Finały Euro 2016:Noc sprzeczności, noc Pepe

Finał Euro 2016 był idealnym etapem dla człowieka, który walczył z jedenastoma mężczyznami i własną reputacją. To była noc Pepe.

10 lipca 2016 r. Portugalia przeciwko Francji. Finał Euro 2016.

Droga Portugalii do finału na Stade de France była niekonwencjonalna. Najpierw, natknęli się na pierwszą przeszkodę, zajmując trzecie miejsce za Węgrami i Islandią w swojej grupie. Postęp, Jednakże, nie byłoby możliwe bez rozszerzonego formatu i bramki Islandii w doliczonym czasie gry przeciwko Austrii. Następnie dotarli do ćwierćfinału, pokonując coraz bardziej imponującą Chorwację w najnudniejszym meczu turnieju, przed obaleniem Polski przez rzuty karne i pokonaniem Walii w półfinale.

Droga Portugalii do finału była występem, którego żaden zespół w ważnym finale nie miał prawa dać. Wydawało się, że obrona była szczytem ich ambicji, brakuje kreatywności i płynności na pierwszym planie. Oprócz fanów Ronaldo i Portugalczyków, wszyscy bawili się na myśl, że Portugalia spakuje walizki i odleci pierwszym lotem do domu.

Sfrustrowane tyrady na Twitterze o podejściu Portugalii były powszechnym widokiem, ponieważ jedyną rzeczą, którą Portugalczycy widzieli przed zdławieniem, był ten drań uśmieszek Cristiano Ronaldo i trenera Fernando Santosa śpiewającego hymn narodowy z ręką na piersi.

***

Pepe – 33-letni środkowy obrońca Realu Madryt – rozpoczął finał obok José Fonte – dżentelmena o późnym rozkwicie, który prawdopodobnie cieszył się latem swojego życia. Po ich prawej stronie stał Cédric Soares, przygotowując się do uświetnienia prawego skrzydła i uczynienia go miejscem całkowicie nieprzyjemnym dla Francuzów. Dwudziestodwuletni Raphaël Guerreiro był gotów zaimponować jako lewy obrońca, a William Carvalho połączyli kropki między pomocnikiem a obroną przed tylną linią.

Na Pepe spoczywał obowiązek poprowadzenia tej obrony Portugalii, być nawigatorem i metronomem w sercu konserwatywnej taktyki menedżera Santosa przeciwko wyniosłym, prototypowa wersja strony francuskiej, która dwa lata później zdobyła mistrzostwo świata.

Przygotowanie Pepe do finału nie było usłane różami, Jednakże. Cichy obrońca urodzony w Maceió trenował osobno zaledwie dwa dni przed finałem, po opuszczeniu półfinału Portugalii przeciwko Walii z powodu kontuzji uda. Biorąc to pod uwagę, to cud, jak znakomicie i spokojnie zagrałby pod okiem wypełnionego Stade de France.

Finał Portugalii nie rozpoczął się zgodnie z planami trenera Santosa. Seleção das Quina , jako całość, wydawało się trochę zbyt zdenerwowane, pozwalając Francji na zamieszki. W dziesiątej minucie Pepe poślizgnął się i upadł na prawym skrzydle, wpędza swoją drużynę w dalsze kłopoty i oddaje strzał. Wyglądało na to, że Portugalia przegra finał z dużą przewagą, z ich bańką pękającą w groteskowy sposób.

Ale potem – po 25 minutach akcji – Ronaldo upadł, wijąc się w czystym fizycznym bólu i psychicznej traumie pogodzenia się z odmową dalszej roli w wielkim finale. Z Ronaldo zabranym na noszach, Pepe wkroczył, przekonywanie rodaków, jak znaleźć motywację przeciwko gospodarzom. „Kiedy Cristiano powiedział, że nie może iść dalej, Próbowałem powiedzieć kolegom z drużyny, że musimy to dla niego wygrać, że będziemy o niego walczyć”.

To było tak, jakby Pepe chciał odkupić się od duchów Mistrzostw Świata 2014; jakby chciał być podziwiany przez rówieśników w pomeczowych palaverach. Wiedział, że z Ronaldo na trybunach, to on powinien zapewnić Portugalii poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli Nani założy tę anachroniczną opaskę kapitana, to Pepe powinien okazać się plecami, na które mogliby się wspiąć.

Upiornie, kontuzja Ronaldo zmusiła grę do rozpoczęcia gry na biegu jałowym. Francuzi stracili poczucie pilności, ponieważ poczuli, że po kontuzji Szanse Portugalii na tytuł zmalały, ponieważ Francja mogła teraz grać wolną i płynną piłkę nożną, zamiast martwić się o Ronaldo przez cały czas. Tempo meczu spadło, stąd Portugalczycy zdołali wrócić do gry, gdy połowa się skończyła.

Pepe zaczął naciskać wysoko, pozwalając Fonte'owi stać za nim jako ostatni zamek przed Rui Patrício. Udało mu się utrzymać Francuzów w ryzach, stemplując każdego z nich swoim nieubłaganym autorytetem, zwłaszcza Olivier Giroud. Ilekroć próbowali zaprojektować przestrzeń do strzału, Pepe szybko je zlikwidował, uśredniając przechwycenie co siedem minut i wygrywając ponad połowę swoich mano-a-manosów w powietrzu.

Ogólnie rzecz biorąc, uderzające było to, jak opanowany był przez cały wieczór. Co drugi obrońca Portugalczyków odebrał żółtą kartkę na pamiątkę z finału:William, Guerreiro, Czcionka, Cédrica, a nawet Patricio. Ale nie Pepe. Loco Kepler Laveran de Lima Ferreira nie popełnił tego wieczoru ani jednego faulu. Rasistowski, Wstydliwej i nurkującej edycji Pepe nigdzie nie było tej nocy.

Tak jak liście spadają z drzew jesienią, mógłby tu zmarnować minutę, minuta tam, ale tego nie zrobił.

Zamiast, pokazał swoim ludziom i ekspertom, że kiedy był potrzebny, on, jak większość elitarnych sportowców, może wyróżniać się w swoim zawodzie lepiej niż ty, a ja mogę się wyróżnić w naszym. Miał wizję tunelową, jeśli chodzi o blokowanie Antoine'a Griezmanna, Drogi Payeta i André-Pierre Gignaca do celu. Jedyną myślą, jaka mu przychodziła do głowy, było to, że powinien zostać zapamiętany jako mistrz Europy, a nie jako głupi pomocnik Sergio Ramosa, lub histrioniczne dramaty i pograniczne psychopatyczne wyzwania.

Kiedy Pepe zaczął się jąkać, marnujący czas podbieg do spóźnionego rzutu wolnego, podbił już serca Portugalczyków. „O wicekapitan! Mój wicekapitan!” ich umysły śpiewały razem, pochwały w formie chóru dla ich nieprawdopodobnego bohatera. Zdali sobie sprawę, że pokonanie przez Portugalię wagi ciężkiej w jednonożnym rozgrywce nie było niemożliwe bez el mejor jugador del mundo . Ale mogłoby być bez Pepe.

A więc, wygrywająca Portugalia pokonała Francję 1:0 dzięki wsparciu pojedynczego uderzenia Edera.

Po ostatnim gwizdku Pepe zwymiotował, przeładowany emocjami, wiedząc, że przez całą dwugodzinną sekwencję był nieprzejezdny. Był nieprzejezdny, kiedy mieszkańcy Portugalii najbardziej go potrzebowali. Przez jakieś 120 minut odrzucił wszelkie aspekty emocjonalne i skupił się na realizacji motywów gaffera.

Czy nie był w stanie poruszać kończynami bez oglądania ich? Prawdopodobnie, jak tamta północ w Paryżu nie przypominała funku. Dla mnie, przynajmniej, był to heavy metal z domieszką italo disco. To była noc sprzeczności.

Portugalia podeszła do meczu jak irytujący adopcja drużyny, która zyskała miano najbardziej rozrywkowego zespołu na mundialu w 2006 roku. A Pepe… Pepe pojawił się jak prawdziwy… sesje post-anger management i jogi wersja samego siebie.

W sumie, 10 lipca 2016 była dziwna noc. Nie skradzione przez boty strzeleckie, nie przez zwodniczych artystów, którzy używają stóp jak rąk, ale przez niezapowiedzianego weterana. Człowiek, który wciąż jest zaskakująco niedoceniany, w już niedocenianej roli.

Ufnie, Jednakże, niektórzy członkowie następnego pokolenia spoglądają wstecz na finał i dowiadują się o bohaterstwie Pepe. Ufnie, traktujemy go tak, jak powinien być traktowany po przejściu na emeryturę, choć na temat jego występu w finale Euro 2016 nie zostaną napisane żadne artykuły pochwalne. Żadne artykuły nie zostaną napisane, chociaż przepisał historię tego finału, nie stawiając stopy źle. Pokazując wszystkim, że rzeczywiście oswoił swojego wewnętrznego Jacka Torrance'a.

I teraz, oto jestem, patrząc na niego płacząc z Ronaldo, zdając sobie sprawę, że zdobycie mistrzostwa Europy znaczyło dla niego tyle samo, co dla naturalnego lidera Portugalii. Może nawet więcej.



[Finały Euro 2016:Noc sprzeczności, noc Pepe: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039530.html ]