Luis Suarez:Więcej niż wielki zły wilk Fútbola

Balet, Ukąszenia, Brazylia

Był rok 2014, a Mistrzostwa Świata FIFA w Brazylii już zadziałały swoją magią i urzekły oczy i uszy świata. Jak to było przez lata, choreografia przez znajomy odcinek zieleni zaczęła swój szybki bieg, tym razem w domu piłki nożnej i samby:ciała skręcające się i obracające w piruetach, nogi kołyszące się w fouettes i mężczyźni przepychający się o siebie; każdy ruch to fragment jednego pięknego tańca, który przemyka wzdłuż i wszerz boiska piłkarskiego.

Więc trwało to przez chwilę, dopóki nie pojawił się głupi Urugwajczyk i w środku trwającego baletu, wyszczerzył zęby i rozpętał wściekłość swoich siekaczy na włoskim ramieniu.

Gdyby, w tym właśnie momencie, powiedziałeś Francuzom, że jest to rzeczywiście „balet mas”, jak ujął to jakiś rosyjski kompozytor ponad pół wieku temu, mieliby trudności ze znalezieniem nazwy dla tego aktu pomimo obszernej terminologii dotyczącej formy tańca, podczas gdy ludzie renesansu we Włoszech zwróciliby się w swoich grobach. Ale FIFA, organ zarządzający piłką nożną, nazwał to „nie do zaakceptowania” i nałożył na sprawcę czteromiesięczny zakaz wszelkich działań związanych z piłką nożną, który okazał się jednym z najlepszych środkowych napastników tamtych czasów.

Cierpienie w krainie Culer

Koniec sezonu piłkarskiego 2013-14 z pewnością nie był najlepszym czasem dla FC Barcelony i jej fanów. Tak, wygrali Supercopa de España na początku sezonu, pokonanie Atletico Madryt samotnym golem wyjazdowym (dwumeczowe remisy zakończone odpowiednio na Vicente Calderón 1:1 i na Camp Nou 0:0) ale to było to dla blaugrana, bo wtedy pozostała część roku piłkarskiego cules była nawiedzana przez falę za falą, o której niewiele wiedzieli.

FC Barcelona wygrała Supercopę kosztem Atletico Madryt, ale niewiele oni wiedzieli że „Cholo” Simeone rojiblancos obaliłaby ich w dwóch najważniejszych rozgrywkach:lidze krajowej i Lidze Mistrzów. Katalończycy pokonali również arcyrywale Realu Madryt w La Liga, zarówno w domu (2-1) jak i na wyjeździe (3-4), ale jeszcze raz niewiele oni wiedzieli że Blanco śmialiby się ostatni, gdy wygraliby Copa Del Rey, pokonanie Barcelony 2-1, a ponad miesiąc później zdobyli La Decima – swój dziesiąty tytuł w Lidze Mistrzów, pokonując Atletico Madryt 4-1 w finale w Lizbonie. Również w sezonie 2013-14, a dokładnie w styczniu 2014 roku, niejaki Josep Maria Bartomeu objął urząd prezesa FC Barcelona. Dobrze, niewiele wiedzieli…

W każdym razie, kiedy Diego Godin skasował bramkę Alexisa Sancheza na Camp Nou w 49. minucie ostatniej kolejki La Liga, Barcelona była prawie wyczerpana. Wyrównywacz Godina przyszedł jako ostatni gwóźdź do trumny, bo to oznaczało, że tytuł mistrzowski również wymknął się z ich zasięgu. Rana była głęboka i być może dlatego klub zdecydował się na własnego Urugwajczyka.

El Chico Malo de Fútbol

Kiedy ktoś mówi o Luisie Suarezie poza kontekstem jego kunsztu na balu, zazwyczaj zaczynają się od ugryzień:pierwsze na Otman Bakkal za czasów Urugwajczyków w Ajaksie, drugi atak na Branislava Ivanovicia z Chelsea, i ostatecznie gormandizing jakiegoś dobrego Włocha na Mistrzostwach Świata 2014 w Brazylii. Potem jest incydent z piłką ręczną na Mistrzostwach Świata 2010 w RPA, dla którego Suarez został wrogiem publicznym Ghany Numero Uno. Wreszcie, Q-tip dociera do opłakanego incydentu z Patrice'em Evrą i oto to:apodyktyczny portret najlepszego złego chłopca w piłce nożnej.

Wiek, w którym żyjemy, Jednakże, to miejsce, w którym zaskakująco ludzkie historie z komiksów i superzłoczyńców z mangi zajęły miejsce w tym, co składa się na naszą popularną kulturę. W piłce nożnej, mówimy o naszych bohaterach w kategoriach trudności, z jakimi borykali się jako dzieci:brak hormonu wzrostu, nieregularne bicie serca, bieda i wojna, pośród innych. Dlaczego więc nasz osąd miałby stać się zaściankowy wobec graczy, którzy nie pasują do naszej definicji wzoru do naśladowania?

Znoś ze mną, dlatego, dowiesz się, że Luis Suarez, el chico malo de fútbol, notoryczne gryzienie, nurkowanie, odgrywanie chaosu piłkarza, jest w rzeczywistości beznadziejnym romantykiem.

Chodzenie w butach Suareza przeniesie Cię w trudne dzieciństwo z samotną matką niedawno porzuconą przez męża, która próbuje utrzymać rodzinę z siedmioma chłopcami, szorując podłogi w Montevideo, stolicy Urugwaju. Przejdź się trochę dalej, a znajdziesz piętnastolatka, który zamiata ulice stolicy Ameryki Południowej, kiedy nie robi tego, co być może może być jego jedyną szansą na wybawienie się z zgrzybiałych rąk biedy w kraju, w którym biedni pozostań biedny:gra w piłkę nożną.

Te kłopoty mogą mieć wpływ na każdego, a nastolatek nie jest wyjątkiem. Idź dalej alejkami Montevideo i oto nasz młody chłopak marnuje się:pije, zostawał późno w nocy i opuszczał treningi piłkarskie, dopóki jego trener nie wbił się w jego drzwi, żeby zaciągnąć go na trening.

Ale wtedy, tam jest miłość. Na ponurych ulicach stolicy Urugwaju nasz młody człowiek spotyka dziewczynę. Jej skóra jest jasna, a włosy złote. Trzyma chłopca za rękę i zabiera go do domu, gdzie siedzą i cieszą się posiłkami z jej rodziną. On, z drugiej strony, jest ragamuffinem, ale jest też dżentelmenem, który zbiera monety podczas swojej zmiany, zamiatając ulice tylko po to, żeby ją zabrać.

Nazywała się Sofia Balbi i była najbliższa Luisowi Suarezowi, jeśli chodzi o bezpieczne miejsce.

W 2003, rodzina Balbi przeniosła się do Hiszpanii, zostawiając ze złamanym sercem młodego chłopca, który jest niebezpiecznie bliski ponownego wyruszenia w ciemną drogę. Tym razem, Jednakże, chłopiec miał dla siebie inne plany.

Luisito romantyk

Jedną z wielu rzeczy, które Sofia Balbi powiedziała Luisowi Suarezowi podczas ich nastoletnich ukochanych, była „praca ciężej”. Dlatego kiedy miłość jego życia przeniosła się ponad sześć tysięcy mil od niego za ocean, Suarez zrobił dokładnie to. Pracował ciężej. Poświęcił się piłce nożnej, uprawiał ten sport jak szaleniec i walczył zębami i pazurami – całkiem dosłownie – by wykorzystać nawet najmniejsze możliwości, które mogłyby go przybliżyć o cal do tego, gdzie chciał być.

Bycie w niekorzystnej sytuacji z przeciwnikiem oznaczało zbliżenie się do mroku Montevideo i odsunięcie się dalej od dziewczyny, którą kochał. I dlatego kiedy Luis Suarez poruszał się po boisku, unieważnił wszystko, co stało mu na drodze. Wyjął kawałki ciała swoich rywali, trzykrotnie, odsiedział za nich wyrok i za każdym razem wyłaniał się lepszy zawodnik niż wcześniej:bardziej bezwzględny, Bardziej kompletny. Widzisz szaleńca. Widzę beznadziejnego romantyka, który przez większą część swojego wczesnego życia, żył w strachu przed poddaniem się cieniom przeszłości, ale, zamiast, zdecydował się kurczowo trzymać się absurdu miłości i nadziei, która w nim tkwi.

W 2009, zaledwie dwa lata po przeprowadzce do Ajaksu, Suarez ożenił się, powiedział kochanie z dzieciństwa. Ale nie poprzestał na tym. Polepszył się, szybciej, bardziej przebiegły z piłką, chytrze od tego, został głównym człowiekiem Liverpoolu, stało się jeszcze lepsze, szybciej, sprytniejszy i bardziej przebiegły, dopóki Giorgio Chiellini nie wyglądał jak wyśmienita włoska kuchnia w oczach Urugwajczyka, a jury ustanowiło czteromiesięczny zakaz zbliżania się między nim a sportem, który przywiódł go do tej pory.

Ale wszystko miało się polepszyć. Wcześniej w tej narracji opuściliśmy FC Barcelonę pod wpływem uderzenia głową Diego Godina, tak bardzo, że klub zdecydował się na zdobycie własnego Urugwaju.

Ze wszystkich ludzi, których mogli mieć, Cieszę się, że dostali Luisito.

El Pistolero

Są chwile, kiedy lubię wierzyć, że kule, w tym tych, którym zabrakło wdzięczności podczas ostatnich dni ich numeru 9 z Katalończykami, wciąż pamiętam te wszystkie gole Luisa Suareza, które sprawiły, że byli tak radośni jak bobolinki i wygrali im sztućce.

Na skraju mojej pamięci jest zwycięzca z Realem Madryt w rewanżu sezonu La Liga 2014-15 na Camp Nou. Ray Hudson wykrzykujący swoje płuca na czystego „geniusza” Urugwajczyka to dodatkowy bonus. To również tego dnia Luisito naprawdę stał się jednym z nas:euforyczna uroczystość z osławionym pokazem zębów była dowodem na to, że był tu na stałe.

Ponadto, Luisito przygotowywał wiele rzeczy pozytywnie. Lionel Messi, który doznał druzgocącego złamanego serca na Mistrzostwach Świata FIFA 2014 w Brazylii z powodów zupełnie innych niż te, które wpłynęły na międzynarodową kampanię Suareza, znów się uśmiechał. Z Neymarem i Messim Urugwajczyk wprawił w ruch rzeczy, które przeciwstawiały się jakiejkolwiek logice, i w dniach, które nadejdą, stał w centrum prawie każdej operacji, na której nie było ani nazwiska Lionela Messiego, ani Neymara.

W swoim pierwszym meczu pucharowym Ligi Mistrzów w koszulce Barcelony, Suarezowi zajęło trzydzieści minut, aby zainicjować wyjście z Manchesteru City, zdobywając dwa punkty na stadionie Etihad. Ivan Rakitic dokończył później pracę w rewanżu na Camp Nou. W ćwierćfinale napastnik obrócił nogi Davida Luiza jak latające wstążki, wdziera się w bezradnego obrońcę Paris-Saint Germain. Dwa razy. W finale przeciwko Juventusowi w Berlinie, strzelił jeden z trzech goli, które pomogły Barcelonie w zdobyciu piątego tytułu Ligi Mistrzów i skompletowaniu kontynentalnej trójki.

W sezonie 2014-15 pojawiło się południowoamerykańskie trio Messiego, Suarez i Neymar ustanowili rekord największej liczby goli (122) strzelonych przez atakujących trzy w jednym sezonie w historii hiszpańskiego futbolu, benchmark, który przekroczyli w następnym sezonie z 131 golami.

Indywidualnie, Jednakże, to w następnym sezonie Luis Suarez oddał absolutną sprawiedliwość pseudonimowi, który odziedziczył na Camp Nou po niejakim Hristo Stoichkovie. Było już więcej niż kilka pomruków tego imienia, ale ewentualnie, tak nazywano by Urugwajczyka z dumą. “ El Pistolero”. Bandyta. Myślę, że Luisito polubiłoby to od razu. Lepiej niż kanibal, w końcu.

Antystrofa

W sezonie 2015-16 za liczne pytania zadawane na boisku piłkarskim z udziałem FC Barcelona, Suarez był tak często odpowiedzią. Za każdym razem piłka byłaby w grze boczni obrońcy poszliby go szukać, pomocnicy skręcali się, obracali i wykręcali z obrony, aby go znaleźć, Neymar wykorzystał wszystkie swoje wspaniałe umiejętności, aby pokonać obrońców, a następnie zgrabnym podaniem wyłowić Luisa Suareza.

Wszyscy mężczyźni w blaugrana kolory, które musiały zrobić, to szukać ich numeru 9, i tam byłby, tak pewna jak odpowiedź na każde pytanie w sztuce dialektycznej; ten Es muss sein! (To musi być!) do każdego Muss es sein? (Musi tak być?) w piłkarskim odpowiedniku Barçy, piątego miejsca Beethovena.

Pewno, ktoś z taką reputacją w klubie takim jak Barcelona, którzy ponad wszystko cenią romantyzm, sztuka i muzyka na boisku, nie zasługiwał na bezceremonialne wytarcie z nuty jako łobuzerską nutę, pozostawiając po sobie tylko brzydką smugę?

Krytycy Suareza nie widzą, że mają tu człowieka, który uratował się z otchłani mroku, gdy był jeszcze nastolatkiem w Montevideo, a trzynaście lat później pokonał dwóch najlepszych piłkarzy świata na listach strzelców. zdobywając Pichichi, a także Europejskiego Złotego Buta w sezonie 2015-16. Szybko nazwali go „skończonym”, nawet po rozpoczęciu sezonu 2017-18, i zebrał się, by wezwać swoją głowę pomimo braku zastępcy, który mógłby zdobyć bramki i asystować Suarezowi.

Gdy jego tempo zwolniło jeszcze bardziej w następnych latach, sam napastnik wielokrotnie wzywał do planu B, chętnych do podjęcia mniejszej roli w klubie. Prezydent FC Barcelona o szczurzej twarzy dostał Antoine'a Griezzmana z Atletico Madryt, który w tym sezonie widział więcej okazji do zdobycia gola z jego ciężkim dotykiem, niż miał celne strzały. Być może Francuzowi będzie łatwiej w miarę upływu sezonu, ale czy kiedykolwiek włada mocą, którą przyniósł ze sobą 25-letni Luis Suarez, gdy po raz pierwszy postawił stopę na trawie Camp Nou? Czy to nie jest motywacja zakupu zastępcy? Czy w ogóle był podobnym następcą pozycji Suareza?

Na razie, Barcelona pozostaje bez antystrofy, a dialektyka jest podzielona na pół. Druga połowa, która ukończyła go przez tyle lat, pozostała we łzach. To nie były te same łzy, które uronił Andres Iniesta, opuszczając klub swojego życia dwa lata temu. Smutek Luisito był smutkiem człowieka, który chciał zostać, poświęcając swoją rangę i płacę, ale został zmuszony do odejścia bez napięcia okazywanego jego dziedzictwu.

27 września w Wanda Metropolitano, Luis Suarez zszedł z ławki dla Diego Costy w 70. minucie za swój debiut w koszulce Atletico Madryt. Dwie minuty w grze, asystował przy czwartej bramce Atletico przeciwko rywalom Granadzie, a następnie zdobył dwie bramki dla swojego nowego klubu.

Opublikuj mecz, kiedy Diego Costa został zapytany o nowego faceta w szatni Atletico, napastnik po prostu odpowiedział:„Jest całkiem nieźle, jedno z nas gryzie, a drugie kopie”.

Powstrzymałem się od świętowania gonitwy Suareza przeciwko Granadzie, przypominając, że to rywalizujący klub, nie FC Barcelona, ale odpowiedź Diego Costy sprawiła, że ​​się uśmiechnąłem, gdy wyobraziłem sobie Luisa Suareza, który opuścił Katalonię – i wielu przyjaciół, których tam miał, przyjaciele, którzy byli bardziej jak rodzina – ze złamanym sercem i we łzach, nawiązanie rozwijającego się związku z Diego Costą, gracz, który sam pozostaje wybitnym przedstawicielem mrocznych sztuk futbolu. Musiałem ponownie zmierzyć się z dylematem, gdy Suarez, zaczynając u boku Costy, strzelił przeciwko Celcie Vigo na Balaidos w 6 kolejce La Liga, z hiszpańskim napastnikiem zaangażowanym w przygotowania.

Ale nie mogłem też nie zauważyć, jak Costa, w jedenastej minucie, bezinteresownie odłożył piłkę, aby Suarez mógł strzelić, gdy miał szansę się obrócić i sam pociągnąć za spust. Pięć dni później w swoim pierwszym występie w Lidze Mistrzów dla Atletico, Suarez widział powtórkę koszmaru, którego doświadczył z Barceloną nie więcej niż kilka miesięcy temu, gdy Bayern Monachium wykonał lekką pracę ze strony hiszpańskiej, pokonując ich 4-0 na Allianz Arena.

To, Jednakże, nie powstrzymał Diego Simeone przed utrzymaniem Suareza w swoim początkowym składzie na kolejny mecz u siebie La Liga z Realem Betis. Urugwajczyk, na kursie ukończenia pierwszej 90-minutowej zmiany w koszulce Atletico, nagrodził wiarę Simeone, gdy zatrzasnął się na przepustce Renana Lodi, aby zrobić 2-0 w czasie przestoju.

Wiara. To słowo odbiłoby się głośnym echem w uszach Suareza. To było, ponad wszystko, ostatnia formalność, której zabrakło im w Katalonii, gdy przyszło do niego. Ale tu, w swoim nowym zespole, w końcu znalazł przyjaciół, i chociaż żaden z jego nowych towarzyszy nie mógł nigdy zastąpić krótkiego, nieśmiały, mate-pijący Argentyńczyk, jego obecne towarzystwo to wszystko, z czym musi radzić sobie w swoim katharsis.

Luis Suarez przyjechał do Barcelony z miłości, został dla przyjaźni, którą tam znalazł, ale teraz, gdy go nie ma, Ciekawe, czy będzie walczył o to, co mu odebrała niekompetentna rada, tak jak nastoletni chłopak z Montevideo walczył kiedyś o miłość swojego życia. Zastanawiam się również, czy jest coś, o co można walczyć poza punktem, który sam Luisito powiedział w ostatnim wywiadzie:„Nigdy nie podpisałbym kontraktu z Realem Madryt. I nie będę świętować, jeśli zdobędę bramkę przeciwko Barce. Ale wskażę część (trybun)”.



[Luis Suarez:Więcej niż wielki zły wilk Fútbola: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018039431.html ]