„Jesteś produktem własnego środowiska” | Wywiad z Dannym MacAskillem

Małe miasteczko Dunvegan w Highlands leży na zachodnim wybrzeżu wyspy Skye. Istnieje duża szansa, że ​​wcześniej nie słyszałeś o tej małej, odważnej społeczności Highland i nie bez powodu. Oprócz wielokrotnie nagradzanej ryby z frytkami i XIII-wiecznego zamku, nikt (poniżej 60 roku życia) nie jest zbyt zachęcający do odwiedzenia.

Chociaż Dunvegan może brakować adrenaliny w Queenstown lub Whistler, to więcej niż nadrabia to uderzającym krajobrazem, który go otacza. Klejnotem w koronie tego terenu są góry Cuillin, które wznoszą się prosto z poziomu morza na 992 metry przeszywające niebo. Rozciągający się na 11 kilometrów i biorący 11 munro, grzbiet Cuillin ma proporcje alpejskie.

Brzmi to tak, jakbyś spodziewał się, że tacy ludzie jak Ueli Steck, a nawet Alex Honnold, zostaną wychowani i dostroją swoje górskie rzemiosło. Ale tak nie jest. W rzeczywistości jest to miejsce narodzin i poligon jednego z najbardziej kreatywnych kolarzy górskich (oczywiście używam tego określenia luźno) ostatnich lat – Danny'ego MacAskill.

Siadając, by porozmawiać ze mną ze swojej stoczni w Highland podczas pierwszej krajowej blokady, Danny szybko zauważył, że życie w Highland wywarło duży wpływ na zawodnika, którym jest dzisiaj. „Myślę, że jest wielu różnych sportowców, muzyków lub kimkolwiek, którzy nauczyli się tego, co robią, przez brak [rzeczy do zrobienia], gdy są młodsi, gdzie zostali zmuszeni do pracy w jakimś ograniczenia lub coś w tym stylu.

„Dorastałem w Dunvegan na wyspie Skye i mam na myśli wzgórza dookoła, ale dla mnie bardziej interesowały mnie poślizgi, jazda na tylnych kołach i ulica. I zanim dowiedziałem się, jak to się nazywa, zawsze próbowałem zeskoczyć z najbliższego banku butelek, schodów i tak dalej”.

„Ale tak, byłem dość ograniczony przez moje ulice… jest tylko tyle ścian lub wysokości ścian, że możesz spróbować podskoczyć, więc musiałeś nauczyć się być trochę bardziej kreatywnym, rodzajem zdobywania w górę i w dół”.

„Jednym z głównych powodów, dla których zrobiłem tak wiele rzeczy w Szkocji i ogólnie w Wielkiej Brytanii, jest to, że jest na wyciągnięcie ręki. Tyle jest na wyciągnięcie ręki. Próbowałem zachęcić do odkrywania najbliższego otoczenia, zamiast marzyć o wszystkich innych niesamowitych miejscach na świecie”.

Było oczywiście specjalne miejsce, które od dawna wisiało nad Dannym, odkąd grzebał w sztucznych konstrukcjach Dunvegan. To byli Cuillins.

W 2014 roku Danny połączył siły ze swoim przyjacielem i właścicielem Cut Media, aby stworzyć jeden z najbardziej wciągających filmów zarówno w środowisku kolarstwa górskiego, jak i sportów górskich – The Ridge.

„Pamiętam, że siedziałem przy sfinalizowanym filmie i myślałem, że musimy wrócić i nagrać kilka przerażających linii i uzyskać znacznie lepszą, bardziej techniczną jazdę i trudniejsze rzeczy, ale kiedy w końcu go wydaliśmy, była to niespodzianka, aby zobaczyć otrzymuje taką reakcję. Zdecydowanie nie spodziewałem się, że stanie się to wirusowe i zdecydowanie otworzyło mi drzwi do zostania profesjonalnym kolarzem górskim, a nie profesjonalnym kolarzem trialowym”.

„Mój dom jest od nich oddalony o około 22 mile. Z Dunvegan możesz zobaczyć jeden z najfajniejszych widoków na grzbiet, możesz zobaczyć całą jego rozpiętość z zachodu na wschód. I było to po prostu coś, na co można patrzeć i marzyć przez lata”.

„Ja i Stu Thompson z Cut Media postanowiliśmy nakręcić tam film i wtedy zaangażowaliśmy również Santa Cruz. Dali nam trochę rowerów i trochę budżetu na jazdę… Cullins są dość surowi. Przed nakręceniem filmu wpadłem na ten pomysł z grzbietem Aonach Eagach. Po prostu wyobrażałem sobie tego rodzaju singletrack, który ładnie biegnie wzdłuż grzbietu, wiesz?

„Cullinowie są dość surowi” może wydawać się niedopowiedzeniem stulecia dla każdego, kto mówi o swoim cyklu podczas wyścigu klasy III, ale ta skromność przychodzi naturalnie Danny'emu.

Części wideo Danny'ego pomogły zdefiniować sposób, w jaki media sportowe są obecnie konsumowane, a sportowcy na całym świecie naśladują klasyczny styl Danny Mac. Często naśladowany, nigdy nie ulepszany. Ten format zapewnił nam godziny prób i zawartości rowerów górskich do konsumpcji, z charakterystyczną mieszanką „czy on-naprawdę-po prostu-to-to” z jazdą techniczną i ścieżką dźwiękową przywołującą wspomnienia, a wszystko to zgodnie z narracją z prawdziwego życia.

Film „Inspired” służył jako edukacja na temat nowego formatu filmowania próbnych filmów. Taki, który połączył techniczną jazdę, kreatywną wideografię i ścieżkę dźwiękową, która poruszyła struny serca. Nie twierdzę, że wcześniej tego nie osiągnięto, ale Inspired udało się osiągnąć idealną równowagę między zadowalaniem „głównej” społeczności rowerzystów górskich a wszystkimi wojownikami na fotelach w tym samym czasie.

Kiedy przytaczam wideo Inspired, możesz powiedzieć, że Danny uwielbia wspominać te wczesne dni kręcenia, kiedy potrzebna była tylko grupa kumpli, miejsce na ulicy i kamera 1080p, o której dzieci z pokolenia Z pomyślałyby, że pochodzi prosto z filmu. Średniowiecze. „Mieszkałem w mieszkaniu z grupą BMX-ów, a zwłaszcza z jednym facetem o imieniu Dave Sowerby w Edynburgu, kiedy pracowałem tam w sklepie rowerowym”.

Następnie Danny opowiedział mi, jak doszło do wyboru muzyki do Inspired, która wykorzystuje wywołujący gęsią skórkę „The Funeral” Band of Horses jako sposób na podkręcenie opadającej szczęki jazdy Danny'ego. „On [Dave] zaczął pokazywać mi wiele filmów na temat BMX i rowerów górskich, a ty zacząłeś dużo się uczyć o wyborze muzyki, a następnie edycji i emocjach, wybierając odpowiednie tempo oraz wzloty i upadki.

„Wiesz, szukanie muzyki do następnego teledysku stało się dla mnie bardzo ważne, może to być jak szukanie igły w stogu siana, ale czasami jest to pierwszy, na jaki się natrafiasz. Ale tak, uwielbiam ten proces… Właściwie planowaliśmy wykorzystać utwór Sigur Rós „Hoppipolla” [w wideo Inspired]. W tamtym czasie było to jeszcze przed Planetą Ziemia, więc być może pokonaliśmy Davida Attenborough, by go używał!”

Od czasu filmu Inspired, części wideo Danny'ego rosły jak kula śniegowa, zyskując za nimi coraz większą liczbę fanów i oglądalność, udowadniając wypróbowany i przetestowany format. Łączne wyświetlenia Danny’ego dotyczące jego najpopularniejszych filmów osiągnęły znacznie ponad 500 milionów wyświetleń.

Największy (pod względem oglądania gałek ocznych) – Cascadia – wykorzystuje wypróbowaną i przetestowaną koncepcję stworzenia filmu, który jest tak samo ciężki w jeździe technicznej, jak w zapierających dech w piersiach krajobrazach.

„Uwielbiam bawić się przedmiotami i próbować brać codzienne rzeczy, z którymi rowerzyści górscy mieliby problemy, i zamieniać je w sztuczki, a także próbować pokonywać przełaz lub przedzierać się przez kałuże, wiesz? Lubię brać rzeczy, z którymi ludzie mogą się odnosić, i zamieniać je w małe sztuczki”.

Danny nie tylko raz po raz pokazywał nam, co można zrobić ze zwykłymi przedmiotami, ale zdmuchnął społeczność rowerzystów górskich, pokazując nam, co można zrobić na przeciętnym rowerze enduro z pełnym susem. To rozmycie linii rowerów górskich było czymś, co Danny, wraz z takimi osobami jak Chris Akrigg, był jednym z pierwszych, który zbadał; pokazując swoją wszechstronność na rowerze od trialu po enduro, zanim przeniesiemy się na marmite świata rowerów – e-rowery.

„Trudną rzeczą w rowerze trialowym jest to, że poziom, który sobie wyznaczyłem na rowerze trialowym, jest tak wysoki, z osobistego poziomu, że kiedy robisz nowy film, naprawdę musisz mocno naciskać – zwłaszcza gdy robisz cokolwiek na ulicy. Dlatego w wielu moich filmach zobaczysz dość ciężki koncept. Jest dość skupiony na lokalizacji.

„Kiedy dorastałem, triale były znacznie bardziej zintegrowaną częścią kolarstwa górskiego, tak jak Martyn Ashton i Martin Hall jeździli dla marek rowerów górskich, na zasadniczo małych ramach rowerów górskich, może z niestandardową geometrią lub czymkolwiek. Dlatego zawsze uważałem się za kolarza górskiego, nawet gdy dużo jeździłem na rowerze trialowym, zawsze uważałem się za część sceny MTB”.

„Później jadąc jak Chris Akrigg, był ogromną inspiracją, zaczął urozmaicać rower trialowy i robić więcej na rowerze górskim z pełnym zawieszeniem i tak dalej, a to było coś, od czego zawsze się unikałem. Jeśli o mnie chodziło, to zawsze była sprawa Chrisa.

„W końcu zabraliśmy się do robienia grani w 2014 roku… to było trochę poza tym, kiedy mogłem zacząć robić trochę więcej na rowerze górskim. Przeniesienie umiejętności z roweru trialowego. Jeśli spędzasz dużo czasu jeżdżąc na rowerze trialowym, możesz wskoczyć na rower górski i bardzo szybko móc nim skakać, a co nie”.

To zdolność adaptacji Danny'ego na rowerze uczyniła z niego tak wszechstronnego i odświeżającego jeźdźca do oglądania. W jednym filmie może pobieżnie ślizgać się po płycie Dubh na swoim rowerze górskim. W następnym będzie wykonywał frontflipa nad samochodem Formuły 1 RedBull na swoim charakterystycznym rowerze trialowym Santa Cruz.

Ciekawie jest usłyszeć, jak Danny widzi siebie w społeczności rowerzystów górskich, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego bliską (z perspektywy Highland) bliskość jednego z filarów wyścigów zjazdowych w Wielkiej Brytanii i domu dla brytyjskiego etapu Pucharu Świata – Fort William. „Właściwie pamiętam trzecią lub czwartą klasę liceum, kiedy nasz nauczyciel wychowania fizycznego zabrał nas do Aonach Mor [Fort William] jako„ wf. klasy” do jazdy na Aonach Mor. Ja jechałem na rowerze trialowym Pashley, on na 24-calowym MuddyFox z rurami podsiodłowymi, próbując zjechać z Fort William. Wiesz, zabawne rzeczy”.

Ale czy myślał, że skończyłby jako kierowca zjazdowy, gdyby wychował się w Fort William zamiast w Dunveggan? „Tak, nigdy nie wiadomo. Wiesz, jesteś produktem własnego środowiska i tak dalej. Chodzi mi o to, że nie wiem, jak to się dzieje po wychowaniu w Skye. Dużo jeździłem samemu, więc byłem trochę zmotywowany, by zjechać na próbę”.

– Ale tak, nie wiem. Może tak. To znaczy, uwielbiam jeździć na rowerach górskich. Tak naprawdę nigdy nie byłem zawodnikiem. Tak naprawdę nie mam dla mnie prawdziwej przewagi konkurencyjnej. Zawsze taki byłem, w szkole tak naprawdę nie byłem [najbardziej konkurencyjny]. Zawsze lubiłem uprawiać sport, ale nigdy tak naprawdę nie myślałem „muszę pokonać moich przyjaciół”. Zawsze robiłem swoje, nadal tak jest dzisiaj”.

Kiedy rozmawiasz z Dannym, jest jasne, że nawet mając za sobą ogromne zainteresowanie i sponsoring, udało mu się pozostać wiernym sobie i wychowaniu Skye; coś, co jest rzadkością w wieku dziewięciocyfrowej liczby widzów i natychmiastowej satysfakcji. „Mam szczęście, że dorastałam w dużej grupie przyjaciół na Skye i mam wielu przyjaciół w całej Szkocji. Gdybym wrócił do Skye po tym, jak wszystkie filmy wystartowały i próbowałem zachowywać się jak „wielki mężczyzna”, wkrótce zostałbym powalony o jeden lub dwa kołki.

„Myślę, że to tylko po tej stronie rzeczy, na szczęście jest to całkowicie bezwysiłkowe. Po prostu zabierasz się do rzeczy. Po prostu bagatelizujesz rzeczy w naszej kulturze na Skye, wiesz? Na przykład „Ach, to tylko rana ciała!”

Z tej notatki od Danny'ego zdaję sobie sprawę, że świat kolarstwa górskiego nie miałby Danny'ego MacAskill, gdyby nie wspaniałe miasto Dunvegan.

**********

Więcej informacji z naszego wydania szkockiego



[„Jesteś produktem własnego środowiska” | Wywiad z Dannym MacAskillem: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/Kolarstwo-górskie/1018049102.html ]