Pożegnanie Dusty i wujek George, dwa konie żyją dobrze

W zeszłym tygodniu odeszły dwa bardzo wyjątkowe i ukochane konie; oba zwierzęta wiodły niezwykłe życie, ale żadne z nich nigdy nie galopowało na ring wystawowy. Chcemy uczcić ich życie tutaj, ponieważ jak wiemy, każdy koń jest wyjątkowy i zasługuje na długie i zdrowe życie.

Pierwsza to Dusty, 25-letnia klacz, która przeżyła swoje lata jako dziki koń na Outer Banks w Północnej Karolinie. Oszałamiająco piękny koń o cętkowanej sierści i lnianej grzywie, Fundacja na rzecz koni Shackleford opublikowała na Facebooku, że Dusty jest córką Dionizosa, który według grupy był prawdopodobnie „jednym z najbardziej pretensjonalnych i dominujących ogierów na wyspie w swoim czasie. ”

Według National Park Service na Outer Banks żyje około 100 dzikich koni. Dowody sugerują, że konie wędrowały po okolicy od wieków.

W komentarzach online wskazujących na odejście dzikiej klaczy znalazł się ten z funduszu Corolla Wild Horse:„Odpocznij wolny, Dusty. Nie ma nic takiego jak wielka, stara klacz bankiera. Kilku też znamy. Inteligentny, elegancki i silniejszy, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Niech żyje przez swoje potomstwo”.

Za oceanem w Anglii organizacja charytatywna Horse Trust ogłosiła odejście jednego ze swoich najsłynniejszych mieszkańców, kuca szetlandzkiego o imieniu Uncle George (wcześniej Boy George), który dożył sędziwego wieku 43 lat. farmę od 17 lat.

Stał się ulubieńcem mediów społecznościowych, udzielając wskazówek na temat kocowania i innych palących problemów zwolennikom organizacji charytatywnej. W stajni pilnował młodych koni i był opisywany jako „bardzo rzadki gatunek kucyka szetlandzkiego, który nigdy nie jest pucołowaty”.

„Przez tyle lat martwiliśmy się, że z jego zaawansowanymi latami może nie zimować dobrze, a wtedy całkowicie pomyliłby nas ze swoją determinacją” – czytamy w hołdzie Horse Trust na Facebooku. „Miał naprawdę niesamowite życie, a także przyczynił się do dobrobytu innych kucyków po drodze.

„Tęsknimy za nim tak, jak nie możesz sobie wyobrazić, za śmiesznymi minami, które ciągnął, jego bardzo fantazyjnym kłusem i jego niezwykle kochającą naturą. Wiedza o tym, kiedy się pożegnać, jest największym darem, jaki możemy dać naszym zwierzętom, a po 43 niezwykłych latach musieliśmy pożegnać się z jednym z najsmutniejszych ze wszystkich”.

Po tak długim życiu jego śmierć pozostawia dziurę w sercach tych, którzy go znali i troszczyli się o niego.



[Pożegnanie Dusty i wujek George, dwa konie żyją dobrze: https://pl.sportsfitness.win/Sporty-widowiskowe/Wyścigi-konne/1018052721.html ]