18 rzeczy, których wszyscy rowerzyści górscy nienawidzą w kolarstwie górskim
Kolarstwo górskie jest świetne. To świetny sport. Świetny sposób na wyjście na zewnątrz. Świetny sposób na wypuszczenie pary. Świetny sposób na poznanie nowych ludzi. I o wiele więcej.
Ale to nie znaczy, że cały czas są kciuki w górę. Nawet zwycięzcy loterii mają problemy. Nic nie jest idealne.
Więc o czym mówimy? Co jest złego w kolarstwie górskim? Nie ma ich zbyt wiele, ale są pewne rzeczy, które szlifują biegi wielu rowerzystów, mogą zmarszczyć brwi na twarzy rowerzysty górskiego lub są po prostu cholernie denerwujące.
Oto, co mamy na myśli…
1) Spędzanie więcej czasu na dotarciu do szlaku niż na jeździe konnej
2) Pseudo „innowacja”
3) …i cennik, który towarzyszy zmianom
4) Gdy biegacze szlakiem przejmują szlak i nazywają go własnym
5) Pogoda rujnuje szlaki i plany jazdy
6) P-u-n-c-t-u-r-e-s
7) Zabłocony taniec między drzwiami a prysznicem. Wiesz, o co nam chodzi…
8) Głupio długie podjazdy. Bez umiejętności, bez zabawy, po prostu wyczerpanie…
9) A fakt, że zjazd na szczycie jest zbyt szybki
10) Problemy z konserwacją (i fakt, że wracają do punktu 3)
11) Szlak snobów
12) Owady na owadach na owadach na owadach
13) Osoby, które próbują pokazać Ci swoją Stravę
14) Zagrożenia na szlaku wznoszące się w toku
15) Sprzątanie gówna
16) Jeździec, który ma dużo pieniędzy i chciałby opowiedzieć Ci o wszystkim, co ma na sobie
17) Osoby, które modyfikują szlaki w celu zaspokojenia własnych potrzeb
18) …i na koniec oczywiście konieczność opuszczenia szlaków pod koniec dnia!
[18 rzeczy, których wszyscy rowerzyści górscy nienawidzą w kolarstwie górskim: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/Kolarstwo-górskie/1018048956.html ]