Archiwum sportowe – hokejowy cud w Stanach Zjednoczonych 1980 na lodzie

To zdjęcie autorstwa nieznanego autora jest na licencji CC BY-NC-SA

Gdybyś dzisiaj rozmawiał z amerykańskim fanem sportu i powiedział, że zwycięstwo w 1980 roku nad drużyną Związku Radzieckiego w hokeju na lodzie było niesamowitym osiągnięciem, nie byliby zbyt pewni twojego oświadczenia. Jest to coś, co możesz w pełni zrozumieć tylko wtedy, gdy przeżyłeś te dni.

Kiedy spojrzymy wstecz na lata siedemdziesiąte i wczesne osiemdziesiąte, dla każdego jest oczywiste, że Związek Radziecki był w tamtych latach najważniejszą drużyną na lodzie. Nawet Kanadyjczycy nie mogli się do nich zbliżyć, a Stany Zjednoczone z pewnością nie były drużyną, od której oczekiwano, że da sobie radę. Nawet kiedy dotarli do finału na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1980 roku, wszyscy spodziewali się rzucania.

Nawet najbardziej optymistyczne przewidywania przedmeczowe mówiły, że byłoby wspaniale, gdyby Stany Zjednoczone uczyniły je konkurencyjnymi. Inni mówili, że byłoby wspaniale, gdyby Amerykanie strzelili jednego gola i nie stracili zbyt wielu pod koniec. Porażka 3-1 byłaby czymś, z czego byliby dumni, biorąc pod uwagę potęgę Związku Radzieckiego w tym sporcie i w tamtym czasie.

Ale Amerykanie poszli o krok dalej. Gracze postawili na grę swojego życia i okazali się zwycięzcami 4-3. W większości przypadków o grze decyduje wczesny atak. Ale Amerykanie dorośli do tej gry. Wynik był 2-2 po pierwszej tercji, a Związek Radziecki przegrywał 3-2 pod koniec drugiej tercji. W tej chwili większość spodziewała się, że z tym uciekną. Ale Amerykanie mieli inne pomysły.

Zebrali się i strzelili dwa gole bez odpowiedzi w trzeciej tercji i wygrali mecz 4-3. To był niesamowity mecz, nie tylko ze względu na wynik, ale także ze względu na to, co oznaczało dla Stanów Zjednoczonych. To było zwycięstwo nad „wrogiem” w sporcie, w którym nie mieli żadnych szans. Jasne, przewaga własnego boiska odegrała swoją rolę, ale nawet ten nowojorski tłum nie oczekiwał niczego od swoich bohaterów tej nocy.

Związek Radziecki miał w tym składzie niesamowitych graczy, a najlepszym z nich był Vladislav Tretiak. Przez wszystkich uważany był wówczas za najlepszego bramkarza na świecie. Nie był jednak w najlepszej formie w grze i po pierwszej tercji został zastąpiony przez swojego trenera. Dla wielu był to szokujący ruch i ostatecznie się nie opłacił.

Gry sportowe są jeszcze bardziej kultowe dzięki komentarzom otaczającym te wspaniałe momenty. A jeśli zapytasz jakiegokolwiek fana, który oglądał ten mecz w telewizji, jak to się stało, powie ci o kultowym telefonie komentatora Ala Michaelsa, gdy gra dobiegła końca. "Czy wierzysz w cuda? Tak!" powiedział. To był moment, którego amerykańscy fani sportu nigdy nie zapomną. Ci, którzy w tamtym czasie śledzili hokej na lodzie, wiedzą, jakim historycznym osiągnięciem było pokonanie tamtej nocy przez amerykańską drużynę Związku Radzieckiego.



[Archiwum sportowe – hokejowy cud w Stanach Zjednoczonych 1980 na lodzie: https://pl.sportsfitness.win/Wydarzenia-sportowe/Igrzyska-Olimpijskie/1018049292.html ]