Gdyby deskorolka uprawiała seks z rolką, ich potomstwo może wyglądać trochę tak

Często ktoś wymyśla coś, co jest tak gówniane… jest dobre. I, oczywiście, na każdy wynalazek, który jest tak gówniany… jest dobry, istnieje wynalazek, który jest taki gówniany… to jest, no cóż, gówno.

Mając to na uwadze, Mpora zastanawia się, czy można wziąć gówniany wynalazek i dzięki czystej sile woli wznieść go ponad parapet gówna i zmienić go w coś, ośmielimy się powiedzieć, fajnego.

Ten film z kolesiami jeżdżącymi dookoła i wykonującymi drastyczne małe sztuczki na „rolkach freeline” przysporzył nam trochę bólu głowy. Zręczność kostek i wszechstronne umiejętności chłopców są niewątpliwie imponujące. Podobnie jak liczne momenty, w których para koordynuje swoje talenty, jak para dobrze zsynchronizowanych łyżwiarzy figurowych.

Mając to na uwadze, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że gdybyś zakołysał się w skateparku z parą tych złych chłopców na nogach, zostałbyś przegoniony przez wściekłych, noszących vany wieśniaków… trzymających widły.

Wierzcie lub nie, niektórzy komentatorzy internetowi sugerowali, że te gadżety na stopy mogą być deskorolkami przyszłości. Nazwij nas szalonymi, ale zawsze myśleliśmy, że deskorolki będą deskorolkami przyszłości (lub, po prostu, hoverboardami).

A więc, gdzie stoisz na „rolkach freeline”? Dobry zły; mokry sen rolkarza? Lepiej niż te trenerzy z wysuwanymi kółkami, czy dużo, dużo gorzej? Czy mają stać się legalną częścią krajobrazu sportów akcji, czy są tylko jedną z tych przemijających mody?

Jak zawsze, skontaktuj się z nami i podziel się z nami swoimi przemyśleniami.



[Gdyby deskorolka uprawiała seks z rolką, ich potomstwo może wyglądać trochę tak: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/Skateboarding/1018048752.html ]