Koniec Świata | Zapytaliśmy Leo Houldinga o jego misję wspinania się po widmie Antarktydy

Przed rozpoczęciem tego weekendowego Festiwalu Gór Kendal spotkaliśmy się ze znanym wspinaczem i patronem festiwalu Leo Houldingiem o jego niedawnej wyprawie na jedną z najbardziej odległych gór w świat, Widmo na Antarktydzie.

Pięćdziesiąt dwa dni, 1700 km i 31 obozów później, zespół dotarł do Union Glacier po wykonaniu jednego z najbardziej skomplikowanych logistycznie i ambitnych przedsięwzięć w historii, redefiniujących współczesną eksplorację i przygodę. Trzej mężczyźni podróżowali na kite-nartach, ciągnąc sanie o wadze do 200 kg i często byli przygwożdżeni w swoich obozach przez gwałtowne burze.

Sportowiec Berghaus, który urodził się i wychował w dolinie Eden w Cumbrii, opisuje, co dla niego znaczy wspinanie, co jest dalej na jego liście życzeń i z kim z każdego w historii chciałby się wspinać.

Co zainspirowało projekt Spectre?

Przypuszczam, że dwa elementy, jeden jest taki, że w 2012 roku poprowadziłem kolejną wyprawę na Antarktykę do Ziemi Królowej Maud, aby wspiąć się na górę Ulvetanna i to było moim najśmielszym marzeniem. Jako wspinacz marzyłem o tej wyprawie przez całe życie i kiedy w końcu się udało, poszło całkiem gładko. Chociaż ta góra jest bardzo odległa, w rzeczywistości znajduje się zaledwie 100 mil od lokalnej logistyki tego obszaru Antarktydy, jest prawie przydrożna. Więc chociaż najbliższy szpital jest oddalony o 3000 mil, tak naprawdę jesteś tylko godzinę drogi od cywilizacji i to naprawdę pomogło.

Pomyślałem, że nie byłoby fajnie spróbować zrobić coś tak epickiego, ale gdzieś naprawdę odległej, gdzie dotarcie tam zajmie tygodnie i powrót. Wiedziałem już, że narciarstwo z latawcem jest sposobem podróżowania w rejony polarne, wiedziałem też o Spectre i myślałem, że to ten. Rzecz w tym, że Spectre jest ponad 1000 km od najbliższego wszystkiego, a to jest poza zasięgiem samolotu narciarskiego bez tankowania. Aby się tam dostać, musisz wykonać wiele lotów paliwowych, co oznacza, że ​​wydatek staje się wykładniczy i to naprawdę koniec świata, dalej nie można. Połączenie próby zdobycia technicznej góry z długą podróżą polarną jest najbardziej hardkorową rzeczą, o jakiej kiedykolwiek marzyłem.

Czy był jakiś moment w podróży, w którym czułeś, że nie możesz tego zrobić?

Pierwsze 20 dni wyprawy było brutalnie trudne. Byliśmy naprawdę silną drużyną, było nas tylko trzech i wszyscy jesteśmy niezwykle doświadczeni i naprawdę twardzi, i byliśmy na skraju niemożności kontynuowania. Zawracanie nie było tak naprawdę opcją, ale nie kontynuowanie było, a byliśmy w tej strefie przez prawie trzy tygodnie, to było naprawdę trudne.

Czy byłeś już na ekspedycjach z kolegami z drużyny?

Nie. Umiejętności potrzebne do wyjazdu były wyjątkowo wyjątkowe. Musisz być dobrym wspinaczem, zarówno alpejskim, jak i dużym murkiem, musisz mieć doświadczenie polarne, musisz być naprawdę dobrym kiterem, musisz mieć trzy miesiące wolnego w Boże Narodzenie i Nowy Rok i musisz też umieć obsługiwać kamerę, przynajmniej kilku z nas to zrobiło, więc na świecie jest tylko garstka ludzi, którzy pasują do tego profilu.

W idealnym świecie mielibyśmy razem wyjazd na rozgrzewkę, albo dwa wyjazdy na rozgrzewkę – kitesurfingowy i wspinaczkowy – ale tak się nie stało. Znałem Jean (Burgun) dość dobrze i trochę znałem Marka (Sedona), jednak ci dwaj nigdy się nie spotkali. Wiedziałem, że wszystko będzie dobrze, jestem całkiem niezłym sędzią charakteru i wyszło, właściwie nie mogłem znaleźć lepszych ludzi do odbycia tripu. Pomimo intensywnych trudności, dobrze się bawiliśmy.

Kiedy po raz pierwszy zacząłeś się wspinać i co zainspirowało Cię do podjęcia tego sportu?

Zacząłem się wspinać, gdy miałem 10 lat i dorastałem na obrzeżach Lake District w Eden Valley. Mój tata zawsze był na świeżym powietrzu, ale nie był wspinaczem skałkowym, a jego przyjaciel zabrał nas kiedyś razem i od razu połączyłem się ze wspinaniem, wiedziałem, że to jest coś, co chcę robić. Naprawdę podobał mi się aspekt fizyczny, a także strona rozwiązywania problemów, ale co więcej, była to szybka ścieżka do przygody, którą daje ci pion. Nie musisz iść na krańce ziemi, aby znaleźć prawdziwą przygodę podczas wspinaczki, po prostu musisz iść w górę.

Inną rzeczą, która naprawdę pociągała mnie do wspinania, był brak zasad i przepisów, nie musisz mieć kwalifikacji, nie musisz nikomu płacić, nie musisz wiedzieć, co robisz. Jesteś całkowicie wolny, aby wyjść i znaleźć się w przerażającej sytuacji i dla bezpieczeństwa, wspinanie się samoreguluje, ponieważ ludzie z natury boją się wysokości. Pod pewnymi względami jest to dość niezwykłe, szczególnie w miejscu takim jak Ameryka, gdzie wszystko jest tak uregulowane, że możesz podejść do El Cap, nie wiedząc, co u diabła robisz ze swoją sznurkiem do bielizny i możesz mieć szansę na spróbowanie. Oczywiście możesz nie oderwać się od ziemi lub możesz umrzeć, ale naprawdę lubię tę wolność.

Czy zawsze wspinałeś się na zewnątrz, czy też wspinałeś się do środka?

Kiedy byłem juniorem, startowałem w zawodach. Byłem mistrzem Wielkiej Brytanii Juniorów w 1996 roku i nadal dość regularnie wspinam się w halach, ale dla mnie to mniej niż połowa pakietu. Tracisz to, co naprawdę kocham we wspinaczce, jeśli jesteś w domu.

Wspięłeś się na Spectre, co dalej?

Właściwie nie zrobiliśmy tego, co chciałem, południowy filar Widma to trasa, po której chciałem się wspiąć, wspięliśmy się na nią od północy, co jest rozdwajaniem włosów, jeśli jesteś laikiem, ale jeśli nie, jest duża różnica. Więc chcę wrócić i spróbować ponownie, z trochę większym sprzętem. Więc to wciąż jest moja wymarzona wspinaczka, która jest denerwująca, ponieważ trudno się do niej dostać.

Czy poszedłbyś z tym samym zespołem?

Tak, nie zawahałbym się jechać z tym samym zespołem, gdyby byli na to gotowi, ale jest też mnóstwo innych miejsc, do których chciałbym się udać.

Gdybyś mógł wspinać się z jedną osobą z historii, żywą lub martwą, kogo byś wybrał?

Fajnie byłoby wspinać się z Georgem Mallorym. Nakręciłem film o Evereście w 2007 roku, o zniknięciu Mallory'ego i Irvine'a, i po przeczytaniu kilkunastu książek na ten temat zbliżyłem się do tej historii. Mallory był naprawdę ciekawą postacią, jednym z najlepszych wspinaczy początku XX wieku i wizjonerem. Chciałbym też wspinać się z Warrenem Hardingiem, amerykańskim indywidualistą i Jimem Bridwellem.

Gdybyś miał supermoc, co by to było i dlaczego?

Co do minuty dokładnie wiedzieć, jaka będzie pogoda przez następne 10 dni.



[Koniec Świata | Zapytaliśmy Leo Houldinga o jego misję wspinania się po widmie Antarktydy: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/wspinaczka/1018047944.html ]