Wywiad z Matthiasem Mayerem | Poznajemy austriacką gwiazdę narciarstwa z dwoma złotymi medalami olimpijskimi

Nawiązaliśmy współpracę z Dainese rzucić światło na luminarzy ze świata sportów akcji i przygód – od znanych sportowców po epickie innowacje, które pokazują ambicje i osiągnięcia wykraczające poza normy. Tutaj rozmawiamy z Matthiasem Mayerem, austriackim narciarzem który zdobył swój drugi złoty medal olimpijski na igrzyskach w Pjongczangu.

„Tak, to jest… inne”, mówi gwiazda narciarstwa alpejskiego Matthias Mayer, po krótkiej chwili namysłu. „Naprawdę jest inaczej”.

Właśnie zapytaliśmy Austriaka, jak wygląda życie teraz, kiedy jest dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim, po dodaniu złota super G z Pyeongchang do jego nagrody zjazdowej z Soczi cztery lata wcześniej.

"Jestem szczęśliwy. Nigdy tak naprawdę nie myślałem o tym, co się wydarzy, ale wydaje mi się, że jest inaczej niż wcześniej”.

Twoje życie na pewno się trochę zmieni, kiedy właśnie zapiszesz się do podręczników historii zarówno swojego kraju, jak i najsłynniejszego wydarzenia sportowego na świecie.

Jeśli kiedykolwiek istniał człowiek, którego narracja miała odnieść sukces na igrzyskach olimpijskich, istnieje mocny argument za Matthiasem Mayerem.

Ojciec Austriaka, Helmut Mayer, zdobył srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Nakiska w Calgary w 1988 roku – pierwszej olimpiadzie, na której odbyła się impreza super G w narciarstwie alpejskim – dwa lata przed narodzinami Matthiasa.

Matthias dorastał na nartach, w domu porozrzucane były sztućce olimpijskie i mistrzostwa świata, a ojciec, który umieścił tam te nagrody, podwoił się jako nieunikniony instruktor narciarstwa.

„Całe życie jeżdżę na nartach” — mówi. „Zacząłem jeździć na nartach, gdy miałem dwa lata, potem codziennie wychodziłem z kilkoma przyjaciółmi w góry. To było moje dzieciństwo.

„Kiedy miałem 10 lat, zacząłem ścigać się w każdy weekend. Mieliśmy jeden lub dwa wyścigi, a potem było ich coraz więcej z roku na rok i oczywiście mój ojciec był moim trenerem, szczególnie na początku. To zawsze był dobry czas”.

Gdybyś spisał wydarzenia z życia Matthiasa i przedstawił je jako fikcję, kończąc na narciarzu, który przełamał szanse na zdobycie złota na igrzyskach olimpijskich, redaktor, któremu przesłałeś tę historię, prawdopodobnie powiedziałby ci, że ta opowieść była trochę przewidywalna .

Dzieciak, który marzył o podążaniu śladami ojca na olimpiadę, robi dokładnie to – a potem idzie o krok dalej. To aż nazbyt oczywista bajka.

Matthias przyznaje:„Igrzyska olimpijskie zawsze były dla mnie czymś wyjątkowym, ponieważ przez całe życie byłem przy tym wydarzeniu. Chodzenie na moje pierwsze igrzyska olimpijskie było ogromne. To była dla mnie wyjątkowa chwila.

„Naprawdę miałem tam dobrą formę i zawsze marzyłem o zdobyciu medalu olimpijskiego. Zdobycie złota nigdy nie było dla mnie bardzo ważne, ale kiedy wygrałem w Soczi, to był niesamowity moment.

„To było moje pierwsze zwycięstwo. Nigdy wcześniej nie wygrałem Pucharu Świata. To było szalone”.

Dla wielu osób złoty medal olimpijski w sporcie, który kochają, byłby szczytem ich kariery. Dla Matthiasa był to dopiero początek.

Aby podkreślić to, o czym wspomniał wcześniej, Matthias nigdy nie wygrał na poziomie elitarnym, zanim zdobył główną nagrodę w Soczi. To była bardzo słaba wygrana. W 2013 roku na torze Pucharu Świata Matthias zajął 25. miejsce w klasyfikacji generalnej downhillu, dyscypliny, w której w następnym roku zdobył złoto. Przez cały sezon nie zdołał stanąć na podium w downhillu.

Pokazał jednak swój potencjał w superG, gdzie zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Po olimpijskim sukcesie Matthias odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata w narciarstwie alpejskim, kiedy wygrał zjazd w Lenzerheide w Szwajcarii, miesiąc po wygraniu Igrzysk Olimpijskich w Rosji. Zaczął finiszować na czwartym miejscu w super G i piątym w klasyfikacji generalnej na zjeździe.

W 2015 roku Matthias odniósł jeszcze dwa zwycięstwa – swoje pierwsze w supergigancie i drugie w downhillu, oba w Saalbach w Austrii, a także po wygranej w supergigancie w 2017 roku w Kitzbuhel oraz w czasie, gdy w następnym roku skoczył w Pyeongchang, to nie można było kiedykolwiek nazwać Mayera słabszym.

„W Pjongczangu było inaczej” – wspomina. „Bo broniłem swojego złotego medalu w downhillu. Zawsze marzyłem o zdobyciu jednego medalu olimpijskiego, a jadąc do Pjongczangu miałem już to złoto. Zdobycie drugiego złota nigdy nie było moim marzeniem.

„Miałem to na celu, ale starałem się jak najlepiej. Byłem trochę bardziej zrelaksowany niż w Soczi, a to zrobiło różnicę”.

Mimo to Matthias nie miał łatwej drogi do tych złota. Po sukcesie na grzbiecie Soczi Mayer doznał kontuzji kończącej sezon, kiedy wypadł z Pucharu Świata w Val Gardena we Włoszech i złamał dwa kręgi.

Matthias zawsze był zwolennikiem wokalu i był pierwszym użytkownikiem systemu Dainese D-Air Ski System , innowacyjny system poduszek powietrznych, z którego korzysta obecnie wielu czołowych narciarzy i medalistów podczas mistrzostw świata, ale był to pierwszy raz, kiedy nowy system został aktywowany podczas rzeczywistego wyścigu.

Chociaż obrażenia Mayera były na tyle poważne, że na wiele miesięcy wykluczyły go z akcji i zmusiły do ​​walki z powrotem do zdrowia i formy w ciągu następnych kilku lat, a także przed Pyeongchangiem, niektórzy sugerowali, że system poduszek powietrznych mógł uchronić go przed awarią. poważniejszy uraz kręgosłupa.

„Od samego początku, kiedy usłyszałem, że Dainese ma coś, co zapewni nam lepszą ochronę, chciałem się zaangażować” – mówi Matthias. „Testowałem to wiele razy i mają dobrych ludzi, którzy świetnie potrafili zamienić moje myślenie w rzeczywistość”.

Zwycięstwo w Kitzbuhel było sposobem, w jaki Matthias pokazał, że wrócił do najlepszej formy. A kiedy narciarz przekroczył linię mety super G w Pyeongchang w minutę i 24,44 sekundy, o 0,13 sekundy szybciej niż jego najbliższy rywal Beat Feuz i 0,18 sekundy nad trzecim Norwegiem Kjetilem Jansrudem, powrócił do historii olimpijskiej.

Widzenie Austriaka na olimpijskim podium narciarskim nie jest oczywiście niczym nowym. Kraj ma na swoim koncie 37 złotych medali olimpijskich w narciarstwie alpejskim. Całkowita liczba medali w Austrii z narciarstwa alpejskiego to monumentalne 121 medali. Dla porównania, Szwajcaria jest druga po Austrii w tabeli wszech czasów alpejskich z 66 medalami (22 złote), a USA na trzecim miejscu mają 47 medali i 17 złotych.

Złoto Matthiasa Mayera było jednak pierwszym w kraju w kategorii super G mężczyzn od 20 lat i położyło kres okresowi norweskiej dominacji, w ramach której Norwegia zdobywała każdy złoty medal mężczyzn w super G od 1998 roku.

Ostatnim nie-Norweskim mężczyzną, który wygrał super klasykę, był Hermann Maier, austriacki narciarz powszechnie uważany za najlepszego narciarza klasy superG w historii i jeden z najlepszych narciarzy alpejskich.

Również sposób, w jaki Maier wygrał w 1998 roku, był daleki od zwyczajności. Austriak słynie z jednego z największych wypadków narciarskich podczas zjazdu zaledwie trzy dni przed zwycięstwem w superg – a Matthiasowi Mayerowi udało się jakoś niemal powtórzyć w tym roku wyczyn Maiera.

Mayer miał ogromny wypadek na etapie slalomowym mężczyzn połączonych na Igrzyskach w Pyeongchang, przycinając flagę, strzelając w dół zbocza i zabijając kamerzystę w drodze do poważnego uderzenia w głowę. Dwa dni później ukończył zjazd na dziewiątym miejscu i nie zdołał obronić złotego medalu. Trzy dni później zdobył swój drugi złoty medal w męskiej super G.

„Jest bardzo podobnie, ale Hermann Maier leciał w powietrzu przez 30 metrów, a ja byłem w powietrzu przez 30 cm” – śmieje się Matthias. „To duża różnica!”

Pytamy, czy biorąc pod uwagę dowody, Matthias uważa, że ​​przyszli austriaccy zawodnicy super G powinni spróbować upaść w takim czy innym wydarzeniu na kilka dni przed wzięciem udziału w igrzyskach olimpijskich.

Śmieje się, ale zbiera zmysły:„Nie. Nie, nie zrobiłbym tego. Chyba że byli w 100% pewni, że znów mogą wygrać! Ale nie, to nie jest dobry pomysł.

„To było dla mnie naprawdę złe. Nie byłam pewna, czy mogę się ścigać, ponieważ bardzo bolała mnie głowa.

„Miałem jednak trochę terapii na początku wyścigu zjazdowego, a potem mogłem skupić się na obu. Jednak zarówno na zjeździe, jak i w supergi byłam pełna adrenaliny. Byłem tak podekscytowany”.

I nie bez powodu. To podekscytowanie doprowadziło Mayera do drugiego złotego medalu olimpijskiego z wielu igrzysk olimpijskich.

„Igrzyska olimpijskie są wyjątkowe” — mówi Matthias. „To nie jest jak w Pucharze Świata, gdzie jesteśmy grupą facetów, którzy spotykają się codziennie na stoku Pucharu Świata. Jest tak wiele sportów i tak wielu ludzi.

„To coś innego, ponieważ możesz zobaczyć, jak ciężko pracują wszyscy inni, nie tylko ludzie w twoim własnym sporcie, i dla mnie to właśnie czyni go tak wyjątkowym”.

Co do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku? Do tego czasu jest dużo do zrobienia na nartach w Pucharze Świata, ale Matthias przyznaje:„oczywiście, że to cel”.

W tym momencie głupio byłoby go spisać na straty.

Zaglądaj do naszego centrum Dainese Luminaries, aby dowiedzieć się więcej o świecie ambicji i przygód.

W przyszłym miesiącu poznamy Troya Brosnana, 24-letniego kolarza zjazdowego, który czterokrotnie był mistrzem Australii i chce podbić świat.



[Wywiad z Matthiasem Mayerem | Poznajemy austriacką gwiazdę narciarstwa z dwoma złotymi medalami olimpijskimi: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/narciarstwo/1018048170.html ]