5 rzeczy, które należy wiedzieć o kontrowersyjnych planach dzikiego kempingu, które są testowane w Wielkiej Brytanii

W świecie coraz bardziej wypełnionym rzeczami wywołującymi niepokój, dzikie biwaki zawsze były jednym z najlepszych niwelatorów nastroju; uspokajający przycisk resetowania dla naszego gorączkowego współczesnego życia. To znaczy, dopóki ktoś się nie pojawi i spróbuje spieniężyć to wszystko w imię spekulacji. Krok naprzód:UK Wild Camp, który we współpracy z DEFRA oraz Parkami Narodowymi Lake District i South Downs, przedstawił jeden z najgorszych pomysłów, jakie kiedykolwiek widzieliśmy – dziki kemping bez wolności, dziki kemping bez zabawy, dziki kemping bez żadnej z rzeczy, które sprawiają, że jest to dobre. Dziki kemping, zalany kapitalizmem.

Jeśli jeszcze nie przeczytałeś wspaniałego artykułu Phoebe Smith o tym wszystkim w Guardianie lub nie nauczyłeś się go gdzie indziej, oto wszystko, co musisz wiedzieć o nowym procesie próbnym dzikiego kempingu i dlaczego to bzdury.

1) Pobierają 20 GBP za noc

Jedną z największych radości dzikiego biwakowania jest to, że zwykle nie kosztuje to ani grosza. Tak, technicznie jest to legalne tylko w Wielkiej Brytanii w Dartmoor i Szkocji, ale niepisana zasada zawsze brzmiała:„przyjdź późno, wyjdź wcześnie, nie rób bałaganu/hałasu, a wszystko będzie dobrze”.

Pobierając za to opłatę i pobierając wygórowaną kwotę, gdy są na niej, UK Wild Camp zabiera z tego najfajniejszą rzecz; przekształcenie dzikiego kempingu w doświadczenie „płatne za grę”, które jest sprzeczne z tym, co czyni go wyjątkowym.

2) Ludzie będą informowani, gdzie obozować

Jak już wspomnieliśmy, podstawowym składnikiem dzikiego biwakowania jest wolność. Wolność wyjścia za drzwi, znalezienia własnego zacisznego zakątka natury i zasypiania pod płótnem, pod gwiazdami, w wybranym przez siebie miejscu. Wolność. Cudowna odrobina wolności.

Ten program chce to wszystko zmienić, wysyłając do rezerwujących odniesienie do siatki, pokazujące miejsca w parku narodowym, w których „można” rozbijać namioty, zestaw zasad i uzgodnione daty biwakowania. Sposób na pozbycie się poczucia przygody z dzikiego biwakowania, chłopaki. Dobra robota. Fajny.

3) Człowiek za nim pracował dla Torysów

Wiemy, że nie należy wprowadzać poglądów politycznych na temat dzikiego biwakowania, ale czasami trzeba po prostu nazwać jajko jajkiem.

Will Harris, pomysłodawca tego zwariowanego planu, pracował kiedyś jako dyrektor marketingu Partii Konserwatywnej. Tak, to było tylko przez dziewięć miesięcy. I tak, to było w latach 2003/2004, a więc dawno temu. Ale też… Torysi, czy mam rację? Jeśli to pomysł, który wpadł jeden z nich, możesz praktycznie zagwarantować, że jest okropny, nie możesz. Zobacz podatek pogłówny, oszczędności, szczelinowanie, polowanie na lisy, Brexit itp.

4) Ich slogan jest prosto z powieści dystopijnej

„Przedziwawienie ludzi”.

Jeśli ten slogan nie wywołuje dreszczyku po twoim kręgosłupie, jesteś zrobiony z twardszego materiału niż my. To brzmi jak coś, co można zobaczyć w odcinku Black Mirror o tym, jak ludzie w przyszłości mogą doświadczać natury tylko przez zestaw słuchawkowy do rzeczywistości wirtualnej, ponieważ, nie wiem, rasa ludzka wycina wszystkie drzewa i szczelinuje wszystkie wzgórza w zapomnienie. Jeśli czytasz tego Charliego Brookera, możesz go mieć. To jest twoje. Napisz to.

5) Bardzo źle poszło

Jak można się było spodziewać, ten program bardzo źle się sprawdził wśród ludzi z branży outdoorowej (coś, co zdecydowanie powinno uruchomić dzwonki alarmowe, ponieważ, spójrzmy prawdzie w oczy, nikt nie dba o coś bardziej niż ludzie na zewnątrz dbają o dobre samopoczucie na świeżym powietrzu).

Alex Roddie napisał na Twitterze:„Istnieje ogromna wola walki z @ ukwildcamp_org szaleństwo w tej chwili, ale musimy o tym pamiętać:jako dzicy obozowicze, jeśli nie zachowamy się nienagannie i nie będziemy traktować krajobrazu (i innych) z najwyższym szacunkiem, zaszkodzimy tylko naszej sprawie”.

MyOutdoors napisał na Twitterze:„Dziki obóz w Lake District to ponowne połączenie się z naturą. Nie pozostawiając śladów, szanuje krajobraz i przynosi korzyści dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Jego wartość jest niezmierzona, ale nie jest to tradycja kupowania i sprzedawania. # wolny od dzikich obozów

A Rambling Man napisał na Twitterze:„Rozbijałem się na dziko w całej Wielkiej Brytanii, obudziłem się na polu i zobaczyłem, że rolnik zostawił mi butelkę mleka, biwakowałem w lesie, na wzgórzach i za murami. Nigdy nie dokonałem wcześniejszej rezerwacji i zapłaciłem 20 GBP. Na tym świecie nie ma miejsca na kapitalizm. # KeepItWild

Gdziekolwiek spojrzysz w mediach społecznościowych, historia jest dokładnie taka sama; ludzie, którzy kochają przyrodę, uwielbiają przebywać na świeżym powietrzu, zirytowani tym, że grupa nastawiona na zysk próbuje ją przejąć, i pobierają opłaty za wstęp do parku rozrywki za coś, do czego każdy powinien mieć prawo bezpłatnie.



[5 rzeczy, które należy wiedzieć o kontrowersyjnych planach dzikiego kempingu, które są testowane w Wielkiej Brytanii: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/kemping/1018049156.html ]