One Season Wonder – wymachiwać obosiecznym mieczem pielęgnujących cudownych dzieci

Istnieje wiele opowieści o gwiazdach świecących jasno, a następnie gasnących. Zagłębiamy się w to, jak europejska piłka nożna radzi sobie z fenomenem cudów jednego sezonu.

„Na początku bałem się, Byłem skamieniały… Ciągle myślałem, że nigdy nie będę mógł żyć bez ciebie u mojego boku… Potem spędziłem wiele nocy myśląc o tym, jak mnie skrzywdziłeś, i urosłem w siłę, Nauczyłem się, jak się dogadywać…”

– Gloria Gaynor (Przetrwam)

Te teksty podsumowują to, jak się teraz czują w Księstwie Monako. Zastanawiają się, czy kiedykolwiek zobaczą innego młodego i utalentowanego Francuza rozrywającego trawę na Stade Louis II. Przełomowy sezon dla Kyliana Mbappe był tuż za rogiem, jeśli wierzyć tym, którzy znają go wystarczająco długo. Przedwcześnie rozwinięty talent, obecność rtęci na polu. Ale czy nie widzieliśmy tego wcześniej?

Talent (rzeczownik) – naturalne zdolności lub umiejętności . Umiejętność wykonywania określonej pracy, przyziemne wykonanie lub rutyna, z wyjątkową szybkością lub wydajnością. Na polu gry przed tysiącami wrzaskliwych fanów? Talent to tylko część repertuaru każdego piłkarza. I tak jak w życiu talent może zabrać cię tylko tak daleko na boisku. Na końcu, więcej musi kliknąć. O wiele więcej trzeba poświęcić, wyuczony, a w niektórych przypadkach nie wiedzieli, że 10-letni blitzkrieg, czyli kariera współczesnego piłkarza, staje się najważniejszym aspektem ich życia.

Ale w naszym świecie granatów błyskowych i równie oślepiającego oświetlenia selfie, być może częściej zapominamy o romantyzowaniu. W końcu, jak często widzimy, jak niesamowity talent staje się kolejną wielką rzeczą? A ilu jeszcze upada na pobocze? Dla każdego gracza, który osiągnął sukces, na świecie są dziesiątki, które osiągnęły szczyt zbyt wcześnie, zbyt szybko zostały wepchnięte do kotła piekielnego wysokiego ciśnienia i w świetle reflektorów przeniosły oczekiwania milionów. Każdy „nowy Messi” i „nowy Ronaldo” nie są na najwyższym poziomie.

Bycie cudem jednego sezonu nie ogranicza się do młodych. Przyjęty, fantastyczne jednostki często zazębiają się z jednego klubu do drugiego, próbując się dopasować. Być może nie działają w systemie, a może presja jest zbyt duża. Spójrz tylko na Robinho. Do Manchesteru City przyjeżdża oczywiście utalentowany zawodnik, który założył koszulkę AC Milan i Madrytu. Narodziła się nowa era klubów proszących o co tylko chcą i bogatych oligarchów podpisywania czeków in blanco.

Podpisany za 32,5 miliona funtów i pierwszy gracz w nowej erze wprowadzonej przez szejka Mansoura, rozegrał 31 meczów, zdobywając 15 punktów. Wniósł styl i trochę brazylijskiego szyku do stabilnej ligi, zrobił Robinho. Ale rok później z powodu kontuzji i czynników wykraczających poza nasze zrozumienie, strzelił raz. W dziesięciu występach. Pewnie, nazwanie go cudem jednego sezonu jest trudne. W końcu, Robinho ma ponad 227 bramek w 666 występach w całej swojej karierze. Ale po tym romansie przez większość czasu było w dół.

To jest coś, czego nigdy nie można doskonale ocenić. Jak zawodnik poradzi sobie w innej lidze, z innym zespołem. Adaptacja jest zmorą wszystkich gatunków, które wędrują po tej ziemi. Ale, niektóre ewoluowały w spójne humanoidy, które mogą działać wszędzie. Najlepszy przykład – Zlatan Ibrahimovic. Holandia, Włochy, Hiszpania, Francja i Anglia. Gdziekolwiek pójdzie, wystawia i występuje. Sprzedaje koszule, tworzy nagłówki, dobry i zły. Jest marzeniem każdego menedżera.

I oto twoje nagłówkowe stwierdzenie – spójność. Cholera, tak trudno jest być konsekwentnym, piszę tylko jeden artykuł co kilka miesięcy, bo cholera, to trudna praca. A potem są ci goście – Ousmane Dembele, Kylian Mbappes i Naby Keitas europejskiego futbolu. Gracze, którzy w większości krajów, nie wolno wchodzić do baru, przynajmniej z prawnego punktu widzenia. I oto są, noc po nocy, pisanie bajek własnymi nogami. Musimy dać romantyczny gulasz. Niech się wprowadzą, mają swoje walki i ich nieporozumienia. I wtedy, tylko wtedy, czy naprawdę potrafią budować wielkość. I jak Francesco Totti, czekać. Bo kiedy robi się ciężko, twardzi stają się legendami współczesnego futbolu.

Pozwalanie, aby Twoja wypłata i szafka na medale rządziły Twoim umysłem i duszą, to coś, o czym nawet nie pomyślałby żaden gracz ze starej szkoły. To byli synowie ziemi. Urodzony w klubach piłkarskich lub na ulicach miasta zafascynowanego futbolem, śniło im się, że pewnego dnia po prostu wyrwą kawałek trawy z darni. Niektórzy z tych niezłomnych osiągnęli szczyt i ruszyli dalej, rzucony na pobocze.

Przychodzi mi na myśl Michael Owen. Od lat nietykalny w Liverpoolu, podjął decyzję o zamianie czerwonego na białego wspaniałego Realu Madryt. Jako Galactico, nigdy nie pasował do szerszego obrazu. Pomimo najlepszego stosunku minut do goli w zespole, który chwalił się Zinedine Zidane, Raulu, Moriente, Figo i Beckham, Owen był obolały kciuk w lateksowej rękawiczce. Dwanaście miesięcy później przeniósł się do Newcastle United. Dla fanów klubu Tyneside, był niemożliwym marzeniem, aw Madrycie był oszustem. Gracz, którego nigdy nie chcieli, ale narzucony im przez sprzedaż koszul, polityka i szalejący szaleniec odpowiedzialny za transakcje transferowe.

Jeśli szukasz przykładu gracza, który trzymał się broni, nie szukaj dalej niż Steven Gerrard (jak pięknie utkany tutaj), który mógł podbić świat. Ale, urodzony w Merseyside, oparł się pokusie. Mógłby być lepiej wynagrodzony medalami gdzie indziej, ale Gerrarda to nie obchodziło. Pozostał lojalny. Z nastoletniej sensacji rozwinął się w najlepszą rzecz, jaka mogła się przydarzyć Liverpoolowi od czasu, gdy Kenny Dalglish został menadżerem. Do dzisiaj, śpiewają mu chwałę. Do dzisiaj, jest ich kapitanem.

Zawieś na chwilę niedowierzanie. W doskonałej rzeczywistości bajki mogą być codziennością. Ciąg wydarzeń, nierozerwalnie połączone, tworząc idealny łańcuch w idealnym czasie. Fantastyczne rzeczy związane z futbolem tutaj. Jedyny problem? Saldo. Świat potrzebuje równowagi. Za każdego niewzruszonego, wierny oldschoolowy piłkarz kolejna dziesiątka na scenie może zmieniać kluby częściej niż Kim Kardashian zmienia buty. Albo Bill Cosby zmienia drinka na imprezie.

Jako piłkarz twoja egzystencja wykracza poza zwyczajność. Szczyt dwóch, może trzech lat jest możliwy na samym talencie. Ale ciężka praca, poświęcenie i poświęcenie są wymagane, aby rządzić grzędą przez dekadę lub dłużej. Del Piero to zrobił. Totti to zrobił. Messi i Ronaldo robią to, jednocześnie przepisując historię. I dlatego dzisiejszych piłkarzy pochłonęła zagadka, z którą każdy mężczyzna musi sobie zmierzyć. Czy zarobić dzisiaj, lub pozostań w pobliżu, aby poczuć sen zbudowany od podstaw. Jak powiedziałem wcześniej, co uzależnione od selfie, ocieranie, Nastolatek z mohawkami wybrałby zdrowy rozsądek i lojalność zamiast wypłaty?

Z przeciętną koszulą prawie dwukrotnie droższą niż 15 lat temu, oferty oparte na nazwach gwiazd i cudach jednego sezonu są zgodne. Pogba do Manchesteru United to doskonały przykład. Transfer rekordu świata, który był niepotrzebny, gdy zamiast tego zespół potrzebował odbudowy. Pewnie, Pogba ma przed sobą długą drogę, ale presja bycia graczem za 100 milionów euro polega na tym, że oczekuje się, że zapewnisz szalone liczby w przód i w obronie.

Oczekuje się, że będziesz grać w każdą grę tak, jakby była finałem, a to ma swoje żniwo. Fizycznie, psychicznie i psychicznie. Jeden z najbardziej zahartowanych psychicznie mężczyzn w grze, Cristiano Ronaldo wciąż wyznaje, że Bernabeu Boo Boys go podniecają. I to, człowiek, który wygrał wszystko dla swojego klubu i jest ich rekordzistą. Więc wyobraź sobie, co dzieje się z umysłem młodego chłopca, w młodym wieku 18 lat, 19 lub 20, gdy powie mu jego agent, – Nie jesteś tu kochany. Zarabiajmy i ruszajmy dalej”. Tylko po to, by znaleźć się w sytuacji, w której może ogrzać ławkę w klubie z najwyższej półki, niszczenie wiary graczy w siebie i w ich wrodzone talenty. Jako nastolatek, co robisz? Czy ufasz, że wysysacz krwi zrobi to, co najlepsze dla Ciebie jako profesjonalisty? Czy pozostajesz w miejscu wbrew jego radom, kopać po piętach i mieć nadzieję, że staniesz się jedną z legend gry?

Nawet jeśli klub znany z pielęgnowania talentów, takich jak Ajax i Barcelona, ​​ma na rękach supergwiazdę, oni to wiedzą. Czy jako młody człowiek wyruszasz na własną rękę? Cesc Fabregas widział to jako młodego chłopaka w Barcelonie. Na zawsze w cieniu Xaviego, Nadzwyczajny rozgrywający nie widział innego wyjścia, jak tylko odejść. A kiedy nadszedł czas, zrobił wszystko, co w jego mocy, aby wrócić do domu. Aby dopełnić jego bajkę. Jedynym problemem było to, że król jeszcze nie umarł. Wskaż wyjście Księcia Czarującego z Baśniowej Krainy, a jego uczeń Thiago Alcantara również poszedł w jego ślady. Teraz odpowiednio w Chelsea i Bayern Monachium, obaj oddalili się od wysokociśnieniowej areny Camp Nou.

Na końcu, to wszystko jest w głowie. Niezależnie od tego, czy zostaniesz na miejscu i zbudujesz swoją reputację jako kręgu klubów – tak jak Xavi, a później Messi dla FC Barcelona. I tu dużą rolę odgrywa siła charakteru. Niezależnie od tego, czy jesteś nieśmiały i zarezerwowany dla mediów, czy twardy jak paznokcie i zuchwały, Twoja osobowość jako piłkarza ma znaczenie. Może kształtować przyszłość twoją i tych wokół ciebie, a ta mentalna wytrzymałość wynika z oglądania zarówno dobrych, jak i złych czasów w ciągu zawodowego życia, które trwa zaledwie dekadę. Nic nie stoi na przeszkodzie, by człowiek zmienił się inaczej niż on sam, a czasami zmiana jest konieczna, aby ewoluować jako profesjonalista na najwyższym poziomie.

Tak jest w przypadku Florenta Maloudy. W 2003 roku zabójczy duet Didier Drogba i Florent Malouda handlował z Guingamp we Francji, działając na siebie jak para przestępców, okradanie przeciwników z przestrzeni i czasu na piłce. Razem, podbili – najpierw Francję, a później zjednoczyli się w Chelsea jako inni ludzie. Ich osobowości ukształtowała podróż na Stamford Bridge, Drogba pojawił się jako silny napastnik zdolny do prowadzenia nie tylko linii ataku, ale także szatni pogrążonej w zwątpieniu. Na drugim końcu spektrum Malouda, gracz, który zawsze mówił, co myśli i wiedział, że jego wartość ewoluowała. Foupfoup jak go pieszczotliwie określano, był utalentowanym technicznie graczem, który potrafił dryblować, przybory, biegać, skrzyżować i zakończyć obiema stopami. U szczytu Malouda został zbudowany do gry w zawodową piłkę nożną i był klejnotem drużyny Lyonu, która podbiła wszystkich przed nimi we Francji.

Powiedział kiedyś francuskiej publikacji L'Equipe:„Liczy się zespół. Od mojego przybycia do Francji metropolitalnej Wymazałem niektóre z moich cech charakteru, aby uniknąć odrzucenia przez ludzi i system. Stało się to do tego stopnia, że ​​wyrzuca się mi, że jestem nonszalancki”. To pokazuje geniusz Maloudy, i jak bardzo był świadomy otaczającego go świata jako zawodowy piłkarz. Kiedy Lyon był gotowy go sprzedać, Zadzwoniło kilka klubów, w tym Real Madryt. Ale Foupfoup wiedział, że Merengues słynęli z gromadzenia talentów zapomnianych w głębi Santiago Bernabeu. Dołączył do Chelsea i wpisał się w historię Stamford Bridge jako integralny członek jej najbardziej utytułowanej i znanej drużyny w epoce nowożytnej.

Jeśli chodzi o przypadek do dokładnego przestudiowania, w ostatnich czasach wyróżnia się Gianluigi Donnarumma. Z głową mocno opartą na ramionach, Oczekiwano, że Donnarumma odnowi się w AC Milan i będzie budować w kierunku niezwyciężonej przyszłości. Był legendą w trakcie tworzenia. Następnie, wycofał się z umowy z AC Milan w n-tej godzinie, wywołując okrężną robotę spekulacji, okropna prasa dla gracza, a nawet fałszywa gotówka rzucana w niego podczas meczu. Ale już, Donnarumma cofnął jego słowa, przepraszał w razie potrzeby i ucałował przysłowiowy pierścień Dona. On zostanie na miejscu, prowadzi szarżę świeżo wyglądających Rossoneri, którzy chcą walczyć o tytuły. I wciąż ma czas po swojej stronie. Młody, świeży i gotowy do walki o swoją przyszłość i sławę.

Jest coś nieodłącznie romantycznego w nadstawianiu karku w imię lojalności i chęci zbudowania czegoś większego niż nazwa na tyle koszulki. To godne pochwały, gdy fani wyśpiewują Twoje pochwały w jednym miejscu, w którym zawsze czujesz się jak w domu. A co jest złego w chęci zarobienia jednego dobrego sezonu, kładziesz podwaliny pod wypłatę wypłat i trofeów, które z roku na rok stają się coraz grubsze? Być może twoja gwiazda płonęła zbyt jasno, zbyt wcześnie. Zbyt duża wysokość wyeliminowała Ikara z gry. Jaki mecz jesteśmy zwykłymi śmiertelnikami? A jeśli skoczysz z pistoletu, i sprawić, by było duże, co powstrzyma cię przed wypadnięciem z łaski? Na końcu, podejmowanie decyzji jest dymem i sztyletami dla wszystkich oprócz tych, którzy grają w tę piękną grę.

Na końcu, wybór nalezy do ciebie.



[One Season Wonder – wymachiwać obosiecznym mieczem pielęgnujących cudownych dzieci: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039606.html ]