RIP Hazel, „niania” dzikiego konia z Outer Banks

Kilka miesięcy temu opublikowaliśmy historię o dzikiej klaczy o imieniu Hazel, która wędrowała po Outer Banks w Północnej Karolinie. Poinformowała o tym tego dnia, ponieważ miała zwyczaj znajdowania nowonarodzonych źrebiąt i opiekowania się nimi, podczas gdy ich matki pasły się w pobliżu. Hazel była kimś w rodzaju koczowniczej babci, która opuściła swoje stado, by szukać innych i wykonywać swoją część.

Niestety, Hazel zmarła w miniony weekend i została znaleziona martwa na plaży. Corolla Wild Horse Fund, oficjalna i jedyna organizacja non-profit, która nadzoruje stado kolonialnych hiszpańskich mustangów, napisała o Hazel na swoim profilu na Facebooku, a Meg Puckett, kierownik stada, napisała:„Hazel żyła i umarła tak, jak każdy dziki koń powinien ‒ bezpłatnie i na własnych warunkach. Będziemy tęsknić za jej widokiem na plaży, ale pociesz się wiedząc, że wiodła wspaniałe życie i pozostawiła ogromny ślad w stadzie. Została pochowana w pobliżu Penny's Hill, gdzie spędziła ponad 20 lat. Śpij spokojnie, Hazel.

Chociaż nie przeprowadzono sekcji zwłok, lokalne media podały, że przyczyną jej śmierci mogło być ekstremalne gorąco. Według National Weather Service temperatury w Outer Banks osiągnęły dzienny wskaźnik ciepła 110 stopni F, czyli 43 stopnie C.

Dzikie konie stają przed wieloma wyzwaniami związanymi z przetrwaniem na Outer Banks, poszukując pożywienia, świeżej wody i znosząc ekstremalne warunki pogodowe, takie jak huragany i fale upałów. Istnieje również ryzyko potrącenia przez pojazdy lub zakrztuszenia się jedzeniem podawanym im przez turystów o dobrych intencjach.

Nie wspominając już o ich osobistych konfliktach, czego byliśmy świadkami w maju tego roku, kiedy dwa dzikie ogiery ogłuszyły turystów, walcząc na plaży. Bitwa została udostępniona w mediach społecznościowych z zapierającymi dech w piersiach zdjęciami zrobionymi przez fotografa, który był w zasięgu wzroku. „Acorn i Junior prowadzili bardzo poważną rozmowę na jakiś temat — najprawdopodobniej klacze. Świetne przypomnienie, jak bardzo dzikie i potężne są te niesamowite zwierzęta!” Puckett opublikował na Facebooku.

Jeśli chodzi o kolegów ze stada Hazel, Puckett powiedział reporterowi:„Nie byli w pobliżu jej ciała, kiedy ją znaleźliśmy” – powiedział Puckett. „Pożegnali się już i wrócili do życia”.



[RIP Hazel, „niania” dzikiego konia z Outer Banks: https://pl.sportsfitness.win/Sporty-widowiskowe/Wyścigi-konne/1018052782.html ]