Akademia Piłkarska w Andach:Nowa definicja futbolu w Wenezueli

W Ameryce Południowej, najdłuższe pasmo górskie na świecie rozciąga się na 7, 000 kilometrów od samego dna Argentyny na południu do karaibskiego wybrzeża Wenezueli na północy. Kiedy pomyślimy o osobliwościach topografii kontynentu, które pojawiły się w piłce nożnej, to historie gigantycznych zabójstw na Estadio Hernando Siles w Boliwii, w La Paz, to pierwsze przychodzi mi do głowy. O 3, 637 m n.p.m., gospodarze mają naturalnego sprzymierzeńca na wysokości, do której są zaaklimatyzowani, ale to sieje spustoszenie w przygotowaniu ich gości. Doprowadziło to do wyników, które w przeciwnym razie zostałyby uznane za dziwaczne:triumf 2:0 nad Brazylią w 1993 roku, po raz pierwszy od 40 lat ich przeciwnicy przegrali eliminacje do Mistrzostw Świata, pobicie 6-1 prowadzonego przez Lionela Messiego, a Diego Maradona prowadził drużynę Argentyny w 2009 roku, i ich jedyny tytuł Copa America, którą wygrali w 1963 roku i gościli na swoich Estadio Hernando Siles i Estadio Félix Capriles – samych 2, 558 metrów nad poziomem morza. Już, Wenezuelska piłka nożna ma też swoje andyjskie ciekawostki; znacznie mniej znane, ale nie mniej fascynujące.

Gdy Boliwia jechała parą do tego trofeum Copa América, niepokonany z pięcioma zwycięstwami z sześciu i najlepszymi strzelcami z 19, ktokolwiek można powiedzieć, że stanowił reprezentację Wenezueli, siedział i oglądał w domu. Podobnie jak w przypadku pierwszych 27 edycji turnieju, Wenezuela nie brała w tym udziału – 28 NS -jeden, albo. W rzeczywistości, mieli jeszcze w ogóle kopać piłkę w zawodach. Ich pierwsza kampania eliminacyjna do Mistrzostw Świata miała miejsce dopiero w 1965 roku, z Argenisem Tortolero mającym zaszczyt strzelenia pierwszego w historii gola Wenezueli w rywalizacji, w porażce 3-1 z Urugwajem, w wenezuelskiej stolicy Caracas. Ich pierwsze zwycięstwo w rywalizacji nastąpiło dwa lata później, pokonując Boliwię trzema bramkami do zera w czwartym meczu pierwszego Copa América. Wenezuela musiałaby poczekać 30 lat, aby ponownie doświadczyć tego zwycięstwa w turnieju, remisując siedem i przegrywając 34 po drodze.

Architekt w ziemiance o swój drugi triumf, wygrana 2:0 z Peru, był Richard Paez. Był rok 2007 i Wenezuela po raz pierwszy gościła Copa America. Przez sześć lat, Páez przerabiał odwiecznych chłopców do bicia na kontynencie. Odniósł w tym taki sukces, że pseudonim drużyny narodowej zmienił się z „Kopciuszek” ( La Ceniucienta ), bo zawsze były ostatnie, do „Czerwonego Wina” ( La Vinotinto ), dzięki kolorowi ich koszul. Transformacyjna misja Páeza miała charakter osobisty. Nie tylko był dumny z tego, że był pierwszym Wenezuelczykiem, który przejął drużynę narodową w meczach konkurencyjnych, ale zniósł ból bycia częścią La Ceniucienta jako gracz.

Moment, w którym zdał sobie sprawę, że musi coś zrobić, nadszedł w 1975 roku w Copa America. Był częścią najcięższej porażki w historii Wenezueli, kiedy przegrali 11-0 z Argentyną Césara Luisa Menottiego, mecz, w którym trafnie nazwany środkowy obrońca Daniel Killer strzelił hat-tricka. Po grze, Páez obiecał sobie, że pewnego dnia zmieni tożsamość drużyny narodowej.

Jeden z 12 braci, Richard Páez znajduje się na szczycie dynastycznej rodziny, która może nie ma sobie równych w światowym futbolu. „Trzydziestu z nas było piłkarzami, od bramkarzy do napastników, ” szwagierka Richarda, Saro, powiedział mi. „Nie wszyscy radzili sobie zawodowo, a niektórzy zostali trenerami, ale piłka nożna stała się naszym rodzinnym biznesem”. Praktyka Richarda rozpoczęła się w 1970 roku, wygranie Państwowych Mistrzostw Młodzieży w andyjskim mieście Mérida, dom najwyższych górskich szczytów kraju i miejsce jego urodzenia, z amatorskim zespołem złożonym ze studentów. Rok później przeszedł na zawodowstwo w nowo utworzonym Estudiantes de Mérida, tylko jeden z wielu zespołów w Wenezuelskich Andach, które powstały w tym czasie.

Kiedy baseball zajmuje serca i umysły ludności Wenezueli jako ulubiony sport tego kraju, było poza miastami i z dala od wszechobecnych wpływów amerykańskich, które były wszechobecne w całym kraju dzięki silnej wówczas obecności amerykańskich firm naftowych, takich jak Shell, że futbol zaczął kwitnąć. Założona w tym samym roku, dalej na południe wzdłuż pasma górskiego i 80 km od granicy z Kolumbią, Deportivo Táchira rywalizowałoby z Estudiantes, tworząc pierwsze wielkie rodzime derby – the Clásico Andino (klasyk andyjski). Przed pojawieniem się tych dwóch klubów, a także takich jak Portuguesa FC i Caracas FC, założona w 1972 i 1967 – wenezuelska piłka nożna była zdominowana przez drużyny kolonialne tworzone przez społeczności osadników z Włoch, Hiszpania, i Portugalii.

Pomimo ich jakości, te kluby kolonialne były niewiele więcej niż drużynami, istnieją wyłącznie po to, by zabawiać społeczności emigrantów, wokół których zostali zbudowani. Zaniedbali inwestowanie w trwałą infrastrukturę i mieli tendencję do unikania asymilacji lokalnych talentów do swoich silnie emigracyjnych stron. Byli odpowiedzialni za jedne z najlepszych i najbardziej rozrywkowych drużyn w historii wenezuelskiego futbolu, ale ich obecność utrudniała rozwój zwierzyny w kraju, a wpływ, jaki to wywarło, konsekwencje odczuwano długo po tym, jak się rozpuściły. Ich spuścizna była jedną z wielkich wspomnień i złych nawyków.

Rodzina Páez i ich pragnienia wenezuelskiego futbolu stanowiły wyraźny kontrast ze status quo, który był utrzymywany przez niezainteresowaną Federację. Richard szukał gdzie indziej swojej edukacji trenerskiej, spędzanie czasu w Kolumbii i we Włoszech, śledząc pokroju Arrigo Sacchi i Fabio Capello, przed wprowadzeniem w życie tego, czego się nauczył. „Widziałem inny sposób grania i zmieniłem zdanie, zmiana etosu, Richard mi powiedział. „Kiedy byłem [w Kolumbii], Zdałem sobie sprawę, że istnieje inny sposób na rozwój naszej gry, różni się od tego, o czym dorastałem, wiedząc”.

Sukces, jaki odniósł jako zawodnik – dwa tytuły mistrzowskie Copa Venezuela z Estudiantes i jeden tytuł ligowy z Portuguesą i Unión Atlético Táchira – towarzyszył mu w zarządzaniu, gdzie po raz pierwszy odniósł sukces z rywalami Estudiantes z cross city, Universidad de Los Andes FC (ULA FC), zdobywając im awans z Drugiej Ligi, a następnie z Copa Wenezueli w kolejnych sezonach. Tym, co sprawiło, że osiągnięcie było jeszcze bardziej romantyczne, było to, że dwaj jego bracia grali pod nim podczas sezonu promocyjnego, Andrzeju i Rajmundzie, i chociaż Raymond następnie odszedł po awansie, Andrew poprowadził ULA FC do tytułu Copa Wenezueli w 1996 roku.

Trzy lata wcześniej wśród gór Merideño, Richard i czterej jego bracia zastosowali swoją futbolową filozofię nie tylko w praktyce, ale w cegłę i zaprawę, założenie Academia Emeritense Fútbol Club.

„Obecnie na naszych księgach mamy około 450 młodych graczy, Sara powiedziała mi, który, od 2019 r., jest pierwszą kobietą prezydentem klubu. „Mieliśmy 600, ale jak wszystko w kraju, w tej chwili nasza liczba spadła”. Dumna szafka na trofea dokumentująca 17 lat, które minęło od jej założenia, jest świadectwem projektu Páez:trzy kolejne tytuły z Dana Cup w Danii, jeden z najbardziej prestiżowych corocznych turniejów młodzieżowych na świecie, są otoczone trofeami mistrzowskimi ze Szwecji i medalami z Pucharu Mundialito w Portugalii. „Nasze pokolenie z 1995 roku, ” Andrew powiedział mi, w tym jego syna, Ayrtona, były pomocnik Majorki, teraz sam w Estudiantes, „jest jedyną drużyną w historii, która wygrała Puchar Dany trzy razy z rzędu”. W 2006 roku pokonali Welwyn Pegasus (Anglia) 7-1 w finale U-11, w 2007 roku o włos pokonali Spartak Moskwa 1:0 w finale U-12, aw finale U-13 2008 ukończyli hat-tricka.

Sukcesy Emeritense na ich corocznych wycieczkach po Skandynawii sprawiły, że zostali zaproszeni do Mundalito, zawody w stylu Klubowych Mistrzostw Świata skierowane głównie do profesjonalnych akademii na całym świecie. Gdy Ayrton Páez strzela do woli, Emeritense awansował do ćwierćfinału, gdzie dołączyło do nich siedem drużyn akademickich Ligi Mistrzów:Ajax, Strażnicy, Pochować, Walencja, Betis, Sewilla, i Benfica. Przyciągnięty przeciwko Rangersom, Emeritense dwukrotnie nie trafił z rzutu karnego, zanim szkocka drużyna objęła dwubramkowe prowadzenie. Ayrton wyrównał wyniki dzięki nawiasowi klamrowemu, a rozpęd był wtedy mocno z Wenezuelczykami. Niestety, jak wspomina Andrzej, bramkarz Rangers był na równym poziomie przez resztę meczu, i po wjechaniu w ziemię, Rangers frajer uderzył Emeritense dwoma golami w końcówce, aby wygrać mecz 4-2. Emeritense zakończyli turniej na piątym miejscu, aw Ayrton mieli zwycięzcę Złotego Buta z dziewięcioma bramkami.

Kiedy nie biorą udziału na całym świecie, Emeritense sami goszczą międzynarodowych gości. „W ostatnich trzech turniejach, które zorganizowaliśmy, mieliśmy nawet profesjonalne drużyny młodzieżowe z Kolumbii, Sara poinformowała mnie. „Millonarios FC, Cucuta Deportivo, Atlético Bucaramanga, i Deportivo Cali. Było to imponująco kompleksowe przedsięwzięcie, składający się z 288 gier, które Sara z dumą mi powiedziała, wszystkie rozpoczęły się na czas i wszystkie rozegrały się w imponującym kompleksie. „Transport został zapewniony, przygotowano posiłki dla 800 graczy, a 12 hoteli zostało zarezerwowanych – stworzyliśmy system, który sprawił, że nasze miasto działało i się poruszało.” W 2007, Paragwaj i Peru wykorzystały nawet obiekty Emeritense jako obóz treningowy dla Copa America.

Dzięki postawionym gruntom i fundamentom założonym w ciągu ostatnich 15 lat, Emeritense sami patrzą na wspinanie się po szczeblach kariery zawodowej. Sześciu ich absolwentów jest stałymi bywalcami Estudiantes, z kolejnymi pięcioma w składzie, i kolejne 20 w rezerwach, a starsza drużyna Emeritense jest w Trzeciej Dywizji, rywalizacja z drużyną w wieku średnio 22 lat. Paezowie mają teraz na oku najwyższy lot.

„Jesteśmy prawdopodobnie jedyną akademią, która dokonywała przelewów międzynarodowych bezpośrednio, Andrew był dumny, że mi to powiedział. „[Franco] Signorelli do Empoli, Ayrton i Gustavo na Majorkę, a Octavio Paez do Deportivo Alavés. Ostatni przykład jest kontrowersyjny. Po zawarciu umowy pożyczki, który zawierał 450 dolarów, klauzula kupna 000 000 i przestrzegana protokołu FIFA, FVF anulował papierkową robotę, zakazanie Emeritense otrzymywania pieniędzy za transfer graczy. Czemu? Dobrze, jako klub amatorski, jest to niedopuszczalne zgodnie z zasadami i przepisami Wenezuelskiej Federacji Piłki Nożnej. Zamiast, Octavio dołączył do chorwackiego oddziału Alavés, NK Istra 1961, grających w najwyższej klasie rozgrywkowej, jako wolny agent. Miejmy nadzieję, że pewnego dnia Emeritense odnotuje zwrot z eksportu. Gdy staną się w pełni profesjonalnymi, Sara mówi:mają imponującą sieć klubów gotowych do współpracy. „Cruzeiro, Gremio, Okrężnica, Starzy chłopcy Newella, Szefowie Kaizerów, Malaga… mamy już relacje z takimi zespołami jak te.”

Później tego samego dnia Zrobiłem sobie przerwę od lekcji historii i obserwowałem pociąg U-12. Obok mnie stał mężczyzna w stroju drużynowym CF Granada. „Od kilku lat przyjeżdżam do Wenezueli raz w roku. Podba mi się to, co widzę, ale widzę zbyt wielu graczy, którzy są szkoleni, by wygrywać, ale brakuje im techniki. Jestem [w Emeritense] od miesiąca i tutaj jest inaczej”.

Oglądając je, Musiałem sobie przypomnieć, jacy byli młodzi. błędnie założyłem, że są o co najmniej dwie kategorie wiekowe wyżej, ponieważ pewność i troska, z jaką utrzymywali posiadanie piłki i manipulowali nią, wykraczała daleko poza ich lata, podobnie jak ich świadomość społeczna. „Wiesz, że nie ma tu paliwa, prawda? powiedział mi jeden dzieciak. To było tak, jakby szczycił się perwersyjną dumą, wiedząc o tym, jakby to było coś, co powinni wiedzieć tylko dorośli. W pewien sposób, to mówiło; ogólnokrajowy niedobór paliwa nie powinien być czymś, o co martwi się 12-latek, ale w rzeczywistości była to pierwsza rzecz, o której myślał, że powinienem wiedzieć.

„Mamy tu dzieci z bardzo niskiego poziomu społeczno-ekonomicznego, – wyjaśniła Sara. „Obsługujemy 30% stypendystów w kraju, ale nie zawsze masz dzieci umiejące grać w piłkę nożną oraz korzyść z bezpieczeństwa ekonomicznego, więc mamy mieszankę i dzielimy koszty między rodziców, których na to stać. Nie ma już sponsorów, którzy byliby w stanie pomóc”.

To sprawia, że ​​decyzja Federacji o zabronieniu Emeritense czerpania zysków z ich eksportu jest jeszcze bardziej frustrująca. W styczniu 2019 r. Federacja wydała uchwałę nakazującą klubom obowiązek opłacania klubów treningowych, takich jak Emeritense, opłata odszkodowawcza, ale Andrzej mówi, że w ciągu pierwszych 12 miesięcy jego istnienia, nikt nie zapłacił. "Integralność, uczciwość, każdą wartość, która może nam pomóc, staramy się żyć, jednak spotykamy się z sytuacjami, w których musimy walczyć, czy to z FIFA, czy z Federacją. Mimo to nadal żyjemy. Gdybyśmy mieli możliwość pobrania płatności, moglibyśmy być na równi z wielkimi akademiami w Europie”. Biorąc pod uwagę, że w 2008 roku grali w finałowej ósemce standardowych turniejów Ligi Mistrzów, Twierdzenie Sary nie wydaje się zbyt chwalebne.

Ale co od tego czasu? Dlaczego europejskie przygody się skończyły? „Chcieliśmy kontynuować udział, ale jest to trudne. Merida to miasto uniwersyteckie, rozwija się dzięki biznesowi, który przynosi. Średnia pensja wynosiła tutaj kiedyś 3 dolary, 000 miesięcznie; teraz jest to 6 USD. Siła nabywcza ludzi spadła i ponownie spadła, co znacznie utrudniło uczestnictwo w tych turniejach. Praktycznie każde nasze dziecko jest teraz stypendystką.”

Chociaż kryzys gospodarczy i polityczny nie oszczędził Meridy, a niedobory ropy i energii elektrycznej dotykają mieszkańców tym dotkliwiej ze względu na górzyste położenie miasta, Academia Emeritense i rodzina Páez nadal rzucają wyzwanie ortodoksji i sprzeciwiają się temu, co uważają za skorumpowane praktyki Federacji – a przynajmniej całkowicie szkodliwe dla rozwoju wenezuelskiego futbolu – jednocześnie kontynuując profesjonalizację swojej organizacji i doceniając ich małe zwycięstwa. Pod koniec sezonu 2019 Estudiantes zmierzyło się z Caracas w finale Liga FUTVE Gran. Po dwóch nogach wyniki były remisowe, a Estudiantes przegrali w rzutach karnych. Nadal, doszli do finału po raz pierwszy od 1998 roku, co zapowiadało drogę do ćwierćfinału Copa Libertadores w 1999 roku. Za tym sukcesem stała znajoma para, także:Richard na linii bocznej i Andrew w środku pola. Był to najdalszy, jaki zespół wenezuelski dotarł w nowoczesnym formacie rozgrywek i od tego czasu nie został pokonany. Minęło pięćdziesiąt lat, odkąd Páez po raz pierwszy wszedł na wenezuelską scenę piłkarską, a rodzina była niezmienna, pozytywna obecność od tamtego czasu. Z Academia Emeritense kwitnące, Założę się, że bez tej zmiany minie kolejne pięćdziesiąt lat.



[Akademia Piłkarska w Andach:Nowa definicja futbolu w Wenezueli: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039443.html ]