Burnley v Tottenham Hotspur Zapowiedź:osiągnięci wyżej kontra słabsi?

Sean Dyche – skysports.com

Wydaje się sprzeczne z intuicją, aby nazwać Tottenham Hotspur Mauricio Pochettino jako słabych graczy Premier League, ale nie spełnili oczekiwań w tym okresie.

Wydając mnóstwo pieniędzy na skład, który w kolejnych sezonach zajął drugie miejsce, bez Kyle'a Walkera, powinny być wyższe niż siódme. Nad nimi siedzi Burnley, który w zeszłym sezonie zajął 14 miejsc poniżej North Londoners i podpisał kombinację dobrych graczy Championship i wykluczonych z Premier League.

Jack Cork prawdopodobnie należy do tej drugiej kategorii, przeżywszy trudną kampanię 16/17 ze Swansea, ale wyglądał o klasę powyżej tego terminu. Występy angielskiego pomocnika u boku Belga Stevena Defoura, z kim mógł się zmierzyć w starciu na mundialu w Kaliningradzie tego lata, dał pomocnikowi coś innego niż to, co miał w zeszłym sezonie.

Cork i Defour wykonali odpowiednio 581 i 582 dokładne krótkie podania, 18. i 19. najwięcej spośród 78 graczy, którzy grali w środkowej pomocy w Premier League w tym sezonie. Na tej samej liście dla poprzedniej kampanii, Jeff Hendrick i Dean Marney byli najwyżej sklasyfikowanymi pomocnikami Burnley, odpowiednio na 43. i 50. miejscu.

Nie ma sensu ukrywać, że Klareci wciąż grają długo – robili to 77 razy na mecz w tym sezonie. Kiedy jednak dostaną się na przeciwną połowę, aby podnieść powalenia i drugie piłki, wykazali się większym opanowaniem i inteligentnym podejmowaniem decyzji, co wzniosło ich na wyższy poziom.

Z drugiej strony pomocnik Tottenhamu, wymaga pracy. Dużo zrobiono z formy Dele Alli w poprzednich dwóch sezonach – i jego rozczarowujących ostatnich pokazów – ale wspólnym mianownikiem jest Mousa Dembele.

Belg był niedocenianym elementem sukcesu Spurs ze względu na jego zdolność do kontrolowania gry i zapewnienia, że ​​drużyna ma dużo posiadania na przeciwnej połowie. Ten sezon, na jego występy wpłynęła kontuzja i właśnie tam zmagał się Alli.

Tak utalentowany jak 21-latek, najlepiej błyszczy w ostatniej trzeciej, gdy jego koledzy z drużyny wykonali pracę nóg, ale nie jest typem gracza, który może wpływać na postępowanie, gdy ci za nim są w innym kolorze. W zeszłym tygodniu w Man City Dembele i Harry Winks zostali zepchnięci z piłki w sposób, w jaki kontuzjowany Victor Wanyama z pewnością nie byłby. Nie tylko to, przegapili również wpływ na środkowego obrońcę Toby'ego Alderweirelda, który wrócił do pełnego treningu w tym tygodniu, ale do lutego nie zagra w pierwszej drużynie.

Pod nieobecność byłego człowieka z Southampton, Dier miał słabą grę na środku obrońcy, a Dyche może mieć pokusę, aby rozpocząć Ashley Barnes, który jest w stanie dręczyć jego i Jana Vertonghena. Ani Chris Wood, ani Sam Vokes nie są obecnie w szczególnie silnej formie strzeleckiej, ale Barnes jest typem napastnika, który będzie gonił każdą luźną piłkę i tego właśnie potrzebuje Burnley.

Na drugim końcu, będą bez zawieszonego Jamesa Tarkowskiego. Środkowy obrońca Kevin Long okazał się jednak zdolnym zastępcą w wygranym 1:0 meczu z Watford, kiedy zastąpił kontuzjowanego wówczas Bena Mee, z kim będzie partnerem w sobotni podwieczorek. Duet będzie miał nadzieję, że powstrzyma Harry'ego Kane'a, który może być zabójczy w swoim dniu, ale prowadzi atak, który strzelił jednego gola lub nie zdobył żadnego w sześciu z ostatnich ośmiu meczów ligowych.

Burnley, którzy mogą pochwalić się jedną z najgorszych linii tylnych najlepszych lotów, może sprawić, że będzie to długi wieczór dla Tottenhamu w East Lancashire.

Werdykt Football Lab: 1-0






[Burnley v Tottenham Hotspur Zapowiedź:osiągnięci wyżej kontra słabsi?: https://pl.sportsfitness.win/lekkoatletyka/piłka-nożna/1018038804.html ]