Emma Coburn:Wspinaczka na szczyt

Coburn_EmmaQ-London17.jpGEmma Coburn, fot. PhotoRun.net

9 sierpnia 2017

Londyn, Anglia

W rozwoju i rozwoju światowej klasy talentów lekkoatletycznych, niektórzy wykonawcy [np. Allyson Felix; być może Christian Coleman] może wkroczyć na światową scenę i szybko odnieść sukces. Dla innych ta ewolucja od krajowego zwycięzcy do wpływowego światowego sportowca następuje – jeśli w ogóle – według innego harmonogramu. Pomyśl o tym:nie jest to niczym niezwykłym dla amerykańskiego sportowca [np. Galen Rupp; Nick Symmonds; i czy możemy teraz dodać Phyllis Francis], aby był dominującym wykonawcą w swoim własnym kraju, ale musi dalej się rozwijać, budować pewność siebie, a czasem nawet nauczyć się ścigać i rywalizować w rozrzedzonym powietrzu światowych mistrzostw, aby osiągnąć sukces na światowy poziom. Zawsze tak było.

W obliczu krajowego/globalnego wyzwania są oczywiście sportowcy, którym po prostu nie udaje się przejść. Ale na pewno ma amerykańską rekordzistkę w biegach z przeszkodami i brązową medalistkę olimpijską, Emma Coburn. Pochodzący z Kolorado jest autorem imponującej kariery na Uniwersytecie Kolorado, zdobywając tytuł NCAA z przeszkodami. Jako post-kolegium, Coburn kontynuowała doskonalenie swojego rzemiosła pod czujnym okiem guru długodystansowego Marka Wetmore'a, podczas gdy nadal doświadczała imponującego postępu. Nieustannie zasmakowała krajowych sukcesów jako 6-krotna mistrzyni kraju w biegach z przeszkodami. Na arenie międzynarodowej sukces Coburna był bardziej miarowy, ale mimo to postępowy. Na mistrzostwach świata 2011 w Daegu zajęła 10. miejsce w finale strzeleckim. Na igrzyskach olimpijskich w Londynie w następnym roku awansowała na 8. miejsce w wyścigu o mistrzostwo z przeszkodami. W 2014 roku, niebędącym rokiem mistrzostw, Coburn walczył z najlepszymi w kilku rozgrywkach Diamentowej Ligi, dwukrotnie zajmując 2. miejsce. Na Mistrzostwach Świata 2015 w Pekinie po raz kolejny została finalistką strzelnicy, zajmując 5. miejsce. Coburn skradał się w kierunku stoiska z medalami. A w Rio Games 16, jej wytrwałość opłaciła się, gdy znalazła się na podium z trzecim miejscem.

W trakcie szczęśliwego rozwoju prowadzącego do pierwszej rundy gonitwy z przeszkodami w tych mistrzostwach, Coburn zremisowała w trzecim i ostatnim biegu, podczas gdy jej koledzy z drużyny z USA - wschodzące młode gwiazdy Colleen Quigley i Courtney Frerichs - ścigałby się w pierwszych dwóch. Dałoby to brązowej medalistce olimpijskiej możliwość obserwowania rywalizacji swoich rodaków i nauczenia się podczas pierwszych dwóch biegów tempa i czasu, które doprowadziłyby do kwalifikacji czasowych. Ale tak się nie stało. „To było naprawdę dziwne. Piękno przebywania w 3. biegu polega na tym, że zawsze widzisz czasy, które są przed tobą. Ale kiedy byliśmy w Call Roomie, nie pozwalali nam patrzeć na ekran, mówiąc, że to był nieuczciwa przewaga – wykrzyknął Coburn. „I powiedziałem, że o to chodzi w trzecim biegu – to jest reguła tego sportu! [Być świadkiem występów sportowców we wcześniejszych biegach] nie jest oszukiwaniem” – dodał zdezorientowany Coburn, powołując się na kolejny przykład tego, co wielu ubolewało nad zbyt agresywnym prowadzeniem tych mistrzostw.

Jak się okazało, Coburn zakończyła swój wyścig i znajdowała się w strefie mieszanej, zanim poinformowano ją, że Frerichs przebiegła oszałamiająco 9:25.14, aby zdobyć trzecie miejsce w automatycznych kwalifikacjach i że wysiłek Quigley Big Q [widoczne trzecie miejsce w 9:39,3] został odebrany, kiedy została zdyskwalifikowana za naruszenie linii podczas ostatniego skoku do wody.

Sekwestracja Call Room wpłynęła również na Coburn w jej rasie. „Więc jechałem na ślepo. Wiedziałem, że pierwszy bieg minął wolno. Ale nie wiedziałem, jak szybko musiałem jechać. Miałem nadzieję, że usiądę za ludźmi i nie będę musiał pracować”. Ale upał Coburna potoczył się inaczej. „Ten pierwszy K [3:13] był taki wolny. A w drugim K [3:09/6:22] trochę przejąłem, ale tak naprawdę nie chciałem zbytnio się wysilać. Więc mieliśmy trochę szybko zamknąć, żeby sprowadzić go do małej grupy. I nie wiedziałem, czy muszę biec 9:25 - czy to był kwalifikacja, czy nie? Więc przez ostatnie 100 próbowałem dostać się do pierwszej trójki , a nie 4.”. Nie martwić się. Ten skromny zastrzyk tempa zepchnął Coburn na drugą stronę linii w łatwym i trudnym 9:27.36, drugim miejscu, które dało jej automatyczną kwalifikację do piątkowego finału.

W mieszance pojawiły się pewne powściągliwe narzekania ze strony stworków na temat ograniczenia automatycznych kwalifikacji na bieg do tylko 3 najlepszych graczy na każdym biegu. „Tak. Może 4+3 byłoby najbardziej sensowne” – zaproponował Coburn, który teraz jest trenowany przez swojego narzeczonego Joe Bossharda. „Szczerze mówiąc, kobieca wieża jest teraz tak ciężka, jak Kenijczycy i Ruth Chebet, a po godzinie 9:20 naprawdę spada. Jest duża grupa kobiet biegających między 9:16 a 9:22. Nie wiem, czy inny sposób kwalifikacji pomógłby lub zaszkodziłby tym kobietom. Jest całkiem ciężko 9:20 i niżej."

Coburn zastanowił się, co może się wydarzyć, gdy rozpocznie się piątkowy finał. „Myślę, że będzie szybko. Myślę, że jestem gotowa na to, że będzie szybko”, stwierdza bez wahania. „Beatrice [Chepkoech z Kenii] przebiegła 8:28 na płaskim 3K w Monako. Więc jest teraz jedną z najlepszych na świecie. Myślę więc, że pójdzie i zrobi to szybko.

26-letnia dwukrotna olimpijka jest całkiem świadoma podróży postępu, którą przebyła, aby wspiąć się na najwyższy światowy szczyt swojego wydarzenia. „Medal jest czymś, z czego jestem bardzo dumny i szczęśliwy, że mam” – deklaruje Coburn, wspominając jej rekordowy występ w Ameryce w finale wieży w Rio, który przyniósł jej brąz. Jednak była mistrzyni NCAA wie, że jej medal olimpijski był tak naprawdę wynikiem serii kolejnych kroków po drodze. „Ale cofając się do 2014 r., walczyłem o zwycięstwo w wielu spotkaniach Diamentowej Ligi. I to nie był rok mistrzostw, ale w tym roku naprawdę zacząłem widzieć siebie na szczycie gry i z najlepszymi kobietami. A bieg z przeszkodami naprawdę zmienił się w ciągu ostatnich 18 miesięcy i nie czuję, że mam zagwarantowane miejsce na podium tylko z powodu tego brązowego medalu. Muszę na to pracować każdego dnia. Chociaż jej brąz z Rio nie uprawnia Emmy Coburn do miejsca na podium, Emma wie, że medal olimpijski jest widocznym przypomnieniem, że ma zademonstrowaną zdolność, aby się tam dostać.



[Emma Coburn:Wspinaczka na szczyt: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Lekkoatletyka/1018054966.html ]