Brumbies w niebezpieczeństwie masowego uboju w Australii

Australia ma zamiar ubić 10 000 dzikich koni, strzelając do nich z helikoptera. Barbarzyński? Tak. Jednak według kilku australijskich naukowców wciąż nie wystarczy powstrzymanie tego „gatunku inwazyjnego” przed deptaniem rodzimych siedlisk, w których żyją zagrożone gatunki, takie jak krępe galaktyki, żaba alpejska i szczur z szerokimi zębami.

Konie, które są podobne do amerykańskich mustangów, zostały sprowadzone na Down Under przez wczesnych osadników i wyewoluowały w dzikiego konia brumby, rozsławionego w filmach Człowiek ze Snowy River i Srebrny Brumby (na podstawie bestsellerowej serii książek dla dzieci). W Stanach Zjednoczonych mustangi są w pewnym stopniu chronione, ponieważ Biuro Gospodarki Gruntami nie może zabijać ani zabijać zwierząt. Ale los mustanga pozostaje w równowadze, ponieważ obszernie omówiliśmy w Horse Canada.

Według artykułu w Live Science istnieje ponad 25 000 brumbów, które wędrują głównie po trzech terytoriach - Nowej Południowej Walii (NSW), Wiktorii i Australijskim Terytorium Stołecznym. Obszar ten znany jest jako region alpejski i stanowi zaledwie 1% całego kontynentu, jednak niektóre gatunki występują tylko w jego granicach. Przedstawiono tutaj plan „zarządzania” końmi lub ich zabijania, którego celem jest zmniejszenie stada do 3000 – liczba, która według niektórych naukowców jest nadal zbyt wysoka. Grupa 69 naukowców napisała list otwarty potępiający plan rządu i dążący do skazania kolejnych brumbów na gwałtowną śmierć. List wzywa do usunięcia wszystkich dzikich koni specjalnie z Narodowego Parku Kościuszki w Nowej Południowej Walii. Piszą:„Bez skutecznego planu zarządzania liczba dzikich koni wzrosła ponad dwukrotnie od 2014 r. do około 14380 w 2020 r. Przy 18% rocznej stopie wzrostu liczby mogą zbliżyć się do 20 000 do 2022 r.”

List dalej stwierdza:„Aby zmniejszyć liczbę, użyj wszystkich dostępnych metod, które są skuteczne i spełniają standardy dobrostanu zwierząt”.

Metoda polega na wynajęciu strzelców wyborowych do zabicia koni z helikoptera. Helikoptery są używane do łapania mustangów w Ameryce oraz do zabijania populacji wilków na Alasce i są uważane za okrutne i nieludzkie.

Powrót tak wielu koni w Australii jest kosztowny i być może niemożliwy. A biorąc pod uwagę, jak program adopcji mustangów przyniósł tragiczne wyniki, które również mogą nie być rozwiązaniem. Co ciekawe, w dokumencie rządowym nie ma wzmianki o jakiejkolwiek konkurencji o pastwiska między brumbies a bydłem z rancza, podobnie jak nieustanna debata w Ameryce między ranczerami a obrońcami mustangów.

Wydaje się, że to straszny koniec dla tysięcy dzikich koni, które zostały przywiezione do Australii przez ludzi w celu wykorzystania jako środek transportu i praca na ranczo, i które już dawno przeszły swoją „użyteczność”, stając się dyspozycyjnymi przez samych ludzi, którzy stworzyli tę sytuację.

List otwarty wspomina o ankiecie przeprowadzonej wśród Australijczyków, w której 71% zgodziło się, że dopuszcza się ubój zwierząt w celu ochrony zagrożonych gatunków. Można się zastanawiać, jaki procent rozumie, że uboju oznacza zabić i że brumby, majestatyczny symbol historii i kultury narodu, znajduje się na tej liście.

Aby uzyskać więcej informacji na temat grup, które próbują bronić tych dzikich koni, sprawdź Save the Brumbies i tę petycję na Change.cor.



[Brumbies w niebezpieczeństwie masowego uboju w Australii: https://pl.sportsfitness.win/Sporty-widowiskowe/Wyścigi-konne/1018052801.html ]