Straż przybrzeżna znajduje szkockiego surfera, który dryfował samotnie na morzu przez ponad 30 godzin

Znaleziono surfera, który zaginął prawie dwa dni. 23-letni Matthew Bryce został zabrany przez straż przybrzeżną, 13 mil od wybrzeża Argyll w zachodniej Szkocji, gdzie zaczął surfować.

Bryce zaginął od wczesnego niedzielnego poranka, gdzie widziano go w dzielnicy St Catherines w Argyll, prawdopodobnie zmierzał na pobliską plażę Machrihanish.

Wywiad z Mickiem Fanningiem | Dlaczego były mistrz świata urwał się o rok od surfowania w zawodach

Następnym razem, gdy Bryce był widziany około 11.30 w niedzielę rano, zauważyła go straż przybrzeżna Belfastu. Ostatecznie znaleziono go o 19.30 w poniedziałek wieczorem, po ponad 30 godzinach przebywania na morzu.

Dawn Petrie ze straży przybrzeżnej powiedział prasie:„Był wyposażony we wszystkie właściwe ubrania, w tym gruby neoprenowy kombinezon, co musiało mu pomóc przetrwać tak długo na morzu. Jest w hipotermii, ale przytomny i został przewieziony do szpitala w Belfaście”. Stan Bryce'a został teraz potwierdzony jako stabilny.

Petrie z agencji Maritime and Coastguard w Belfaście dodał:„[Bryce] miał ogromne szczęście. Postąpił słusznie, pozostając przy swojej desce surfingowej, a to z pewnością pomogło mu w przetrwaniu”.

„”Balała nadzieja, że ​​surfer będzie bezpieczny i zdrowy po tak długim okresie spędzonym w wodzie i gdy nadchodził zmrok, byliśmy poważnie zaniepokojeni, ale dziś wieczorem o 19:30 załoga helikoptera ratunkowego straży przybrzeżnej była zachwycona, gdy nadal zlokalizowali mężczyznę ze swoją deską surfingową i 13 mil od wybrzeża”.