Czy to jest społecznie akceptowalne? | Rzeczy, które trochę przypominają kolarstwo górskie, ale nie do końca

Zachowanie społecznie akceptowalnego jazdy na rowerze górskim to trochę jak próba nawigowania czasem przez słone bagna.

Jeśli pobiegniesz do przodu zbyt szybko i zdecydujesz się spróbować swoich sił w wyznaczaniu trendów, istnieje duża, solidna szansa, że ​​utkniesz głęboko w kałuży błota, bełkocząc i wypluwając argumenty, które, jakkolwiek słuszne, będą daj się uznać za całkowicie niezrozumiałe dzięki soli i błocie powoli pochłaniające twoją twarz i tchawicę – sól i błoto w tym przypadku są metaforą obelg, które twoi pozbawieni skrupułów partnerzy wpychają ci do gardła dzięki twojemu wyobcowanemu wyborowi pojazdu.

Nawet jeśli trend, który zdecydowałeś się przyjąć, tak jest stań ​​się standardową praktyką w dół linii, nie otrzymasz absolutnie żadnego kredytu za wczesne odebranie go. Zapytaj dowolnego wcześniejszego użytkownika 29er.

Jeśli w międzyczasie staniesz nieruchomo w słonym bagnie, zaczniesz powoli tonąć w całej soli i błocie. Jasne, zajmie ci to trochę więcej czasu, zanim całkowicie pochłoniesz się w ten sposób, ale powoli, ale pewnie, w miarę jak twoja technika się starzeje z roku na rok, zauważysz, że coraz częściej pojawiają się drwiny i oceniające spojrzenia, aż znowu utkniesz głębiej w błocie i soli niż w analogii o kolarstwie górskim jako słonym bagnie.

Ludzie pomyślą, że albo straciłeś pracę, straciłeś zainteresowanie kolarstwem górskim, albo że zyskałeś 30 lat tylko dlatego, że jeździsz na tym samym hardtailu przez pięć lat i nie masz jeszcze hamulców tarczowych.

Jeśli oczywiście cofniesz się – pomyśl o sztywnych rowerach i obniżonych kierownicach – albo zostaniesz nazwany szaloną osobą i być może uzyskasz więcej rozmów od przypadkowych rowerzystów, ale mniej tych, którzy traktują cię poważnie, albo, co gorsza, całkowicie zamień się w hipstera (pamiętaj, że pierwszą oznaką hipsterskiej dominacji jest twierdzenie, że nic nie wiesz o hipsterskim świecie), a zaczniesz robić zdjęcia swoim filiżankom kawy i umieszczać je na Instagramie.

Zasadniczo kolarstwo górskie jest bardzo napiętnowane. Wszyscy to wiemy. Większość ludzi jest cudowna. Ale wciąż jest wiele piętna. Tak dzieje się w każdej scenie, w której coś kosztuje. Dużo starej soli i błota latających dookoła.

Jedynym sposobem, aby tego naprawdę uniknąć, jest powolne pełzanie przez słone bagna, obserwując swój krok i podążając za świeżymi śladami opon każdego, kto dobrze sobie radzi w Pucharze Świata w tym konkretnym czasie.

Albo, oczywiście, nie obchodzi mnie to. Zawsze możesz mieć to w dupie.

Był czas, kiedy ludzie jeżdżący na 29-ach byli wyrzutkami społecznymi w pewnych kręgach. Teraz wszystko jest powszechne.

29-owcy nigdy nie byli zbyt daleko od krawędzi akceptowalności, zanim wkroczyli do głównego nurtu. Byli na linii do niedawna. A przynajmniej w pobliżu.

To tylko rowery górskie z dużymi kołami, prawda?

Jednak wiele rzeczy jest nadal daleko poza tą linią. Rzeczy jeszcze bardziej obraźliwe dla purystów z wizją tunelu niż rower górski z 29-calowymi kołami i po przeczytaniu „Przewodnika Cynika po sportach wodnych ” od naszych przyjaciół z Surf Europe, zdecydowaliśmy, że naszym zadaniem jest zwrócenie na nich Twojej uwagi.

Niektóre z nich będą nieznane rowerzystom górskim, inne zbliżają się do granicy społecznej akceptacji, niektóre, można by argumentować, już przekroczyły normę.

Wszystkie z nich są jednak jak jazda na rowerze górskim, ale nie do końca.

rowery elektryczne

Zasadniczo tylko rower górski, ale  z silnikiem.

Stereotypowy kierowca:  Zadbaj o staruszka w lycrze.

Rzeczywisty kierowca:  Prawie każdy, kogo nie da się już pieprzyć na rowerze górskim.

Zalety:  Pozwala ludziom nieco dłużej w zębie jeździć dużo więcej i dużo lepiej. Dobry do zwiedzania, jeśli chcesz zobaczyć zabytki bez wysiłku. Ponadto, jeśli mamy być szczerzy, podchodzenie pod górę jest często gówniane, a te rzeczy sprawiają, że jest to niezwykle łatwe, bez względu na teren.

Wady:  Prowadzą do zdań takich jak to na końcu ostatniego akapitu. Są prawie wymówką, by nie próbować. Jak „pies zjadł moją pracę domową” ze świata rowerów górskich. Poza tym są o wiele cięższe niż przeciętna jazda. Niezbyt dobre na zjazdy.

Odległość od linii akceptacji: Około 100 metrów za nim w Wielkiej Brytanii, ale szybko nadrabiam zaległości z prędkością człowieka na rowerze z silnikiem. Bardziej powszechne w Europie.

Obraźliwość:  Dla purystów purystów rozległe. Dla większości rozsądnych ludzi, znacznie mniej.

Gruby rower

To w zasadzie tylko rower górski, ale  z naprawdę grubymi oponami.

Stereotypowy kierowca:  Wstrętny bałwan.

Rzeczywisty kierowca:  Nerwowi ludzie.

Zalety:  Mocny i stabilny. Potrafi bez problemu przedzierać się przez piasek, śnieg lub pola pszenicy. Dobry do zwiedzania.

Wady:  Powolny, ciężki, ogólnie dość śmieszny.

Odległość od linii akceptacji: Milę lub dwie za nimi w Wielkiej Brytanii i powoli spadają dzięki uprzejmości tych wielkich, grubych, wolnych opon. Ale z drugiej strony opony w rozmiarze plus są obecnie znacznie bardziej popularne. I znowu, jeszcze częściej w Europie. To prawie tak, jakby… Europa… bardziej akceptowała… niż… Wielka Brytania? Huh. Kto wiedział.

Obraźliwość:  Ed Sheeran. Mniej obraźliwe, bardziej po prostu kłopotliwe.

Tandemowy rower górski

To w zasadzie tylko rower górski, ale  z podwójnym.

Stereotypowy kierowca:  Daisy Bell z tej piosenki „rower stworzony dla dwojga”?

Rzeczywisty kierowca:  Szaleni ludzie.

Zalety:  Niezwykłe, zabawne doświadczenie.

Wady:  Byłeś kiedyś na tylnym siedzeniu jednej z tych rzeczy na szlaku rowerowym? Wady bardzo szybko stają się oczywiste.

Odległość od linii akceptacji: Nie z tyłu, nie z przodu. Gdzieś na lewo, w równoległym wymiarze, gdzie ludzie lubią innych ludzi bardziej niż w tym.

Obraźliwość:  Potwór Frankensteina.

Skutery górskie

To w zasadzie tylko rower górski, ale  przekształcone w skuter.

Stereotypowy kierowca:  Dziecko.

Rzeczywisty kierowca:  Przerośnięte dziecko.

Zalety:  Właściwie wygląda to na całkiem niezłą zabawę.

Wady:  Jeśli kiedykolwiek to przyznasz, Twoi znajomi nigdy nie pozwolą Ci o tym zapomnieć.

Odległość od linii akceptacji: Jaka linia?

Obraźliwość:  Donalda Trumpa.

Rower śnieżny

To w zasadzie tylko rower górski, ale  z przednim kołem zastąpionym nartą, a tylne koło również zastąpionym nartą.

Stereotypowy kierowca:  Znowu dzieci.

Rzeczywisty kierowca:  Znowu przerośnięte dzieci.

Zalety:  Ponownie, jest to naprawdę niesamowicie zabawne.

Wady:  Aby z niego skorzystać, trzeba by było zmarnować dzień na narty lub deskę snowboardową. Szczerze mówiąc, jeśli jedziesz trasą rowerową po śniegu, prawdopodobnie trzymaj się grubego roweru. To się zestarzeje po około dniu.

Odległość od linii akceptacji: Całkowicie inne spektrum.

Obraźliwość:  Nie zbliża się do rzeczywistych szlaków, więc jest w porządku.

Koń

To w zasadzie tylko rower górski, ale  to żyje.

Stereotypowy kierowca:  Książę Harry.

Rzeczywisty kierowca:  Książę Harry. Albo ktoś, kogo zna.

Zalety:  Czy naprawdę to zrobimy?

Wady:  Mniej zawieszenia.

Odległość od linii akceptacji: Sąsiedztwo, gdzie blisko.

Obraźliwość:  Tylko źle, gdy wokół terytorialnych rowerzystów górskich lub zrzucając gigantyczne, dosłownie gówno na szlaku



[Czy to jest społecznie akceptowalne? | Rzeczy, które trochę przypominają kolarstwo górskie, ale nie do końca: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/Kolarstwo-górskie/1018048960.html ]