Dave MacLeod i Andy Kirkpatrick rozmawiają o pierwszych podejściach, sile psychicznej i ryzyku ekstremalnej wspinaczki

Twoja prawa stopa wcisnęła się zgrabnie w małą kieszonkę na ścianie, prawa ręka trzymała się ostrożnie na zagięciu; wgłębienie w skale tylko na tyle głębokie, by zmieściło się w nim opuszki palców.

Szybki rzut oka w dół potwierdza, że ​​nie ma tu miejsca na zawroty głowy ani większość innych nieodłącznych ludzkich emocji. Możesz znajdować się 50 stóp nad ziemią poniżej, możesz mieć 500. W tym momencie nie ma to większego znaczenia.

Jest coś wyjątkowego w jeździe łeb w łeb z rockową twarzą; o walce z nieruchomym, wszechobecnym przeciwnikiem, który rzuca cień inspiracji i zastraszania na długo, zanim byłeś w pobliżu, aby go zobaczyć.

Jest coś jeszcze bardziej wyjątkowego w znalezieniu nowego wyzwania na skale i byciu pierwszym, który podniesie rękawicę i naprawdę spróbuje.

Pisanie podręczników historii

Dave MacLeod przedarł się przez sedno „Rhapsody”, pierwszego podejścia, z którym walczył od lat na Dumbarton Rock w Szkocji, wiedząc, że ostatni odcinek i potężny chwyt wkrótce będą wszystkim, co stanie między nim a ukończeniem najtrudniejszego trasa na świecie w tamtym czasie – pierwsza, która otrzymała ocenę E11 (przy czym „E” oznacza „bardzo ciężką”, najtrudniejszą kategorię oceniania w wspinaczce skałkowej ).

Był w tej pozycji już wcześniej, ale poślizgnął się i spadł 20 metrów niżej, zanim jego asekurujący zdążył go złapać, uderzając przy tym o skałę. Potrzeba więcej niż determinacji, aby wstać i próbować ponownie. To wymaga obsesji.

Po dwóch latach treningu, prób i frustrujących błędów MacLeod ukończył trasę w kwietniu 2006 roku. Oklaski i wiwaty załogi wokół Szkota zostały zagłuszone przez ryk samego człowieka, gdy dotarł na szczyt skały.

Ukończenie linii uznanej za jedną z najtrudniejszych na świecie to jedno. Robienie tego, co zrobił Dave; odrzucenie tego, co rozpoznane i przyjęcie czegoś zupełnie bezprecedensowego, to zupełnie inna sprawa.

„Pierwsze podejścia są inne”, mówi MacLeod Mpora, przemawiając na Edinburgh Mountain Film Festival . „To na pewno inny sposób myślenia. Potrzebujesz inspiracji.

„Nie możesz zajrzeć do przewodnika ani zobaczyć, co zrobił ktoś inny. Musisz to wymyślić, a jest coś wyjątkowego i nieco kreatywnego w tym, co naprawdę lubię.

„Z definicji będzie to przygoda. Nie możesz powiedzieć „no cóż, tak było u wszystkich innych”. Przygoda ma tę niepewność. Domyślnie jest to niepewne, ponieważ nikt wcześniej tego nie zrobił. Po prostu nie wiesz, co dostaniesz”.

MacLeod to podstawa wszystkich transakcji, jeśli chodzi o wspinanie się , doświadczony w boulderingu , wspinaczka tradowa, sport i nie tylko, w prawie każdym możliwym stanie.

Po raz pierwszy zaczął się wspinać, gdy był nastolatkiem, zainspirowany przez bardziej doświadczonych wspinaczy w Dumbarton Rock, niecałą godzinę drogi od jego domu w Glasgow.

W tamtym czasie nie wiedział, że trasa, którą Dave obserwował bitwę innych w Dumbarton, to „Requiem”, podjazd na poziomie E8, który przez wiele lat był najtrudniejszy w Szkocji. Minie dużo czasu, zanim sam będzie w stanie go pokonać, a jeszcze dłużej, zanim zdobędzie umiejętność budowania na nim „Rapsodii”.

MacLeod twierdzi, że umysł ponad ciałem jest mentalnością potrzebną, gdy zbliża się wspinaczka o takim wigoru, chociaż jego podejście do nowych wyzwań będzie dla wielu zaskoczeniem, decydując się oczekiwać porażki w pewnych okolicznościach, zamiast szykować się na sukces.

Wspinacz kontynuował:„Kiedy się przygotowujesz, musisz popracować nad samą trasą, ale trenuję też, przechodząc na inne trasy, aby zbudować pewność siebie. [Strona mentalna] to coś, w czym ogólnie byłem dobry.

„Czasami, kiedy idę na wspinaczkę, myślę, że „oczywiście, że mi się to nie uda”. To trudne'. Jeśli nie sądzę, że mam duże szanse, nie martwię się. Uderza cię to mocniej [jeśli jesteś pewien, że będziesz w stanie to zrobić].

„Kiedy masz 20 lat lub jesteś nastolatkiem, możesz myśleć, że jesteś niezwyciężony, ale ja tak naprawdę nie byłem. Dopiero gdy osiągnąłem późne 20 i 30 lat, stałem się naprawdę dobry we wspinaniu, kiedy inni ludzie mogli zacząć być mniej odważni i mniej ryzykować”.

Trwają trzy operacje i można śmiało powiedzieć, że chociaż Dave może być realistą, oceniając swoje szanse, nie powstrzymuje go to przed próbami wykroczenia poza granice.

„Znalezienie właściwej równowagi może być trudne” — przyznaje. „Myślę, że kiedy masz duże doświadczenie po swojej stronie, masz dobre wyczucie, gdzie jest granica i wiesz, kiedy nie powinieneś jej przekraczać – lub kiedy warto, a kiedy powinieneś.” /P>

„Miałem wiele wypadków. Niezbyt przerażające, ale całkiem złe i z długimi okresami rekonwalescencji.

„Odkryłem, że od tamtych wypadków mój apetyt na bycie odważnym i pchanie się w niebezpieczne strefy tak naprawdę nie zmalał. Muszę włożyć więcej pracy, aby zachować pewność siebie, ale moje pragnienie, aby to zrobić, nie zmalało”.

Być może są to słowa, których można oczekiwać od człowieka, który wielokrotnie przewracał się, aby osiągnąć anomalię, a potem wstawał, by dokończyć pracę.

Zrób to sam

Andy Kirkpatrick wspina się od piątego roku życia. Dzieli napęd i fiksację MacLeoda w górach; pogoń za nieznanym i niezrównanym wyzwaniem.

Urodzony w Stafford poszukiwacz przygód dokonał wielu pierwszych wejść, zwłaszcza na Ziemi Królowej Maud na Antarktydzie w 2014 roku, gdzie między innymi wspiął się na Ulvertanna, na „jednej z najtrudniejszych gór świata” – przed skokiem BASE ze szczytu.

Kirkpatrick był na licznych wyprawach zimowych, przez Grenlandię, do Patagonii, biorąc udział w 15-dniowym zimowym podejściu na zachodnią ścianę Dru, jednym z najtrudniejszych podjazdów w Europie, i stale porównywał się z Ranulphem Fiennesem i Brytyjczykami. wielcy w konsekwencji.

Wspiął się na niesławnego El Capitana w Yosemite Valley ponad 25 razy, w tym 12-dniowe samotne wejście na Reticent Wall – która w tamtych czasach była najtrudniejszą drogą, jaką kiedykolwiek przebył w pojedynkę brytyjski wspinacz.

Wspinaczka solo jest przerażająco niebezpieczna; robisz to sam, całkowicie bez pomocy, bez asekuracji osoby asekurującej na dole. Niektóre podjazdy można osiągnąć tylko w pojedynkę; niektóre podjazdy nigdy nie powinny być podejmowane w pojedynkę. Samotność to niebezpieczna propozycja.

„Ściana Ukryta była prawdopodobnie najdłuższą i najtwardszą dużą ścianą na planecie w czasie, gdy się na nią wspinałem [w 2001 r.]”, mówi Kirkpatrick. „Kilka lat wcześniej został nagrany solo w ciągu 15 dni przez Thomasa Humara. Humar był prawdopodobnie najbardziej szorstkim solistą na świecie.

„Miało to bardzo poważną reputację ze względu na nieuzasadnione niebezpieczne boiska, z długimi odcinkami bardzo trudnej wspinaczki, w tym z luźnymi skałami i półkami. Dwadzieścia lat później wciąż ma swoją reputację.

„Solo nie jest jednak zdrowe. Posiadanie całego tego ciężaru na ramionach może być błogosławieństwem i przekleństwem. Dla mnie wspinanie to bardzo osobista sprawa, ale pogoń za rekordami nie jest zdrowa”.

Ciekawie jest usłyszeć, jak ktoś, kto ukończył tak wiele uznanych wspinaczek solo, mówi tak wymownie, ale nie bez powodu jest to powszechny pogląd w społeczności wspinaczy.

Ze swojej strony Dave MacLeod zauważa, że ​​„zrobił tylko kilka podjazdów solo, ponieważ są one tak niebezpieczne”, więc dlaczego Kirkpatrick angażuje się w wyczerpujące podjazdy solo, które robi?

„Myślę, że wspinaczka polega na nawiązaniu kontaktu i byciu wiernym swojemu zwierzęciu – poruszaniu się, zabawie, przetrwaniu” – mówi.

„Kiedy grasz w pojedynkę, nie musisz zmagać się z dramatami innych ludzi i możesz po prostu poradzić sobie ze wspinaniem, co też może być łatwiejsze, ale wspinanie się z ludźmi jest o wiele przyjemniejsze”.

Andy jest dobrze udokumentowany, jeśli chodzi o mówienie o tym, jak jego motywacje wynikają z chęci przekraczania oczekiwań i bycia najlepszym, jakim możesz być, zamiast gonić za wymiernymi pierwszymi lub rekordami.

Niewiele jest rzeczy bardziej osobistych niż samotność na ścianie, a Kirkpatrick wie o tym lepiej niż większość.

Wspinacz kontynuował:„Kiedy samotnie wspinasz się na dużą wspinaczkę, wszystko należy do ciebie, wzloty i upadki, porażka i sukces”.

„Często zaczyna się po prostu jak ulga! To wszystko jest psychologiczne, zwłaszcza dopiero się zaczyna. Jest tyle wątpliwości, zmartwień i żonglowania, zanim zaczniesz. To dalekie od zabawy.

„Próba solo Eigera w zeszłym roku była dość kiepska. Trzymałem się przez tydzień przy okropnej pogodzie i dwukrotnie zostałem pochowany żywcem w moim namiocie. Powiedziałem sobie, że nie mogę zejść, dopóki nie zrobię jeszcze jednego kroku w górę, więc zawisłem trochę za długo!

„Kiedy jesteś pokonany przez pogodę lub warunki, w rzeczywistości nie jest to takie trudne. To o wiele łatwiejsze niż wtedy, gdy pokonasz cię zły osąd lub zwykły brak woli”.

Oczywiście zarówno w przypadku MacLeoda, jak i Kirkpatricka jest mało prawdopodobne, aby brak woli lub zła ocena sytuacji kiedykolwiek stanowiły zbyt duży problem.

Odłożenie przewodników i ustalenie własnego sposobu działania wymaga szczególnego rodzaju motywacji, a także bardzo szczególnego zestawu umiejętności, aby móc realizować te plany.

Są to mężczyźni niezadowoleni z siedzenia i robienia tego, co wielu robiło wcześniej, bez względu na to, jak trudne; którzy skupiają się na indywidualnych celach, które są tak samo osobiste, jak fizyczne, i walczą o odpoczynek, dopóki to wyzwanie nie zostanie ukończone.

Są to mężczyźni, którzy rozwijają się w samowystarczalnych bitwach i nie chcą wykluczyć tego, co zostało wykluczone przez innych; którzy robią to sami i przygotowują drogę dla pozostałych.

Aby przeczytać resztę wydania Mpora z majsterkowaniem, przejdź tutaj



[Dave MacLeod i Andy Kirkpatrick rozmawiają o pierwszych podejściach, sile psychicznej i ryzyku ekstremalnej wspinaczki: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/Wspinaczka/1018049192.html ]