El Dorado – Historia pochodzenia kolumbijskiego futbolu:część 2

w latach 1949-1953, Kolumbia mogła mieć najsilniejszą ligę piłkarską na świecie. Ale czy tak zwana liga „El Dorado” była tak wspaniałym czasem dla kolumbijskiego futbolu?

Nie wszystko, co się świeci, to złoto – kolumbijska liga El Dorado.

Trudno sobie wyobrazić, że przez krótki czas z lat 1949-1953, Kolumbia mogła mieć najlepszą ligę piłkarską na świecie. Łatwiej sobie wyobrazić, że pod pewnymi względami tak zwany ' El Dorado zawodowa liga piłkarska w Kolumbii tego okresu kojarzyła się z nielegalnością, lub przynajmniej „pirackie piractwo” polegające na bezpośrednim podpisywaniem piłkarzy, zamiast przechodzenia przez ich kluby. Przez krótki czas to trwało, Kolumbia nagle stała się istotna pod względem sportowym (nie tylko w piłce nożnej), ponieważ niektóre z największych gwiazd latynoamerykańskich powojennego pokolenia chętnie zapisały się do klubów ligi kolumbijskiej, które oferowały znacznie więcej opłat i wynagrodzeń niż ich poprzednie kluby oferta. Ale liga pociągała nie tylko Latynosów. Piłkarze europejscy też, z Wielkiej Brytanii, Węgry, Jugosławii, m.in. Litwę i Rumunię, trochę jak hiszpańscy konkwistadorzy z końca XV i początku XVI wieku zostali zwabieni przez Atlantyk obietnicą bogactwa. Ale, jak to często bywa w piłce nożnej, nie wszystko złoto, co się świeci.

Pierwsza narodowa liga zawodowa Kolumbii powstała na tle konfliktu narodowego i była w pewnym stopniu wykorzystywana przez ówczesny rząd do maskowania okresu tak okrutnego barbarzyństwa i rozlewu krwi w Kolumbii, że jest teraz po prostu znany jako La Violencia, Przemoc.

9 kwietnia 1948, liberalny polityk Jorge Eliécer Gaitán, kochanie klasy robotniczej, demagog, ognisty mówca, i człowiek przeznaczony do kolumbijskiej prezydentury w oczach wielu, wyszedł z biura na aleję Jiméneza de Quesada w historycznym centrum kolumbijskiej stolicy Bogoty. Tam został zastrzelony przez młodego człowieka Juana Roa Sierra, z nieznanych jeszcze motywów. Gdy Gaitán leżał umierający, Roa Sierra został zlinczowany przez wściekłych zwolenników Gaitana, a jego martwe ciało ciągnięto ulicami.

To była iskra, która podpaliła miasto, zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Napięcia polityczne między liberałami a konserwatystami, często przyczyną konfliktów w historii Kolumbii od czasu uzyskania niepodległości, eksplodowało, a miasto zamieszki. Zniszczenie i śmierć tego pamiętnego 9 kwietnia jest teraz znane jako El Bogotazo Wkrótce w całym kraju wybuchła przemoc, gdy rozeszły się wieści o morderstwie Gaitana. Morderstwo przyniosło kontr-morderstwo, gdy gangi i milicje liberałów i konserwatystów przemierzały wieś. Krążą makabryczne opowieści o popełnionych torturach i okrucieństwach, niektórych grup posiadających charakterystyczne sposoby zabijania swoich ofiar. Nikt nie wie dokładnie, ilu zginęło w ciągu następnej dekady, ale szacunki wahają się od 200, 000 do 300, 000 osób.

Więc, co morderstwo Gaitána ma wspólnego z piłką nożną? W miesiącach przed śmiercią grupa kolumbijskich biznesmenów kierowana przez pochodzącego z Barranquilli Humberto Salcedo Fernándeza (znanego jako Salcefer) była niezadowolona ze słabej jakości i organizacji kolumbijskiego futbolu przez Adefútbol, Kolumbijska federacja piłkarska uznana przez FIFA. Piłka nożna była wtedy nominalnie amatorska, ale „profesionalismo marrón” było powszechną praktyką, z graczami nieoficjalnie płaconymi za swoje usługi przez największe kluby. Nadal nie było ligi krajowej, chociaż drużyny z różnych miast grałyby ze sobą w meczach pokazowych, a drużyny z innych krajów Ameryki Łacińskiej grałyby z większymi drużynami na trasach. Zainteresowanie publiczne słabło w tych spektaklach piłkarskich, a brak ligi krajowej i znacząca konkurencja oznaczały, że kolumbijska drużyna narodowa również się nie rozwijała.

Sfrustrowany ciągłą nieudolnością Adefútbola, Salcefer i inni stworzyli rywalizujące ciało piłkarskie, Dimayor, i udało się przekonać dziesięć klubów z całego kraju do dołączenia do ligi. Te dziesięć drużyn składało się z dwóch z czterech głównych miast Kolumbii, Millonarios i Santa Fe z Bogoty, América i Deportivo Cali z Cali, Medellín i Atlético Municipal z Medellín, Kiedyś Deportivo i Deportes Caldas z Manizales, a także Junior z Barranquilla i Universidad de Bogota, którzy graliby w swoje domowe mecze w Pereirze, pomimo bycia zespołem z Bogoty (Universidad, jak się okazało, rozegrałby tylko pięć meczów w Pereirze, zanim wygrał zdrowy rozsądek i praktyczność i zagrali w Bogocie). Liga miała wystartować w styczniu 1949 roku, ale rząd potrzebował czegoś, co uspokoiłoby napięcia polityczne i odwróciło uwagę mas od rozlewu krwi w kraju. W związku z tym wyrazili zgodę na nową ligę zawodową, ułatwił klubom korzystanie ze stadionów należących do gmin i zachęcił zorganizowaną przez Dimayora ligę do rozpoczęcia w sierpniu 1948 r. Senat Kolumbii zatwierdził również kwotę 10 USD, 000 pesos kolumbijskich dla zwycięzców ligi.

W prasie kolumbijskiej nie było dużego zainteresowania meczami pierwszoligowymi. Sport pojawiał się tylko sporadycznie w ogólnokrajowych gazetach i czasopismach, a nawet wtedy był schowany w rogach, a pierwsza runda meczów zasługiwała tylko na pobieżną wzmiankę. W pierwszym profesjonalnym meczu ligowym rozegrano między Atlético Municipal of Medellín i Universidad de Bogota. Mecz musiał się odbyć w sąsiednim mieście Itagüí, ponieważ Medellín nie miał stadionu, a boisko było na torze wyścigów konnych. Ze względu na popołudniowe wyścigi (znacznie bardziej ugruntowana i do tej pory popularna okazja sportowa), mecz rozpoczął się o 11 rano, z Miejskim wygrywającym mecz 2-0. Rafael Serna miał zaszczyt strzelić pierwszego gola z rzutu karnego.

Zainteresowanie ligą rosło wraz z postępem sezonu. W lidze było wielu zagranicznych graczy, większość z tych, którzy grali w kraju w okresie szamatuer Kropka, i było wielu zagranicznych sędziów, z Niemiec, Austria, Urugwaj i Argentyna, aby pomóc w podnoszeniu standardów urzędowania. Wśród gwiazd ligi był Argentyńczyk Alfredo Castillo, który strzelił 31 goli w 18 meczach dla Millonarios, w tym niezwykłą szóstkę w meczu z Medellínem, i cztery w meczu przy dwóch okazjach, przeciwko obu klubom Manizales. Carlos Rodríguez z Juniora również lubił grać przeciwko Once Deportivo, zarządzanie pięcioma bramkami w meczu. Pomimo najlepszych starań Castillo i Rodrígueza, chwała zdobycia pierwszego tytułu mistrzowskiego przypadła Santa Fe. W 2017 roku kobieca drużyna Santa Fe dorównała temu wyczynowi, wygrywając pierwszą w historii kobiecą zawodową ligę kolumbijską.

Rok 1948 był generalnie pozytywnym początkiem ligi, ale 1949 był rokiem, w którym naprawdę zaczęło się El Dorado. Rok rozpoczął się kontrowersyjnym sporem, który wybuchł między Adefútbolem i Dimayorem o drużynę, która będzie reprezentować Kolumbię na Mistrzostwach Ameryki Południowej, które odbędą się w tym roku w Rio de Janeiro. Były spory o to, że Dimayor wypuścił graczy do gry, kto pokryje koszty podróży zespołu, i kogo właściwie należy wybrać. Skutkiem kłótni było to, że Dimayor odmówił graczom w lidze pozwolenia na grę, co oznaczało, że Adefútbol z Barranquilla zdecydował się wysłać drużynę juniorów do reprezentacji (w konsekwencji Junior wycofał się z ligi) i dodatkowo, Adefútbol złożył skargę do FIFA, która wycofała oficjalne uznanie ligi Dimayor. Drużyna Juniorów, która pojechała do Rio, być może nieuchronnie spisał się fatalnie, łatwo pobity przez Paragwaj, Peru, Brazylia, a nawet skromny Ekwador, chociaż przynajmniej zarządzał remisami z Chile i Urugwajem. To było kolejne narodowe wstyd piłkarskie, a Adefútbol został obwiniony za występ zespołu i stracił wiele wiarygodności w oczach kolumbijskiej opinii publicznej.

W międzyczasie, Utrata uznania Dimayora w FIFA otworzyła kilka ciekawych możliwości. Przypadkowo strajki piłkarzy o pensje w Argentynie i Urugwaju pozostawiły wielu najlepszych graczy w lidze na uboczu. Jeden z dyrektorów Millonarios, Alfonsa Seniora, jako pierwszy dostrzegł okazję. Ponieważ liga nie została uznana przez FIFA, mogli kupować piłkarzy bezpośrednio, bez przechodzenia przez kluby. Wysłał swojego argentyńskiego menedżera, Carlos Aldabe do Buenos Aires z instrukcją podpisania kontraktu z najlepszym zawodnikiem, jakiego mógł. Aldabe poszedł zobaczyć się z Adolfo Pedernerą, zawodnik, który zbliżał się do końca chwalebnej kariery, spędzili głównie w River Plate jako jeden ze słynnych „la Máquina” (Maszyny) składający się z pięciu napastników, wraz z Juanem Carlosem Muñozem, José Manuela Moreno, Anioł Labruna i Felix Loustau. Pedernera kopał w Huracán, niezdolny do gry z powodu strajków i ciężarnej żony. Poprosił o 5 USD, 000 podpisów za opłatą i pensją w wysokości 500 $. Aldabe skontaktował się z Alfonso Senior z żądaniami Pedernery, a inni dyrektorzy klubów wpadli w panikę – nie było mowy, żeby ich paragony za bramkę pokryły taką sumę pieniędzy. Senior, Jednakże, był bardziej bystrym biznesmenem i wziął odpowiedzialność za transakcję. Telegram z powrotem do Aldabe z rozkazami uzgodnienia umowy. Pedernera wkrótce poleciał do Bogoty, i przybył 10 czerwca 1949 r.

Chociaż kolumbijska piłka nożna była w tym czasie zaściankiem, Kolumbijscy fani piłki nożnej wiedzieli o Pedernerze. Legendarna gazeta sportowa El Grafico został sprzedany na całym kontynencie, i argentyńscy piłkarze o statusie Pedernera byli legendarni. Millonarios podpisany z Pedernerą był bardzo podobny do chińskiego klubu podpisującego kontrakt z kimś takim jak Ronaldo czy Messi. Nagle piłka nożna znalazła się na pierwszych stronach gazet w Kolumbii z ogromnym podekscytowaniem w związku z przybyciem Pedernery. Cały kraj cierpiał na chorobę zakaźną, którą niektórzy nazywają zapalenie pedernitis , byli tak zdesperowani, żeby to zobaczyć El Maestro , mistrz, bawić się. Pedernera wziął udział w swoim pierwszym meczu, gdy Millonarios pokonał Municipal 6:0. Teren był całkowicie pełny, a wpływy z kasy z nawiązką pokryły opłatę za podpisanie umowy przez Pedernera. Kiedy Pedernera grał w następnym tygodniu, tłum radował się, a prasa śliniła się nad techniką Pedernery, jego wizja, jego umiejętności i inteligencja piłkarska. Właściciele klubów w całej lidze widzieli przed oczami znaki banknotów dolarowych.

Millonarios wrócił do Argentyny i podpisał dwóch innych znanych graczy, pomocnik Néstor Rossi i napastnik Alfredo Di Stéfano. Wynik był natychmiastowy i zespół Millonarios stał się tematem całego kraju. To był początek „Baletu Azul”, Niebieski Balet. Przez dziesięć meczów z rzędu Millonarios strzelił 5 bramek. Mogli zdobyć więcej, ale istniała umowa zespołowa, aby zatrzymać się po pięciu w odniesieniu do swoich przeciwników. Ich misja polegała na dobrej zabawie i zabawianiu tłumu. Tylko spektakl się liczył. Jednakże, w jednej grze, Peruwiański napastnik Ismael Soria zdobył szóste miejsce. Koledzy z drużyny byli na niego wściekli, ale była nagroda w postaci całkiem ładnego kapelusza, który był wówczas modny dla strzelca ostatniego gola w grze, a Soria bardzo się tym zainteresowała.

Inne kluby szybko poszły w ślady Millonarios, niektórzy podpisali też Argentyńczyków, a do ligi zaczęli dołączać gracze z całej Ameryki Łacińskiej, uzyskanie pensji znacznie wyższych niż ich poprzednie kluby mogły sobie pozwolić. Jedynym klubem, który odmówił importu zagranicznych gwiazd, był Municipal, który zdecydował się na surową politykę dotyczącą Kolumbii. Głównymi rywalami Millonarios w tym sezonie byli Deportivo Cali, i zdecydowali się podpisać kontrakty z Peruwiańczykami. Wkrótce mieli pierwszą piątkę Peruwiańczyków, którzy stali się znani jako „El Rodillo Negro” (Czarny Walec Parowy), składający się z Valentino Lópeza (doskonała główka piłki znanej jako „Czołg Casmy”), Guillermo Barbadillo, Luisa Salazara, Maksyma Mosquera i Manuela Drago. Zarówno Deportivo Cali, jak i Millonarios grali ze sobą mecz po meczu, a bramki zalewały. Liga ostatecznie została rozstrzygnięta przez dwumeczowy play-off, w którym zwycięsko wyszedł Millonarios.

W imieniu rządu Mariano Ospiny Pereza, cyrk piłkarski był doskonały. Kolumbijczycy w miastach mówili raczej o piłce nożnej niż o polityce, a mordowanie na wsi mogło być maskowane przez cenzurę w prasie. Ospina Pérez zdała sobie sprawę z potęgi piłki nożnej w pacyfikacji wściekłych mas, uspokoić napięcia między liberałami i konserwatystami. Podobno poprosił Dimayora, aby spróbował założyć drużynę piłkarską w Tunja w Boyacá, bo tam rząd miał spore problemy. Kiedy brat przywódcy Partii Liberalnej Darío Echandía został zamordowany, pospiesznie zaaranżowano mecz piłki nożnej, aby stłumić potencjalną eksplozję ponadpartyjnej nienawiści. Jednak przemoc nigdy nie była zbyt daleko od powierzchni; 25 września ośmioletni chłopiec opisany przez dziennikarza jako posiadający „zbuntowane i nieuczesane włosy” został zastrzelony przez policjanta za próbę dostania się na stadion w Cali bez zapłacenia 25 centów za bilet. W odpowiedzi, „Tribunas de gorriones” (Wróble trybuny – wróbel to często przydomek małego chłopca) zostały stworzone przez kluby na boiskach piłkarskich, aby biedne dzieci mogły oglądać piłkę nożną za darmo.

Ale, nie wszyscy byli zadowoleni z piłkarskiego widowiska. Magazyn sportowy Estadio , choć zachwycona prezentowaną jakością, byli ostrożni. W pośpiechu podpisywania kontraktów z najlepszymi graczami, jakich mogli znaleźć, kluby ignorowały kolumbijskich graczy. Nie tak sławny, nie tak dobre i nie tak kasowe jak Argentyńczycy, Urugwajczycy, Peruwiańczycy czy Brazylijczycy, Kolumbijscy piłkarze siedzieli na ławce, gdy importowani grali, a potem poszli do banków. W wielu przypadkach, kluby nie miały pojęcia, kogo podpisują i jak dobre były te transfery; gracze polecali swoim znajomym, aby przyszli i zagrali, którzy nie byli tej samej jakości.

W artykułach redakcyjnych Estadio często ostrzegany przed zagrożeniami dla kolumbijskiego futbolu. Wszystko było dobrze i dobrze mieć tam fantastycznych graczy, ale musieli skorzystać na meczu kolumbijskim. Musieli nauczyć Kolumbijczyków grać, aby dać nowym pokoleniom szansę na naukę, a następnie konkurowanie. Ostrzeżenia te zostały zignorowane przez każdy klub poza Municipal. Właściciele klubu myśleli tylko o pieniądzach i tłumach. Mecze piłkarskie stały się okazją towarzyską. Burmistrzowie, celebryci i królowe piękności ustawiły się w kolejce, aby wziąć udział w ceremonii rozpoczęcia, a przed meczem odbyły się różne zajęcia rozrywkowe. W tej chwili mamy pierwsze doniesienia o meczach piłki nożnej kobiet w Kolumbii, często w tym uczestniczki konkursów piękności, io wiele bardziej ciekawostką niż poważnym sportem. Kobieca drużyna Santa Fe pokonała rodaków z Millonarios 17:5 przed głównym wydarzeniem lokalnych derbów mężczyzn.

W 1950 r. do kraju napłynęło jeszcze więcej importów. Do ligi dołączyły nowe drużyny, a każda z nich wydawała się pozyskiwać graczy z określonego kraju, aby pomóc ich sprawie. Cúcuta Deportivo miało w swoich szeregach wiele ze zwycięskiej drużyny 1950 Urugwajskiego Pucharu Świata, w tym Schuberta Gambettę, Juan Carlos Toja i Eusebio Tejera; Junior wybrał Brazylijczyków, w tym błyskotliwa, ale burzliwa Heleno de Freitas; Deportivo Cali dodało więcej Argentyńczyków do swojego kontyngentu peruwiańskiego; Deportivo Pereira kupił Paragwajczyków; i Santa Fe, być może najbardziej zdumiewające, udało się przekonać do nich trzech Anglików:Charliego Mittena z Manchesteru United, oraz Neil Franklin i George Mountford ze Stoke City.

To był niezwykły zestaw podpisów. Anglia była postrzegana jako ojcowie założyciele futbolu, a zatem niezwykle szanowana jako najlepsza piłka nożna na świecie. Dla Kolumbii, to był ogromny zamach stanu. Podpisy znajdowały się na okładkach każdej gazety. Z powrotem w Anglii, Jednakże, angielska prasa potraktowała podpisy z niesmakiem. Franklina, wtedy jedna z najlepszych połówek środkowych w kraju, prawdopodobnie był w kadrze Anglii na Mistrzostwa Świata w Brazylii, a jego decyzja o wzięciu pieniędzy sprawiła, że ​​wydawał się raczej najemnikiem niż patriotą. Fakt, że ich kluby płaciły graczom grosze, nie robił różnicy. Z trzech Anglików, tylko Mitten została przez rok. Franklin i Mountford nie byli w stanie się osiedlić, zniechęca jedzenie, język, w mieście obowiązuje godzina policyjna, przemoc w kraju, i wrogość Argentyńczyków w Santa Fe, którzy nie chcieli, aby ich rodacy stracili swoje miejsce z boku lub zagrali w inny sposób. Wkrótce wrócili do domu. Franklina, w szczególności, został odrzucony przez zakład piłkarski po powrocie, a jego kariera nigdy nie osiągnęła takich samych wyżyn, jak przed jego krótkotrwałą podróżą do Bogoty.

Heleno de Freitas również nie przetrwała długo na wybrzeżu Barranquilla. Podobnie jak wielu innych graczy, za bardzo cieszył się pieniędzmi, często wywołując skandal z pijackim zachowaniem i będąc widzianym z prostytutkami. Na boisku, przebłyski geniuszu przeplatały się z napadami złości. Opisał kolegę napastnika Haroldo jako „piłkarza plażowego” i był wściekły na innych graczy, którzy nie byli wystarczająco inteligentni, aby nadążyć za nim na plaży. Otrzymawszy zaliczkę na pensję, Heleno próbował uciec do Miami, ale został aresztowany na lotnisku, zmuszony do zwrotu pieniędzy, i wkrótce został umieszczony w samolocie z powrotem do Brazylii. Wywarł wpływ, Jednakże, kiedy występował na boisku. Zdobywca nagrody Nobla kolumbijski pisarz Gabriel García Márquez napisał:„Ludzie z Estadio Municipal mówili mi, że Brazylijczyk wykonał cudowny występ. W sensie metaforycznym Dr de Freitas – który musi być dobrym prawnikiem – wykorzystał swoje stopy do kontrolowania aktów prawnych i wyroków zarówno w języku hiszpańskim, jak i portugalskim, nie wspominając o deklaracjach Justyniana w najczystszej klasycznej łacinie”. pismo, „Był dla innych nieustanną okazją, by źle o nim mówić”.

Pozostali gracze są bardziej czule wspominani. Julio Cozzi, argentyński „bramkarz stulecia”, przybył, aby dodatkowo wzmocnić Millonarios. Kolejny bramkarz, Litwin Vytautas Krisciunas był jednym z głównych powodów, dla których Deportes Caldas zaszokowało wszystkich, pokonując Millonarios, aby wygrać ligę 1950 roku. W tym sezonie Dimayor zakontraktował wielu angielskich sędziów, aby poprawić standard sędziowania, jako szereg walk, ciężka gra i złe decyzje psuły spektakl w poprzednich sezonach. Jeden z nich, Jednakże, Pan Pounder odegrał niezamierzoną rolę w pomaganiu Deportes Caldas w wygraniu ligi. Na 4 minuty przed końcem meczu Millonarios i Universidad i wynik 0:0, Strzał gracza Universidad Solano został przekierowany do bramki przez nieszczęsnego Mr. Poundera. Millonarios przegrał 1-0. Incydent wywołał ogromne kontrowersje i był szeroko dyskutowany w prasie.

Millonarios wrócił do zwycięskiej drogi w 1951 roku i całkowicie zdominował ligę. Pedernerze, Di Stefano, Rossi i in., były nie do powstrzymania. Boca Juniors strzeliło aż 126 bramek w 34 meczach i poradziło sobie dopiero na drugim miejscu. Wysokie wyniki były porządkiem ligi i na drugim końcu tabeli, Universidad stracił 126 bramek, Panamski bramkarz Gerardo Warren miał szczególnie kiepski czas. Do ligi dołączyły nowe drużyny Quindío i Samarios, ten ostatni z fascynującą historią.

Samarios był pierwotnie zespołem składającym się głównie z Węgrów, którzy grali we Włoszech i wyruszyli w trasę po Ameryce Południowej. Grali w Kolumbii i Ekwadorze, zanim skończyły się pieniądze, a drużynie zaoferowano bazę w Santa Marta do gry w lidze kolumbijskiej. W Samarios wystąpiła węgierska legenda Gyula Zsengelér, który był drugim najlepszym strzelcem w Pucharze Świata w 1938 roku. Przeszłość i starzenie się, Zsengellér wciąż był więcej niż zdolny, strzelając 6 bramek w jednym meczu, gdy Samarios pokonał nieszczęsny Universidad 12-1. Kolejnym graczem w tym zespole Samariosa był Austriak Rudi Strittich. Szukał innych opcji, wyruszając w trasę na Bliski Wschód ze swoim klubem Rapid Vienna, ale został aresztowany po powrocie za przemyt narkotyków do kraju. Został uwięziony na trzy miesiące i miał zakaz grania przez rok, ale znalazł dom w tej pirackiej lidze.

Rok 1951 był naprawdę ostatnim rokiem chwały El Dorado. Kluby latynoamerykańskie i federacje piłkarskie miały dość tego, że ich najlepsi piłkarze byli piracki do ligi kolumbijskiej, a FIFA wykluczyła Kolumbię ze wszystkich rozgrywek, jednocześnie zakazując klubom kolumbijskim grania za granicą. Potrzebne było rozwiązanie problemu.

W październiku, pakt z Limy uzgodnił, że kluby kolumbijskie mogą zatrzymać swoich zawodników do 1954 roku, a potem musieliby wrócić do swoich pierwotnych klubów, a następnie Kolumbia zostałaby przywrócona przez FIFA. 1952 dostarczył ostatniego hurra jako wspaniały Blue Ballet of Millonarios, u szczytu ich mocy, został zaproszony do Hiszpanii, aby wziąć udział w turnieju z okazji 50-lecia Realu Madryt. Ku radości Kolumbii Millonarios wygrał turniej i pokonał Real Madryt 4-2. Kolumbia myślała, że ​​ma najlepszą drużynę na świecie i ambasadora Kolumbii w Hiszpanii, i przyszły prezydent Kolumbii, Guillermo Walencja, powiedział, że klub zrobił więcej dla kraju w 90 minut niż dyplomaci w ciągu 3 lat. W składzie Millonarios było tylko dwóch Kolumbijczyków, i jeden z nich był rezerwowym bramkarzem (przyszły wspaniały kolumbijski menedżer Gabriel Ochoa Uribe).

1952 widział też innego słynnego Argentyńczyka, Ernesto „Che” Guevarze, przejść przez Kolumbię ze swoim towarzyszem podróży Alberto Granado. Grali w lokalną piłkę nożną w Leticia, prowadzenie i prowadzenie klubu Independiente Sporting. Che czasami grał jako bramkarz, a Granado radzi sobie lepiej jako napastnik. W swoich pamiętnikach Che przypomniał sobie spotkanie z Alfredo Di Stéfano i wywiad z nim. Di Stéfano dał swoim rodakom dwa bilety na mecz Millonarios. Komentując ówczesną sytuację polityczną, z polityką i społeczeństwem mocno represjonowanym przez cenzurę i rządem próbującym stłumić przemoc polityczną, Che skomentował, że mieszkańcy Bogoty tylko w euforii wydawali się być na stadionie piłkarskim.

Do następnego roku koniec ligi był w zasięgu wzroku. Pieniądze mówiły, a nie sens i złe zarządzanie. Kilka klubów, w tym Medellín i Huracán, nie mogli już sobie pozwolić na płacenie swoim graczom i wypadli z ligi. Dwa kluby Manizales musiały się połączyć, aby związać koniec z końcem, ale potem opuścił ligę w następnym sezonie wraz z Universidad, podczas gdy Samarios stał się Unión Magdalena. W 1954 r. Bucaramanga, Cucuta, Sportowy, Pereira i Junior zniknęli, América wycofała się z ligi, by jeździć na trasy i rozgrywać mecze pokazowe, które były bardziej opłacalne ekonomicznie niż liga. Zainteresowanie kapryśnych zwolenników malało, a najlepsi gracze zaczynają odpływać w poszukiwaniu innych możliwości. Najlepsi, jak Di Stéfano, pojechali do Europy. Inni wrócili do swoich krajów. piłka nożna kolumbijska, pod koniec 1954 roku, powrócił do swojej przeciętności sprzed 1948 roku.

Co zostało? Z pewnością sam kolumbijski futbol się nie poprawił. Bardzo niewielu kolumbijskich piłkarzy grało regularnie i nawet wtedy było daleko od gwiazd swoich drużyn. Być może tylko obrońca Francisco „el Cobo” Zuluaga i bramkarz Efraín „el Caimán” Sánchez (pierwszy Kolumbijczyk, który grał w Argentynie, po występie w San Lorenzo w 1948 roku przed powrotem do gry dla América w Cali) można uznać za kolumbijskich mistrzów epoki. Słynni zawodnicy z importu pozostawili niewielki wpływ – nie trenowali młodszych zawodników, nie przekazali swoich umiejętności, Kolumbijczycy tak naprawdę nie nauczyli się od nich, oraz fakt, że kluby nie przewidziały – mimo ostrzeżeń ze strony Estadio w szczególności – tworzenie drużyn młodzieżowych i rezerwowych pokazało, że El Dorado jako okazja do uczenia się od najlepszych na kontynencie została zmarnowana. Import zabrał pochwały i pieniądze i zniknął, pozostawiając za sobą puste trybuny i kluby w kryzysie finansowym.

El Dorado jest pamiętane przez coraz mniej Kolumbijczyków z zamglonymi oczami, i chociaż wielu może nadal uważać to za złoty okres w historii kolumbijskiego futbolu, jest też wielu, którzy teraz postrzegają to jako katastrofę dla ich piłkarskiego krajobrazu. Brak kolumbijskiego stylu gry, nie wyłonili się żadni świetni gracze i nie pojawiła się żadna jakość piłki nożnej, która miała kolumbijskie pochodzenie. Wielcy mogli zaszczycić pole, ale pozostawili po sobie tylko wspomnienia.



[El Dorado – Historia pochodzenia kolumbijskiego futbolu:część 2: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039523.html ]