Kiedy Barca ukłoniła się Athletic Bilbao – spuścizna Freda Pentlanda o zabijaniu olbrzymów

Dołącz do nas, gdy wyruszamy na mitologiczną eksplorację historii regionu Basków, jego piłka nożna i drużyna Athletic Bilbao Freddiego Pentalnda, która powaliła największych gigantów.

Mitolodzy badający zaginiony panteon Basków powiedzą ci, że Euskaldunak – czyli baskijscy mówcy – wierzyli w dwoistość świata i jego bytów. Ich koncepcja wspomina o wzajemnym istnieniu dwóch światów: Berezka, Naturalny swiat, oraz Aideko , nadprzyrodzony. Przejście istoty z naturalnych sfer Berezko po okultystycznej stronie Aideko to proces wymagający elementu magii, którą nazywali starożytni Baskowie Adur. Dzieje się tak poprzez spełnienie Adur – magiczna cnota, która łączy byt z jego reprezentacją – że każdy element na tym świecie zaczyna mieć sens.

Mitolodzy opowiedzą wtedy o tym, jak przyszło chrześcijaństwo i jak jego propagatorzy dbali o te starożytne tradycje i wierzenia, grzebiąc każdy kawałek takiego „pogaństwa” pod swoimi kościołami i katedrami. Dobrze, nie w każdym calu, widocznie. Ale zajęli się prawie wszystkim, na co mogli położyć ręce i krucyfiksy.

Jednakże, ci uczeni ci nie powiedzą, że starożytna wiara w dualizm naszego świata i jego istot nadal istnieje wśród Euskaldunak którzy zamieszkują autonomiczny Kraj Basków w północnej Hiszpanii. To może być tylko podświadoma myśl, ale można powiedzieć, że tam jest. Choć w zupełnie innym kontekście niż dotychczas omawiany.

Zobaczysz, starożytne tradycje mogły zniknąć w niepamięć i stać się mitem na przestrzeni wieków, ale futbol zawsze ma sposób na wskrzeszenie ich z martwych.

W mieście Bilbao, siedziba klubu hiszpańskiej Primera Division Atletyczny Bilbao , prawie można poczuć połączenie piłki nożnej i mitologii w powietrzu, które kręci się tutaj przed nadejściem weekendu. Można prawie powiedzieć, że mieszkańcy miasta, błąkać się po ich naturalnym świecie , są piekielnie niecierpliwi, aby przejść do świata nadprzyrodzonego. w Bilbao, miasto jest Berezko i stadion piłkarski, ten Aideko. Sam sport jest cnotą, która łączy tę dwoistość i sprawia, że ​​rzeczy po prostu mają sens; a kiedy piłka nożna jest w pracy, wszystko ma sens.

***

Gdyby ktoś cofnął się w czasie, aby dowiedzieć się o początkach futbolu w Bilbao, prawdopodobnie natknie się na grupę miejscowych stłoczonych na północnym brzegu rzeki Nervion, aby „gapić na brytyjskich robotników grających w piłkę nożną”, jak powiedział Phil Ball w swojej książce Morbo:historia hiszpańskiej piłki nożnej po zapoznaniu się z historycznymi relacjami bilbaino.

Ball zauważa, że ​​„gadanie” trwało dobrze do 1894 roku i wygląda na zajętego, gdy próbuje uzasadnić „nieprzyzwoite” zachowanie mieszkańców.

On pisze:

Pozostaje niejasne… czy było to spowodowane ciekawą grą, w którą grali, czy też tym, że latem zdjęli koszule – niewypowiedzianie ryzykowne działanie dla konserwatywnych obserwatorów baskijskich, którzy również byli zainteresowani, wydawałoby się, w tym, że zawodnicy nosili spodenki tuż nad kolanem, Niech nas bóg błogosławi.

Jednakże, 3 maja 1894, grupa Basków wykształconych w Cambridge nie wahała się włożyć w te skandaliczne szorty i zagrać w „piłkę nożną” przeciwko grupie brytyjskich pracowników kontraktowych. Ci ostatni byli w większości albo górnikami z północno-wschodniej Anglii, albo stoczniowcami z Southampton i Portsmouth, przeniesiony do miasta Basków na podstawie umów krótkoterminowych.

W każdym razie, tak toczyła się piłka w Bilbao, obejmujących szersze proporcje w kolejnych latach, i przyczyniając się na swój własny, płodny sposób do większego planu rzeczy, które w Hiszpanii krążą wokół piłki nożnej.

W 1920 roku kiedy Hiszpanie Wybór postanowił wybrać się z plecakiem na Igrzyska Olimpijskie w Antwerpii, skład liczył aż 14 baskijskich piłkarzy, dowód, który rzuca światło na dominację tego regionu w hiszpańskiej piłce nożnej. Wrócili ze srebrnym medalem z przygód za granicą, nawet gdy centrum w Madrycie desperacko próbowało wepchnąć światu reprezentację stolicy Hiszpanii do gardła.

***

Gdy ktoś wspomina o stylu gry charakteryzującym się „płynnością, Krótkie przejście', cała uwaga jest automatycznie zwrócona na FC Barcelona.

Jednakże, to nie zawsze Blaugrana byli najpopularniejszymi zwolennikami podejścia z krótkimi podaniami. Co ciekawe, nie byli nawet pionierami, którzy za tym stoją. Ten przywilej trafia do Athletic Bilbao, którzy odegrali kluczową rolę w wywołaniu popularności, jaką styl gry zyskał w całej Hiszpanii.

Dziwne, jak mogłoby się wydawać, był to Anglik w meloniku, który sprawił, że krótkie podania stały się modne w hiszpańskiej piłce nożnej; a Baskowie odegrali znaczącą rolę w realizacji jego podejścia do perfekcji. Tak bardzo, że Football Club Barcelona, obecne modele tego konkretnego stylu gry, zarumienili się bardziej niż czerwone paski na koszulkach, kiedy zmierzyli się z Athletic Bilbao na wyjeździe w San Mames w sezonie 1930-31.

12-1 do Bilbao, linia wyników przeczytała, i do dziś Frederick „Freddie” Pentland, Anglik z Bilbao w meloniku jest reklamowany jako mózg tego niezwykłego triumfu. Warto zauważyć, że sama Barça podjęła decyzję o adopcji lo de Pentland (metoda Pentlanda), gdy byli w połowie sezonu 1928-29. Wygrali pierwszą kampanię w tym roku. Jednakże, kiedy rok później odwiedzili swoich baskijskich gospodarzy, wydawało się, że po prostu przegrali spisek przeciwko pierwotnym misjonarzom metody Pentlanda.

Baskowie byli nieugięci w tym lutowym spotkaniu, próbować, jakby chciał powiedzieć odwiedzającym: tak to się robi. Szał punktacji rozpoczął się już w drugiej minucie przez niejakiego Agustína Sauto Aranę, który strzelił po raz kolejny sześć minut później, aby podwoić przewagę Bilbao. W dziesiątej minucie Barcelona zapowiedziała gospodarzom gol, który miał być ich jedynym wkładem do tablicy wyników do końca meczu.

Arana – a może powinniśmy zacząć nazywać go jego bardziej popularnym imieniem, Bata – miał nawiedzać karty historii Katalończyków, kiedy tego dnia na San Mames strzelił w sumie siedem bramek przeciwko Barcelonie. na uboczu, w ziemiance Bilbao, można sobie wyobrazić, że ekstaza „Freddiego” Pentlanda na widok jego najpotężniejszej broni uwalnia cały jej przerażający repertuar nad przeciwnikiem.

Baskowie wygrali tytuł La Liga po raz drugi z rzędu pod koniec tego sezonu, w połączeniu ze zwycięstwem Copa del Rey. Baskijski klub po prostu powtórzył triumf z poprzednich sezonów z Pentlandem, i wiedzieli, że ten Anglik, ze swoim skandalicznym hiszpańskim i ekscentrycznym melonikiem, był człowiekiem, który zasługiwał na ich najwyższy szacunek.

Hiszpania mogła zapomnieć Pentland, pomimo faktu, że współczesna hiszpańska piłka nożna zapożyczyła – i skorzystała – nadzwyczajnie z jego metod. W końcu, prawie perfekcyjne wykonanie pionierskiego podejścia Pentlanda wygrało La Furia Roja kilka Mistrzostw Europy i Puchar Świata. Ale na północy w baskijskim mieście Bilbao, ludzie z pewnością wiedzą, jak spłacić swoje należności, jeśli chodzi o piłkę nożną.

Bilbao zawsze miało tradycję produkowania przerażających środkowych napastników ze swoich słynnych cantera. Przed Batą – zmorą FC Barcelony – w szeregi defensywy rywali i ich bramkarzy pojawił się Rafael Moreno Aranzandi, i którego legenda przetrwała do dziś, pomimo braku materiału filmowego gracza. Od 1953 roku federacja hiszpańska trzyma się tradycji przyznawania najlepszym strzelcom zarówno pierwszej, jak i drugiej ligi trofeum, które zapożycza lepiej znane imię Moreno Aranzandi: Pichichi .

Niemniej jednak, to Pentland dał baskijskiemu futbolowi reputację, na jaką zasługuje. Anglik, których metody dyktowały bardziej cierpliwe przygotowanie do gry, miał element magii, który kierował górzystą dzikość Basków w pokaz opanowania nad piłką. Jego spuścizna w Athletic Bilbao przyniosła mu zaszczyty, które Baskowie są wspaniałomyślni w oferowaniu swoim sojusznikom piłkarskim. W 1959 r. przedstawiciele klubu zaprosili Pentland, który z wiekiem posiwiał, z Anglii, aby rozpocząć mecz referencji z Chelsea w San Mames.

W 1962 roku kiedy zmarł Pentland, Klub uroczyście oddał hołd jego pamięci tradycyjnymi rytuałami i poetycką recytacją legendarnego okrzyku jego melonika: Que poco te quera bombin. Trzy minuty w pojedynkę! (Zostały ci tylko trzy minuty, melonik!)

Każdy rekord baskijskiego futbolu byłby niekompletny bez Pentlanda. Polityka Athletic Bilbao polegająca na rekrutowaniu wyłącznie baskijskich graczy wyprodukowanych przez region kantera mógłby być przedmiotem wielu krytyki i drwin, gdyby Anglik nie pozostawił po sobie spuścizny po rozwijaniu przerażających piłkarzy spośród szeregów klubu. Gdyby był ktoś, kto mógłby oddać sprawiedliwość twierdzeniu klubu, że różni się od innych, musiał to być angielski dżentelmen – istota z nadprzyrodzonych królestw Aideko, gra w sposób samowolny z zasadami Adur.

Mitolodzy ci tego nie powiedzą. Młodsze pokolenia ludzi zakochujących się w hiszpańskim futbolu z każdym mijającym dniem nie wspominają o tym. Ale nawet dzisiaj jeśli jest jakaś nazwa oprócz Realu Madryt i FC Barcelona, ​​która od narodzin zawodów w 1929 roku potrafiła utrzymać swoją pozycję w hiszpańskiej Primera Division, tak było u Basków. W szczególności, tak było w Athletic Bilbao.



[Kiedy Barca ukłoniła się Athletic Bilbao – spuścizna Freda Pentlanda o zabijaniu olbrzymów: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039372.html ]