Płyty | Danny MacAskill staje się stromy na wyspie Skye

Jesteśmy tak przyzwyczajeni do tego, że Danny MacAskill robi niesamowite rzeczy na swoim rowerze, że czasami, bardzo często, zapominamy, jakim niewiarygodnie dobrym jeźdźcem jest. Jak wszyscy najlepsi sportowcy na świecie, regularnie sprawia, że ​​niezwykły wygląd jest niezwykle łatwy. Oczywiście istnieje powód, dla którego Danny może robić takie rzeczy na rowerze, z którego Ty nie możesz i obawiam się, że jest to talent; wiadra rzeczy.

Jednak to, co Danny robi w swoim nowym filmie „The Slabs”, nie dotyczy tylko talentu, chociaż to z pewnością pomaga, ale także ma kule wielkości księżyców. Chodzi o to, by mieć odwagę zrobić to, co w oczach zwykłych śmiertelników jeżdżących na rowerach, takich jak my, wygląda na granicy samobójstwa.

To naprawdę ekstremalne wyzwanie nakręcone na wyspie Skye, w którym nasz Danny zjeżdża po legendarnych płytach Dubh Slabs na skraju Cuillins. Jest znana jako jedna z najbardziej odległych klasycznych, umiarkowanych tras wspinaczkowych w Szkocji, obsługująca jedne z najlepszych płyt ciernych znanych człowiekowi. Jest mniej znana jako trasa kolarstwa górskiego… to znaczy do tej pory.

Teledysk, produkcja We are Peny Media, wyreżyserowany przez Robbiego Meade i Danny'ego, pokazuje naszego nieustraszonego kolarza wspinającego się na rower tuż pod szczyt Sgurr Dubh Beag / Little Black Peak (733 m). Pokonuje ten techniczny odcinek przełęczy Dubh bez liny, z rowerem przywiązanym do pleców.

Od tego momentu wyzwanie zaczyna się w pełni. Umieszczony na epickim tle niezrównanej dziczy, Danny pokonuje absurdalnie stromą (zwłaszcza na rowerze) 900-metrową trasę. Czarne, „pokryte kotłem” płyty Gabbro wyglądają szczególnie przerażająco, a to jeszcze zanim wspomnieliśmy o odsłoniętych stopniach i spadkach, przyporach i trawiastych rozpadlinach, które oddzielają go od spokojnych brzegów jeziora Loch Coruisk na poziomie morza.

Następnie Danny miał do powiedzenia to wszystko:„Byłem dość zdenerwowany, pokonując wiele przeszkód na trasie. Najtrudniejszą częścią był zdecydowanie ostatni odcinek pionowy o długości 200 metrów, który pierwszego dnia po prostu nie był możliwy do przejechania. Był bardzo wyeksponowany i miał bardzo trudne wyczerpanie.

„To sprawiło, że przyczepność, hamowanie i równowaga były bardzo trudne. Dosłownie czujesz, jak grawitacja ciągnie Cię w dół skały, a kiedy jedyną rzeczą, która Cię powstrzymuje, są hamulce, naprawdę czujesz, jak stromo. Na szczęście wszystko się udało i udało mi się zejść z płyty na trawę w rozsądny sposób.

„Choć lubiłem jeździć na Dubh Slabs, najbardziej pamiętną emocją była ulga i satysfakcja płynąca z powrotem nad jeziorem na łodzi po zakończeniu kręcenia filmu! Naprawdę mam nadzieję, że wszystkim spodoba się ten film i mamy nadzieję, że zainspiruje on do zabawnych przygód na rowerze, gdy będziemy mogli ponownie odkrywać Szkocję”.



[Płyty | Danny MacAskill staje się stromy na wyspie Skye: https://pl.sportsfitness.win/rekreacja/Kolarstwo-górskie/1018049111.html ]