Upadek | Przedstawiamy wspinacza, który spadł 70 metrów w dół góry Chamonix… i żył, by opowiedzieć historię

Słowa Olliego Pearta | Fotografia Gór magnetycznych

Ryzyko. U każdego z nas jest inaczej. Nasze osobiste postrzeganie tego, co jest ryzykowne, jest często kształtowane przez nasze własne doświadczenia życiowe i wychowanie. Wszyscy mamy swój własny próg ryzyka, ale dlaczego niektórzy ludzie przyjmują go do skrajnych, hedonistycznych poziomów? A kiedy zbyt duże ryzyko staje się niedopuszczalne?

Wspinacz Steve Wakeford zadawał sobie właśnie te pytania. Dwa lata temu spadł z 70 metrów podczas wspinaczki na Les Petites Jorasses w Chamonix.

„Mówią, że zemdlałem przez dwie minuty”, mówi mi. „Obudziłem się, zwisając do góry nogami ze złamaną nogą skierowaną w moją stronę, pokryty krwią. Powiedziałem:„Gdzie jestem? Gdzie ja jestem?’ Potem spojrzałem na swoją nogę i pomyślałem:„Nie robiłem tego wcześniej”.

Przygotowanie do wspinaczki przebiegało gładko. Mówi:„Trenowałem przez cały rok. Miałem dobry tydzień wcześniej. Pierwsze boisko było kruczoczarne i znajdował się w nim żleb z ogromnym korkiem śnieżnym. Wielkość domu”.

Wciąż próbowałem rozgryźć logistykę wspinaczki w całkowitej ciemności, gdy Wakeford kontynuował:„Znalazłem drogę na tym terenie i było mi dobrze, wiesz?”

Ja nie. Ale po wyrazie jego twarzy mogłem stwierdzić, że po to przyjeżdżają alpiniści, żeby rozgryźć łamigłówki i wytyczyć trasy. Góry są dla nich jak jedna wielka krzyżówka.

Kontynuuje:„Potem chłopaki poszli dalej. Naciskaliśmy szybko, mocno napieraliśmy na dużych wzgórzach, każdy to robi. Czujesz się pewnie [w terenie], nie wkładasz tak dużo biegu, tylko po to, by poruszać się szybciej”.

Wakeford i jego przyjaciele kontynuowali, a kilku innych prowadziło różne wyciągi, zanim ponownie poprowadził twardą i szybką szarżę.

„Powiedziałem:'Po prostu zróbmy to boisko, to jest łatwe'. Umieściłem coś około pięciu metrów za asekuracją, gdzie zostawiłem [mojego przyjaciela] Mike'a, kontynuowałem i 45 minut później znalazłem miejsce, w którym musiałem muszę się zabezpieczyć, żeby wychować Mike'a. Był dość trudny ruch w górę”.

„Miałem naprawdę dobrą stopę. Nadal je widzę. Czekan w jakimś naprawdę cienkim lodzie i drugi wbity w rozpadającą się skałę, na którą można było się podciągnąć. Ale kiedy poszedłem wykonać ten ruch, zdrowa stopa eksplodowała. Skała po prostu eksplodowała. Zacząłem spadać. Moje początkowe myśli były takie, że ten orzech, który umieściłem w tej skale, złapie się i wszystko będzie w porządku i po prostu poczułem…”

Steve wydaje cichy świst.

„Następną myślą, jaką miałem, było:„ Przygotuj się ”.

„Obróciłem się i stoję twarzą w dół wąwozu 45 metrów niżej i wiem, że przejeżdżam kolejne 45 metrów za nimi, ponieważ lina nie jest do niczego przyczepiona. Moja następna myśl brzmiała:„To będzie długa droga”. To była ostatnia myśl, jaką miałem”.

Podczas gdy Wakeford wisiał do góry nogami, jego przyjaciele próbowali wezwać pogotowie górskie, ale nie było to proste.

„Powiedzieli:„ Próbowaliśmy, ale nie możemy się przedostać. Nie mamy sygnału.” Na szczęście wciąż miałem w środku brytyjską kartę SIM. Byliśmy na granicy z Włochami, dostałem włoską sieć telefoniczną i zadzwoniłem do PGHM (pomoc helikoptera), ale po około pięciu sekundach rozmowy pomyślałem:„To dla mnie za dużo…”

„Spędzili całe wieki na telefonie. Pyta nas, w co zostaliśmy zabezpieczeni. A my powiedzieliśmy:„Wynoś helikopter już teraz!”

„Kilka minut później słyszysz nadlatujące helikoptery i jest to niewiarygodne. Jesteś w tej strasznej sytuacji, a oni przychodzą, aby wyrwać cię z góry”.

„Facet wchodzi na linie zawieszonej na helikopterze, po prostu rzuca okiem na naszą sytuację i pochyla się, wpina się w naszą platformę i linka odlatuje. Dlatego chcieli wiedzieć, co zostało wpięte w…”

Ratownictwo śmigłowcowe Chamonix PGHM (Peloton de Gendarmerie de Haute Montagne) przeprowadza rocznie setki akcji ratunkowych. To niezwykle doświadczony zespół, dla którego ratowanie życia w górach to praca nad życiem. Można by pomyśleć, że mogą się zmęczyć ciągłym narażaniem życia, zwłaszcza ratowaniem ludzi, którzy powinni wiedzieć lepiej, ale wydaje się, że tak nie jest.

Wakeford mówi:„Wciągnikiem helikoptera był Mathieu, teraz jest moim kumplem. Ta przejażdżka helikopterem była ostatnią dobrą częścią całego doświadczenia”.

Być może PGHM ma coś wspólnego z ludźmi pokroju Wakeforda. Nie jest tak, że nie jest doświadczonym wspinaczem. Wiedział, co robi i wiedział, co należy zrobić, aby ukończyć trasę. Istnieje wzajemny szacunek i podziw wśród tych w górach, którzy pchają się tak, jak robią to zarówno PGHM, jak i Steve.

Kiedy upadł, Wakeford zerwał biceps, zniszczył łopatkę i złamał nogę w trzech miejscach. Przez miesiące był przykuty do wózka inwalidzkiego, w tym czasie planował swoją podróż powrotną do Chamonix. Mówi:„Od dnia, w którym upadłem, nigdy nie miałem wątpliwości, że chcę wrócić i ponownie wspiąć się na tę samą trasę”.

Po tak bliskiej rozmowie muszę zapytać dlaczego? „Ponieważ chcę”, mówi w odpowiedzi, która przypomina słynny powód, dla którego George Mallory chciał wspiąć się na Mount Everest. „Ponieważ tam jest”.

Kręci film „Góry magnetyczne” o swoim doświadczeniu. Zawiera tę wnikliwą perełkę cytatu z Sir Chrisa Boningtona:„Istnieje strasznie wiele osób próbujących zamknąć nas w społeczeństwie niechętnym do ryzyka [ale] myślę, że ludzkość i samo społeczeństwo potrzebują ludzi, którzy chcą przekraczać granice, którzy są gotowi podjąć ryzyko”. Ma się ukazać w 2017 roku.

Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź Magnetic Mountains 

Aby przeczytać resztę „Problemu górskiego”, kliknij tutaj

Możesz też polubić…

Gry umysłowe | Jak przerażające sporty akcji są dobre dla twojego zdrowia

Kenton Cool i legenda Everestu

Szerpa | Ten nowy film zmieni wszystko, co myślisz o Everest



[Upadek | Przedstawiamy wspinacza, który spadł 70 metrów w dół góry Chamonix… i żył, by opowiedzieć historię: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/wspinaczka/1018048080.html ]