Najmłodsza osoba, która wspięła się na Everest | Jordan Romero o zdobyciu szczytu na najwyższą górę świata na 13

Pamiętasz, jak miałaś 13 lat. Twoja pierwsza „fajna” koszulka zespołu, twoja mama co tydzień kupowała ci przemysłowe ilości Clearasilu, twoje zabawy w porze lunchu za halą sportową; pamiętasz to wszystko. Te noclegi, które miały na celu bycie najlepszym na Playstation, wstępne kroki w kierunku bycia odpowiednim na gitarze basowej, twoja pierwsza żenująca próba zalotnej interakcji z płcią przeciwną; to wszystko jest takie żywe, prawda? A teraz wyobraź sobie dorastającą wersję siebie stojącą na szczycie Everestu. Nie możesz tego zrobić, prawda? Myśl o dojrzewaniu na szczycie najwyższej góry świata jest po prostu zbyt absurdalna.

Jordan Romero, teraz 21-letni, był inny. W niewiarygodnie młodym wieku 13 lat, 10 miesięcy i 10 dni dotarł do szczytu Everestu i tym samym dramatycznie przepisał księgi rekordów alpinizmu. Wyczyn stania się najmłodszą osobą, która kiedykolwiek wspięła się na legendarną górę, poprzedni rekordzista był stosunkowo starą piętnastką, doprowadził do eksplozji relacji w mediach; pchanie Jordana i jego wspinaczkowej rodziny w najjaśniejszym świetle reflektorów.

„Dotarcie na szczyt Everestu było tak surrealistycznym momentem, człowieku. Naprawdę nie mogłem w to uwierzyć. Byłem tak oszołomiony faktem, że stałem na nim. To było po prostu coś, co… chyba nigdy nie byłem tak obecny w tym momencie”, mówi Jordan przez Skype.

Można by pomyśleć, że osiągnięcie czegoś tak imponującego w tak młodym wieku doprowadziłoby do jednomyślnej pozytywnej reakcji obserwatorów. Jednak w być może najbardziej ekstremalnym przykładzie tego słynnego starego powiedzenia „nie możesz zadowolić wszystkich”, byli krytycy, którzy wypowiadali się przeciwko Jordanowi i dorosłym w jego życiu za zabranie 13-latka na górę, która na czas jego wspinaczki pochłonął już życie 217 wspinaczy. Od 2010 roku liczba ta wzrosła do 290.

„Było dużo krytyki na ten temat. Było wiele błędnych założeń, że wspinaliśmy się z niewłaściwych powodów, że jesteśmy tą super bogatą rodziną, która to robi. Ale wiecie, musieliśmy zrobić dużo crowdsourcingu, pozyskiwania funduszy i finansowania, aby to się stało. Kiedy powiedzieliśmy, że pochodzimy z małego miasteczka w Kalifornii, byliśmy szczerzy. Byliśmy po prostu ludźmi, którzy chcieli podróżować, zwiedzać świat i doświadczać życia”, mówi Jordan, po czym dodaje:„Moi rodzice nie zaciągnęli mnie na górę. Jeśli już, to było odwrotnie”.

Warto w tym miejscu podkreślić, że Jordan nie jest tylko najmłodszą osobą w historii, która wspięła się na Everest. Jest także najmłodszą osobą w historii, która zdobyła wszystkie Siedem Szczytów (najwyższa góra na każdym z siedmiu kontynentów świata). Wraz ze swoim tatą (Paul Romero) i ówczesną partnerką ojca, Karen Lundgren, Jordan zaczął ich wyróżniać w lipcu 2006 roku, w wieku 10 lat, kiedy wspiął się na Kilimandżaro – najwyższą górę Afryki. Skompletował kolekcję pięć lat później, kiedy w wieku 15 lat, 5 miesięcy i 12 dni dotarł na szczyt masywu Vinsona na Antarktydzie.

Wyobrażam sobie, jak wspinam się na duże góry w tym wieku i łatwo wyobrażam sobie, jak krzyczę na rodziców i pędzę do namiotu przy najmniejszej prowokacji. Z pewnością, biorąc pod uwagę ówczesny wiek Jordana i stres, w jakim się znajdował, po drodze musiały być jakieś klasyczne wściekłości typu „Kevina i Perry”?

„Jeśli chodzi o nastrojowe nastolatki, nie zaprzeczam, że miałem w głowie kilka naprawdę frustrujących momentów, ale nigdy nie chciałem nikogo obarczać swoimi emocjami. Zrobiłem co w mojej mocy, aby skupić się na całościowym obrazie i tym, jak miałem szczęście podróżować do tych niesamowitych miejsc” – mówi Jordan, ujawniając poziom dojrzałości, którego nawet jako w pełni dorosła osoba jeszcze nie osiągnęłam.

Byłam ciekawa, co, jeśli to nie wpływ jego rodziców, zasiało ziarno inspiracji w umyśle Jordana i doprowadziło go do pokonania najwyższej góry na każdym z siedmiu kontynentów świata, zanim był na tyle dorosły, by legalnie kupować alkohol lub prowadzić samochód.

„Nie wiem, czy był jeden moment, ale to wszystko zaczęło się, gdy miałem dziewięć lat. Natknąłem się na mural przedstawiający Siedmiu Szczytów w mojej szkole i byłem nim bardzo zafascynowany. Był tam wykres, a każda góra była oznaczona wzniesieniem, kontynentem, na którym znajdowała się ta góra, i jej nazwą. To po prostu całkowicie przykuło moją uwagę i myślę, że można powiedzieć, że to było wtedy, gdy jako pierwszy zanurkowałem w alpinistyczną głowę”, mówi Jordan.

Można by wybaczyć myślenie, bez spotkania z nim i rozważenia wszystkiego, co osiągnął, że Jordan byłby trochę zadufany w sobie. Mogę jednak donieść, że na pewno tak nie jest. Jest jasne, praktycznie od samego początku, że jest na tyle pokorny, by przyznać, jak ważne było wsparcie jego rodziny.

„Więc wspinałem się z moim tatą i jego długoletnią dziewczyną. Tak naprawdę nigdy się nie pobrali, ale robiliśmy wszystkie razem i jestem za to bardzo wdzięczna każdego dnia. Do dziś mój tata Karen i moja biologiczna mama wciąż zabijają go w życiu. Są dla mnie ogromną inspiracją” – mówi Jordan.

„Po zdobyciu Siedmiu Szczytów planowaliśmy zrobić wielki szlem przygodowy. Wędruj na Biegun Południowy i Biegun Północny, aby zobaczyć, czy mogę być najmłodszą osobą, która to zrobi, ale Karen i mój tata się rozstali i tak, trudno było to znieść. Karen była tak ważnym kręgosłupem naszych ekspedycji i bez niej nic nie byłoby w stanie ewoluować ani być śledzone. Zajmowała się wyłącznie logistyką i finansami, i wiesz, co naprawdę może sprawić, że to się stanie. Patrząc wstecz, naprawdę powinienem był utrzymać ten pęd” – mówi Jordan, kiedy pytam go o to, co nastąpiło później.

Ponieważ jego tata mieszka teraz na Hawajach, gdzie prowadzi własną firmę, a Jordan studiuje Environmental Studies and Economics w Utah, z zewnątrz może się wydawać, że ten młody rekordzista bardzo odłożył wielkie wspinaczki górskie na dalszy plan . Teraz pasjonat narciarstwa i studia uniwersyteckie, o których warto pomyśleć, czy Jordan ma ochotę na powrót do zespołu i na szczyty z człowiekiem, który jest z nim od samego początku? A jeśli tak, czy jego tata byłby na to gotowy?

"Absolutnie. Na pewno by to zrobił. Naprawdę tęsknię za wspinaczką z nim. Miał super wiedzę na temat rzeczy. Wiesz, był naprawdę dobry w podejmowaniu krytycznych decyzji. Mój tata był ważnym elementem zespołu. Będąc tam. Planowanie rzeczy. Planowanie, co robić i kiedy zdobyć górę. W tej chwili mój harmonogram na uniwersytecie jest trochę bardziej na liście priorytetów, ale do diabła, gdybyśmy mieli jakieś bilety lotnicze na jutro do Nepalu na ekspedycję, wiem, że zrobiłbym to w mgnieniu oka i jestem pewien, że też by to zrobił ”, mówi Jordan.

Ze względu na obszar zainteresowań naukowych Jordana, w połączeniu z faktem, że jest Amerykaninem, nasza rozmowa nieuchronnie zmierza w kierunku kwestii środowiskowych i działań prezydenta Donalda J. Trumpa, który odrzuca zmiany klimatyczne.

„Zmiany klimatu to coś, co widziałem z pierwszej ręki, jeżdżąc po całym świecie. I jedziemy na Kilimandżaro i jedziemy do Indonezji, gdzie wspinamy się obok największej na świecie kopalni złota i miedzi, która jest po prostu najgorszym źródłem zanieczyszczeń. W tym obszarze jest to po prostu absolutnie dewastujące wiele lokalnych społeczności i rdzennych mieszkańców, więc istnieje wiele niesprawiedliwości środowiskowych, które widziałem na własne oczy.

„Mając Trumpa na stanowisku, mogłem sobie tylko wyobrazić, jak przerażające musi to być z perspektywy zewnętrznej. Być może słyszeliście to, ale to Stany Zjednoczone, Syria i Nikaragua były trzema krajami, które nie były objęte paryskim porozumieniem klimatycznym, kiedy ogłoszono, że się z niego wycofujemy. Potem Syria i Nikaragua stały się jego częścią, więc teraz jesteśmy jedynym krajem na świecie, który tego nie robi.

„Dla mnie Trump to po prostu zbyt duża odpowiedzialność. Szczerze mówiąc, nie obchodziłoby mnie, gdybyśmy mieli teraz republikańskiego prezydenta. Ale fakt, że mamy kogoś, kto jest tak niekompetentny i ma tak duże ego, i kto może wprost nazywać bzdury i #FakeNews, co tylko chce. To przykład, który daje wielu ludziom i spójrz, jeśli idziemy tą drogą, wszyscy mamy popieprzone” – mówi Jordan, oferując swoje brutalnie szczere spojrzenie na obecny stan polityki za oceanem.

Kończenie spraw z tak ponurą nutą, gdy historia Jordana jest tak podnosząca na duchu, wydaje się jakoś źle. Kilka tygodni później, kiedy składałem ten kawałek, jedna szczególnie optymistyczna odpowiedź, jakiej udziela Jordan, mniej więcej w połowie naszego czatu, wyróżnia się ponad resztę:„Znajdź swój Everest w życiu”, mówi mi, „Znajdź pasję, która wyciągnie cię z łóżka każdego dnia, ponieważ jeśli masz odpowiednie narzędzia i właściwy sposób myślenia, możesz robić wszystko, co chcesz”.

Dostarczony ze słonecznym kalifornijskim akcentem Jordana, wydaje się być linią prosto z motywującej książki z cytatami; taki, który nie będzie wyglądać nie na miejscu w ogólnym obrazie poziomym na facebooku Twojej mamy. Ktoś inny powiedziałby, że byłoby to zbyt banalne. Jednak w przypadku Jordana, człowieka, który osiągnął tak wiele w tak młodym wieku i który jest szalenie skromny w tym wszystkim, nie mogę się powstrzymać od ciepła w jego podstawowym przekazie, że wiek to tylko liczba i że żadna przygoda nie jest niemożliwa – zwłaszcza jeśli masz dużą wyobraźnię i chętną jednostkę rodzinną, która może cię wesprzeć.

Aby przeczytać resztę grudniowego wydania „Rodziny” Mpory, przejdź tutaj



[Najmłodsza osoba, która wspięła się na Everest | Jordan Romero o zdobyciu szczytu na najwyższą górę świata na 13: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/wspinaczka/1018048003.html ]