Szukasz pracy robiącej to, co kochasz? Ta brytyjska firma surfingowa zatrudnia

„Szukałem pracy, a potem ją znalazłem” – ubolewał gajówka mankuńska i były geniusz liryczny, który ostatnio stał się twórcą nagłówków, wspierającym Brexit, Steven Patrick Morrissey „i Bóg wie, że jestem teraz nieszczęśliwy”.

Większość z nas może odnosić się do starego Mozza. Praca to czteroliterowe słowo, którego większość z nas się boi i od którego chciałaby uciec, ale w rzeczywistości to właśnie ono opłaca rachunki i zapewnia, że ​​możemy przeżywać przygody, kiedy ich chcemy.

Zamień ulice Londynu na kornwalijskie surfowanie jest łatwiejsze niż myślisz

Przygotuj się. Nie musi tak być. Dlaczego nie dostaniesz pracy w branży surfingowej? Zarabiaj na uprawianiu sportu, który kochasz?

„Tak, ale robiąc to, co Mpora, null” słyszymy, jak płaczesz. Cóż, na szczęście dla wszystkich tych, którzy kochają surfowanie i nienawidzą pracy, mamy dobrą wiadomość. Brytyjska firma surfingowa Finisterre zatrudnia na bardzo wyjątkowe stanowisko, które właśnie stworzyli.

Firma z Kornwalii poszukuje pracownika zajmującego się recyklingiem kombinezonów na pełen etat. Brzmi dziwnie? Trzymaj się z nami.

Każdy, kto wystarczająco długo surfuje, bez wątpienia będzie miał powoli gromadzącą się kolekcję starych pianek, które nie przecinają już morskiej musztardy, a to jest pewien problem – te kombinezony nie są zachwycające dla środowiska. Oznacza to, że każdego roku około 380 ton nieulegających biodegradacji odpadów chemicznych jest wyrzucanych bezpośrednio ze starych kombinezonów. Nie idealne.

„Poczyniono ogromne postępy w ekologicznych kombinezonach i poszukiwaniu alternatyw dla neoprenu na bazie ropy naftowej, ale prawdziwym słoniem w branży sportów wodnych jest to, co zrobić z pianką piankową pod koniec jej użytkowania. To ogromny, globalny problem, którym musimy się zająć, w dzisiejszych czasach musi być rozwiązanie i właśnie to staramy się znaleźć”. powiedział Tom Kay, założyciel Finisterre.

„W samej Wielkiej Brytanii surferzy wymieniają kombinezony średnio co dwa lata, nie mając pojęcia, co zrobić ze starymi kombinezonami”.