wyznaje, że triathlon usprawiedliwia spędzanie czasu z przyjaciółmi. „Istnieje dużo więcej powodów, by powiedzieć, że wyjeżdżamy razem na wyścig” – śmieje się. Treningi i wyścigi stają się zabawnymi wydarzeniami towarzyskimi. Kiedy te wydarzenia są transmitowane w mediach społecznościowych, ludzie mają poważny przypadek FOMO (strach przed pominięciem). „Wpadasz w energię” — wyjaśnia Jenny. „Nie chcesz niczego przegapić!”

Kluby triathlonowe wykorzystują przyjaźń, zabawę, sprawność fizyczną i odrobinę staromodnej, dobrej presji rówieśników, aby przyciągnąć innych. Ale nie musiałam czytać wielu badań, aby to zrozumieć, ponieważ sama jestem kobietą. Istnieją wyjątki od każdej reguły, ale zdecydowana większość kobiet nie jest chętna do rejestracji, treningu i samotnej podróży na swój pierwszy triathlon. Zwłaszcza po tym, jak spędziliśmy młodość w paczkach do łazienki. Poważnie, kobiety zarabiają prawie wszystko w okazję towarzyską:PTA, dziewczęce wieczory, kluby książki, Bunco, a nawet stadko druhen na naszym weselu. Wielu z nas znajduje pocieszenie w liczbach. Pociechę odnajdujemy w przyjaźni. A kiedy czujemy, że istnieje duże ryzyko zawstydzenia się, lubimy podróżować z ludzką tarczą.

Chociaż nie ma sposobu, aby definitywnie stwierdzić, czy tri-kluby wyłącznie dla kobiet zwabią podgrupę kobiet, które normalnie mogłyby się wstydzić, może to być punkt zwrotny dla tych na płocie. Z pewnością koedukacyjne tri-kluby oferują ten sam mentoring, wsparcie i wskazówki, ale wiele kobiet, zwłaszcza tych nowych w tym sporcie, jest po prostu bardziej komfortowych z polityką „Zakaz wstępu dla chłopców”. Zwłaszcza dla kogoś, kto ma już za sobą wiek, który nie zrzucił wagi dziecka, nigdy w życiu nie uprawiał sportu lub był niepewny swojego poziomu sprawności i zwracał uwagę na swoje ciało w Lycrze. Można było zobaczyć, gdzie środowisko pełne facetów może być dla niektórych onieśmielające, a nawet odstraszające. . . nawet jeśli stereotyp ultrakonkurencyjnego, obciążonego testosteronem mężczyzny nie zawsze jest prawdziwy.

Zarówno koedukacyjne, jak i wyłącznie żeńskie tri-kluby mogą zapewnić bezpieczną atmosferę, w której kobiety mogą się rozwijać. MHWTC zdecydowało się na podążanie za filozofią tylko dla kobiet i sprawdziło się to dobrze. Przyciągają każdego typu sportowca:poniżej 7-minutowych milowców, którzy stają na podium w wyścigach, oraz niefrasobliwych, rekreacyjnych triathlonistów, którzy chodzą przez cały bieg. Są tacy, którzy pokonali Ironmana, tacy, którzy robią tylko jeden sprint w roku, i tacy, którzy trzymają się tylko biegania. Są osoby obsesyjnie związane z typem A i towarzyskimi z typem B, ci, którzy miażdżą trasę, i tacy, których można znaleźć ponownie nakładających błyszczyk na usta, zanim wskoczą na swój stary rower typu cruiser z koszem z przodu. Megan H. mówi, że jest jedną z tych osób, które stosują błyszczyk podczas przechodzenia z pływania na rower. „Nie próbuję PR” – śmieje się. „Próbuję FI — dokończyć w stanie nienaruszonym . Otrzymujesz ten sam medal, co wszyscy inni, dopóki skończysz”.

Megan doskonale podsumowuje dynamikę MHWTC:„Klub rzuca wyzwanie ludziom, by wyszli poza swoją strefę komfortu. Ale kluczem jest to, że nie robisz tego sam”.

[velopress cta=”Zobacz więcej!” align=”center” title=”Więcej z książki”]



[Potęga klubów triathlonowych: https://pl.sportsfitness.win/Coaching/Inne-Coaching/1018053211.html ]