Theo Walcott i grzech bycia wystarczająco dobrym

Theo Walcott nigdy nie mógł wyjść z cienia koszulki z numerem 14 w Arsenalu i oczekiwań, że naśladuje swojego poprzednika.

Perspektywa to zabawna rzecz, a ci, którzy podejmują decyzje w czasie rzeczywistym, nigdy nie mają luksusu. Ale nawet bez soczewki sondy, można było śmiało powiedzieć, że rok 2006 był przełomowy dla klubu piłkarskiego Arsenal, choćby z powodu końca pewnej ery i początku nowej.

Ich ostatnim trofeum był Puchar Anglii w 2005 roku, dziesięć meczów z czystym kontem, które prowadziły do ​​finału Ligi Mistrzów z Barceloną, nie brakowało jakości, i była dobra mieszanka młodości i doświadczenia. Ludzie nie wiedzieli wtedy, że klub rozpoczynał okres dziewięciu sezonów bez trofeów. Highbury było historią, i z nowymi długami stadionowymi do spłacenia i Niezwyciężeni topnieje, Cesc Fabregas został już wprowadzony jako przyszły zamiennik Viera, podczas gdy Gael Clichy był dublerem Ashley Cole, był też Robin van Persie.

Fakt, że 16-letni Theo Walcott pomógł w stworzeniu pierwszego celu, który zapoczątkował lata Emirates, był znaczący. Podpisany z Southampton w styczniu 2006 za rekordową opłatą, miał być jednym z filarów tego nowego zespołu, mimo że rozegrał tylko 12 meczów na poziomie seniorskim. Jeden z trzech najlepszych finalistów konkursu BBC Young Sports Personality of the Year 2005, Theo dostał szczęśliwy bilet do Niemiec z drużyną Pucharu Świata, bez grania minuty w Premier League.

Kiedy 17-latek wszedł jako późny rezerwowy, a Arsenal strzelił gola przeciwko Aston Villi w pierwszym meczu w ich nowym domu, i asystował Gilberto Silvie w wyrównaniu, wydawało się to przeznaczeniem. Wierzyłem w to tak samo jak każdy. Urodzony zaledwie kilka tygodni przed nim, był częścią pierwszej generacji Kanonierów, których widziałbym od zera, w przeciwieństwie do legend, które odziedziczyłam i które uwielbiałam w pierwszych latach. To było bardzo osobiste, to przywiązanie i inwestycja, chociaż zapomniałem ile w późniejszych latach, tylko po to, by przypomnieć o jego odejściu.

Numer 14 – następca tronu

Kiedy Henry wyjechał do Barcelony latem 2007 roku, Walcott otrzymał koszulkę z numerem 14 – nie było wątpliwości co do intencji klubu; to była jego szansa na stworzenie własnego dziedzictwa. Ale nie tylko odziedziczył numer; były oczekiwania wielkości, presja życia do chwały, która go poprzedzała, legendy Invincibles i najwyższy strzelec w historii Arsenalu. Dzięki tej decyzji Arsene Wenger dawał jasno do zrozumienia, że ​​pokłada w nim zaufanie Projekt Młodzież , zamiast szukać ugruntowanej nazwy, aby wypełnić sporą lukę pozostawioną przez Francuza. Z kilkoma koszulkami w niektórych klubach, to jak podanie pałeczki, jak AC Milan numer 3 lub Manchester United numer 7. Po Henrym, numer 14 w Arsenale trafiłby do tego samego panteonu.

Z tyłu reflektora Pucharu Świata, zastanawiamy się, czy to wszystko było za dużo dla 17-latka, jednak utalentowany.

Chociaż były chwile chwalebne, nie można temu zaprzeczyć.

W marcu 2010 r. na stadionie Emirates, Barcelona dominowała w pierwszym meczu ćwierćfinału, już dwa gole w górę. Do tego czasu, Przeprowadziłem się do północno-zachodniej Anglii na studia, i tego szczególnego wieczoru dogonił klasę, mając do czynienia z jednym z niewielu fanów Arsenalu w kampusie, który wysyłał mi SMS-y, gdy się rozwijał. Wróciłem do niego w samą porę, by Theo Walcott zszedł z ławki, zdobyć bramkę w ciągu 180 sekund i wziąć udział w rzucie karnym, z którym Fabregas odpowiednio wyrównał.

W październiku 2011 r. Byłem w pubie w Preston z przyjaciółmi, jeden z nich był innym Goonerem. Do tego meczu z Chelsea podeszliśmy z taką ostrożnością, jaką mogą tylko kibice Arsenalu, nawet bez Didiera Drogby. Nie musieliśmy się martwić. A Theo był w tym dużą częścią. W 55. minucie odrobił wszystkie swoje podania, z których inni powinni byli strzelić, biegnąc w obronie Chelsea, tak jak robił to przez cały mecz. Tempo i cel. Z piłką u jego stóp, Theo potknął się między dwoma graczami Chelsea, wstał i przemknął przez dwóch obrońców, aby strzelić zasłużonego gola.

A najlepsze odkładam na trzeci – kwiecień 2008, jeden z moich absolutnie ulubionych momentów. Pamiętam, gdzie siedziałem w pokoju telewizyjnym w domu w Bombaju, połowa na worek fasoli, pół na podłodze, gdy, zostało pięć minut, o 0-1, Theo przebiegł sprintem jakieś 80 jardów, by spokojnie podać piłkę do Emmanuela Adebayora, który z łatwością ją wcisnął. uniknął sześciu graczy Liverpoolu. Ten jeden bieg pokazał, że potrafi być oszałamiająco dobry – szybki, Gotowy, doskonały pierwszy dotyk.

To bieg, który znali wszyscy jego byli trenerzy. Ten ruch był niemal charakterystycznym stylem chłopaka ze Stanmore, który prawie zawsze grał w grupie wiekowej powyżej swojej. Jego trener Southampton U17, Georges Prost uważa, że ​​właśnie dlatego umiejętności techniczne Theo były lepsze niż innych angielskich chłopaków pojawiających się w systemie w tym czasie. To właśnie doprowadziło do szybszego rozwoju.

Ale z dowodami, które mamy dzisiaj, można śmiało powiedzieć, że rzeczywiście było za wcześnie. Nawet po tym, jak podpisał kontrakt z Arsenalem, jego rozwój w szeregach był zbliżony do jego szybkości – i jak sam powiedział, dzielenie garderoby z Henrym, Pires i Ljunberg oznaczali, że on… miał dorosnąć.

Czy sprawy potoczyłyby się dzisiaj inaczej bez tak dużej presji, analiza lub oczekiwania, i więcej czasu na naukę i doskonalenie wszechstronnych umiejętności? Czy same oczekiwania się nie sprawdziły? Ponieważ w najlepszych klubach, takich jak Arsenal, zwłaszcza schodząc z tyłu drużyny, która była niewątpliwie wyjątkowa, obszar pomiędzy samą elitą a szczeblem poniżej jest bezlitosny i samotny. I wszystkie czynniki sprzysięgły się tak, że zamierzony następca Thierry'ego Henry'ego nauczył się tego na własnej skórze.

Natura kontra wychowanie

Theo Walcott nigdy nie marzył o zostaniu piłkarzem, mimo że był kibicem Liverpoolu z powodu swojego ojca i czcił Michaela Owena. W rzeczywistości, zagrał swoją pierwszą grę konkurencyjną w wieku 10 lat dla Steventon Boys w Oxfordshire, ponieważ byli niskim graczem. Ale udał się, aby zdobyć idealnego hat-tricka (prawa stopa, lewa stopa, nagłówek) i wszyscy zdali sobie sprawę, że był naturalny. Jego zawrotne tempo było dużą częścią jego rozwijającej się tożsamości, i nadal jest. Ale poza tym który jest Theo Jamesa Walcotta?

„Wierzę, że ma wszystkie składniki, aby być świetnym napastnikiem, ze względu na jakość jego biegów. Jest inteligentnym graczem, dobry finiszer. Nie jest świetnym obrońcą, więc uważam, że wykorzystanie jego biegów w ostatniej trzeciej dla nas może być bardzo efektywne. Na boku dzisiaj piłkarze wymagają dużo pracy w defensywie, aby stracić wiele jego cech, kiedy go tam postawisz. (Arsene Wenger, sierpień 2016, Arsenał.pl)

Theo Walcott spędził większość swojej kariery na skrzydłach, zamiast na pozycji środkowego napastnika, i to na poprzedniej pozycji strzelił najlepsze w karierze 19 bramek w sezonie 2016-17. Ale, nawet teraz, pozostaje wątpliwość, jaka jest jego najlepsza pozycja. Wenger nazywa to skomplikowanym pytaniem, na które trzeba odpowiedzieć, podczas gdy Walcott przyznał niedawno, że jego występ jako środkowy napastnik nie był najbardziej udany i chociaż oferuje umiejętności zarówno tam, jak i na lewym skrzydle, prawo jest tam, gdzie należy.

Może to nie był wybór, a konieczność, gdy Arsenal przeszedł na formację 3-4-2-1 pod koniec 2017 roku, i poważnie ograniczając czas gry Walcotta w lidze. Pozostaje jednak pytanie – bez ustalonej tożsamości, czy jest możliwe, aby ktoś wybił się na najwyższym poziomie? I nie zapominajmy o kontuzjach, zwłaszcza pukanie ACL, które zrujnowało jego najlepszą formę w Arsenalu do tej pory, i jego szansa na rozegranie swojego pierwszego Pucharu Świata.

Oto zawodnik, który strzelił 108 bramek w 397 występach jako 15. najwyższy strzelec klubu z historią i rodowodem Arsenalu. Byłoby grubiańsko nazywać go porażką. Ale czy słuszne jest nazywanie go sukcesem? Pomimo 2 Pucharów Anglii z Arsenalem, faktem jest, że Theo nigdy nie osiągnął wyżyn, jakich się po nim oczekiwano. Zbyt często dryfował na spalonym lub namieszał, gdy miał czas na piłce, w przeciwieństwie do instynktownego dotyku. Zbyt często ginął w grze. I frustracja związana z ilościowym określeniem i analizą jego potencjału w porównaniu z tym, co faktycznie oferuje i jak często pojawia się z powodu dzikiej niespójności.

Theo nieumyślnie stał się symbolem mikrokosmosu Arsenalu w latach Wengera po 2006 roku. Znakomity, niepokonany w swoim dniu, niejednolity na innych, pełen potencjału, i prawie na miejscu, ale nie dość dobrze. A może zbyt miły.

Już, co jeśli to wszystko, co mógł kiedykolwiek zaoferować? Co by było, gdyby nie spędził tak dużej części swojej kariery, próbując dorównać koszulce z numerem 14? Może to być opinia niepopularna wśród wielu fanów Arsenalu, ale, Dla mnie, Theo Walcotcie, bo wszystkie jego słabości były jednakowo ofiarą rozdmuchanych oczekiwań, decyzje kierownicze i zrządzenia losu.

Teo, Najdłużej grający obecnie zawodnik Arsenalu, był ostatnim pozostałym fragmentem snu, którego wszyscy w Arsenale byliśmy tak pewni, że był tuż za rogiem, i jak z jego przybyciem w 2006 roku, jego wyjazd do Merseyside to także koniec pewnej ery. Tak samo jak to koniec jednego rozdziału mojego życia jako fana, i wielu innych z mojego pokolenia. To smutne, że do tego doszło, że to marzenie pozostało w większości niespełnione. Ale czy powinniśmy kogoś krytykować za to, że jest wystarczająco dobry?

Theo Walcott zawsze był dobrze wypowiadany, profesjonalny, lojalni i pracowici, i wiem, że nie tylko ja życzę mu dobrze w jego nowym klubie; jest jednym z nielicznych byłych graczy, którzy nie zostaną wygwizdani po powrocie.

Pożegnanie, Feo i dzięki za wspomnienia.



[Theo Walcott i grzech bycia wystarczająco dobrym: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039580.html ]