Romelu Lukaku – co takiego powiedziałeś o powolnym i niezdarnym?

Czasami zastanawiam się, jak ciężkie musi być życie piłkarza Premier League. Piłka przelatuje, zanim się zorientujesz, że nadchodzi; musisz się przystosować, aby pokonać coraz większą liczbę zastawionych na nich zawiłych pułapek, stworzone przez taktyczne umysły poinformowane o niekończących się danych. Natrętne kamery i mikrofony są ułożone w siatkę przez lalkarzy noszących rolex. wściekły, miliardy fanów, które napędzają to wszystko. Żaden gracz w ostatniej dekadzie – dekadzie, w której siły te wydawały się potęgować wykładniczo – nie pokonał swoich przeszkód tak jak Romelu Lukaku. Po powrocie do Premier League, i do klubu, który wyrwał najlepszego strzelca Ligi Belgijskiej z bezpiecznego kraju ojczystego, wrzucenie go do jaskini lwa podczas burzy ogniowej, która jest Chelsea Abramowicza i najbardziej widocznymi zawodami sportowymi na świecie, niekończące się debaty, które za nim podążają, mają radykalnie inny ton niż te, które zasilały opinie i podcasty dotyczące jego poprzedniego zaklęcia.

Oglądanie Romelu w West Brom, byliśmy świadkami zbierającej się siły, która z każdym tygodniem zdawała się stawać coraz bardziej zabójcza:gracza, którego ruchy były zbyt precyzyjne, jego ciało kształty zbyt nieprzejrzyste, i pragnienie zdobycia zbyt nieustępliwej bramki, abyśmy nie rozpoznali człowieka, którego przeznaczeniem jest zrujnowanie życia obrońców na najwyższych szczeblach futbolu. Dla prasy brytyjskiej oraz wielu fanów piłki nożnej, którzy znajdowali nowy i bardziej wpływowy głos w mediach społecznościowych, Jednakże, był problem. Romelu jest ciemnoskórym mężczyzną. W większości w tym kraju nie pociąga to za sobą otwarcie rasistowskiego bagna krytyki, ale zamiast tego stanowi ciemny nurt; głęboka dziura w błocie wypełniona zgrzytającymi zębami wygłodniałymi na oznakę słabości, okazja do ujawnienia wady kogoś, kto dla nich jest po prostu kolejną cechą ich produktu rozrywkowego. Jest cechą, którą wyśmiewają bardziej niż inni, ponieważ się go boją. Śpiewają piosenki o długości jego penisa i opisują jego tempo i moc z bestialskimi podtekstami, ponieważ nie mogą poradzić sobie z pewną siebie i niewzruszoną aurą, którą rzuca, szybując obok naszych najlepszych obrońców i omijając próby wciągnięcia go w sieć gier przez nasze media. Żartują z satanistycznych rytuałów voodoo, ponieważ nie mogą sobie poradzić z tym, jak wygodnie czuje się w „swojej” przestrzeni, jak umiejętnie manewruje w pułapkach żarłocznych super-agentów i klubowych środowisk, które starają się zdusić, zamiast podsycać jego najwyższy talent.

Romelu wybrał Roc Nation zamiast Mino Raiola, i Serie A nad Premier League, gdzie inni gracze mogli zostać zepchnięci w stronę błyszczących, ale pustych pułapek, które pojawiły się wraz z tym, co zostawił. Romelu zostawił toksyczny Old Trafford, wybierając Inter na rzecz gwarantowanego Scudetto w Juventusie, ponieważ „Inter nie jest dla wszystkich”. To oddanie swojemu rzemiosłu i obsesja na punkcie nieustannych wyzwań wpływa na jego decyzje zawodowe. Musi czuć się doceniony, ponieważ oboje zna swoją wartość, i wie, jak to jest grać w klubie, w którym nie jest doceniany. Zamiast gwarantowanej wygranej tytułowej u boku supergwiazd, wybrał szybko rozwijający się projekt, którego miał być zarówno katalizatorem, jak i sercem. W San Siro cierniste pnącza, które próbowały go powstrzymać, uschły i opadły, Ogień Romelu przyspieszył z benzyną głodnej drużyny, i ze skoncentrowaną dzikością projektu Antonio Conte, który dokładnie znał figuranta, który zdobył, i którym otoczy i spali władzę Juve w lidze, która rozpoczęła się dekadę wcześniej, ponieważ Lukaku odmówił przyjęcia trofeum Ligi Mistrzów 2012, którego jego udział (lub brak) nie zasługiwał.

W Interze Lukaku stał się tym, kim zawsze był. Przez dwa pełne sezony Włochy były domem dla najbardziej kompletnego napastnika na świecie, a ten świat, który przez tak długi czas próbował go zdegradować i potępić, był zmuszony liczyć się z czymś, czemu zawsze próbowali zaprzeczyć. Wśród wirusowych kompilacji „osiołkowatych” akcentów, śpiewy małp z włoskich stoisk, oraz sekcje komentarzy stron „przekomarzających się” na Instagramie, Lukaku zawsze znał gracza, którym jest, i gdzie powinien być. Zajęło to dużo czasu mediom i konsensusowi fanów na całym świecie, ale szczególnie w Wielkiej Brytanii, dogonić swoją osobistą wizję, a to dlatego, że Romelu zawsze wyprzedzał ich o dwa kroki. W tej nowoczesnej grze gdzie Twój profil, osobowość, i wizerunek są tak samo ważne jak Twój występ, Lukaku zawsze był w domu i swobodnie ze sobą, bezpieczny w wiedzy o własnych zdolnościach, pielęgnowany przez bliskie grono rodziny i doradców, którzy wzmacniają jego niezależne podejmowanie decyzji. Z łatwością przełącza się między swoimi siedmioma językami w wywiadzie po meczu, w którym od niechcenia wyjaśnia występ zawodnika meczu. Dostosowuje się do nowoczesnej normy taktycznej, w której „wielki człowiek z przodu” działa zarówno jako twórca, jak i wykonawca ataku, robiąc to z inteligencją i wdziękiem, które odróżniają go nawet od najbardziej chwalonych supergwiazd w grze.

Choć wraca do klubu, który dał mu start w europejskiej elicie, to nie przypomina powrotu do domu bohatera klubu. Znajome otoczenie zapewni komfort i łatwość przejścia, nie są to jednak korzyści, których wymaga Lukaku – po prostu szczęśliwe zbiegi okoliczności. Czuje się, że powrót do Wielkiej Brytanii jako najlepszy napastnik świata w zwycięskim i świetnie przygotowanym projekcie w Lidze Mistrzów, Romelu jest tutaj, aby upokorzyć swoich dawnych przeciwników ze świadomym chichotem, stanie się centralnym punktem podopiecznego z prezencją i umiejętnościami, których nigdy by sobie nie wyobrażali, ale że czuł się w sobie jako sześciolatek, który obiecał swojej matce, że zostanie zawodowym piłkarzem, aby utrzymać swoją zmagającą się z problemami rodzinę.

O tak, debaty są teraz inne. Teraz dyskutują, czy mógłby wygrać Balon D’Or, ile goli mógł strzelić, aby doprowadzić Chelsea do tytułu, i czy są jacyś obrońcy, którzy faktycznie mogą go powstrzymać. Wydaje się, że w powrocie Romelu jest coś nieuniknionego, a nawet łapiąc najważniejsze momenty jego ostatnich goli we Włoszech w ciągu ostatnich dwóch lat, czuło się wokół niego atmosferę niedokończonych spraw; że czeka na moment, w którym będzie mógł wrócić do Premier League i ścigać sztućce jako czołowy gracz franczyzowy, tak jak obiecał w swoich występach w Evertonie i na początku United. Ten czas jest teraz, i ta chwila jest jego chwilą. Jako kibic Liverpoolu, Boję się, ale jako fan piłki nożnej – nie mogę się doczekać.



[Romelu Lukaku – co takiego powiedziałeś o powolnym i niezdarnym?: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039409.html ]