Zapomnij o turniejach, Piłka nożna jest już w domu

Piłka nożna ma obsesję na punkcie nostalgii. W żadnym momencie nie jest to bardziej widoczne niż podczas międzynarodowych rozgrywek, w których kultury piłkarskie nacjonalizmy, i emocje mieszają się w mocny trunek, który przyciąga nawet najbardziej przypadkowych fanów sportu. To nie jest niespodzianka, dlatego, że w futbolowym krajobrazie zdominowanym przez łamiące prawa człowieka petrostaty i organy zarządzające, które są zarówno moralnie, jak i finansowo skorumpowane, wszyscy (nawet ci z nas, którzy wtedy nie żyli) ciągnie nas do pozornie „Złotego Wieku” gry. W erze krótszych szortów sprzed Sky Sports, workowate koszule, większe fryzury, oraz, jak niektórzy chcieliby, żebyśmy uwierzyli – lepsi gracze – wielu ludzi widzi antytezę jałowego i korporacyjnego doświadczenia, które mamy teraz. Pomijając dyskusję na temat tych założeń, które zostały opisane na niezliczone sposoby przez pisarzy piłkarskich znacznie bardziej zdolnych niż ja, co pokazały obecne euro, być może bardziej niż jakiekolwiek ważne wydarzenie sportowe w ostatnich latach (do przyszłorocznych Mistrzostw Świata, oczywiście), jak chętnie i cynicznie państwa i korporacje utowarowią tę nostalgię nie tylko po to, by sprzedawać nam pomysły i produkty, ale także wybielić ich wizerunek i praktyki.

Dla firm produkujących stroje, takich jak Nike, Adidasa, a w szczególności Umbro, to nie jest nowa rzecz. Prezentując swoje nowe zestawy, projektanci z tych firm chętniej wybiorą nowoczesne podejście do klasycznych projektów niż całkowicie oryginalne szablony, próbując uchwycić część historycznej pasji kibiców do zespołu, być skierowanym na ich bieżące przedsięwzięcia . Można się dość łatwo spierać, z wypełnionym dymem biurem Dona Drapera z przodu umysłu, że to jest wszystko, do czego dążą korporacje:głębszy związek między marką a konsumentem, w którym powstają i wykorzystuje się emocjonalne skojarzenia. Co jest szczególnie irytujące w sposobie wykorzystania w tym celu reklamy piłkarskiej, Jednakże, jest to, że te same siły, które demontują naszą grę, próbują umieścić się w publicznej świadomości tego, co ta gra oznacza i obejmuje. Korporatyzacja sportu wywołała ironię, która byłaby śmiechu warta, gdyby nie była tak szkodliwa, w szczególności jeśli chodzi o jej organy zarządzające .

Chociaż miesiąc Pride właśnie się skończył i brytyjskie media mogą wrócić do swojej ulubionej rozrywki, jaką jest oczernianie trans-folków, cotygodniowe oburzenie w naszej prasie podczas faz grupowych nastąpiło, gdy sygnalizacja cnoty UEFA została ujawniona w fiasku oświetlenia Allianz Arena. Oznaczenie oświetlenia tęczowej flagi przez organizację jako „akt polityczny” nie, tak jak by chcieli, posadź ich w awangardzie walki o apolityczny sport otwarty dla wszystkich, ale zamiast tego obnaża fakt, że podobnie jak ich więksi bracia w FIFA, ich wartości zmieniają się w zależności od tego, którego dyktatora lub oligarchy starają się nie wkurzyć. Fani Ligi Mistrzów i Ligi Europy doskonale znają reklamę „Dlaczego kochamy piłkę nożną?”, w którym starannie wyselekcjonowany odlew woskuje lirykę o szacunku i równości nieodłącznym w naszej pięknej grze. Ironia tego przekazu nie umknie takim postaciom jak Glen Kamara czy Demba Ba – dwie z wielu osób, które zawiodły podejście UEFA do rasizmu w jej rozgrywkach, podejście to powtórzyło wiele organów zarządzających sportem, które zawsze przedkładały świętość swoich programów telewizyjnych i umów sponsorskich nad dobro graczy.

Organizatorzy futbolu mają, przez długi czas, były kaprysem państwowych prób „spray” swoich publicznych wizerunków, a te euro nie były wyjątkiem. Zanim został znokautowany przez Hiszpanię, Szwajcaria podróżowała 8, 510 mil między meczami, przy czym duża część tego pochodzi z podróży na ich wielokrotne mecze w Baku. Stolica Azerbejdżanu, petrostacie z historią straszliwych naruszeń praw człowieka przez autokratyczny rząd Ilhama Alijewa, wdarła się do powszechnej świadomości, organizując niedawne wydarzenia, w tym Eurowizję i finał Ligi Europy. Ten ostatni niesławnie odmówił Henrikhowi Mkhitaryanowi reprezentowania Arsenału ze względu na długi spór jego rodzimej Armenii z Azerbejdżanem o region Górnego Karabachu. Kiedy to piszę, stewardom skonfiskowali właśnie tęczową flagę dwóm duńskim kibicom na Stadionie Olimpijskim w Baku, piękny akt oskarżenia dotyczący zgodności kampanii UEFA #EqualGame z jej rzeczywistymi praktykami. Niemniej jednak, takie postacie jak Alijew i węgierski Orbán będą nadal oferować organizacjom takim jak UEFA zakulisowe układy, aby narzucić się porządkowi międzynarodowemu, jednocześnie prezentując silny front coraz bardziej niezadowolonej populacji.

Poprzez pozycjonowanie się w kluczowych wartościach piłki nożnej, takich jak otwartość i możliwości, organizacje utowarowiają emocje związane z grą, aby służyć własnym celom, wraz z nikczemnymi motywami lalkarzy, którzy je finansują. Potężna gra na nostalgii fanów piłki nożnej za ich sportem, próbując znormalizować ich własność nad nim, i ich powolna degradacja pierwotnej formy.

Wykorzystywanie piłki nożnej jako narzędzia politycznego jest tak stare, jak sama gra, a historyk futbolu David Goldblatt znakomicie przedstawia to w swojej przełomowej książce „The Age of Football”. Nigdy nie można przegapić, jeśli chodzi o wykorzystanie nacjonalistycznego zapału, Tyrański rząd Anglii wymachuje stopniowo powiększającą się flagą św. Jerzego w miarę postępu rywalizacji. W rzeczy samej, Boris i Priti poszli w ślady wielu marnych dyktatorów, których Goldblatt opisuje jako wykorzystujących populizm fandomu piłkarskiego, formując go w bardzo specyficzny nurt reakcyjnego nacjonalizmu, który pozwala im wyobrażać sobie drużynę narodową prawie jako siłę kolonialną, dzięki której można dominować nad innymi. Reakcyjny nacjonalizm jest w dużej mierze wizytówką współczesnej brytyjskiej polityki, nic więc dziwnego, że w zeszłym tygodniu ci oportunistyczni gnojkowie zachęcali angielską różową i łysą brygadę do wygwizdania „marksistowskiego” aktu klękania w solidarności z tymi, którzy doświadczają instytucjonalnych rasizmów według własnego projektu. Wiemy, oczywiście, że torysi próbują obecnie przekonać nas, że pandemia się skończyła, a euro zapewnia mile widzianą czerwono-białą zasłonę dymną, aby ukryć stosy ciał, za których pozostawienie są odpowiedzialni. Piszę to jak izoluję wariantem Delta, i patrząc na wiadomości, jasne jest, że data „otwarcia” zignoruje ostrzeżenia o trzeciej fali. Te euro zaoferowały odpowiednią mieszankę czasu na wiadomości i morale, aby odwrócić uwagę od morderczej niekompetencji.

Jak więc, czy my, kibice, zachowujemy poczucie własności nad naszymi pięknie frustrującymi drużynami narodowymi, pomimo sił próbujących utowarowić tę pasję? Jonathan Liew znakomicie uchwycił w swoim utworze uczucia moje i wielu moich przyjaciół, „Co to znaczy wspierać Anglię w tych podzielonych czasach”. Zamiast wspierać którąkolwiek z naszych drużyn narodowych w akcie „postępującego nieposłuszeństwa”, powinniśmy po prostu trzymać się własnych pomysłów na to, co one oznaczają, ignorując podstępne próby zdefiniowania tego dla nas. Z angielskiego punktu widzenia może to oznaczać, jak zauważył Tom Victor, młodsi fani decydujący się na koszule vintage, aby uchwycić nostalgię minionej epoki, odseparowanie się od idei wspierania reprezentacji narodowej jako formy patriotyzmu. Zamiast, możemy cieszyć się młodą, Społecznie świadoma, oraz drużyna nieplemienna, która wydaje się stać naprzeciw zwolennika i kultury medialnej zaprojektowanej, by rozkoszować się każdym z ich błędnych kroków.

Gazprom nie „rozpala futbolu”, fani i gracze. Deliveroo wydaje więcej pieniędzy na swoje irytujące reklamy Karla Pilkingtona niż płacenie pracownikom. Firmy bukmacherskie nie są podstawowymi aspektami gry, pomimo tego, co może ci powiedzieć uśmiechnięty Crouchy. Potrafimy rozpoznać wszystkie te rzeczy, nadal ciesz się naszym sportem, ponieważ wiemy, że cała ta postawa i hiperkomercjalizacja nie odbiera nam więzi, jaką czujemy z zawodnikami na boisku, i między naszymi przyjaciółmi, gdy śpiewamy ich imiona. Kiedy każą ci „nie trzymać polityki z dala od futbolu” i jednym tchem wykorzystać nasze najszczęśliwsze chwile na polityczne wpływy, po prostu się z nich śmiać. Wiemy, że mimo zimowych mistrzostw świata, bezwstydni autokraci, i przebiegłych właścicieli, ta gra zawsze będzie należeć do nas.



[Zapomnij o turniejach, Piłka nożna jest już w domu: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039357.html ]