Pomaganie koniowatym ofiarom zachodnich pożarów

W ciągu ostatnich kilku tygodni byliśmy bombardowani historiami o zmianach klimatu w wiadomościach i na naszych kanałach w mediach społecznościowych. Te „wydarzenia pogodowe”, takie jak kopuła cieplna, powodzie potworów i pożary, siały spustoszenie w tych, którzy mieszkają na dotkniętych obszarach, oraz w psychice tych, którzy patrzą z daleka. Nadeszła zmiana klimatu, która szaleje na całym świecie z zawrotną prędkością.

Apokaliptyczne obrazy leśnego piekła, wyczerpanych strażaków pokrytych popiołem, ludzi wpatrujących się w spalony i tlący się gruz dawnych domów stały się zbyt powszechne. I oczywiście jest nieobliczalny wpływ, jaki te wydarzenia mają na dziką przyrodę i zwierzęta domowe.

Stan Waszyngton przeżywa rekordowy sezon pożarów; obecnie we wschodniej części stanu płonie dziewięć poważnych pożarów, co skłania władze lokalne do zamknięcia wszystkich terenów publicznych. Według Departamentu Zasobów Naturalnych liczba pożarów lasów jest już dwukrotnie wyższa niż średnia 10-letnia dzięki historycznej suszy i fali upałów.

Schroniska dla zwierząt i wolontariusze opiekują się psami i kotami, które zaginęły lub zostały przesiedlone. A potem są konie. Niektóre domowe, niektóre dzikie, ale wielu padło ofiarą pożarów. Ale są też dobre wiadomości o interwencji człowieka w celu ratowania i opieki nad końmi, które uniknęły śmierci.

Jednym z głównych pożarów jest pożar Chuweah Creek, który rozpoczął się 12 lipca i nadal płonie dziesięć dni później na ponad 36 000 akrów. Kilkadziesiąt klaczy i źrebiąt z okolicy znalazło schronienie na lokalnym ranczu w Rock Island w stanie Waszyngton, kilka godzin stąd.

Jeden z wolontariuszy opisuje większość obrażeń jako „obrzęk w dolnej części brzucha, wiele oparzeń twarzy, nosa, niektóre uszkodzenia oczu, a cała ich sierść jest bardzo szorstka i stopiona”. Według doniesień prasowych na miejscu miał być weterynarz, aby ocenić i leczyć konie.

Film zawiera obrazy graficzne, ale pokrzepiające jest to, że wolontariusze opiekują się przestraszonymi i rannymi końmi. To są szczęściarze.

W pobliżu epicentrum pożarów w Nespelem Konfederowane Plemiona Rezerwatu Colville ogłosiły stan wyjątkowy po połączeniu dwóch pożarów i pochłonięciu 15 000 akrów. Znaleźliśmy kolejną dobrą wiadomość o tym, jak pewien tubylec, Ricky Gabriel, jechał autostradą i natknął się na małe stado koni próbujących uciec przed ogniem. Stado koni biegnących autostradą nie jest powszechnym widokiem i zatrzymał swoją ciężarówkę, aby je przepuścić.

Potem, kiedy bezpiecznie go wyprzedzili, Gabriel, jeździec przez całe życie, użył swojego pojazdu, czarnej toyoty pick-up, którą nazwał „Czarny Koń”, aby zagonić konie i zagonić je na pobliskim terenie rodeo, gdzie mieli być bezpieczna. Dla Gabriela pomoc koniom była drugą naturą. „Trenujemy przez całą zimę łapanie dzikich koni, nasze plemię słynie z posiadania najlepszych jeźdźców na świecie” – powiedział dziennikarzowi Gabriel. „Pomagamy sobie nawzajem tutaj”.

W takich trudnych chwilach wszyscy musimy pomagać sobie nawzajem i naszym zwierzętom.



[Pomaganie koniowatym ofiarom zachodnich pożarów: https://pl.sportsfitness.win/Sporty-widowiskowe/Wyścigi-konne/1018052756.html ]