Jesse Lingard:Drapieżnik, który pracuje najciężej
Przyjrzymy się jeszcze raz awansowi Jesse Lingarda w szeregach United i jego niezliczonym zaklęciom pożyczkowym. Opowiada nam fascynującą historię o jego wytrwałości.
Kiedy przybył do Berlina na Letnie Igrzyska Olimpijskie 1936, był czarnym mężczyzną na terenie, który miał być terenem Hitlera, przynajmniej przez następną dekadę. Zanim Jesse Owens skończył ze swoimi zawodami olimpijskimi, w równym stopniu zniszczył tory wyścigowe i ksenofobiczne roszczenia dyktatora.
Jesse trenował całe swoje życie, tylko po to, by mógł się wyróżnić na krótką chwilę, kiedy znalazł się na słońcu. „Trening na całe życie przez zaledwie 10 sekund, ” zwykł mawiać. Oh, ten człowiek potrafił posługiwać się słowami. Przed całą chwałą być może był po prostu kolejnym czarnym mężczyzną na początku XX wieku, który chciał udowodnić swoją rację, ścigać się nie tylko z przeciwnikami na torze. Ale kiedy reflektor zaświecił jasno, jego słowa nie tylko miały sens, ale waga też.
Jak to ujął stary dobry Jesse, „Jedna szansa to wszystko, czego potrzebujesz”. Jak tygrys przykucnięty i gotowy na swoją zdobycz. A może piłkarz czekający na swoją chwilę chwały.
Te chwile mogą przychodzić i odchodzić, jak ofiara tygrysa. Od drapieżnika zależy, czy rzuci się we właściwym czasie. Dany, kilka razy chybi. Ale kiedy idzie do zabijania, W tym momencie, będzie miał szansę zaspokoić swój głód.
Wszystko sprowadza się do tego głodu. Urodzony w rogu angielskiego miasta Warrington, do Lingardów, Jesse Lingard też miał swoje marzenia, jak każdy dzieciak. Tęsknota, która po prostu nie mogła odejść. Marzył o tym, żeby pewnego dnia założyć czerwoną aureolę Manchesteru. w wieku 7 lat, w 1999 roku, został wysłany do akademii. W swoim czasie tam, przyświecał mu tylko jeden cel:uświetnić Teatr Snów odznaką z przodu i nazwiskiem z tyłu, jako jeden z ich własnych.
Awansował w szeregach, a nazwisko Jesse Lingard po raz pierwszy pojawiło się na karcie zespołu w listopadzie 2011 roku, a następnie ponownie w styczniu 2012 roku. Ale Sir Alex Ferguson trzymał go na ławce, nie używany, oba razy.
Zawsze chętny do przedłużenia długiej liny do absolwentów akademii, który uznał za godny zachodu, Sir Alex zdecydował, że nadszedł czas, aby wysłać Jesse na zewnątrz, aby udowodnił swoją wartość. Zmienił 4 kluby w 4 lata, wszystko na wypożyczeniu. Po pierwszych dwóch przejazdach w Leicester i Birmingham, gdzie zrobił wrażenie, nadal nie miał szansy wystąpić w klubie, w którym uczył się swojej sztuki. A kiedy nadszedł czas, pod rządami Louisa Van Gaala, zszedł z boiska w ciągu zaledwie 24 minut. Trudno sobie wyobrazić, co musiało przejść przez jego głowę. Całe jego życie, zaplanował na ten dzień. Ale to wszystko umknęło. Czy jego ofiara go ominęła? Czy jego szansa zniknęła?
To sprawia, że zastanawiasz się nad Jesse Owensem, kiedy kucał na linii startu, gotowy pożreć tor przed nim w Berlinie. Miał tę determinację, tę jazdę, aby upewnić się, że dotrze do mety przed kimkolwiek innym. Tak zapisujesz się w historii. Czy wszystkie podróże wpłynęły na głód młodego Jessego Lingarda, by odnieść sukces na własnym terenie?
W latach 2015-16, mało graczy, Louis Van Gaal postanowił dać mu kolejny strzał. Zespół miał już wielkie nazwiska. jak Juan Mata, Anioł Di Maria, Radamel Falcao i nie wspominając o talizmanie United Wayne Rooney byli częścią składu. Trudny tłum, do którego można się włamać, ale Jesse się nie poddawał. Wielkie nazwiska pojawiały się i odchodziły. Ale od 7 roku życia on tu był, i został. Sporadyczne, ale zauważalne występy trzymały go przynajmniej na peryferiach. Żadnych skarg, po prostu ciężka praca.
Wytnij do 3 sezonów później, wciąż tu jest. Ale ile razy widziałeś ludzi wychwalających tego człowieka? Mówi się, że jest prawie jedyny, a nie zawsze. Wróćmy do 2016 roku, kiedy 10-osobowy United grał przeciwko Crystal Palace w finale Pucharu Anglii.
Jesse przyszedł dla Juana Maty, który wyrównał salwą z około 5 jardów. Ale Jesse to polepszył. Strzelił z woleja z 20 jardów, który okazał się zwycięzcą. Trudno zapomnieć o tym celu. Wygrana była również najbardziej zauważalnym osiągnięciem Van Gaala, i okazało się, że był to ostatni raz, kiedy zarządzał Manchesterem United.
Jose Mourinho, człowiek znany z tego, że wnosi do swoich zespołów sztućce i wielkie nazwiska, również mu ufa. Ale jak często widzisz dziennikarzy zadających pytania dotyczące Lingarda? Bardziej martwią się, dlaczego Paul Pogba o wartości 100 milionów funtów nie strzela bramek z odległości 30 metrów. Albo co się stało z ormiańskim czarodziejem Henrikhem Mkhitaryanem, który zmusił Jose do sprzedaży? A może Anthony Martial pasuje do zespołu, czy nie? Jaka jest przyszłość Marcusa Rashforda?
To prawie tak, jakby wszyscy brali Jesse za pewnik. Jego konsekwencja w ostatnich miesiącach jest zaskakująca. Do człowieka takiego jak Mourinho, który patrzy nie tylko na talent, ale także na to, jak użyteczny może być zawodnik w swoim ustawieniu, Jesse jest prawdopodobnie jego najbardziej śmiercionośną bronią. Taki, którego możesz nie oczekiwać, że uderzy, ale taki, który prawie zawsze to robi. Czego więcej może chcieć menedżer? Czego więcej może chcieć fan?
Jego największą zaletą jest być może brak troski o światło reflektorów, ale zdobywa zaufanie swojego menedżera. Czasami mógł zostać wyparty z powodu większych nazwisk i większych etykiet cenowych wokół niego. Filozofia futbolu w ciągu ostatnich kilku lat uległa zmianie. Czasami nazwy liczą się bardziej niż umiejętności. Ale jakoś, znajduje drogę powrotną. Musi być jakiś powód, dla którego Mourinho też od czasu do czasu wybiera go do drużyny. Nie możesz tego wszystkiego przypisać urazom innych lub ich niepowodzeniom. Ostatnio, został wprowadzony, gdy United przegrywali dwoma bramkami z Burnley.
Z wdziękiem strzelił jedną bramkę w lewy dolny róg i brutalnie uderzył niską woleja, na odbiciu, przez tłum, w drugą. Jednak wszystko, o czym rozmawialiśmy, to słaby występ United przeciwko Burnley. Gdyby nie uderzył w poprzeczkę i nie zdobył trzeciego miejsca, temat mógł być inny.
Jeden pierwszy dzień Nowego Roku, gdy United zmierzyło się z Evertonem na Goodison Park, impas został przełamany przez cudowną lokówkę Anthony Martial w górnym rogu, po śliskim przejściu Paula Pogby. Nagłówki miały zostać napisane z udziałem francuskiego duetu. Ale Everton chciał zepsuć imprezę. Kto podszedł? Dobrze…
Ponownie, tak jak w 2016 roku w finale Pucharu Anglii, pokonał pierwszego gola. Nie potrzebował pomocy, minął obrońców, osiągnął tę samą odległość co Martial i zwinął się obok bramkarza w górny róg, w biegu. Kilka tygodni temu, zniszczył obronę Watford przypieczętowując zwycięstwo. Strzela z woleja, lokówki, strzelcy z dystansu, gałki muszkatołowe opiekuna i świętuje jak szef.
Oh, strzelił w finale Pucharu Anglii, Tarcza Społeczności (ponownie przekracza 4 lub 5), finał Pucharu EFL. Wszystko, co United wygrało. Czego więcej potrzebujesz?
A może strzelisz dwie bramki w Emiratach w wygranym 3:1 meczu z Arsenalem? Dobrze, tamtego wieczoru wszyscy mówiliśmy o Davidzie de Gea w trybie God Mode, ale to Jesse wyprzedził Kanonierów o dwóch, aby przypieczętować zwycięstwo.
Tak, ma złe gry. Ale kto nie? W karierze zawodnika zawsze jest taki moment, kiedy osiąga swój cel. Ten czas, dla Jessego, jest tutaj. Jego otwieracz przeciwko Derby County był wystarczającym dowodem. Ponownie, odpowiedział na modlitwy, gdy diabły próbowały przebić się przez obronę Derby. Jesse był w centrum trójzębnej broni, której United tak bezwzględnie używało przez lata. Piłka na odbiciu, na zewnątrz stopy, marszczenie siatki w lewym górnym rogu – wszystko w ciągu kilku sekund. Już, zapomnieliśmy. Zawsze mówi się o innych wielkich nazwiskach dołączających do wielkiego klubu. Kiedy zawodzą, klub zwraca się do Jessego, a on tam jest, czekając za zasłoną.
Już wkrótce, może stać się tak wielkim nazwiskiem. Został tu wyhodowany, pod niebem Manchesteru. Jego sukces czerpie z tego samego pędu, jaki miał amerykański sprinter kilkadziesiąt lat temu. Że zawsze będą wątpiący, ale musisz je zagłuszyć. To zawsze wyścig. Zawsze będziesz komuś udowadniać, że się myli, zawsze będziesz musiał być szybszy, czy to na torze, czy na boisku. Musisz wierzyć, że zawsze kogoś zaskoczysz. Jesse właśnie to robi, czekając w cieniu, gotowy rzucić się i zaskoczyć świat. Zawsze będzie podejmował ryzyko. Jego cele, jego rzutki do pudełka, jego podejście jest tego dowodem. Ta tęsknota jest bardzo żywa.
Jest w nim coś. Coś, co mówi, że pewnego dnia zrobi coś większego i większego. To nie są szanse, to czysta ciężka praca się opłaca. Zarabia na prawo do wejścia na trawę. Ale pewnego dnia dostanie TAKĄ szansę, by stać się nieśmiertelnym wśród diabłów i lepiej oczekuj, że rzuci się na niego. Ponieważ tak jak powiedział jego imiennik, kiedy postanowił udowodnić światu, że się myli- „Jedna szansa to wszystko, czego potrzebujesz”.
[Jesse Lingard:Drapieżnik, który pracuje najciężej: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039581.html ]