Dlaczego skakanie na metę to nie nie?

Zawsze w niewytłumaczalny sposób irytowali mnie biegacze, którzy wyskakiwali z boku na zdjęciach z wyścigu.

Reklama

Zdaję sobie sprawę, że to niszowa rzecz, którą można się denerwować, ale z jakiegoś powodu zawsze się zaciskam, gdy przewijam zdjęcia z wyścigu i widzę kogoś w powietrzu z nogami w bocznym kopnięciu nożycowym.

Wyjaśniłem to niektórym moim przyjaciołom podczas ostatniego treningu i ogólnie zgodziłem się, że byłem po prostu zazdrosny o zakres ruchu, który muszą mieć ludzie, którzy skaczą, ponieważ najwyraźniej kiedy biegam, wyglądam jak zła lampa Poczta'. Jednak tak nie jest.

Myślę, że źródłem mojej irytacji jest to, że jeśli chodzi o zdjęcia z wyścigu, jestem trochę oldschoolowy, ponieważ generalnie udaję, że nie ma tam fotografa wyścigowego.

  • Znaczenie torby z upominkami wyścigowymi
  • 10 rzeczy, których nie chcesz słyszeć podczas wyścigu
  • Jak uniknąć wyglądania jak trójka dureń

W rezultacie wszystkie zdjęcia, na których wynurzam się z kąpieli, wyglądają, jakby właśnie obudził mnie alarm przeciwpożarowy; moje zdjęcia rowerowe sugerują, że wymieniłem siodełko na szyszkę sosnową; a w biegu trzymam wyraz twarzy, który sugeruje, że właśnie wtarłem żwirem w dziąsła.

Przez lata próbowałem różnych strategii, gdy wypatrywałem fotografa przydrożnego. W mojej wczesnej karierze triathlonowej oczywiście starałem się wyglądać na sportowego i poważnego, aby żartować ludziom, że jestem dobry, i maskować fakt, że dryblowałem po śmierci.

Ale szybkie spojrzenie na moje wyniki ujawniłoby, że to po prostu bzdura, więc zrezygnowałem z tego na rzecz uśmiechania się i starania się wyglądać wesoło, co sprawiło, że wyglądałem przerażająco.

Pamiętam, jak podczas mojego pierwszego Ironmana starałem się wyglądać wysportowany i wspaniały na zdjęciach, które miały być moim wyścigiem życia, ale w połowie maratonu już dawno przestałem dbać o to, jak wyglądam i byłem w pełni przygotowany zaakceptować każdy udręczony, zasmarkany obraz, który przedstawiałem tak długo, jak skończyłem.

Więc w dzisiejszych czasach absolutnie najwięcej, co ode mnie dostaniesz, to bardzo okazjonalne i niechętne kciuki w górę, jeśli dobrze mi idzie. Jednak przez większość czasu po prostu pojawiam się w swoim naturalnym stanie – zaczerwieniony i spocony, z trzepoczącymi rękami, powłóczystym krokiem i twarzą, jakbym właśnie połknęła żel z miazgi tekturowej i azbestu.

Jedynym wyjątkiem było kilka lat temu, kiedy wyszedłem z pływania na pierwszym miejscu przed kilkoma poważnymi elitami. Byłem znany z ogromnego uśmieszku na mojej twarzy.

Myślę, że kiedy już do tego dojdzie, po prostu nie lubię napadać na kamerę, bo jeśli masz czas i energię, by skakać, nie starasz się wystarczająco mocno.

Mów, co lubisz w moich wyścigach – a ludzie to robią – ale daję im wszystko, co mam, i nie ma czasu na cycowanie na temat robienia póz na wybiegu.

Być może nierozsądnie zabrałem się do Twittera, aby wyrazić tę opinię, i byłem zaskoczony, jak silne były uczucia po obu stronach debaty.

Z jednej strony miałem kilka osób, głównie w Ameryce, które mówiły mi, że powinienem się wstydzić i pozwolić ludziom świętować, jak chcą, z których wszyscy wyraźnie przeceniali mój wpływ w sporcie, jeśli myślą, że mogę coś takiego zatrzymany.

Kilka osób wysyłało mi też swoje zdjęcia w połowie skoku i mówiło takie rzeczy, jak „podano zero ****” – chociaż to tylko sugeruje, że podano wiele ****.

Z drugiej strony otrzymałem spore wsparcie, zwłaszcza od triathlonistów, których zauważyłem w Australii, gdzie nie tylko skacze wyraźnie niezadowolony, ale skąd otrzymałem całą listę innych rzeczy, których ludzie gorzko nienawidzą na zdjęciach z wyścigu.

Obejmowały one ludzi, którzy układają dłonie w kształt serca, ludzi, którzy ocierają się lub przybierają pozę Usaina Bolta, ludzi, którzy nadmiernie świętują na mecie, gdy nie wygrali, a zwłaszcza ludzi, którzy składają propozycje małżeństwa na mecie.

Pomimo informacji zwrotnych nadal uważam, że zmarnowane sekundy i wysiłek związany z wyskakiwaniem z boku są nieco irytujące, ale przypuszczam, że każdy z nich ma swoje własne. W każdym razie wyjeżdżam do Australii.

Reklama

Ilustracja:Daniel Seex



[Dlaczego skakanie na metę to nie nie?: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/triathlon/1018052934.html ]