Czy duzi chłopcy mogą zrównoważyć europejską piłkę nożną z obowiązkami domowymi?

Wszystkie najlepsze angielskie kluby wracają do Premier League w ten weekend po rozpoczęciu europejskich kampanii w środku tygodnia. Ale po kilku niepokojach na najwyższej scenie Europy, wciąż nasuwa się odwieczne pytanie – czy angielskie kluby mogą dobrze sobie radzić w Europie i grać również w lidze?

Europejskie wieczory to coś, co przypadnie do gustu każdemu fanowi piłki nożnej, a dla wielu granie w Europie to nie tylko deklaracja intencji, ale oznaka postępu, który niesie ze sobą poważne korzyści finansowe. Dla zespołu środkowego stołu, takiego jak Burnley w zeszłym sezonie, do „Wielkiej Szóstki” walczącej o cztery najlepsze miejsca w Lidze Mistrzów, granie w Europie stało się ważniejsze niż kiedykolwiek dla klubów Premier League, które chcą odcisnąć swoje piętno.

Ale to naprawdę miecz obosieczny, o czym Burnley już się dowiedziało ze szkodą dla ich ligowej formy w tym sezonie. Ich kwalifikacja do Ligi Europy wywołała ogromną radość wśród ich fanów po tym, jak w zeszłym sezonie zajęli imponującą siódmą pozycję. Ostatecznie wypadli w fazie kwalifikacyjnej do Olympiakos i teraz zasiadają mocno na samym dole tabeli ligowej.

Fani Chelsea i Arsenalu z pewnością nie będą zadowoleni z udziału swoich klubów w Lidze Europy z wielu powodów. Londyńczycy przyzwyczaili się do futbolu Ligi Mistrzów przez lata, a przekleństwo futbolu od czwartku do niedzieli jest często cytowane jako mające wpływ na formę ligową.

Czy czwartek-niedziela to naprawdę mit? Maurizio Sarri z Chelsea nie wydaje się tak uważać. Po wygranej 0-1 jego drużyny z grecką drużyną PAOK, stwierdził, że „dla angielskiej drużyny Liga Europy jest bardzo trudnym konkursem”, szczególnie podkreślając fakt, że nie ma miejsca na wytchnienie, jeśli chodzi o zmianę czasów rozpoczęcia, tak jak we Włoszech.

Sarri ma rację, podchodząc sceptycznie do awansu w głąb konkurencji. Manchester United zajął zaledwie szóste miejsce po tym, jak w sezonie 2016-17 zdecydował się wrzucić wszystkie swoje jajka do koszyka Ligi Europy.

Zarówno Manchester City, jak i Tottenham miały niegrzeczne przebudzenie w swoich kampaniach w Lidze Mistrzów. Miasto niewyobrażalnie zagubione w domu z Lyonem, a Spurs zmarnowali prowadzenie 1:0 w ostatnich 10 minutach na San Siro, tylko przegrać 2-1 w nocy.

Z drugiej strony, z być może najtrudniejszym miejscem otwarcia w domu na PSG, Liverpool przypieczętował imponujące zwycięstwo 3:2 na Anfield. To sprawi, że arabscy ​​właściciele Paryżan będą drapać się po głowach po wydaniu dużych pieniędzy na namioty imprezowe Neymar i Mbappé.

To pokazuje, że mimo całego swojego prestiżu, jego siła finansowa, oraz zdolność do przyciągania największych talentów na świecie, sukces w Lidze Mistrzów nie jest przesądzony. To jest coś, o czym Manchester United Mourinho dowiedział się zbyt szybko, kiedy odpadł z rozgrywek u siebie w Sewilli w 1/8 finału w zeszłym sezonie.

Choć można by argumentować, że nie walka na froncie europejskim mogła przynieść United trochę dobrego. Zakończyli wygodne drugie, choć w charakterystycznym cieniu hałaśliwych sąsiadów Manchester City.

W przeciwieństwie, Liverpool pokonał City w Lidze Mistrzów i imponująco dotarł do finału, gdzie ostatecznie został pokonany przez europejskich tytanów Real Madryt. Jednak pod koniec sezonu europejska runda kosztowała ich punkty na froncie krajowym, obniżając formę. Udało im się tylko przypieczętować czwarte miejsce i kwalifikacje w ostatnim tchnieniu.

Rywalizacja w Premier League jest chyba najbardziej zacięta w krajowej piłce nożnej. Równoważenie europejskiego futbolu odbiło się już na kilku zespołach Premier League już w pierwszej rundzie meczów. Z pewnością będzie to interesujące dla graczy obstawiających w tym sezonie. Będziesz potrzebować wszelkiej pomocy, jaką możesz uzyskać dzięki poradom ekspertów dotyczących zakładów piłkarskich.

Niezależnie od tego, czy są to europejskie noce w środku tygodnia, czy akcja Premier League w weekend, zawsze dobrze jest porównywać strony bukmacherskie i przeszukiwać nowe strony bukmacherskie na rynku, aby uzyskać najlepszą wartość. Zobaczymy, jak angielskie kluby poradzą sobie w Europie w tym sezonie, i czy ci, którzy idą dalej, mogą zagrać w Premier League.

Scenariusz: Adam Grimshaw



[Czy duzi chłopcy mogą zrównoważyć europejską piłkę nożną z obowiązkami domowymi?: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018038587.html ]