Naprawa deski surfingowej od zera | Czy możesz przywrócić starą tablicę z martwych?

Podobnie jak gitara dla muzyka, deska surfingowa jest bardzo osobistą rzeczą dla surfera. Chociaż możesz nauczyć się swojego popu i jeździć po zielonych falach na wypożyczeniu, nadchodzi moment, w którym musisz znaleźć swoją deskę.

Różne deski surfingowe mogą zmienić Twój styl jazdy. Zobacz, jak ktoś, kto kocha swój funboard, jeździ na fali, a następnie porównaj go z kimś, kto nauczył się surfować na longboardzie. Wybór deski zmienia rodzaj surfera, którym się staniesz.

Jesienią zeszłego roku, po lecie szukania fal w Wielkiej Brytanii i za granicą, desperacko chciałem ponownie mieć własną deskę. Nie ma nic bardziej łamiącego serce niż oszałamiająca pięciodniowa frajda z idealną deską, tylko po to, by zwrócić ją z powrotem do wypożyczalni w drodze na lotnisko.

Chociaż wiedziałem, że potrzebuję własnej deski, lato pełne zabawy oznaczało, że jestem poważnie spłukany, więc postanowiłem wejść do internetowego świata sprzedaży z drugiej ręki.

Zapytaj większość internautów o kupno używanej deski, a usłyszysz to samo. Nie idź do żadnego starego prywatnego sprzedawcy. Jeśli sprzedawca nie wie, co ci sprzedaje, jak możesz oczekiwać, że będziesz wiedzieć, za co płacisz?

Nie możesz podjąć decyzji w sprawie niewyraźnego zdjęcia zrobionego w czyimś pokoju od frontu, a wszyscy surferzy wiedzą, że to, co dla niewprawnego oka wygląda jak mały cień, może być potajemnie wyrokiem śmierci dla deski surfingowej.

Wszyscy widzieliśmy tanie deski surfingowe na Gumtree i eBay. Zwykle mają metr osiemdziesiąt pięć, które aktywny tata kupił dla kaprysu, pojechał do Kornwalii na jedno rodzinne wakacje, a następnie zostawił na tyłach wilgotnej szopy na następną dekadę. Zbierał mech, był tłuczony przez dziecięce deskorolki i rowery i utknął pod kosiarką. Teraz może być Twój za 150 GBP.

Są wyjątki. Mam znajomego, który twierdzi, że tygodniami i tygodniami przeglądał strony eBay, aż w końcu został nagrodzony idealną krótką tablicą Aloha. Wymieniony za sześćdziesiąt funtów, był pod tytułem „Deska surfingowa retro”. Być może ukryte klejnoty  tam, ale w większości – kupujesz od tych, którzy wiedzą.

Przeglądając strony i strony przez ponad miesiąc, nie chciałem ryzykować 70 funtów na coś, co mogło być niewypałem i nie mogłem zobowiązać się do czegoś droższego.

Szybko uświadamiasz sobie, że na każdym rynku online znajduje się ten sam zestaw tablic. Istnieją jasne, duże marki, giełdowe tablice z obrazami, które kosztują od 200 do 350 funtów, nie tylko niepokojąco kreskówkowe, ale także o wiele za dużo z fabryk i hali produkcyjnej, by wywołać jakiekolwiek prawdziwe podekscytowanie.

Obok nich znajdują się longboardy za 2000 funtów – te deski mają zdjęcia zrobione w sklepie, są błyszczące, piękne i wykraczają poza twój przedział cenowy. Skończysz gapić się na nich całymi dniami, aż w końcu zaakceptujesz, że nigdy cię nie będzie stać.

Co oczywiście zostawia cię z resztą, starymi, porzuconymi, poobijanymi deskami, z nadzieją na nowy dom. Powoli traciłem nadzieję i rozważałem poddanie się. Wtedy to zobaczyłem.

Niewyraźne zdjęcie z frontowego pokoju tablicy Dick Brewer 7’0. Poważnie oldschoolowy, intrygująco skromny, najwyraźniej wodoszczelny i tylko 15 funtów.

Opis sprzedawcy był oczywiście zabarwiony miłością przez kogoś, kto wiele razy jeździł tym Piwowaczem.

„Idealny dla kogoś, kto chce mieć projekt! Płetwy wymagają wymiany, a deska ma ślady po latach jeżdżenia, ale jest wodoszczelna i szuka kogoś, kto mógłby na niej jeździć lub dać jej nowy dom”.

Natychmiast zadzwoniłem i zgodziłem się odebrać go w ten weekend.

Poranny odbiór nadszedł po wyjątkowo ciężkiej nocy i ze smakiem cydru w ustach i stadem słoni mających lekcje tanga w mojej głowie, zastanawiałem się, czy warto było podróżować i zadzwoniłem do sprzedawcy, aby błagać o późniejszy czas odbioru .

Głos po drugiej stronie telefonu był na wpół śpiący, młody i australijski. „Jest wiele innych osób zainteresowanych tablicą” – mówi. „Jeśli ci się nie uda, będę musiał zaoferować to następnemu facetowi”. Nie było na to nic, czterdzieści minut później dzwonię na brzęczyk w nowoczesnym bloku mieszkalnym w północnym Londynie.

Właściciel tablicy odpowiada i mówi, że ją sprowadzi. Otwieram drzwi i widzę, że jest kimś, kto spędził czas jako instruktor surfingu i najwyraźniej właśnie wstał z łóżka w tej samej sekundzie.

„Miałem w połowie nadzieję, że się nie pojawisz”, mówi z wyrazem twarzy, który pokazuje, że naprawdę to ma na myśli. „Twój telefon obudził mnie ze snu, w którym surfowałem. To naprawdę dobra tablica”.

Wymieniamy gotówkę na wyżywienie i odchodzę czując się trochę, jakbym zabrał szczeniaka jego mamie. Rozumiem, kiedy już wystarczająco dużo razy surfujesz na desce, zawsze będziesz to czuł, naprawdę, zawsze będzie należeć do Ciebie. Jednak siedzę z uśmiechem na tubie do domu, ponieważ tak naprawdę to teraz należy do mnie.

Ponieważ nigdy wcześniej nie naprawiałem tablicy i dobrze zdawałem sobie sprawę, że samouczki YouTube mogą zaprowadzić Cię tylko tak daleko, zadzwoniłem do kilku warsztatów naprawczych, aby sprawdzić, czy mogę uzyskać wewnętrzne wskazówki, jak przywrócić moją tablicę do życia.

Kilka telefonów jednak zdaję sobie sprawę z oczywistego faktu, że większość sklepów nie chce Ci powiedzieć, jak zrobić naprawę dla siebie, chcą Twojej firmy, więc apeluję na Twitterze o pomocną dłoń. Wskazuję na Matta, przyjaciela przyjaciela i surfera, który mieszka w Woolacombe.

„Nigdy wcześniej nie naprawiałeś deski?!” – śmieje się przez telefon z grubym akcentem z Devonshire, kiedy wyjaśniam mu swój plan dotyczący Piwowara. „To nie jest sztuka piękna, ale jest brudna. Jeśli to twój pierwszy start, możesz na nim jeździć, ale wątpię, żeby było dużo do obejrzenia, zanim skończysz”.

Udawałem, że mnie to nie obchodzi i nalegałem na informacje. „Cóż, najpierw musisz kupić kilka rzeczy”, mówi, „papier ścierny, lekki wypełniacz, żywicę ścierną, katalizator i taśmę maskującą”.

„Szlifowanie deski jest bardzo ważne, jeśli chcesz, aby wyglądała jak coś zbliżonego do profesjonalnej pracy, ale jeszcze ważniejsze jest wcześniejsze wyczyszczenie powierzchni.
Jeśli zamierzasz wypełnić dziury i wgniecenia, dwa rzeczy są kluczowe”.

„Po pierwsze, musisz wyciąć gnijącą piankę w otworze, a po drugie, zanim przystąpisz do pracy, musisz upewnić się, że deska jest całkowicie sucha. Po uporządkowaniu tych dwóch punktów jesteś w drodze”.

Odbierając tablicę z powrotem do domu, poddałem ją pełnej inspekcji. Sprzedawca miał rację, zdecydowanie potrzebował trochę miłości.

Pokryta uderzeniami i siniakami, najwyraźniej nie byłam pierwszą osobą, która naprawiła tę deskę. W końcu nie było to drugie życie Brewera, bardziej jak czwarte z piątego. Udało mi się kupić małą deskę, która po prostu nie chciała zrezygnować.

Większość uszkodzeń wyglądała na kosmetyczną, kilka wgnieceń, które trzeba było zakryć, a niektóre z nich wyglądały na nieco delikatne, ale nie katastrofalne. W górnej części był mały otwór, który wymagał wypełnienia, wszystko w porządku.

Wtedy zobaczyłem największy problem, złamaną płetwę na dole.

„Naprawianie płetw jest naprawdę trudne”, mówi Matt, gdy oddzwaniam w panice z powodu brakującej płetwy, „co zmienia pracę z prostej pracy w dość zaawansowaną”. Wyjaśniam, że to zła wiadomość, prosta praca była już naciągnięta, jeśli twój osobisty poziom umiejętności nie osiągnął żadnego.

„Czy myślisz, że deska mogłaby jeździć jako pojedyncza płetwa?” oferuje, imponująco zainwestowany w zepsutą deskę i spanikowany dziennikarz przerywający mu poranek w dzień powszedni. „Może powinieneś zakryć inne urządzenia i uzupełnić zepsuty. To ryzyko, ale jeśli nie jesteś potajemnie przygotowującym się do kształtowania desek surfingowych, to najlepszy wybór”.

Czas zabrać się do pracy. Najpierw musiałem usunąć cały stary wosk i brud z deski, używając suszarki do włosów, aby stopić naprawdę twarde kawałki i karty kredytowej, aby je zeskrobać.

Zwracając uwagę na złamaną płetwę mieszam wypełniacz i zaczynam zasypywać dziurę. Wygląda niechlujnie i nie jestem pewien, czy już popełniłem błąd. Wygładzając ją i zostawiając do wyschnięcia, zaczynam wypełniać inne wgniecenia i pęknięcia i zastanawiam się, czy w końcu zmienię deskę w ławkę.

Po wyschnięciu deska wygląda na szorstką, ale wydaje się, że nie ma żadnych dziur. Szlifując, przycinam arkusze włókna szklanego do odpowiednich rozmiarów i zaczynam nakładać żywicę. Jest bałagan i mam wosk i żywicę na całej długości moich dżinsów i na podłodze w moim salonie.

Kilka godzin później trzy filiżanki kawy, dwa drobne awarie i jedno sklejanie palców i gotowe. Dwie płetwy i garść dintów w dół, deska wygląda całkiem nieźle. Oddzwonię do Matta w przypływie dumy i podekscytowania.

"Zrobiłeś to?!" śmieje się. „Gratulacje człowieku! Nigdy w ciebie nie wątpiłem! Wyślij mi kilka zdjęć, muszę zobaczyć tę planszę zombie ożywioną”.

„To bardziej deska Frankensteina”, mówię, patrząc na wszystkie stare i nowe prace naprawcze w górę iw dół szyny, „Nie jestem pewien, ile jeszcze zostało z oryginalnej deski”.

„Dopóki surfuje!” mówi:„Teraz ty też masz na to nazwę, Frank deska surfingowa! Jestem pewien, że ty i Frank macie przed sobą wiele dni surfowania”.

Dziękuję mu i przesyłam mu kilka zdjęć moich slapdash napraw. Siedząc przed Frankiem, wyjmuję komórkę i sprawdzam ceny pociągów do wybrzeża.

Trzy tygodnie później ja i Frank jesteśmy na plaży w północnej Walii.

Zszedłem na surfowanie z grupą przyjaciół i przetestowałem moją deskę jako tester, ale patrząc na błyszczące deski epoksydowe wokół mnie, czuję się mniej pewny, że moja własna deska frankensteina mimo wszystko wytrzyma. Spodziewaliśmy się fal o długości 3 stóp, ale wygląda na to, że raport o surfingu kłamał i siedzieliśmy przed falami o długości zaledwie stopy. Większość grupy kładzie swoje deski i idzie wypożyczyć deski wiosłowe z wypożyczalni, aby uniknąć zmarnowanej podróży.

Podnoszę deskę i kieruję się w stronę brzegu – fale czy bez fal, jest tylko jeden sposób, żeby sprawdzić, czy będzie jeździć.

Gdy uderza w wodę, szukam oznak, że moje naprawy nie wytrzymują, ale nie widzę żadnych. Kiedy zaczynam wiosłować, czuję, jak niestabilna jest deska, ale wydaje mi się, że się trzyma. Po półgodzinnym pływaniu w niemal płaskich warunkach cieszę się, że deska jest wodoszczelna. Widzę małą falę zbliżającą się do mnie i zaczynam wiosłować.

Wyskakuję i zamieniam się w nią, jeżdżę na niej przez zaledwie kilka sekund, zanim fala zniknie, ale jeżdżę tak samo.

Czy Frank wytrzyma mi bardzo długo? Prawdopodobnie nie. Ale dostałem deskę surfingową i pomyślnie naprawiłem ją za mniej niż 35 funtów. Nawet jeśli odbyliśmy razem tylko cztery czy pięć wycieczek, to i tak było to warte wysiłku. Za kilka tygodni następna wyprawa surfingowa do Devon, aby zobaczyć, jak Frank radzi sobie na większych falach!

Przeczytaj resztę naszych długich funkcji z kwietniowego wydania pieniędzy tutaj



[Naprawa deski surfingowej od zera | Czy możesz przywrócić starą tablicę z martwych?: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/surfing/1018048893.html ]