Dlaczego szermierze powinni nienawidzić szczęścia

„Miał szczęście z decyzją sędziego”.

„Na pewno miałeś szczęście, że zdobyłeś ten punkt!”

„Pule meczowe to szczęście remisu”.

„Żałuję, że nie miałam szczęścia w znalezieniu dobrego trenera”.

Często w szermierce może się wydawać, że nie mamy kontroli nad wszystkim. Nie tylko tak się wydaje, prawda jest taka, że ​​w szermierce nie mamy kontroli nad wszystkim. Jest wiele aspektów tego sportu, które sprowadzają się do przypadku, jak losowanie rywali w zawodach, a nawet przypadkowe spotkanie, które doprowadziło kogoś do szermierki.

W porządku, nawet dobrze, aby dobrze zrozumieć, w jaki sposób jako szermierz masz brak kontroli w niektórych sytuacjach w szermierce. Problem przychodzi do szermierzy, czy są to szermierze młodzi czy wytrawni, którzy zaczynają myśleć, że nie mają kontroli nad niczym w walce. Wpadają w ten niebezpieczny sposób myślenia, że ​​nie są już odpowiedzialni za to, jak idzie ich szermierka, a to prowadzi do wszystkiego, od słabych wyników po stagnację.

Szczęśliwy głupiec

Czasami szermierz spróbuje nowej techniki lub poprawi swoje ruchy i przekona się, że to działa. Jeśli zdarzy się to w wirze konkurencji, może wydawać się, że naprawdę dokonali przełomu, że naprawdę odkryli coś, co ma znaczenie. Jeśli nie jest to coś, co zostało przeszkolone w szermierce, wtedy często jest to prosta sprawa, że ​​mieli szczęście. Szermierz będzie próbował odzyskać ten magiczny punkt, tylko po to, by wzmocnić złe nawyki. To w pozytywny sposób powstrzymuje szermierza przed wzrostem!

To nie tylko rzeczy, które dzieją się w konkurencji. Młodzi szermierze naprawdę dobrze sobie radzą w pierwszych miesiącach, a nawet latach uprawiania tego sportu. Nie do końca wiedzą, co robią na tyle, by robić to dobrze, ale wiedzą wystarczająco dużo, by wpaść w kłopoty. Kiedy w praktyce dostaną punkt, często myślą, że „Aha! Wymyśliłem szermierkę! To jest to!"

Nie tak działa nauka sportu! Musisz spróbować ogarnąć myśl, że nie każdy punkt jest równy. Czasami ręka przeciwnika ze zjeżdżalnią otwartą na punkt lub stopa potknie się, pozwalając, aby ten punkt się wydarzył. Nie możesz tego jednak powtórzyć. Jeśli nie możesz zrobić tego ponownie, aby zdobyć punkt z innym przeciwnikiem w innym meczu, wtedy nie po to trenujemy.

Wiesz, co możesz powielić? Dobra technika. Możesz odtworzyć pracę nóg i pozycję dłoni. Na pewno są innowacje w szermierce, i mogą przyjść w pierwszej chwili w upale, ale szczęśliwy punkt nie jest celem. Wiarygodny, celem są powtarzalne punkty.

Jeśli polegasz na szczęściu, wzmacniasz złe nawyki. Jesteś szczęśliwym głupcem, który tu i tam może zdobyć szczęśliwe punkty, ale sukces w szermierce nie może być osiągnięty dzięki szczęśliwym punktom.

Szczęście początkującego

Czasami przychodzą do mnie rodzice i zastanawiają się, dlaczego ich dziecko tak dobrze radziło sobie kilka miesięcy temu, kiedy byli mniej doświadczeni, ale teraz walczą. Zdarza się to częściej niż myślisz!

Często wyjaśnienie jest sprzeczne z intuicją – było to szczęście.

Zbyt często zdarza się to stosunkowo początkującym graczom, którzy nie mają pojęcia, co robić, a zwłaszcza w szpadzie mogą zdobyć wiele szczęśliwych trafień. Szpada jako broń jest bardzo wrażliwa na błędy i czasami początkujący mają właśnie to – szczęście.

Ale kiedy zaczęli uczyć się coraz więcej, zaczynają próbować „prawdziwej” akcji. I oczywiście na początku to nie działa, więc pudłują i zdobywają punkty.

Ale każdy trener szermierki dla długoterminowego rozwoju doceniłby to, że starasz się robić właściwe rzeczy, prawidłowe działania, akcje, które próbowałeś ustawić i wykonać, kontra ślepe szczęśliwe trafienia.

Więc dopóki nie bierzesz udziału w konkursie, który decyduje o Twoim przeznaczeniu (i prawdopodobnie, jeśli czytasz tego bloga, to jeszcze nie jedziesz na takie współzawodnictwo), staraj się unikać szczęścia. Spróbuj ogrodzić się na podstawie tego, czego się nauczyłeś, na podstawie działań, które ćwiczyłeś na lekcjach klasowych i prywatnych. Spraw, abyś nie polegał wyłącznie na szczęściu. Jeśli zdobędziesz to, co Twoim zdaniem nie jest dobrym akcentem, odrzuć to ze swojego liczenia. Nie skupiaj się na tym, jak dobrze się czujesz, ale skup się na tym, jak zmienić to szczęście w celową egzekucję.

Szczęście może być ważne

Dobrze, Nie mówię, że szczęście jest nieważne. Oczywiście tak jest i nawet sportowcy na najwyższym poziomie często cieszą się szczęściem. Pamiętam, że jakiś czas temu nasz floret prowadził Renal Ganejew (brązowy medalista rosyjskiej reprezentacji olimpijskiej w florecie z Igrzysk w Atenach). Po sesji odbyliśmy dyskusję przy okrągłym stole i jedno z dzieci zapytało Renala o najbardziej pamiętny dotyk, jaki wykonał. Wszyscy myśleliśmy o dotyku, dzięki któremu zdobył medal w jednym z jego wielkich konkursów.

Już, powiedział, że to była walka w jego rundach wstępnych z włoskim szermierzem i byli zremisowani i doszli do pierwszej minuty. A potem dowództwo przejął włoski szermierz, a Renal powiedział, że wpada w panikę i nie ma pojęcia, co zrobić z atakiem przeciwnika. Więc powiedział:„Po prostu zamknąłem oczy i rzuciłem się”. Kiedy otworzył oczy wszyscy klaskali i nie miał pojęcia dlaczego, dopóki nie spojrzał na maszynę oceniającą i zobaczył jedno światło – swoje.

Więc czasami masz szczęście i je bierzesz. Ale pamiętaj, natura szczęścia polega na tym, że zdarza się to raz na jakiś czas. To doświadczenie sprawia, że ​​robisz to celowo. Spraw, aby Twoje szkolenie i doświadczenie były Twoim szczęściem.



[Dlaczego szermierze powinni nienawidzić szczęścia: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/szermierka/1018042604.html ]