Powtórka z Mistrzostw Świata:dziesięć najlepszych momentów w Londynie
Coburn_EmmaFV1a-WorCH17.jpg
Emma Coburn, Courtney Frerichs go 1,2, fot. PhotoRun.net
10 września 2017
Londyn, Anglia
Chociaż Mistrzostwa Świata IAAF w Lekkoatletyce zakończyły się prawie miesiąc temu, zawsze będzie przyjemnie patrzeć wstecz i rozkoszować się tymi wyjątkowymi chwilami. Chociaż Twoje ulubione mogą się różnić, oto moje dziesięć najlepszych momentów – oczywiście w kolejności rosnącej!
Cragg_Amy-WC17.JPGAmy Cragg, fot. PhotoRun.net
10. Występ w maratonie Gutty Brązowego Medalu Amy Cragg. W maratonie jest chwila prawdy, kiedy każdy zawodnik staje przed wyzwaniem tempa. To wtedy sportowiec musi podjąć decyzję:czy się wycofuję? Czy wytrwam? Być może nikt nie wie o tym dokładniej niż weteranka Amy Cragg, biorąc pod uwagę jej druzgocące czwarte miejsce w próbach olimpijskich w Stanach Zjednoczonych w 2012 roku. A na ostatnich 10 kilometrach maratonu Mistrzostw Świata Cragg – zbiegając tuż z podium i utrzymując się na 4. miejscu za Filomeną Cheyech – ponownie zmierzył się z tym momentem. 32-letnia amerykańska sportsmenka zachowała spokój, utrzymała równowagę i zabrała się do pracy:chowając się za Kenijczykiem, utrzymując pozycję i zakrywając wszystkie ruchy. Potrzebna była również cierpliwość, a Cragg ją miał. Nieżyjąca nawet ze swoim afrykańskim rywalem na 40 km, Cragg czekała do ostatnich 300 metrów, aby uwolnić ostatnią zmianę biegów w swoim dążeniu do medalu. Zadziałało. Cragg [2:27:18] gapił się na Cheyecha [2:27:21] i prawie dogonił Ednę Kiplagat [2:27:18] na linii. Druga połowa Cragg w czasie 1:11:36 - najszybsza ze wszystkich rywalek - dała jej ujemny podział o ponad 4 minuty. Czterech najlepszych zawodników dzieliło zaledwie 10 sekund, ale Cragg zdobyła brązowy medal Mistrzostw Świata w maratonie – tylko drugi medal mistrzostw świata w maratonie zdobyty przez Amerykanina i pierwszy od 34 lat [Marianne Dickerson, Helsinki, 1983].
Warholm_KarstenFHL-WorCH17.jpgKarsten Warholm denerwuje Kerrona Clementa, 400 m przez płotki, fot. PhotoRun.net
9. Karsten Warholm pokonuje Kerrona Clementa o złoto 400H. Wielu uważało, że finał biegu przez płotki mężczyzn na 400 metrów może stworzyć kawałek historii lekkoatletyki, a panujący mistrz olimpijski Kerron Clement zostanie pierwszym człowiekiem, który zdobył 3 tytuły mistrza świata na 400H. Ale 21-letni Norweg Karsten Warholm miał inne pomysły. W oszpeconym deszczem finale młody Norweg szybko wyszedł i zbudował przewagę nad Clementem. Kryty rekordzista na 400 metrów zaczął poruszać się na 3. 100 metrach i zbliżał się do Warholma. Norweg utrzymał równowagę, podczas gdy przeszkodowa forma Clementa – zawsze pięta achillesowa Amerykanina – zaczęła się rozpadać. Warholm [48,35] minął pierwszy, podczas gdy Turek Yasmani Copello [48,49] minął zniechęconego Klemensa [48,52], zdobywając srebro. Po przekroczeniu linii niedowierzający nowy mistrz świata pokazał, jak najlepiej wcielił się w „Krzyk” swojego rodaka Edwarda Muncha – obraz z tych mistrzostw, który na długo zostanie zapamiętany.
Claye-Taylor-EvoraA-London17.jpGWill Claye, Christian Taylor, Nelson Evora, Triple Jump, fot. PhotoRun.net
8. Taylor, Claye Go 1-2 w mTJ . Finał trójskoku mężczyzn był kolejną ożywioną walką pomiędzy Amerykanami Christianem Taylorem i Willem Claye. Finał zawierał 5 zmian prowadzących pomiędzy dwoma byłymi kolegami z drużyny Uniwersytetu Florydy z Taylorem - broniącym tytułu mistrzem, rekordzistą w USA i panującym mistrzem olimpijskim - ostatecznie zwyciężając:17,63/58¼" do 17,63/57'10¼". Ożywcza jest świadomość, że 27-letni Taylor i 26-letni Claye mogą kontynuować tę rywalizację – inspirując się nawzajem do jeszcze lepszych występów – przez wiele lat.
Kendricks_Sam-London17.jpGSam Kendricks, zdjęcie:PhotoRun.net
7. Kendricks zwycięża w strategicznej bitwie PV. Finał skoku o tyczce był meczem w szachy na 5 osób, kiedy poprzeczka wzrosła do 5,89 m/19 stóp 3¾”. Amerykanin Sam Kendricks – żeglował w niepokonanym sezonie książkowym – utrzymał swoją kartę czystą po pierwszym przebiciu. chybienie wysokości, Polak Piotr Lisek również odbił się w pierwszej próbie, podczas gdy jego rodacy Paweł Wojeiechowski odpadł.Mistrz olimpijski z 12 roku Renaud Lavillenie zrobił to po swojej drugiej próbie, podczas gdy Chińczyk Changrui Xue - bezbłędny aż do tej poprzeczki - wyszedł 3 i odpadł. m/19'6¼", wszyscy trzej pozostali zawodnicy nie wykonali dwóch pierwszych prób. Przy 3 próbach Kendricks dokonał krytycznego prześwitu sprzęgła, podczas gdy Lisek spudłował - ale wycofał się na 2. miejscu. Lavillenie stanął przed wyborem:ostateczny skok na odległość 5,95 m przesunąłby go z brązu na srebro; czy powinien przejść do 6.01/19'8½ na strzał z możliwym złotem? Francuz natychmiast zdał. Po tym, jak Kendricks spudłował w pierwszej próbie na nowej wysokości, której nigdy wcześniej nie wybił, Lavillenie oddał ostatni skok o złoto. A kiedy Renaud chybił, Sam Kendricks zdobył swój pierwszy medal mistrzostw świata.
Stefandidni_EkateriniH1-WC17.JPGEkaterina Stefanidi, fot. PhotoRun.net
6. Stefanidi pokonuje Morrisa o złoto PV. Finał kobiet w skoku o tyczce podkreślił kolejną wielką rywalizację młodych, kwitnących zawodniczek. Sandi Morris z USA - który wszedł do zawodów z prędkością 4,45 m/14'7¼ - skoczył czysto przez 4,75/15'7". Mistrzyni olimpijska Katerina Stefanidi - która weszła na odległość 4,65m/15'3" - również to zrobiła. Pudło w pierwszym podejściu 25-letniej Morris na 4,82/15'9¾ otworzyło drzwi jej greckiemu przeciwnikowi, który w pełni wykorzystał swoją przewagę dzięki pierwszej próbie przebicia na tej wysokości. Kiedy Morris zdał, a następnie odpadł na 4.89m/15'9¾", Stefanidi miał złoto tylko 4 skokami! Mając już koronę w ręku, 27-letni absolwent Stanford dodał prześwit w pierwszej próbie na 16'1¼ zaledwie na dokładkę. Podczas gdy jej 3 próby na 5.02/16'5½" zakończyły się niepowodzeniem – Stefanidi zdobyła swój pierwszy tytuł mistrza świata i prawdopodobnie zdobyła w tym roku pierwsze miejsce w światowym rankingu.
Rojas_Yulimar1-WorC17.jpgYulimar Rojas, fot. PhotoRun.net
5. Wielka bitwa w wLJ. Pewnego chłodnego wieczoru na głębokim boisku w finale skoku w dal kobiet toczyła się zacięta walka o medale mistrzostw świata. Finalistka olimpijska Daria Klishina była pierwszym liderem ze skokiem w 1. rundzie na 6,78 m/22'3". W drugiej rundzie Ivana Spanovic z Serbii wypadła 6,96 m/22'10" i awansowała na 1. miejsce. Do 3. serii, panująca mistrzyni w skoku w dal w hali i na zewnątrz, Brittney Reese, rozwiązała trudne wiatry i rozciągnęła się na 7,02 m/23'½", aby objąć prowadzenie. W ostatnich 3 rundach Rosjanka Klishina skoczyła 7,02/22'11¾" w w piątej rundzie, aby przejść na drugą pozycję i przesunąć Spanovica na trzecią. A w ostatniej rundzie mistrzyni olimpijska Tianna Bartoletta wskoczyła na podium skokiem 6,97 m/22'10½", aby wślizgnąć się na trzecie miejsce i zepchnąć Serbę z podium. Zawody w nitowaniu zakończyły się, gdy czterej najlepsi zawodnicy ukończyli w odległości .06m/'2¼" od siebie.
Makwala-Guliyev-London17.jpGIsaac Makwala, fot. PhotoRun.net
4. Isaac Makwala wychodzi z kwarantanny, aby osiągnąć finał na 200 metrów. W natłoku codziennych oszałamiających występów na tych mistrzostwach świata wielu łatwo było przeoczyć próby, udręki i ostatecznie inspirujący występ botswańskiego sprintera Isaaca Makwali. Zmartwiony szybkim pojawieniem się wirusa żołądkowego w środku tych mistrzostw, specjalista na 200m/400m początkowo nie miał możliwości startu w pierwszej rundzie biegu na 200 metrów mężczyzn, a także w finale biegu na 400 metrów mężczyzn, gdzie był oczekuje się, że zmierzy się z rekordzistą świata i złotym medalistą olimpijskim Wayde van Niekerk. Po okresie przymusowej kwarantanny [!], lobbowaniu za zamkniętymi drzwiami i ponownym rozpatrzeniu sprawy przez IAAF, w dniu półfinałowej rundy biegu na 200 metrów mężczyzn ustalono, że Makwala będzie miała możliwość samodzielnego zakwalifikowania się do półfinałów na 200 metrów. odbędzie się później tego wieczoru. Makwala mógł awansować, gdyby pobiegł solo w tempie 20,53 lub szybszym. Na fali wiwatów tłumu na stadionie, Makwala brnął przez ulewny deszcz, by spróbować swoich sił z przydzielonego mu pasa:pas 2. Samotny w ciemności botswański sprint pokonał zakręt i przedarł się przez kałuże, by przekroczyć linię o 20.20 . W ekstazie, widząc swój czas w kwalifikacjach, Makwala natychmiast upadł na ziemię i odpalił 5 podręcznikowych pompek, aby potwierdzić swój powrót do zdrowia – i swoją radość. 3 godziny później Makwala - teraz na torze 1 - pobiegł 20.14 w swoim półfinale, aby zdobyć automatyczną kwalifikację do finału na 200 metrów. Niewielu ostatecznie pamięta, że Isaac Makwala dwa dni później ukończył wyścig na 200 m w mistrzostwach mężczyzn na 6. miejscu. Ale legiony zapamiętają niekonwencjonalną i trudną ścieżkę, którą z powodzeniem przeszedł, aby dotrzeć do finału.
Farah_MoFH-Londyn17.jpGMo Farah, fot. PhotoRun.net
3. Farah's WC 3-torf w 10 000. Ściganie się z Mohammedem Farahem w mistrzostwach jest zawsze trudne. Ale walka z Sir Mo – człowiekiem, który od 6 lat nie przegrał finału mistrzostw świata na dystansie – na londyńskim Stadionie Olimpijskim przed 66 tysiącami uwielbiających brytyjskich fanów, prawdopodobnie graniczy z niemożliwością. Przeciwnicy Farah z Afryki Wschodniej – którzy niewiele zrobili, by zdenerwować Farah we wcześniejszych ustawieniach mistrzostw – postanowili tym razem sprawić, by poczuł się niekomfortowo. Od samego początku tempo było szybkie [2:39 za 1. kilogram], a taktyka w kotka i myszkę z przeszłości została odrzucona, gdy wyłonił się finał w uczciwym tempie. Dwukrotny obrońca mistrza zachował spokój:pokrywając wszystkie ruchy i nie przejmując prowadzenia, dopóki pozostały 2 okrążenia. Przy dzwonku tuż za Farahem podążali Joshua Chetegei, Paul Tanui i Bedan Muchiri - 4 znakomitych sportowców walczących o 3 medale. Gdy zbity kwartet zbliżył się do rozciągnięcia pleców, tłum sapnął, gdy Farah została mocno ściśnięta od tyłu. Dopiero impulsywny baletowy ruch mistrza olimpijskiego na 10 000 metrów zapobiegł kolejnemu upadkowi podobnemu do Rio. Podróż wydawała się dodać energii Farah, która przyspieszyła w dół i otworzyła lukę. Z 56-sekundowym czasem na ostatnim torze – potknięcie i wszystko – Farah ukończył wyścig z wyczerpującym wynikiem 5:07 na 2000 metrów, aby zatrzymać czas 26:49,32 – jego najszybszy czas w mistrzostwach i drugi najlepszy wynik na 10 km w historii. I dzięki temu zdobył trzeci z rzędu złoty medal w mistrzostwach świata na 10 000 metrów.
Gatlin-Coleman-BoltFH1a-WorCh17.jpgJustin Gatlin, Christian Coleman, Usain Bolt, 100 metrów, fot. PhotoRun.net
2. Dwóch Amerykanów pokonuje Bolt na 100 m. Na 100 metrów mężczyzn pozornie niepokonany Usain Bolt wykazywał oznaki słabości w pierwszych dwóch rundach. Czy Bolt po prostu bawił się w oposa? A może największy sprinter wszech czasów naprawdę jeździł na linach? W finale legenda sprintu – która od czasu wyrzucenia z Daegu w 2011 roku stosuje ostrożne starty – wyszła okropnie, była na całej linii i dogoniła szybko startujących Amerykanów Justina Gatlina i czołowego Christiana Colemana. Długokroczny Bolt zamknął się z nawiązką, ale to nie wystarczyło, gdyż Gatlin – na torze 8 – jako pierwszy trafił na linię mety z czasem 9,92, a za nim jego rodak [9,94] i dwukrotny obrońca tytułu Jamajki [9,95]. Niewątpliwie rozczarowany Bolt był jednak niezwykle łaskawy, składając gratulacje zwycięzcy. Objął amerykańskiego zwycięzcę, który wyglądał na równie usatysfakcjonowanego i rozentuzjazmowanego swoim niespodziewanym zwycięstwem. Publiczność — rozczarowana, że nie widziała ostatniego indywidualnego zwycięstwa Bolta w mistrzostwach — rozpętała falę okrzyków na nowego mistrza. To pohukiwanie nie przeszkadzało Gatlinowi, który teraz zdobył swój drugi złoty medal w mistrzostwach świata na 100 metrów 12 lat po swoim pierwszym.
Coburn-FrerichsFL-WC17.JPGEmma Coburn, Courtney Frerichs, fot. PhotoRun.net
1. Amerykańskie Coburn i Frerichs chwytają Steeple Gold i Silver. Podczas gdy inni mogą z pewnością mieć inne momenty #1, jeśli jesteś fanem drużyny USA, nie może być innego najlepszego wyboru. Chociaż amerykańska drużyna doznała ciosu w tym wydarzeniu, gdy Colleen Quigley została zdyskwalifikowana w biegach za kontrowersyjne naruszenie linii, w pierwszej rundzie szumu w strefie mieszanej chodziło o to, jak dobrze spisali się pozostali dwaj zawodnicy z USA. Brązowa medalistka olimpijska, Emma Coburn, wyglądała na całkowicie zrelaksowaną i łatwo awansowała w swoim początkowym upale. A automatyczna kwalifikatorka Courtney Frerichs wyznała w strefie mieszanej, że jej pierwsza runda wyścigu „była najłatwiejszym 9:25, w jakim kiedykolwiek biegałem” i że podczas budowania PŚ „była PR-ingową w treningach”. Finał był dziwny. Krótko po 400 metrach wczesna liderka Kenii, Beatrice Chepkoech, nie zdołała zejść z toru w kierunku początkowego skoku do wody. Cofając się, Kenijczyk poprawił swoją gaffę, wrócił do czołówki i ostatecznie zajął 4. miejsce. Wyścig przyjął solidną, ale nie szaloną kadencję, gdy Bahraini Ruth Jebet – rekordzistka świata – podzieliła 1 tys. w 3:02 z Amerykanami w trakcie polowania. Prawdziwe wyścigi rozpoczęły się po 2K [6:03]. Weteran Coburn – z parweniuszem Frerichsem, który ogarnia każdy ruch jej starszej osoby – wykonał decydujący ruch na 250 metrów przed końcem. To była przerwa, na którą Kenijczycy nie zareagowali – lub nie mogli – zareagować. Z gładkimi, agresywnymi prześwitami nad ostatnim skokiem na wodę, dwaj Amerykanie mieli 1-2. Unikając katastrofy, Coburn [9:02.58, AR, #6 wszechczasów] i Frerichs [9:03.77, PR, następnie #7 wszech czasów] przekroczyli 1-2, obaj poprawiając amerykański rekord Coburna, pokonując świat rekordzista i 3 najlepszych wykonawców na światowej liście oraz zdobywając pierwsze w historii medale USA w tym wydarzeniu. Spontaniczne świętowanie na mecie przez tę dwójkę było czystą, niedowierzającą radością. Po zastanowieniu nikt przyjeżdżający do Londynu nie mógł uczciwie uwierzyć, że Stany Zjednoczone zdobędą więcej medali Mistrzostw Świata z przeszkodami niż Kenia. Ale – jak to się mówi – właśnie dlatego jeżdżą w wyścigach.
[Powtórka z Mistrzostw Świata:dziesięć najlepszych momentów w Londynie: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Lekkoatletyka/1018054976.html ]