Matka Huckers | Niszczenie w ciąży i dlaczego powinniśmy pisać mamę na snowboardzie

Ilustracja:Olivia Jorgensen.

Kiedy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że jestem w ciąży, pośród zawrotnego podniecenia i uczucia „Świętego Shiiiiiit”, miałem do zrobienia kilka matematyki. Był początek listopada, więc jak będę w ciąży, zanim nadejdzie kolejna wyprawa po śniegu i czy nadal będę mogła jeździć? Odkąd uczyłem się dziesięć lat wcześniej, jeździłem na snowboardzie co najmniej dwa razy w roku, zwykle więcej. Brzęcząc o tych nowinach dla dzieci, myśl o ominięciu sezonu była dziwna i dezorientująca.

Okazało się, że tej zimy jeździłem na snowboardzie w porządku. Jeździłem tylko w spokojne dni, nie spieszyłem się, a nawet cieszyłem się dużym uśmiechem w proszku w Brevent w Chamonix, który na pewno zapamiętam przez całe życie. Mój najstarszy syn ma teraz siedem lat i zabawnie jest mu przypomnieć, że tamtego dnia też był tam dla świeżo upieczonych osób.

Jak dotąd, tak bardzo jak moje życie przed ciążą, pomijając większy brzuch. Nie wiedziałam wtedy, oczywiście nie mogłam, jak posiadanie dzieci całkowicie zmieni moje doświadczenie ze snowboardem. Zarówno na dobre, jak i na złe.

Niewiele słyszy się o mamach, które jeżdżą na snowboardzie, często może się wydawać, że jesteśmy niewidzialną siłą, być może dlatego, że snowboard zawsze wydaje się, że jest sprzedawany umyślnemu nastolatkowi, a powiedział, że nastolatek raczej nie będzie chciał mieć swojej mamy. Chociaż warto zauważyć, że ojcowie często mają na to przepustkę.

Postanowiłam porozmawiać z jednymi z najfajniejszych mam na snowboardzie dla kobiet, mieszanką zawodowców, byłych zawodowców i innych luminarzy zza kulis i miłośników shredu, aby dowiedzieć się, jak są matkami i snowboardzistami.

„Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, od razu przyszło mi do głowy mój snowboardowy styl życia” – mówi była mistrzyni świata w ekstremalnym freeride i zawodniczka śnieżna Vera Janssen. „Moją pierwszą myślą była ulga, że ​​w tym sezonie nadal będę mieć trochę puchu”. Vera, podobnie jak ja i wiele innych matek, z którymi rozmawiałam, trudno było wyobrazić sobie zimę bez snowboardu.

Niezliczone badania wykazały, że utrzymywanie aktywności fizycznej prowadzi do zdrowszych wyników ciąży zarówno dla matek, jak i ich dzieci, ale porady medyczne dotyczące jazdy na snowboardzie podczas ciąży mogą być sprzeczne. Carmela Fleury, obecnie joginka i trenerka życia, która w młodości jeździła na snowboardzie na poziomie krajowym, otrzymała zakaz jazdy w czasie ciąży. Mówi:„Lekarz pomyślał, że to nierozsądne i zamiast tego zasugerował, żebym jeździła na nartach biegowych. Nie miałem pojęcia, co robię, przewróciłem się i zraniłem kilka żeber. Powiedzmy więc, że nie byłem tak „rozważny” dla dziecka numer dwa”.

„Pamiętam, że gdy miałam dwadzieścia kilka lat, widziałam bardzo ciężarną Shannon Dunn na koniu i uznałem to za bardzo inspirujące. O wiele bardziej podążałem za swoją intuicją z dzieckiem numer dwa, niezależnie od osądu innych”.

Ten „osąd” od innych pojawiał się często. Kimmy Fasani, zawodniczka Burtona, opublikowała na Instagramie kilka zdjęć, na których jechała podczas ciąży. Większość komentarzy była bardzo pozytywna w stylu:„Rock it awesome momma!” z dziwnym:„Jaki jest model twojego snowboardu?” wrzucone standardowe zapytanie zakupowe. Ale od czasu do czasu ktoś pytał:„A co, jeśli spadniesz na wybrzuszenie?”. I fair play wobec Kimmy, zawsze grzecznie odpowiadała, wyjaśniając, że jazda na snowboardzie była tak naturalna, jak chodzenie do niej i nie planowała się przewrócić. Powiedziała mi:„Ludzie uwielbiali komentować, ale najważniejszą rzeczą, której się nauczyłem, jest słuchanie swojego ciała. Ponieważ na snowboardzie czuję się bardzo komfortowo, upewniłem się, że wybieram się na górę, gdy nie jest zatłoczona i wybieram łatwiejszy teren niż normalnie”.

Pionierska profesjonalistka snowboardowa, Barrett Christy, która obecnie nadzoruje projektowanie snowboardów dla kobiet w GNU, w rzeczywistości jechała w X Games w ciąży, chociaż sprawy nie szły zgodnie z planem. Mówi:„Dowiedziałam się kilka tygodni przed X Games w 2004 roku. Wiedziałam, że nie zamierzam rzucać młotami, ale myślałam, że po prostu będę rywalizować na tempomatach i dobrze się bawić. Nie poszło mi zbyt dobrze; instynkt samozachowawczy już zadziałał i wiedziałem, że wysyłanie go nie jest warte ryzyka”.

Inne kobiety odczuwały ten sam niepokój podczas jazdy konnej podczas ciąży. Niektórym, w tym Vera Janssen, odpowiedzialność ostatecznie odebrała radość ze snowboardu. „Bałem się, że ktoś może na mnie wpaść” — mówi.

Praktyczne jazdy na snowboardzie z rosnącym guzem pojawiły się bardzo często. Trzykrotna olimpijka i GB Park and Pipe Program Manager, Lesley McKenna, przerzuciła się na narty w ósmym miesiącu ciąży, kiedy nie mogła już sięgać po wiązania snowboardowe, podczas gdy Erin Comstock, inna była zawodowa snowboardzistka i pięciokrotna zawodniczka X Games, krążyła po okolicy. problem z wiązaniem, nakłaniając swoją koleżankę profesjonalistkę i przyjaciółkę Hanę Beaman do przypięcia jej wiązań dla niej. Ale Erin twierdzi, że:„Jazda w ciąży była tak wyzwalająca. Czułem się najlżejszy na nogach, było tak fajnie”.

Kimmy wspomniała również, jak szczęśliwa i pełna energii jazda na snowboardzie w czasie ciąży sprawiała, że ​​się czuła, z sentymentem, z którym zdecydowanie się zgadzam. Kimmy poleciła wiązania Burton's StepOn jako dobry sposób na obejście wiązania podczas ciężkiej ciąży.

Dla mnie myślenie „szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko” stało się jeszcze ważniejsze, gdy urodziły się moje dzieci. Czułem się winny, zostawiając je z przypadkową opiekunką do dzieci w tych wczesnych latach i bardzo się skrzywiłem za to wszystko, ale pod wieloma względami bardziej niż kiedykolwiek potrzebowałem snowboardu, odkąd zostałem rodzicem.

Kiedy mój najstarszy syn miał dwa i pół, a najmłodszy sześć miesięcy, stosunek ciężkiej pracy do zabawy był mocno przesunięty w kierunku niewdzięcznego końca spektrum. Walczyłam o dostrzeżenie światła na końcu tunelu, więc zarezerwowaliśmy z przyjaciółmi wyjazd na snowboard do Morzine, zapłaciliśmy za drogo w opiece nad dziećmi i przez cały tydzień jeździliśmy w puchu. Wróciłem jako inna osoba, dobry humor, umiejętność radzenia sobie ze wszystkim, co zostało przywrócone, i nie wątpię, że w rezultacie tego roku byłem lepszym rodzicem.

Wiele kobiet, z którymi rozmawiałam, czuło podobne rzeczy po tym, jak zostały matkami. Trenerka jogi i zdrowia Sian Leigh powiedziała mi, że namówiła rodziców, aby przylecieli z Nowej Zelandii, aby zaopiekowali się jej córką, ponieważ „umierała na snowboardzie, czułem się, jakbym stracił kończynę”. Podczas gdy Helen Lavender, która zajmuje się PR warsztatów Jenny Jones, mówi:„Bardzo ważne było, aby po urodzeniu pierwszego dziecka pojechać na przejażdżkę konną. Naprawdę dobrze było robić coś dla siebie i coś, co robiłam w życiu, zanim zostałam mamą. Zwłaszcza, że ​​wydawało się to ogromną zmianą w życiu”.

Ale nie ma wątpliwości, że jazda na snowboardzie, podróże i po prostu ogólnie życie jest droższe, gdy masz dzieci. Wszystkie kobiety, z którymi rozmawiałam, wspomniały o kosztach io tym, jak w różnym stopniu wpłynęło to na ich zdolność do jazdy na snowboardzie. Wszyscy jeżdżą rzadziej, niektórzy jeżdżą na wycieczki bez dzieci, a niektórzy w ogóle nie jeżdżą. Była profesjonalistka Gilly Seagrave zastanawiała się, czy warto zabierać ich, gdy są młodzi. Mówi:„Nie chcę jej tam zabierać, dopóki nie będzie mogła jak najlepiej wykorzystać przebywania na wzgórzu, nie chcę wydawać mnóstwa pieniędzy na siedzenie w kawiarni na stoku przedszkolnym z jej lepieniem bałwanów… ” Całkowicie słuszna uwaga.

Odkąd mam dzieci, zdecydowanie mniej mam wycieczek w góry i mniej czasu na podjazdy, kiedy tam jestem, ale tak jak w przypadku tego pudrowego tygodnia w Morzine, te wyjazdy na snowboard stały się jeszcze bardziej wyjątkowe. Holenderska legenda snowboardu Cheryl Maas, która ma dwie dziewczyny, powiedziała mi, że czuje to samo. Mówi:„Teraz od jakiegoś czasu jestem rodzicem, jazda na snowboardzie stała się ważniejsza. Zdajesz sobie sprawę, ile czasu tak naprawdę zajmują dzieci, kiedy przez chwilę możesz zrobić coś samemu, i zdajesz sobie sprawę, jak bardzo to kochasz”.

Czasami czuję, że świat czuje się mniej komfortowo z mamami uprawiającymi sporty akcji, takie jak snowboard, niż z tatusiami, którzy często wciąż są oklaskiwani za samo bieganie do szkoły. Pytam Cheryl, czy czuje to samo? „Czasami mam wrażenie, że społeczeństwo patrzy na mnie krzywym okiem. „Dlaczego podejmujesz ryzyko, które podejmujesz lub dlaczego tak bardzo oddalasz się od swoich dzieci?”, ale wszyscy żyjemy innym życiem i robię, co mogę, z tym, co mam. I lubię im pokazywać, o co mi chodzi w życiu”.

Jednak Cheryl nie była jedyną mamą, która powiedziała mi, że teraz jest rodzicem, mniej ryzykuje. Chce być aktywną, praktyczną matką i nie chce ryzykować, uszkadzając swoje ciało i narażając to na szwank. Sian Leigh ponownie oceniła ryzyko, które jest gotowa podjąć. Mówi:„Niestety jestem teraz wielką fanką. Kiedy leżą zwały śniegu, lawiny przerażają mnie. Po prostu nie chcę, żeby dzieci straciły mamę w wypadku, któremu można zapobiec”.

Jestem zupełnie taki sam, gdy wokół jest dużo śniegu. Nigdy nie byłem gończym parkiem, ale Erin Comstock rozśmieszyła mnie, mówiąc, że jej jazda nie zmieniła się zbytnio od czasu dzieci. Opowiedziała mi o tym, jak zabrała swojego sąsiada i syna na lekcję jazdy na snowboardzie, ale powiedziała im, że najpierw potrzebuje tylko kilku okrążeń w parku „ponieważ próbowałem odzyskać swoją przednią siódemkę…”.

Snowboardziści, z którymi rozmawiałem, głośno krzyczeli do swoich wspierających partnerów, bez których przyznają, że nie byliby w stanie w ogóle się ciąć. Ale ci partnerzy wydawali się również doceniać, jak ważne dla rodziny było spełnianie przez matki ich górskiej pasji. I jak ważne było dla nich, aby jeździć ze swoimi dziećmi, gdy dorosną, tam gdzie to możliwe, aby pokazać im te alternatywne wersje macierzyństwa, które w rzeczywistości mogą być normą.

Jak mówi Sian Leigh:„Nie mają z góry wymyślonych pomysłów na to, jak mama powinna się zachowywać, po prostu wiedzą, że wszystko jest możliwe, ponieważ tacy jesteśmy. Żadnych ograniczeń płci”.

Rian Rhoe, który zajmuje się PR dla Airblaster, uważa, że ​​matki, które jeżdżą na snowboardzie, dobrze pasują do oryginalnego buntowniczego etosu tego sportu. Mówi:„Dorastając na snowboardzie, nigdy nie chodziło o zadowalanie innych, a bycie kobietą na snowboardzie z pewnością nie spełniało sztywnych oczekiwań społecznych wobec kobiet. Myślę, że ważne jest, aby były tak dobre mamy, jak są tacy, którzy są dobrymi tatusiami. To inspirujące. Nie w sposób zbyt „starający się być fajny”, ale w sposób, który jest po prostu prawdziwy. Rób to, co kochasz, koniec historii. Bądź szczęśliwy. Życie jest zbyt krótkie, by żyć na warunkach innych ludzi”.

Bycie mamą może być bardzo wyczerpujące, szczególnie w tych wczesnych latach, kiedy trudno jest przypomnieć sobie, gdzie kończą się Twoje dzieci, a Ty zaczynasz. Społeczeństwo projektuje to absolutne i całkowite macierzyńskie oddanie w pętli, ale dla mnie to wtedy pasje, które masz poza tą bańką, stają się jeszcze ważniejsze dla twojej głowy i poczucia siebie.

Dlatego wspaniale jest dzielić się tymi historiami i rozpowszechniać je, jak mówi Kimmy Fasani:„Wierzę, że im więcej kobiet dzieli się swoimi historiami o byciu aktywnymi, tym bardziej możemy zmienić pogląd społeczeństwa na to, czego „oczekuje się” od mam. w porównaniu do tego, co jesteśmy w stanie zrobić”.

Dla mnie media społecznościowe wygrywają ze wszystkim, co było wcześniej, ponieważ mamy mogą teraz wpisać się w historię snowboardu i przypomnieć światu i sobie, że jesteśmy tutaj, aby podnieść poprzeczkę, nie jesteśmy tutaj tylko po to, aby wychowywać nasze dzieci .

Możesz też polubić

Radykalne Zyski | Jak GB Park and Pipe wyznaczył kurs do chwały olimpijskiej

Jak najlepiej wykorzystać „Bestię ze Wschodu” | Jeździliśmy na snowboardzie w Irlandii Północnej



[Matka Huckers | Niszczenie w ciąży i dlaczego powinniśmy pisać mamę na snowboardzie: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Snowboard/1018048662.html ]