Jamie Anderson wygrywa złoto | Raport dotyczący stylu olimpijskiego snowboardu kobiet 2018

Po tym, jak historia prawie powtórzyła się wczoraj w męskich finałach slopestyle’owych – słabszy amerykański zawodnik odłożył kreatywne arcydzieło, by odebrać złoto norweskim i kanadyjskim faworytom – teraz możemy zobaczyć, czy tak samo pójdzie w przypadku konkursu kobiet. Rozpoczyna się ich podróż olimpijska w Pjongczang 2018…. teraz!

W finale, któremu odmówiono rundy kwalifikacyjnej z powodu wczorajszego silnego wiatru w twarz, wzięło udział wszystkich 27 zawodników rywalizujących po dwa przejazdy. Zasadniczo oryginalna runda kwalifikacyjna, ale ze wszystkim, o co warto grać.

Chociaż daleko nam do tego, aby zobaczyć te same potrójne spadki techniczne w tej dziedzinie, w ciągu ostatnich kilku lat w repertuarze zawodów kobiet pojawiły się podwójne przewroty i korki, z Anną Gasser i Jamie Andersonem na czele.

Byli też dyskusyjnymi faworytami – czy Anderson mógł obronić złoto i dominację na najwyższym miejscu w Ameryce? A może Austriaczka może uczyć się z ostatnich meczów i zabrać ją do finału?

Czy Hailey Langland poprowadzi swój godny pozazdroszczenia styl i technikę do samego końca? A może zawodnicy zwróciliby uwagę na dodatkowe oceny za korzystanie z pełnej trasy z wyścigów mężczyzn? Czytaj dalej, aby się dowiedzieć!

Po raz kolejny miejsce zawodów było nękane przez zły wiatr, który spowodował kłopoty w rywalizacji mężczyzn i spowodował rezygnację z kwalifikacji. Rodzaj wiatru, który wzbudza bojaźń Bożą w jeźdźcach uderzających w skoki i bouffant Trumpa.

Finały

To był finał, w którym doświadczenie zdecydowanie się opłaciło, i mówiło się, że najbardziej doświadczona zawodniczka w tej dziedzinie, Silvia Mittermueller, spakowała go i zjechała poboczem toru z plecakiem przed swoim pierwszym biegiem.

Te same przeciwne wiatry, które spowodowały anulowanie kwalifikacji, nękały tutaj każdego zawodnika i bez wątpienia przez lata będą dyskutowane, czy impreza powinna była odbyć się dalej.

Igrzyska olimpijskie nie są imprezą snowboardową z dużymi oknami pogodowymi, a międzynarodowe harmonogramy telewizyjne kontrolują godziny rozpoczęcia, to prawie cud, że pogoda nie odegrała takiego czynnika w żadnych poprzednich grach.

Dla jeźdźców, którzy się na to zapisali, jest to coś, o czym można by pomyśleć, że musieli wiedzieć z góry, ale mimo to bardzo, bardzo smutno było patrzeć, jak spada, wiedząc, że jest to dalekie od potencjału, jaki ma kobiecy slopestyle. To godne uwagi, że nikt nie został poważnie ranny.

  1. Jamie Anderson (USA) – 83,00
  2. Laurie Blouin (CAN) – 76,33
  3. Enni Rukajarvi (FIN) – 75.38
  4. Silje Norendal (NOR) – 73,91
  5. Jessika Jenson (USA) – 72,26
  6. Hailey Langland (USA) – 71,80
  7. Sina Candrian (SUI) – 66,35
  8. Sofya Fedorova (OAR) – 65,73
  9. Yuka Fujimori (JPN) – 63,73
  10. Elena Koenz (SUI) – 59.00

Większość kolarzy nie odłożyła całego przejazdu, choć wielu mogło zbliżyć się do zagrożenia podium. Isabel Derungs, Yuka Fujimori, Julia Marino i Anna Gasser mogliby mieć swoją chwilę na słońcu, gdyby nie silne porywy, które niweczyły ich skoki.

Jako ulubieniec przybycia na to wydarzenie, Gasser próbowała jednego z dwóch dubletów – dubbingu taksówki – podczas swojego pierwszego przejazdu, ale wyskoczyła na podeście. Podczas drugiego, dużo bardziej wietrznego biegu, zdecydowała się na pojedynczy przewrót, ale z wiatrem niespodziewanie słabnącym na drugim kickerze, pojechała masywnie na frontside 720 i nie była w stanie z niego wyjechać. niewielka nagroda pocieszenia – jej przesunięta taksówka 270-na na drugiej szynie była najskuteczniejszym pojedynczym trikiem dnia i słusznie.

Kiwi debiutant Zoi Sadowski Synnott był kolejnym wyróżniającym się zawodnikiem, który mógł zakwestionować podium, ale musiał wycofać się z pierwszego kickera w drugim biegu. Niemniej jednak odłożyła jeden z największych podwójnych przewrotów w tył, jakie widzieliśmy w kobiecym snowboardzie na ostatnim kickerze, tylko dla tłumów. To z pewnością nie będzie ostatni raz, kiedy ją zobaczymy.

Chociaż było sporo grzmotów – Spencer O'Brien wyglądał na szczególnie niezadowolonego ze stanu rzeczy i jesteśmy pewni, że wkrótce usłyszymy od niej więcej – garstka jeźdźców zrobiła to najlepiej i poszła w ogniu .

Hailey Langland była godna uwagi, ponieważ wiele osób przewidywało, że jej drobna budowa utrudni utrzymanie prędkości, chociaż udowodniła, że ​​się myliliśmy i nadepnęła chorym, zakorkowanym przodem trójkę z przodem, aby wyciszyć łapanie tylnego 540 i taksówki 540.

To były dobre skoki w tych warunkach, a gdyby spróbowała więcej technicznych trików na torach, prawdopodobnie połaskotałaby podium, zamiast tego wybierała płynne, ale podstawowe kombinacje na górze.

Była tylko jedną z pięciu kobiet, które pobiły swoje wyniki czystymi drugimi przejazdami – Sofya Fedorova była imponująca, ale mogła zająć tylko ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, prosty backflip i kilka wczesnych strat na szynach ją kosztowało, a Elena Koenz wślizgnęła się do pierwszej dziesiątki. grając bardzo bezpiecznie, aby uzyskać czysty wynik na tablicy.

Chociaż zdecydowanie nie był to pokaz, na który my lub kolarze zasłużyliśmy, być może ratunkiem było to, że nie było wątpliwości, że wygrał najlepszy zawodnik. Jamie Anderson wyglądała na tak zrelaksowaną, jakby wpadała do niebieskiego biegu i odłożyła zwycięski przejazd za pierwszym podejściem i od góry do dołu, to był najlepszy dzień.

Wchodząc na boardslide 270 out, czerpiąc czerep z przodu z większego startu biodrowego (jedyna kobieta, która to zrobiła), frontlip-fakie i switchboardslide 270-out na górnej części, była jedynym jeźdźcem, który zdobył ponad siedem punktów za każdą funkcję.

Otworzyła skoki zuchwałym przełącznikiem tyłem 180 w swój znak firmowy tył 540, zanim spróbowała podwójnego przewrotu taksówki w skoku dwa. Coś było nie tak z startem lub wiatrem, ale cudem otworzyła go i zamieniła w pojedynczy przewrót, lądując na tyle pewnie, że potężny frontside 720 dotarł do strefy mety.

Nie była to wielka poprawa w jej biegu po Soczi, ale biorąc pod uwagę warunki, była to cudowna i absolutnie zasłużyła na drugi złoty medal.

Po absolutnym gównianym pokazie drugiej rundy, w którym zadano już wiele pytań o sens kontynuowania rywalizacji z wiatrem o prędkości 40 km/h wiejącym wszędzie, 21-letnia Laurie Blouin zdołała zmierzyć się z frontsideboardslidem. Boardslide prześlizguje się przez podwójne załamanie, tył 720, przód 540 i klapę dolną kabiny, a z wielkim podbitym okiem z praktyki pokazywania na mecie nie mogłaby wyglądać bardziej kanadyjsko, gdyby spróbowała.

Jedyna świeża twarz na podium, wygląda na to, że będzie miała fasolę na kilka kolejnych cykli.

Enni Rukajarvi wykorzystała każdą uncję swojego doświadczenia, aby jej drugi bieg się liczył po tym, jak wypadła w poślizgu podczas ostatniego skoku w swoim pierwszym, wbijając ciasny przód 360 stęmu za taksówką 540 i tyłem 720.

Po zdobyciu srebra w Soczi, brąz z tego omiatanego wiatrem zbocza będzie dzielnym dodatkiem do jej szafki z trofeami. Snowboardzistka do końca, nie świętowała swojego miejsca do samego końca, zamiast tego pocieszała O’Briena, Gassera i Marino, gdy przygnębiająco kończyli swoje zjazdy.

Spadająca ostatnia i mając już zwycięstwo w torbie, Jamie Anderson była cała w uśmiechu, gdy czekała, aż wiatr ucichnie na ostatnie okrążenie, a jej trener powiedział jej, żeby „zrobiła bieg, z którego będziesz dumna”. Dała z siebie wszystko, ale nawet jej supermoce nie mogły poradzić sobie z ostrymi wiatrami podczas pierwszego skoku. Jeszcze jedno złoto i od czterech w Olympic slopestyle z Team USA.

I tak po prostu, tory i skocznie znikną z myśli szerszej publiczności na kolejne cztery lata, pozostawiając po sobie tylko okładki pudełek po płatkach zbożowych i klipy z talk show.

Ponownie pojawią się pytania, czy w ogóle należało go uruchomić, a ponieważ popularność snowboardu na Igrzyskach stanie się widoczna, być może następnym razem zobaczymy zmiany, takie jak zaimplementowane okno pogodowe. Jednak nie wstrzymujemy oddechu…

Cierpi na ciężką gorączkę olimpijską? Z przyjemnością usłyszysz, że połączyliśmy siły z firmą Ubisoft, twórcą „Steep:Road To The Olympics”, aby zapewnić Ci najlepszą relację z akcji w PyeongChang.

Podczas gdy wielu z nas nigdy nie zbliży się nawet do próby zamiany potrójnego korka 1440 Octo chwyt w prawdziwym życiu, dzięki magii gier wideo, a w szczególności „Steep:Road To The Olympics”, ta możliwość jest znacznie bliższa niż myślisz.

Pobierz dodatek STEEP &the Road To The Olympics w wersji STEEP:Winter Games Edition. Już dostępne.

Sponsorowane przez

[Jamie Anderson wygrywa złoto | Raport dotyczący stylu olimpijskiego snowboardu kobiet 2018: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Snowboard/1018048612.html ]