Pierwszy raz, kiedy poszedłem… | Wspinaczka górska zimą w Anglii

Dla niektórych zima to nieszczęsny czas; skurczone światło dzienne i zimne wiatry zmuszają większość z nas do wygodnego i ciepłego łóżka, chowając się w oczekiwaniu na powrót lata. Jednak dla innych śnieg może być wołaniem w góry, jak syrena wabiąca żądnych przygód wędrowców na grzbiety…

Przyznam się, przed tym rokiem byłem tym pierwszym. Zazwyczaj można było mnie znaleźć na szczycie Lakeland upadłego w szortach i koszulce wygrzewającej się na słońcu, w otoczeniu bujnej zieleni, ale nie dzisiaj. Dzisiaj brnę przez bardzo białe i zimne zbocze Blencathra. Od stóp do głów leżę warstwowo w najcieplejszych ubraniach, jakie posiadam, plecak wypełniony sprzętem, który jest dla mnie zupełnie nowy – czekan, raki, getry… Czuję się jak odkrywca alpejski, gotowy na zupełnie nową wyprawę.

Pomimo tego, że nie jestem na wyprawie alpejskiej, daleko mi do rozczarowania. Im wyżej wchodzę w te zimowe wzgórza, tym bardziej staje się to magiczne. Prawdę mówiąc, zdobycie góry pokrytej grubym śniegiem jest cięższą pracą niż do tego przywykłem, ale nagrody są większe.

Stoję na szczycie, na którym stałem już kilka razy, ale jest zupełnie nowy. Przede mną rozciąga się inny widok na Lakeland, jak olśniewająco biały obcy łańcuch górski. Delikatny wiatr lekko zasypuje mi pole widzenia i w tym momencie zmieniło się moje nastawienie do zimy. Teraz wiem, że niewiele jest rzeczy bardziej magicznych niż stanie w blasku zimowego słońca w otoczeniu oszronionych gór.

Przed tą dziewiczą zimową wędrówką zawsze podziwiałem ośnieżone szczyty z daleka, jakby były to himalajskie olbrzymy dostępne tylko dla największych alpinistów na świecie. „Mały letni wędrowiec jak ja nigdy nie byłby w stanie odkrywać takich miejsc” – pomyślałem. A jednak oto byłem, patrząc wstecz na pokryty białym, skalisty grzbiet, który równie dobrze mógłby być Everestem, gdybym nie powiedział ci inaczej.

Trzeba przyznać, że to nie jest Everest. A jednak to myślenie może być powodem, dla którego ludzie nie doceniają gór w Wielkiej Brytanii. Nasz najwyższy szczyt, Ben Nevis, znajduje się w Szkocji i ma 1345 m wysokości; daleko od kolosalnych 8000-metrowych szczytów Himalajów. Mimo to istnieje takie samo ryzyko.

Lawiny, hipotermia, gzymsy, zamiecie… to wszystko są prawdziwe niebezpieczeństwa na tych brzegach i się zdarzają. Na przykład w ubiegłym roku w rocznym raporcie Scottish Avalanche Information Service odnotowano 241 lawin, z których 27 zostało wywołanych przez człowieka, a 15 z nich zostało zniesionych przez działalność lawinową. Większość wędrowców wie, jak sprawdzić warunki pogodowe przed wyruszeniem w góry, ale wielu może nie pomyśleć o przeprowadzeniu kontroli ryzyka lawinowego – co jest równie ważne w miesiącach zimowych.

W chwili pisania tego tekstu Wielka Brytania jest w ścisłej blokadzie, a cała ta rozmowa o wspinaczce i wędrówkach wydaje się odległym wspomnieniem. Wygląda jednak na to, że COVID i ograniczenia mogły faktycznie odegrać rolę w tym, że mniej doświadczeni wędrowcy wybierają się na wzgórza bez odpowiedniego zestawu i przygotowania.

Najnowsze badania firmy Mintel pokazują, że w 2020 r. rośnie popularność turystyki pieszej jako hobby, a statystyki pokazują wzrost z 18 proc. w 2018 r. do 23 proc. aby nowi wędrowcy mogli zobaczyć piękny obraz gór na Instagramie i pędzić na wzgórza, nie biorąc pod uwagę zagrożeń i ograniczeń, szczególnie w okresie zimowym.

Ekipy ratownictwa górskiego były pod ogromną presją podczas pandemii, pomimo ich wysiłków, aby na razie trzymać wędrowców z dala od gór. W Boże Narodzenie 2020 r. wolontariusze z Patterdale Mountain Rescue zostali wezwani na sześciogodzinną akcję ratunkową, aby pomóc mężczyźnie, który zagubił się podczas szukania Priest's Hole Cave w Lake District. Wystawienie na mróz podczas dzikiego obozu w górach ograniczyło ruch nóg mężczyzny, uniemożliwiając mu schodzenie w bezpieczne miejsce.

„W zeszłym roku było wiele uwag, w których ludzie, którzy dopiero zaczynali chodzić, znaleźli się w niepożądanej sytuacji” — mówi wolontariusz Patterdale Mountain Rescue David Gracie. „Z powodu pandemii sposób, w jaki teraz działamy, oznacza, że ​​ratunek może potrwać dłużej. Musimy zapewnić bezpieczeństwo naszemu zespołowi, dlatego jeśli problem można rozwiązać przez telefon, w ten sposób pomożemy. Oczywiście w poważnych sytuacjach wyjdziemy na wzgórza, ale teraz musimy poświęcić dodatkowy czas na przygotowania, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się Covid, w tym nosić i nosić dodatkowe środki ochrony osobistej”.

Pogotowie górskie w Patterdale zwykle odnotowuje wzrost liczby wezwań w okresie poprzedzającym zimę. Zawsze radzą wędrowcom, aby odpowiednio przygotowali się na góry w chłodniejszych warunkach, dokładnie badając trasę, nosząc mapę i kompas (i wiedząc, jak z nich korzystać) oraz zaopatrując plecak w dodatkowe warstwy i zapasy.

„Nikt nie planuje mieć wypadku” — dodaje David. „Jednak teraz konsekwencje są większe. Poszkodowany lub członkowie zespołu mogą być nosicielami Covid, co może spowodować poważną chorobę mojej rodziny lub mnie. Radzę ludziom, którzy wybierają się w góry, aby rozważyli Twój wpływ, jeśli sprawy nie potoczą się zgodnie z planem. Zimą spakuj więcej warstw, naucz się korzystać ze sprzętu i przeprowadź badania. Śnieg jest fajny, ale niesie ze sobą poważne niebezpieczeństwa, nawet dla najbardziej doświadczonych. Zawsze można się odwrócić i wrócić następnego dnia”.

Wracając z mojej pierwszej zimowej wędrówki, byłem zdumiony tym, czego właśnie doświadczyłem. Od razu zdałem sobie sprawę, jak szybko zanika zima w Lake District i nie mogłem się doczekać powrotu na ośnieżone szczyty (jeśli pozwalają na to ograniczenia).

Wspominając mój dzień, zdawałem sobie jednak sprawę, że nie jestem doskonały. Popełniłem wiele błędów początkujących; Zbyt późno założyłem getry, co spowodowało przemoczony but pełen śniegu, spędziłem większość dnia patrząc zmrużonymi oczami, oślepiony niskim zimowym słońcem z powodu braku okularów, miałem czekan… czy wiedziałem, jak to zrobić w pełni go wykorzystać? Wstydliwie nie. Nie popełniłem żadnych błędów zagrażających życiu, ale bez odpowiedniego sprzętu i wiedzy w górach wszystko może się nie udać, a w przypadku lodu i śniegu ryzyko często wzrasta.

Nie mam zamiaru nikogo zniechęcać do zimowych wędrówek; w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie.

Chcę, aby wszyscy przeżyli te wspaniałe chwile; pierwszy chrzęst świeżego śniegu pod butami, widok lśniących białych koców pokrywających wzgórza, uczucie, jakbyś przeniósł się do alpejskiego raju… to powody, dla których umiejętności zimowe są niezbędne. W tych momentach pojawia się potrzeba nauczenia się, jak bezpiecznie i odpowiedzialnie wędrować w miesiącach zimowych. Kurs umiejętności zimowych z przeszkolonymi profesjonalistami obejmie właśnie to, i można ich łatwo znaleźć i zarezerwować online, gdy nadejdzie odpowiedni czas.

Nie dotarłem na szczyt Everestu, ale w tamtym momencie, stojąc na moim pierwszym, nieskazitelnym zimowym szczycie, wciąż odczuwałem poczucie osiągnięcia, adrenaliny i podziwu, które założę się, że wszyscy najwięksi alpiniści w pewnym momencie czuli.

Nie bez powodu ludzie inwestują tak dużo czasu i pieniędzy w doskonalenie swoich zimowych umiejętności. To dla tych inspirujących chwil, kiedy czujesz, że możesz być w dowolnym miejscu na świecie – nawet jeśli jesteś, w moim przypadku, w Anglii. Dlatego ludzie to robią.

**********

Więcej informacji z naszego wydania angielskiego



[Pierwszy raz, kiedy poszedłem… | Wspinaczka górska zimą w Anglii: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/wspinaczka/1018047919.html ]