Snowboard we Francji vs. Austria | Czy Morzine wyprzedzi Mayrhofen jako dom najlepszej sceny Apres w Europie?

Klęczę na oblodzonej ziemi z długą, zimną lufą pistoletu wycelowaną groźnie w moje usta. Wokół mnie zgromadził się tłum i śpiewają. Na szczęście, wbrew pozorom, nie jest to egzekucja w stylu ISIS. Pistolet, o którym mowa, jest wykonany ze szkła i wypełniony niczym bardziej niebezpiecznym niż sznaps. Daleko od wołania o moją krew, tłum krzyczy „dmuch, chuch, chuch” i śmieje się. Kiedy skończę połykać ognisty płyn (nieuchronnie wylewając go sam), jeden z nich podaje mi ogromny kufel piwa.

Ta scena będzie od razu znajoma każdemu, kto kiedykolwiek doświadczył legendarnej sceny apres Mayrhofen. Tyle że jest jedna zasadnicza różnica. Nie jesteśmy w Mayrhofen, jesteśmy w Morzine. To nie Austria, to Francja.

Debata na temat tego, który z tych dwóch krajów jest lepszy do jazdy na nartach i snowboardzie, toczyła się od lat wśród Brytyjczyków, ponieważ ich ośrodki prześcigają się w zdobywaniu lukratywnego rynku brytyjskiego. Opinie po obu stronach są mocno utrzymywane i pełne pasji, ponieważ Magazyn Snowboardingowy Whitelines ujawnione, gdy niedawno prowadzili debatę na ten temat.

Jako preferowana opcja dla eleganckich brytyjskich narciarzy w XX wieku i ojczyzna pierwszego snowboardzisty w Europie, Regisa Rollanda (gwiazdy niedorzecznych filmów Apocalypse Snow), Francja zaczęła z przewagą wcześnie. Ale w pierwszych dwóch dekadach XXI wieku wydawało się, że „les frogs” nieco straciło prowadzenie.

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Crystal, jednego z największych touroperatorów w Wielkiej Brytanii, 33 procent Brytyjczyków wciąż wybiera francuskie kurorty w porównaniu do 28 procent, które wybierają się do Austrii, ale ta luka się zmniejsza.

„Francja zawsze była i nadal jest popularnym kierunkiem dla brytyjskich urlopowiczów”, mówi Beth Briggs z Ski Club of Great Britain, wiodącej organizacji branżowej, „ale w ostatnich latach alternatywne kierunki stały się atrakcyjne. Austriacy i Włochy oferują nie tylko fantastyczną jazdę na nartach, ale także żywe après oraz dobre jedzenie i wino.”

Après od dawna jest jedną z największych atrakcji Austrii. Z możliwym wyjątkiem Folie Douce z Val d'Isere, we Francji nie ma nic, co mogłoby się równać z szaleństwem popijania sznapsa, tańca przy stole i ompah-trance'u, który jest wszechobecny w każdym austriackim kurorcie. To nie tylko psychiczne, ale także tanie – piwa ze stoku są w Austrii średnio o około 25 procent tańsze.

Dodajmy do tego fakt, że austriackie kurorty często mają lepsze zaplecze freestyle'owe (takie firmy jak Graz's Q-Parks przodują w europejskim designie snowparków) i nie jest niespodzianką, że wśród młodszego pokolenia brytyjskich entuzjastów sportów zimowych Austria staje się coraz bardziej popularnym wyborem .

Przez większość ostatniej dekady najpopularniejszym austriackim kurortem dla Brytyjczyków – a zwłaszcza dla brytyjskich sezonowców – był Mayrhofen. Stanowił bazę dla kolejnych pokoleń brytyjskich zawodowców snowboardowych, począwszy od ekipy, która nakręciła przełomowe filmy Hungerpain w połowie 2000 roku.

Nie tylko ma to wszystko, co czyni Austrię wspaniałą (tanie piwo, niesamowite après-ski, światowej sławy park zaprojektowany przez Q-Parks), ale także tajną broń – Snowbombing. Z ciężkimi składami rok po roku, które przyciągają tysiące festiwalowiczów, jest to po prostu największa i najlepsza na świecie impreza na śniegu.

Ale jeśli Mayrhofen od kilku lat jest w centrum snowboardowej i freestyle'owej sceny narciarstwa, to teraz wahadło zaczyna się cofać. A pretendentem do tronu jest nikt inny jak francuski kurort Morzine.

Nazywanie tak znanego kurortu jak Morzine „pretendentem” może niektórym wydawać się dziwne. Z siostrzaną stacją narciarską Avoriaz, miasto od lat jest na mapach większości Brytyjczyków. Zawsze przyciąga zdrową liczbę wczasowiczów i ma dużą brytyjską populację sezonów.

Z przyzwoitą sceną après, nie jednym, ale dwoma najlepszymi parkami we Francji i halfpipe, ma wszystkie składniki potrzebne do przyciągnięcia profesjonalistów. W ostatnich latach coraz więcej brytyjskich zawodowców odwiedzało, a nawet, jak Olimpijczyk Dom Harington w zeszłym sezonie, przeprowadzało się tam na stałe. Ale w tym sezonie kilka dodatkowych dodatków przeważyło Morzine'a, zwłaszcza jeśli chodzi o wczasowiczów.

Pierwszy to bar serwujący kufle – i zmuszający niczego niepodejrzewających imprezowiczów karabinów pełnych sznapsa – na dole windy Prodains. Otwarty na początku tego sezonu Kinkerne to świadoma próba kradzieży tego, co sprawia, że ​​austriackie après-ski jest tak legendarne, i przeniesienia go do Francji.

„Austriackie après zawsze cieszyły się taką reputacją”, wyjaśnia Chris Lavender z Adventure Base, firmy stojącej za nowym barem. „Pomyśleliśmy więc, że spróbujemy wykorzystać to, co najlepsze i przywieźć je do Francji”.

„Oprócz kufli, zachęcamy DJ-ów do grania melodii na stokach podczas happy hour, kiedy ludzie po prostu schodzą”. A lokalizacja nie może być bardziej idealna. Bar na zboczu to słoneczna pułapka późnego sezonu, zlokalizowana na samym dole wyciągu Prodains, gdzie setki narciarzy z Morzine kończą pod koniec każdego dnia.

Chris i zespół Adventure Base przejęli również klub nocny Paradis w samym mieście Morzine. Schowany po schodach pod nowo nabytą lożą, jest jednym z zaledwie dwóch miejsc z późną licencją w mieście i cieszył się na wpół mityczną reputacją wśród długoletnich mieszkańców Morzine w poprzednim wcieleniu. Po zamknięciu przez kilka sezonów jego ponowne otwarcie było dużym wydarzeniem.

Te dwa nowe miejsca zdecydowanie pchają scenę après w bardziej austriackim kierunku w tym sezonie, ale Adventure Base nie są jedynymi osobami, które w tym roku organizują imprezę w wielkim stylu. Na samym początku sezonu 2015-16 Morzine-Avoriaz był gospodarzem najnowszego festiwalu w Alpach, zainicjowanego przez nikogo innego, jak załogę Snowbombing.

Zapowiadane jako „pierwszy w historii siostrzany festiwal” tego wydarzenia, Transition obiecało „to samo poczucie psoty, niesamowite programowanie muzyki na nartach, snowboardzie i poświęcenie się jakości” i z tego, co zobaczyła Mpora, nie zawiodło.

Prawie cztery lata temu staliśmy w austriackim lesie, otoczeni przez szaleńców w fantazyjnych strojach, którzy szaleli na punkcie Dizzee Rascala, który był główną gwiazdą Snowbombing 2012. Oglądaliśmy, jak ten sam artysta wywołuje cały tłum odzianych w kurtki narciarskie imprezowiczów krzyczących „niektórzy myślą Jestem szalony…” W połowie drogi na górę nad Morzine łatwo byłoby pomyśleć, że właśnie tam jesteśmy.

Niesamowite après, światowe parki, rosnąca liczba profesjonalistów i własny Snowbombing? O tak, Morzine ma wszystko, co ma Mayrhofen. A potem trochę.

Tristan gościł w Morzine-Avoriaz przez Adventure Base i zatrzymał się w Rude Lodge. Dziękuję Olly'emu, Rhiannon, Chrisowi, Nicky'emu i całemu zespołowi za pomoc przy tej funkcji.



[Snowboard we Francji vs. Austria | Czy Morzine wyprzedzi Mayrhofen jako dom najlepszej sceny Apres w Europie?: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/Snowboard/1018048110.html ]